Reklama
  • Komentarz
  • Wiadomości
  • Polecane

Jak skończy się wojna na Ukrainie? Ramstein nie wie [KOMENTARZ]

Grupa Ramstein podczas swojego kolejnego spotkania 19 września 2023 roku nie zdecydowała się na określenie konkretnych warunków, których spełnienie oznaczałoby zakończenie wojny na Ukrainie i wprowadzenie pokoju w Europie. Nadal więc nie wiadomo, czy wystarczy jedynie wypchnąć rosyjskich żołnierzy z południowej Ukrainy, czy też uwolnić od Rosjan Krym i Donbas. A może końcowym celem działań NATO powinno być jeszcze usunięcie rosyjskich żołnierzy z Mołdawii i Gruzji?

Autor. Ukraińskie ministerstwo obrony/Twitter
Reklama

Grupa Kontaktowa ds. Obrony Ukrainy (nazywana również grupą Ramstein) zrzesza w sobie 54 kraje wspierające Ukraińców konkretną pomocą wojskową i humanitarną. Co ważne w tej grupie współdziałają wszystkie państwa NATO (31). Zadaniem tego forum, zbierającego się praktycznie każdego miesiąca, jest przede wszystkim koordynowanie sposobu i zakresu przekazywania pomocy dla Ukrainy.

Reklama

W czasie tych spotkań podejmowane są jednak również deklaracje polityczne i niekiedy mogą mieć one o wiele większe znaczenie, niż konkretna partia uzbrojenia, czy też amunicji. We wrześniowym posiedzeniu grupy Ramstein oczekiwano szczególnie na określenie, że pomoc będzie udzielana do „zwycięstwa" i doprecyzowanie czym to „zwycięstwo" ma naprawdę być. Ostatecznie jednak tego nie zrobiono, podobnie zresztą jak w czasie szczytu NATO w Wilnie w lipcu 2023 roku.

Zobacz też

Dlaczego jest to takie ważne? Ponieważ gdyby zdefiniowano dokładnie, co w NATO uważać się będzie za zakończenie wojny na Ukrainie Rosjanie doskonale wiedzieliby, na co mogą liczyć w przyszłości. Z kolei Kreml zrozumiałby, że nie ma szans na doprowadzenie do jakichkolwiek ustępstw u polityków zachodnich – np. jeżeli chodzi o los już zagrabionych ziem na Ukrainie.

Reklama

Jeżeli by więc w NATO ustalono, że celem wojny jest zmuszenie rosyjskiego wojska do opuszczenia ukraińskiego terytorium sprzed 2014 roku to wszelkie negocjacje pokojowe związane byłby tylko z określeniem warunków, na jakich to wyjście Rosjan ma nastąpić. Byłby to też jasny przekaz dla Kremla, że NATO nie ustąpi ani o krok od założonego celu i będzie wspierało Ukraińców do momentu całkowitego wyzwolenie ich kraju.

Niestety takie „decyzyjne niezdecydowanie" pozostawia Putinowi nadzieję na ustępstwa i przynosi konkretne problemy mogące wydłużyć cały konflikt. Przykładowo brak jasno określonego stanowiska w sprawie końca wojny wprost prowokuje rosyjskie służby specjalne do działań mających rozbić obecną jedność grupy Ramstein i wzbudzać sprzyjającą Rosji niepewność.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Sprawa jest o tyle niebezpieczna, że w poszczególnych państwach nadal istnieją politycy sprzyjający Rosjanom. Mogą więc oni wykorzystać zmęczenie, jakie niewątpliwe powoduje wojna na Ukrainie i próbować wymusić koniec wojny na warunkach nieakceptowalnych przez Ukrainę. Jasny przekaz ze strony państw NATO i grupy Ramstein zamknąłby te spekulacje i pozwolił na długofalowe planowanie pomocy.

Autor. Prokuratura charkowska

Sprawa jest ważna, ponieważ wcale nie chodzi tylko o powrót do granic sprzed 2014 roku. Już teraz należy bowiem myśleć, jak później wrócić do w miarę normalnych stosunków z Rosją i na jakich warunkach. Trzeba konkretnie ustalić, co Rosjanie powinni zrobić by do tej normalności mogło w ogóle dojść. A spraw jest wiele: jak chociażby rozliczenie zbrodniarzy wojennych, zwrot zagrabionego mienia, dóbr kultury i dzieł sztuki, ustalenie wysokości odszkodowań wojennych, oddanie porwanych, ukraińskich dzieci, rekompensata za kradzione zboże i energię elektryczną, itd., itd.

Reklama

Ale te warunki wcale nie muszą dotyczyć tylko Ukrainy. Być może Rosja powinna zostać zmuszona do zabrania swoich żołnierzy z Mołdawii i Gruzji, wprowadzając ostatecznie pokój do tych państw i scalając ich terytoria. Może warto również rozmawiać o zmianie narracji w odniesieniu do historii. Warto np. starać się o zmianę obecnego przekazu dotyczącego rzeczywistej roli Związku Radzieckiego w wybuchu II wojny światowej, jak również agresywnych działań Sowietów w odniesieniu do sąsiednich państw.

Zobacz też

Trzeba bowiem pamiętać, że tak duże poparcie dla ataku na Ukrainę w rosyjskim społeczeństwie wynika z wieloletniego „praniu mózgów" - właśnie przez propagandowe wypaczanie historii europejskiej za pomocą podręczników, filmów a nawet muzyki. Jeżeli można się było uporać z faszyzmem we Włoszech i w Niemczech to na pewno można to również zrobić z raszyzmem w Rosji, nawet gdyby to był proces wieloletni i realizowany przez samych Rosjan.

Reklama

Jednak by to zrobić, trzeba zgody i wspólnego planu działania.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama