- Komentarz
- Wiadomości
Kompromitacja „Karakurtów”. Rosyjski „Mini AEGIS” trafiony ukraińskimi rakietami
W Kerczu na okupowanym Krymie w ataku rakietami został prawdopodobnie zniszczony nowy rosyjski okręt rakietowy „Askold” projektu 22800 typu „Karakurt”. Sprawa jest o tyle kompromitująca dla Rosjan, że samo miasto miało być chronione m.in. przez system przeciwlotniczy strategicznego Mostu Kerczeńskiego, natomiast korwety „Karakurt” są reklamowane jako doskonale przygotowane do obrony przed atakiem z powietrza

Autor. Internet
Atak ukraiński przeprowadzony 4 listopada 2023 roku zakończył się pełnym sukcesem. Według nieoficjalnych źródeł w Rosji i Ukrainie nawet trzy rakiety uderzyły w okręt rakietowy „Askold” znajdujący się w stoczni „Zaliw” w Kerczu na okupowanym Krymie. Jest to duży sukces Ukraińców i dowód na skuteczność użytych przez nich, lotniczych rakiet manewrujących (SCALP EG lub Storm Shadow).
Trafiono bowiem niewielki okręt (klasy korweta o długości 67 m, szerokości 11 m i wyporności 860 ton), który dodatkowo znajdował się w gąszczu instalacji portowych (dźwigów, suwnic i hali). Rakiety musiały więc nadlecieć z odpowiedniego, bardzo wąskiego sektora i zmieniać wysokość tuż przed uderzeniem.
W Sieci pojawia się coraz więcej nagrań z okupowanego Krymu. Na nagraniu pożar w stoczni w Kerczu. Na razie nie ma potwierdzenia autentyczności nagrania
— Biełsat (@Bielsat_pl) November 4, 2023
Źródło: krymrealii pic.twitter.com/l1pbxisau4
Oczywiście wcześniej zdarzało się, że atakowano rakietami manewrującymi rosyjskie okręty w porcie, ale było to Sewastopolu, oddzielonym od Ukraińców jedynie morzem (przykładowo w nocy z 12 na 13 września trafiono tam duży okręt desantowy „Mińsk” projektu 775 wg NATO typu „Ropucha” i konwencjonalny okręt podwodny „Rostow-na-Donu” projektu 636.3 typu „Warszawianka”). Tym razem jednak uderzono na port znajdujący się z drugiej strony Krymu. Rakiety musiały więc wcześniej przez jakiś czas lecieć nad terytorium okupowanym przez Rosjan (ominięcie od południa Półwyspu Krymskiego w „bezpiecznej” odległości wymagałoby przebycia przez rakiety trasy dłuższej niż 700 km).
Oznacza to, że zawiodła obrona przeciwlotnicza Krymu, która nawet jeżeli wykryła lecące rakiety (a miało ich być nawet piętnaście) to i tak nie była w stanie ich zestrzelić. Sprawa jest o tyle kompromitująca, że zaatakowano Kercz, a więc miejscowość znajdującą się bezpośrednio pod tarczą przeciwlotniczą, utworzoną do ochrony strategicznego Mostu Kerczeńskiego. Rosjanie wcześniej chwalili się, że przeprawa pomiędzy Krymem a kontynentalną Federacją Rosyjską została bardzo silnie wzmocniona i jest bezpieczna. Teraz Ukraińcy udowodnili, że Most Kerczeński może zostać trafiony w dowolnym momencie, zależnym jedynie od ich woli.
Swoistą katastrofą prestiżową jest jednak sam okręt, jaki został trafiony. „Askold” to bowiem jednostka, która przez zastosowane systemu uzbrojenia i obserwacji technicznej była często określana jako miniaturowy okręt AEGIS. Rosjanie twierdzili dodatkowo, że „Karakurty” , miały mieć „szybkość niszczyciela, wymiary małej korwety i siłę ognia krążownika”.
Zobacz też
Co więcej uderzono w nowy okręt, którego budowa została rozpoczęta 18 listopada 2016 roku,zwodowano go 21 września 2021 roku i który przeszedł już badania stoczniowe oraz państwowe (zdawcze). Była to więc jednostka w pełni sprawna, która miała zostać przekazana uroczyście Flocie Czarnomorskiej jeszcze w tym roku. Na „Karakurcie” musiało więc być zarówno uzbrojenie, jak i załoga w pełni przygotowana do działań - dodatkowo ze świadomością, że cały czas istnieje zagrożenie atakiem z powietrza.
Obecność załogi wynika ze sposobu jej szkolenia które standardowo nie odbywa się na okręcie, ale w centrum treningowym floty rosyjskiej w Sankt Petersburgu. W ten sposób ludzie, którzy mają służyć na danej jednostce pływającej powinni wejść na jej pokład wiedząc już: co i jak mają obsługiwaćk, wspiera ich w tym początkowo wyszkolona grupa zdawcza ze stoczni. Dodatkowo zasadą powinno być włączanie systemów okrętowych do obrony antydywersyjnej i przeciwlotniczej portu, tym bardziej, gdy się weźmie reklamowane możliwości przeciwlotnicze „Karakurtów”.
Okręt jednak został zaskoczony i nic nie wskazuje na to, by się bronił. Tymczasem pozwalało na to jego uzbrojenie oraz sam kierunek ataku, który nastąpił najprawdopodobniej od strony morza. „Askold” mógł więc użyć: zarówno rakiet przeciwlotniczych jak i systemów artyleryjskich . A miał ich dużo ponieważ korwety projektu 22800 posiadają na swoim pokładzie armatę AK-176 (kalibru 76 mm) kierowaną systemem radiolokacyjnego naprowadzania MR-123-02”Bagira” i rakietowo-artyleryjski system przeciwlotniczy „Pancyr-M”, reklamowany przez Rosjan jako „niemający analogów na świecie” (chociaż nie wywodzi się on bezpośrednio z zestawów lądowych „Pancyr-S1” ale „Kasztan”).

Autor. mil.ru
Systemów tych jednak nie użyto chociaż sam „Pancyr-M” ma do dyspozycji dwie zsynchronizowane armaty sześciolufowe AK-630 (kalibru 30 mm) oraz do dwunastu rakiet przeciwlotniczych o zasięgu do 20 km. Dodatkowo przeciwlotnicze systemy okrętowe nie musiały działać na ślepo, samodzielnie wyszukujące cele (co jest trudne dla radarowych układów śledzenia). „Karakurty” mają bowiem bardzo rozbudowany, radiolokacyjny system obserwacji technicznej, w skład którego wchodzi radar „Zasłon” z czterema nieruchomymi antenami ścianowymi - rozmieszczonymi na ścianach nadbudówki stanowiącej podstawę masztu (stąd porównanie rosyjskich korwet do okrętów AEGIS).
Jego uzupełnieniem jest zamontowany na szczycie nadbudówki i umieszczony pod specjalną kopułą kompleks radiolokacyjny Minerał-M. Składa się on z: radaru wykrywania celów nawodnych (Minerał-M1), pasywnej stacji rozpoznania radioelektronicznego (Minerał-M2) oraz systemu przekazywania danych i kierowania działaniami bojowymi (Minerał-M3). W czasie nalotu 4 listopada 2023 roku nie zadziałał jednak: ani okrętowy system obserwacji, ani system ostrzegawczy, podobno zorganizowany do obrony Mostu Kerczeńskiego.
Zobacz też
Widoczny na filmach i zdjęciach pożar oraz eksplozje, jakie wybuchły na okręcie mogły wynikać nie tylko z samych pocisków manewrujących, które uderzyły w „Askolda”, ale również z umieszczonej na pokładzie tej jednostki, własnej amunicji. To co mogło być najniebezpieczniejsze prawdopodobnie znajdowało się w uniwersalnej wyrzutni pionowego startu 3S-14, którą uważa się za główne uzbrojenie „Karakurtów”. Wyrzutnia ta może być wykorzystana do odpalania rakiet manewrujących 3M14 „Kalibr-NK” (o zasięgu do celów lądowych ponad 2000 km), ponaddźwiękowych rakiet przeciwokrętowych 3M55 (P-800) „Oniks” oraz w przyszłości hipersonicznych pocisków 3M22 „Cirkon”.

Autor. mil.ru
Istnieje przypuszczenie, że „Askold” w ramach prób zdawczych i podczas ceremonii przekazania do Wojennomorskowa Fłota miał użyć tego uzbrojenia przeciwko celom lądowym znajdującym się na Ukrainie. Byłby to ważny symbol propagandowy dla Rosjan, którzy pokazali by, że ich Flota Czarnomorska dostanie bardzo silnie uzbrojony okręt.
Ukraińcy uprzedzili jednak Rosjan i zafundowali im ceremonię podniesienia bandery poprowadzoną według własnego scenariusza.
Zobacz też
- Visit Olsztyn – Żołnierski ListopadSponsorowany
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]