Reklama

Wojna na Ukrainie

Kolejne rumuńskie transportery jadą na Ukrainę?

TAB-71 (zdjęcie poglądowe).
Autor. Eugen Mihai/Wikipedia

O pojawieniu się na Ukrainie rumuńskiego transportera opancerzonego TAB-71, będącego lokalnym wariantem BTR-60 pisaliśmy na początku grudnia minionego roku. W ostatnich dniach pojawiło się nagranie na którym widać załadunek dwóch takich pojazdów, które najpewniej zostaną przetransportowane na Ukrainę.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Nie jest wiadome, skąd pochodzą te transportery, jednak można założyć, że należały one do rumuńskiej lub mołdawskiej armii. Mołdawia w ostatnim czasie otrzymała pierwsze kołowe transportery opancerzone Piranha IIIH dzięki pomocy finansowej z Unii Europejskiej o wartości 40 mln dolarów, czyli sumy zbliżonej do rocznego budżetu ministerstwa obrony Mołdawii wynoszącego około 50 mln USD. Pozwoliło jej to na rozpoczęcie procesu częściowej wymiany postsowieckiego sprzętu, za który to w wypadku przekazania Ukrainie otrzymałaby dodatkowe fundusze na modernizację armii. W przypadku Rumunii sprawa wygląda podobnie, ponieważ podpisano umowę na rozszerzenie dostaw dla tamtejszej armii pojazdów Piranha V, które pozwolą na zastępowanie TAB-71.

Czytaj też

TAB-71 to produkowany na licencji w Rumunii kołowy transporter opancerzony BTR-60PB z zastosowaniem pewnych modyfikacji względem oryginału. Był on produkowany przez rumuńską firmę RATMIL, która obecnie nosi nazwę ROMARM. Uzbrojenie główne stanowi wielkokalibrowy karabin maszynowy KPVT kal. 14,5 mm sprzężony z karabinem maszynowym PKT kal. 7,62 mm. Jednostka napędowa zaś to zdwojony silnik Saviem SR-225 o mocy 140 koni mechanicznych każdy. TAB-71 miał więcej peryskopów dziennych niż BTR-60PB, a także charakterystyczny iluminator po lewej stronie wieży. Załogę chroni pancerz o grubości 6-10 mm.

Reklama

Czytaj też

TAB-71M (zdjęcie poglądowe).
Autor. TSGT DAVID W. RICHARDS/Wikipedia
Reklama

Komentarze (2)

  1. Ma_XX

    wczoraj widziałem film ze zniszczenia Kraba - na otwartej przestrzeni, załoga obok jadła śniadanie, żadnych wozów amunicyjnych i technicznych nie było wokół. Żenujące jest to, że nie podjęto żadnych prób zamaskowania go - i jeśli to ma tak dalej wyglądać, że przez głupotę załogi będą niszczone sprzęty a potem jak ich nie będzie będzie medialny lament, że zachód musi dać to przepraszam - zachód nic nie musi a co najwyżej może

    1. szczebelek

      Tylko, że to nie jest wyjątek od reguły, bo bardzo często AHS-y są niszczone przez drony stojąc na gołym polu

  2. GB

    Wczoraj był też filmik z Rumunii, na którym widać eszelon kolejowy kilkudziesięciu tureckich samochodów opancerzonych Otokar ...... (nie pamiętam nazwy) jadący w kierunku Ukrainy. Na oko między 30 -40 wozów (czyli batalion).

Reklama