Reklama

Wojna na Ukrainie

HUR zaatakował lotnisko w Mrozowsku w Rosji używając co najmniej 70 dronów

Drony rozpoznawcze są wykorzystywane wielokrotnie i z tego powodu są poddawane normalnemu procesowi wsparcia logistycznego
Autor. Brygada Azow

Szef ukraińskiego wywiadu wojskowego HUR Kyryło Budanow potwierdził w rozmowie z The War Zone, że lotnisko w Mrozowsku w obwodzie rostowskim w Rosji zostało zaatakowane w nocy w czwartek, gdzie użyto co najmniej 70 dronów.

Reklama

Zdjęcia satelitarne uzyskane przez The War Zone potwierdzają, że lotnisko Mrozowsk w Rosji, około 150 mil od linii frontu, zostało zaatakowane przez Ukraińców. Twierdzi się, że operacja została przeprowadzona za pomocą masowego ataku dronów. Ukraińskie jednostki obronne i wywiadowcze użyły co najmniej 70 dronów do zaatakowania bazy w czwartek. ( https://tinyurl.com/d45x4nj7 )

Czytaj też

Lotnisko, położone w regionie Rostowa w Rosji, jest miejscem stacjonowania dziesiątek myśliwców bombardujących Su-34, które są kluczową bronią w wojnie, i służy jako wysunięta baza operacyjna dla innych samolotów.

Atak spowodował pewne szkody, ale ich pełny zakres jest obecnie niejasny.

Reklama

Zdjęcia uzyskane od Planet Labs pokazują, że pokrywa jedynego schronu dla wielu samolotów w bazie, znajdującego się na płycie postojowej, została wysadzona w powietrze, odsłaniając dwa myśliwce bombardujące Su-34. Samoloty te prawdopodobnie doznały pewnych uszkodzeń. Hangar ten mógł być głównym celem dla ukraińskich dronów.

Czytaj też

Rosyjskie źródła potwierdziły atak, ale różniły się w swoich ocenach. Budanow powiedział, że trwa ocena zniszczeń bojowych. „Czekamy na informacje” o tym, czy jakiekolwiek samoloty zostały zniszczone lub uszkodzone.

Reklama

Istnieją inne wizualne dowody na to, że lotnisko było celem ataku. W nocy w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia i filmy, pokazujące drony latające nad Mrozowskiem. Są również doniesienia, że w pobliżu bazy słychać było liczne eksplozje. Zdjęcie na platformie X pokazało dużą kulę płomieni i ogromny pióropusz czarnego dymu w pobliżu lotniska. ( https://tinyurl.com/3jdwk8uh )

Czytaj też

Operacja została rozpoczęta z terytorium Ukrainy - stwierdził Budanow dodając, że co najmniej 70, a być może więcej ukraińskich dronów Dragon i Splash uderzyło w lotnisko.

Był to drugi ukraiński atak dronów na dużą skalę w Mrozowsku w ciągu dwóch miesięcy. Został on również zaatakowany 5 kwietnia.

Budanow zapowiedział, że baza zostanie ponownie zaatakowana.

Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP)

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze (11)

  1. ginawa

    User_+..., Tomasz podał Władywostok jako przykład ogromnych możliwości dronów.

  2. kaczkodan

    Warto zwrócić uwagę na to, że te wszystkie ukraińskie drony uderzeniowe wyglądają niestety na drogie i mocno przekombinowane. Konstrukcja powinna być wielkoseryjna ze zgrzewanych blach stalowych za pomocą standardowych urządzeń z automotive. Brak precyzji przy produkcji kompensowany sterowaniem aktywnym. A zamiast tego mamy modelarskie manufaktury.

  3. Tani2

    "Вывод из под удара po naszemu to wyprowadzenie sił spod uderzenia. Tak zrobili ruscy przy tym ataku po wykryciu dronò9w wszystkie samoloty wystartowały. Teraz są dwa warianty ,pierwszy to przelatują na inne lotnisko zgodnie z reg ruskim każde lotnisko bojowe ma dwa lotniska zapasowe. Drugi to samoloty przeczekują nalot w specjalnych strefach latając w reżimie oszczędzania paliwa. Obydwie strony stosują tą taktykę z tym że ruscy mają więcej lotnisk więc możliwości mają więcej. W tym nalocie lotnisko było puste ,uszkodzono tylko dach budynku remontowego. Ten przykład pokazuje zaletę rakiety hiperdźwiękowej. Do kilku minut od wykrycia cel może być zniszczony. Ten manewr stosuje się też w siłach lądowych-kiedy wywiad doniesie że przeciwnik zamierza uderzyć w jakiś obiekt jeśli jest oczywiście czas ,wyprowadza się wojsko.

    1. Tani2

      Dopiszę że zgodnie z sowieckim regulaminem samolot jeśli jest uzbrojony to startuje z uzbrojeniem czyli nie rozbraja się maszyny przed startem. Bo czas jest decydującym czynnikiem.

    2. Al.S.

      Efekt zaskoczenia daje atak pociskami cruise o cechach stealth, lub taktycznymi rakietami balistycznymi. Te pierwsze pokazują się w ostatniej chwili, drugie dają zaledwie dwie- trzy minuty na reakcję. Drony to taki bieda-atak, bardziej dla szarpania przeciwnika i efektu psychologicznego, niż zadania realnych strat. Takie współczesne „nocne wiedźmy”, atakujące Niemców nocą granatami zrzucanymi ręcznie z kukuryźników.

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Podstawowym problemem MON AU WP jest brak ZASADNICZYCH wniosków z wojny pelnoskalowej na Ukrainie. Nadal realizowany jest stary PMT - który np. co do czołgów i śmigłowców szturmowych ma ZBYT długą historię ponad 2 dekad [zdążyły się zdezaktualizować] - i doświadczenia obecnej wojny posłały do lamusa. Za to do dronów-efekttorów precyzyjnych-automatyzacji-sieciocentryczności-C5ISTAR/EW-AI to MON AU WP ma podejście "ostrożne" - bo to by oznaczało kompletna reorganizację WP, a przecież "wszystkim jest dobrze, jak jest".... Za NASZE trwonione miliardy politycy [i PIS i teraz BEZ ZMIAN KO-PSL-TD-Lewicy] robią sobie PR "silni-zwarci-gotowi", a "stara gwardia" generalicji ma wygodną ścieżkę kariery bez wysiłku w utartych przestarzałych starych strukturach - od poziomu strategicznego, przez operacyjny - po taktyczny..

    1. Aiden

      Najważniejszy moim zdaniem wniosek z wojny na Ukrainie jest taki, że obydwie strony konfliktu nie są w stanie przełamać wrogiej OPL. Pomimo przytłaczającej przewagi w ilości samolotów, przez brak samolotów stealth nic nie mogą zrobić. Nawet gdy Ukraińcy dostaną f 16 to i tak nic to nie zmieni. Jak przenieść to na nasze podwórko, to 64 sztuki F 35 to powinno być absolutne minimum.

    2. Aiden

      Kontyujując My jako siły zbrojne musimy dążyć do tego, żeby zniszczyć podstawę operacyjną na Białorusi. Bez silnego lotnictwa tego zwyczajnie nie da się zrobić. Dlatego mom zdaniem najważniejsze elementy naszych sił zbrojnych to przewaga w Artylerii rakietowej dalekiego zasięgu oraz w lotnictwie zwłaszcza zdolnym do niszczenia wrogiej OPL. Bez tego potencjalną wojna będzie przegrana, ponieważ nie dysponujemy potencjałem gospodarczym, technologicznym, ani surowcowym, żeby prowadzić wojnę z Rosją w szczególności na wyniszczenie

    3. skition

      HIMARSy są zdolne do niszczenia S400. tak więc "bez silnego lotnictwa" to SIĘ DA zwyczajnie zrobić Podstawowy wniosek płynący z Ukrainy to jest zasadza "wąskiego gardła" i "krótkiej kołdry". Gęstość energii to ilość energii znajdująca się w określonej objętości lub masie. Co jest więc bardziej prawdopodobne? Wyprodukowanie 1000 czołgów czy 1000 dronów FPV? Czy tysiąc czołgów strzela szybciej niż leci 1000 dronów? Owszem można zastosować T-800 (Cyberdyne Systems Model 101) gdyż wyposażenie mobika w kij na groch 5,56 mm jest dużo prostsze niż opanowanie całej logistyki 1000 czołgów zaczynając od dostarczenia im olbrzymich cystern paliwa. My nie możemy sobie zbytnio pozwolić na "mięsne ataki",więc raczej zastosowanie T800 ( Cyberdyne Systems Model 101) w naszych warunkach nie jest zbyt możliwe. Ale opanowanie sztuki operowania rojem Bab Jag jak najbardziej jest możliwe, pod warunkiem ,że ktoś te roje zacznie produkować.

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    NIE MA sposobu na PRZEŁAMUJĄCY SATURACYJNY atak roju dronów. Mam na myśli rój dronów różnych funkcjonalnie i zwielokrotnionych dla pokrycia z naddatkiem strat w roju - dla utrzymania z nadmiarem wszystkich funkcjonalności. Czyli dronów rozpoznawczych, EW, retransmisji, zarzadzania C5ISTAR/AI i oczywiście z precyzyjnymi efektorami. Wystarczy sprawdzić tabele rekordów odległości modeli redukcyjnych - amatorskich - nie żadnych wielkich koncernów - żeby zdać sobie sprawę, że Rosję można atakować rojami dronów po Władywostok - czyli roje dronów to broń na poziomie nie tylko taktycznym i operacyjnym - ale także strategicznym. Tyle że MON AU WP podchodzą do dronizacji MASOWEJ jak pies do jeża - bo to "wróg nr 1" dla starych zimnowojennych systemów i wygodnych struktur awansu i kariery. Powołanie "wojsk dronowych" wcale tego nie zmienia - dopóki drony nie dostaną ZNACZNIE WIĘKSZYCH funduszy niż przestarzałe wojska pancerne .

    1. Tani2

      Eeeee,Tadek efektywność dronòw spada ,jest to normalne bo każda nowa broń odnosi sukces. Ale po tym następuje spadek jej efektywności bo przeciwnik nie śpi tylko wyciąga wnioski. Wg mnie za 2-3 lata problem dronòw fpv zostanie rozwiązany ,już w tej chwili strony dysponują technologiami obrony. Problem jest jeden i na imię mu masowość. Ten sprzęt trzeba dać każdemu. Dzisiaj jest to niemożliwe ale jutro to będzie niczym smartfon indywidualne. Trzeba zròwnoważonego rozwoju a nie skoku z lewa na prawo. A przedewszystkim trzeba wyszkolić żołnierza.

    2. user_1050711

      @Żelazny analityk... Ale po co atakować Władywostok, lecąc nad całą Rosją ? Czy nie prościej z przepływającego w pobliżu statku handlowego ? Otwiera się ściana kilku kontenerów, z każdego startuje ze 24 lub więcej dronów. Władywostok, czy raczej jakaś baza wojskowa tuż tuż. Myślisz, że my - załoga kontenerowca - sprawdzaliśmy co faktycznie płynie w setkach/tysiącach kontenerów, które ładowaliśmy ? Wystarczy zadbać, by właściwe kontenery znalazły się we właściwej warstwie

    3. kaczkodan

      Tak też pewnie konie wyobrażały sobie motoryzację - że każdy z nich dostanie pojazd wykonujący jego pracę za niego. Tymczasem koni już nie ma. Dokładnie tak samo będzie z żołnierzami na polu bitwy. Wartością dodaną dostarczaną przez żołnierzy dla żelastwa były oczy i mózg, czyli elementy które właśnie są zastępywane przez osiągnięcia optoelektroniki. Sztuczna inteligencja lepiej wykonuje pracę żołnierza w każdym aspekcie - od celowania przez manewrowania aż po dowodzenie. Tak, nasza alkogeneralicja też jest na wylocie w dość bliskiej perspektywie. Obecne drony to bardzo proste konstrukcje cywilne, tworzone doraźnie i wciąż nie wykorzystujące możliwości sztucznej inteligencji. Ludzkie sterowanie wprowadza bardzo dużo ograniczeń których usunięcie całkowicie zmieni oblicze wykorzystania dronów - przede wszystkim z powodu możliwości koncentracji oraz profilu lotu tuż nad ziemią, oraz możliwość długiego oczekiwania w stanie gotowości.

  6. Al.S.

    W odróżnieniu od wielu tutaj komentujących, przeczytałem artykuł na WZ i konkluzja jest oczywista. Atak 70 dronów przyniósł „sukces” w postaci uszkodzenia dachu hangaru. Nawet krytykowana przez wszystkich, ruska OPL i zapewne systemy WRE, dały sobie radę z większością atakujących bsl, minimalne straty spowodowały te z nich, które się przedarły, mając w sterowniku zapisane koordynaty geograficzne celu. WZ wspomina o poprzednim ataku, kiedy UA donosiła o potężnych stratach, ale po weryfikacji okazały się one minimalne. Kapiszon, nic więcej. Żaden powolny dron, z kilkunastoma kilogramami C5, nie zastąpi ataku lotniczego, pociskami balistycznymi lub cruise.

  7. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Tani2 - będzie dokładnie odwrotnie jak mówisz. Efektywność dronów WZROŚNIE SKOKOWO - gdy zaczną operować w rojach przełamujących i same roje będą miały maksymalną funkcjonalność. Czyli w roju będzie grupa dronów do wstępnego rozpoznania, drony-wabiki, drony EW, drony-retransmitery, drony zarządzania sieciocentrycznego C5ISTAR z AI. No i nie chodzi o atakowanie pojedyńczych lotnisk - tylko skoordynowany atak masowy na wszystkie lotniska naraz. Oraz o drony mające pociski plot [np. Pioruny i wyżej] do zwalczania lotnictwa nieprzyjaciela w powietrzu - na jego terenie. TO JEST PRZYSZŁOŚĆ.

  8. user_1050711

    W każdym razie saturacyjne ataki rojów stają się faktem. Dziś 70 sztuk naraz, za niedługo będzie to ze 700 sztuk, a jeśli atakującym będą np. Chiny, ci już wiele lat temu ćwiczyli przecież bezbłędne, przy tym figurowe (pokazowe) manewrowanie kilkoma tysiącami dronów naraz. I nie były to drony kamikaze, a powracały bezpiecznie na lądowiska.

  9. Tani2

    Ja myślę tak ,drony do ataku na lotnisko za bardzo nie pasują. Na lotnisko najlepsza jest amunicja kasetowa. Ze dwa tygodnie temu ukr opublikowali fotki moderki ruskiej H-101 z dwoma głowicami bojowymi. Do odłamkowo-burzącej dodano kasetę. Bo w sumie aby samolot wyeliminować nie potrzeba go zniszczyć,trzeba go tylko podziurawić.

  10. Buczacza

    Swego czasu była Droga Samuraja. Jest i droga wowy. Zobaczcie jaką gehennę musiał przejść. Po ponad dwóch latach szpec operacji. Już nie chce Ukrainy. Mało tego nawet Kijów, Odessa bądź Charków też nie. A nawet ta zdradziecka Ukraina może być w EU. Ale to nic bo już nie chce rozbrojenia Ukrainy. A nawet "reżim kijowski" nie przeszkadza. Doceńmy to bo to droga wowy...

  11. Chris

    w 1939 wiele polskich samolotów zostało zniszczonych na lotniskach w 1 dniu wojny. Czy mamy umocnione hangary dla naszych F16 ? Czy mamy antydronowe zabezpieczenia dla naszych Abramsów, K2, Borsuków, Rosomaków , Himmarsów czy Krabów ? Polska nie wyciąga wniosków z wojny na Ukrainie i tanie ruskie drony mogą unicestwić w kilka dni naszą broń kupioną za wiele miliardów dolarów

    1. OptySceptyk

      Pierwszego dnia wojny 1939r nasze oddziały nie utraciły samolotów w wyniku bombardowań lotnisk. Manewr lotniskowy został wykonany przed niemieckim atakiem. Niemieckie uderzenie na lotniska zniszczyło sporo samolotów zaplecza, szkoleniowych itp.,

    2. Dudley

      Nie mamy, bo stare schronohangary, są za małe na F16, nowych nie wybudowano. Najwidoczniej uznano że atak z zaskoczenia jest nieprawdopodobny, i będzie czas ma rozśrodkowanie i ewakuację samolotów na lotniska sojusznicze. Jak zwykłe liczymy na sojusze, obyśmy się kolejny raz nie zawiedli.

    3. Buczacza

      Bzdura... Lotnictwo wojskowe zostało przebazowane na lotniska zapasowe.