Reklama

Wojna na Ukrainie

Gdzie wyszkolą się „kohorty” ukraińskich pilotów?

Autor. US Air National Guard/Tech. Sgt. Charles Vaughn

Szkolenia podstawowe ukraińskich kandydatów na pilotów szybkich samolotów bojowych rozpoczną się tego lata – poinformowało w oficjalnym oświadczeniu Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii. Szkolone mają być całe „kohorty” adeptów lotnictwa, jednak nie wiadomo czy zdążą oni wziąć udział w trwającej wojnie.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

„Tego lata rozpoczniemy podstawową fazę latania dla kohort ukraińskich pilotów, aby przeszli podstawowe szkolenie" – czytamy w oświadczeniu.

Oświadczenie pojawiło się po drugim już spotkaniu ukraińskiego prezydenta Wołodymira Zełeńskiego z brytyjskim premierem Rishi Sunakiem. W oświadczeniu po raz pierwszy oficjalnie napisano, że młodzi Ukraińcy mają stać się docelowo pilotami samolotów F-16. Londyn nie posiada i nie posiadał nigdy samolotów tego typu. Obecnie w Royal Air Force znajdują się samoloty Eurofighter Typhoon i F-35B. Pierwsze z nich były oferowane Ukraińcom, jednak szybko okazało się, że maszyny te nie będą z punktu widzenia Kijowa optymalne. Jest tak głównie ze względu na duże potrzeby Typhoonów jeżeli chodzi o infrastrukturę. Typhoony to także maszyny dwusilnikowe a zatem ciężkie i skomplikowane konstrukcyjnie. Tymczasem F-16 to maszyny niewielkie o stosunkowo małych potrzebach i niskiej cenie godziny lotu (niższej niż np. w przypadku MiGów-29). Można je też rozśrodkować po małych lotniskach. Mogą je też dostarczyć liczne państwa, ponieważ jest to najliczniej służący na świecie odrzutowiec bojowy.

Reklama

Czytaj też

Brytyjczycy chcą partycypować w międzynarodowej koalicji, która dostarczy Ukraińcom F-16 w inny sposób. Będą przeszkalać Ukraińców od zera do fazy lotów i szkolenia na samolotach szkolenia zaawansowanego Hawk (kolejno na samolotach Grob Prefect T1, Texan T1 i Hawk T2. Ukraińcy będą się uczyli zgodnie z brytyjskimi procedurami szkolenia, z tą różnicą, że na końcu nie trafią do dywizjonów bojowych RAF, gdzie przeszkalaliby się na docelowy typ bojowego samolotu brytyjskiego, ale przejdą na F-16.

Poza szkoleniem Brytyjczycy chcą wesprzeć ukraińskie F-16 logistycznie, np. dostarczając do nich amunicję i w tym kontekście najczęściej mówi się obecnie o pociskach AIM-120 AMRAAM, które mogą trafiać nie tylko na samoloty, ale też do systemów obrony powietrznej NASAMS.

Najważniejszą wiadomością jest tutaj to, że Brytyjczycy chcą szkolić zupełnie nowych pilotów dla Ukrainy a nie przeszkalać na standardy zachodnie obecnie walczących weteranów. Oznacza to, że nowe „kohorty" będą gotowe do walki dopiero za kilka lat, a w najlepszym razie, przy maksymalnie skróconych, zreformowanych metodach szkolenia i intensywnym treningu – kilkanaście miesięcy.

Czytaj też

Piloci ci mogą więc być szkoleni nie tyle po to, aby zwyciężać w obecnej wojnie, ale po to aby tworzyć zręby ukraińskiego lotnictwa bojowego już po jej zakończeniu. Tak, aby nie dopuścić do kolejnej rosyjskiej agresji.

W podobnej sytuacji jak Wielka Brytania jest dzisiaj Francja, której prezydent Emmanuel Macron ogłosił, że Paryż także będzie szkolił ukraińskich pilotów a jednocześnie zaprzeczył jakoby Francja miała dostarczyć Ukrainie samoloty. Informacje o możliwym przekazaniu Mirage 2000 najwyraźniej się więc nie sprawdzą, a jedynym typem jaki NATO przekaże Ukrainie będzie F-16.

Czytaj też

Skąd miałyby zostać przekazane te samoloty? Najczęściej w tym kontekście mówi się dzisiaj o Niderlandach, które gotowość do oddania maszyn wersji AM/BM deklarowały już zimą. W dalszej przyszłości wydaje się, że mogłyby zostać przekazane także samoloty duńskie. Niektórzy komentatorzy wymieniają wśród potencjalnych darczyńców także Polskę, jednak jest to nierealne z wielu względów. Po pierwsze Polska ma nowszą wersję samolotu – F-16C/D – a po drugie i najważniejsze są to obecnie jedyne wartościowe polskie samoloty bojowe, a w dodatku nieliczne (48 sztuk). Ich flota byłaby też trudna do odbudowania w przyszłości ze względu na niewielki wolumen produkcji tych maszyn w stosunku do wielkiego zainteresowania nimi na świecie.

Wydaje się, że w obecnej sytuacji kolejnych F-16 należałoby poszukiwać w bezpieczniejszych rejonach świata, np. w Portugalii, państwach arabskich czy Chile.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Endres

    Niech mnie to ktoś wytłumaczy,. Wojna na linii FR- UA się kończy. To CO, zadowoliłoby stronę UA , uznaliby to za "sprawiedliwe" zakończenie wojny? Jakie warunki musiałyby być spełnione, by UA raczyła z ruskimi usiąść do stołu rokowań i podpisać pokój? I KTO miałby niby gwarantować warunki zawieszenia broni? NATO, będące stroną w tym konflikcie, bo dostarcza broń UA, UE, które jednostronnie definiuje ten konflikt i co rusz ogłasza nowe sankcje na FR? USA, które otwarcie wspomaga UA bronią, danymi wywiadowczymi? Sprawa jest dość skomplikowana, bo co potem zrobić z milionami ludzi na UA, którym nie wiedzieć czemu nie podoba się rząd w Kijowie, a którzy z miejsca byliby traktowani jak obywatele nawet nie drugiej kategorii?

    1. Adam S.

      Ale o czym Ty mówisz? Jaka jest granica rosyjsko-ukraińska, każdy wie. Co tu negocjować? Rosjanie wracaja do domu i płacą odszkodowanie za spowodowane straty. Jesli jacyś obywatele Ukrainy wyrażą chęć mieszkania w rosji - powinni mieć zagwarantowane do tego prawo (choć po tym, co zobaczyli w czasie wojny, nie sądzę żeby byli chętni). I Wzajemnie, jeśli deportowani do rosji Ukraińcy chcieliby powrócić na Ukrainę - tak samo powinni mieć zagwarantowaną taką możliwość. I tyle.

    2. Leonidas

      Misza, odpowiedź jest prosta: wracacie do domu za za zabawę w wojnę trzeba sąsiadowi zapłacić.

    3. Prezes Polski

      Pominę twoje dziwaczne pytanie, bo każdy normalny człowiek wie jakie zakończenie tej wojny zadowolony Ukrainę i Zachód. Poprawie cię w jednej kwestii. Nie NATO nie jest stroną tego konfliktu. NATO nie dostarcza broni. Do starczają ją rządy państw członkowskich, a to poważna różnica. UE definiuje tę wojnę zgodnie z prawem międzynarodowym i wartościami, które wyznaje cały cywilizowany świat. A co zrobić z mieszkańcami terenów okupowanych? Nic. Będą sobie żyli. Ukraina aspiruje do UE, więc będzie zmuszona do przestrzegania bardzo wyśrubowanych standardów traktowania mniejszości. Ci którzy nie wytrzymają życia w wolnym świecie, wyjadą do Rosji.

  2. S0ket

    Byleby nas w to nie wmieszali. Już daliśmy migi, już i tak dla nas jakieś f:16 v powinni zakupić panstwa z NATO lub UE taki sponsoring. Ale i tak nie dojdzie do tego

  3. szczebelek

    UK i Francja się wycwaniły nie dadzą samolotów tylko wyszkolą Ukraińców na samolotach szkolnych, a potem kto inny ma się martwić dostarczeniem samolotów 🤣🤭

    1. MiP

      Spokojnie,zaraz Morawiecki ogłosi że oddają Ukrainie część F-16,ten nieudolny rząd wszystko oddaje za frajer

    2. Endres

      -szczebelek- Bardzo trudno, nie przyznać racji temu, co raczył kolega napisać. Nie ma się w sumie co dziwić, i brytole i frnacuzi, WIEDZĄ jak zarabiać kasę, i jak potem to spożytkować politycznie. Ba, za wszystko to płacą sami ukraińcy.

    3. Davien3

      @szczebelek no popatrz UK chciała im dac Typhoony to sami Ukraińcy iich nie chcieli bo za bardzo skomplikowane wiec nie zmyslaj

  4. Koruptor

    Rosja twierdzi że zniszczyła amerykański system "patriot" broniący Kijowa. Oczywiście ukraincy pewnie się nie przyznają, ale oni sie też nie przyznali że stracili choć jednego żołnierza w tej wojnie więc...

    1. tomcio55

      Ale wiesz wania że rossija twierdzi że zestrzeliła więcej samolotów niż Ukraina miała? Nie mówiąc o himarsach. Skoro Patriotów niet to następne rakiety niszczą wszystko w Kijowie. Prawda wania?

    2. mick8791

      Ryscy twierdzą także, że zniszczyli więcej Himarsów niż w ogóle Ukraina otrzymała więc daruj sobie... Poza tym dzisiaj w nocy nad Kijowem spadło 6 Kindżałów, a jedynym OPL, który miał możliwość ich "zdjęcia" jest właśnie Patriot!

    3. GB

      Co do zasady, to jeśli Rosja twierdzi że coś zniszczyła to powinna to udowodnić. Proste?

Reklama