Wojna na Ukrainie
Australijski AWACS kończy misję w Europie
Samolot wczesnego ostrzegania i kontroli powietrznej E-7A Wedgetail opuszcza Europę i wraca do Australii. Minęło pół roku od rozpoczęcia Operacji Kudu, której celem była pomoc w ochronie kluczowych szlaków międzynarodowej pomocy humanitarnej i wojskowej dla Ukrainy.
W tym tygodniu rozpoczęły się przygotowania do zakończenia sześciomiesięcznej Operacji Kudu. Celem australijskiej misji było wsparcie sił międzynarodowych we wczesnym ostrzeganiu na temat potencjalnego zagrożenia ze strony Rosji. Samolot stacjonował przez ostatnie pół roku w niemieckiej bazie w Rammstein, w której przebywało nawet stu członków Australijskich Sił Obronnych.
Jak czytamy na stronie ADF, podczas Operacji Kudu E-7A Wedgetail wylatał łącznie 250 godzin, a średni czas trwania jednego lotu (misji) wynosił pięć godzin. Warto odnotować, że wiele z tych misji odbyło się w polskiej przestrzeni powietrznej. Pierwsze informacje na temat australijskiej misji pojawiły się już w lipcu ub. roku.
Our #AusAirForce E-7A Wedgetail aircraft is set to return home following a successful six-month deployment on Operation Kudu, supporting multinational efforts in providing early warning for potential threats from Russia.
— Royal Australian Air Force (@AusAirForce) April 2, 2024
📖| https://t.co/H7xaL3aRvX
<1/2> pic.twitter.com/j5FTUwhgIA
Biorący udział w australijskiej operacji E-7 Wedgetail to zaawansowany samolot wczesnego ostrzegania i kontroli. Do jego zadań należy m.in. zapewnianie świadomości sytuacyjnej oraz wykrywanie wrogich statków powietrznych i rakiet na dużych odległościach (E-7 Wedgetail może wykrywać cele z odległości do 600 kilometrów). Więcej na jego temat pisaliśmy na łamach Defence24.
Australijskie Siły Obronne wskazują, że powrót E-7 Wedgetail nie jest równoznaczny z zakończeniem australijskiego wsparcia dla Ukrainy. Nawet 90 instruktorów ADF w ramach rozszerzonej Operacji Kudu ma odpowiadać za szkolenie Sił Zbrojnych Ukrainy w 2024 roku. Kursy mają odbywać się na terytorium Wielkiej Brytanii.
Flaczki
Właśnie to jest samolot E-7A którego potrzebuje Polska