Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

USA: Testy nowego transportera AMPV

Fot. Mr. Mark Schauer / ATEC.
Fot. Mr. Mark Schauer / ATEC.

Rozpoczęły się testy nowych opancerzonych transporterów wielozadaniowych Armored Multi-Purpose Vehicle (AMPV) w ośrodku szkoleniowym US Army - Yuma Proving Ground (YPG). Ponad roczne badania mają na celu sprawdzenie nowej konstrukcji, wyeliminowanie jej wad oraz dokonanie niezbędnych modyfikacji.

AMPV w porównaniu ze swoim  poprzednikiem, czyli legendarnym transporterem M-113 odznacza się dużo większą mobilnością, dostępną mocą i zapewnianym bilansem energetycznym, zwiększoną odpornością balistyczną i przeciwminową oraz samymi wymiarami kadłuba – większa o prawie 80 proc. jest objętość wnętrzna (co jednoznacznie przekłada się na komfort pracy załogi i przewożonego desantu).

Założeniem projektu AMPV jest jak na razie zbudowanie pięciu wariantów nowego wozu w postaci transportera opancerzonego, wóz ewakuacji medycznej, wóz dowodzenia, wóz reanimacyjnego i samobieżnego  120 mm moździerza.

Pomimo wielokrotnych modernizacji, M-113 nie spełnia już dziś wymagań stawianych przez współczesne pole walki i po długich poszukiwaniach powstał jego (jak się wydaje tymczasowy w obecnej postaci) następca, czyli AMPV.

Zachowuje on dużą unifikację z bwp Bradley (powstał w oparciu o jego zmodyfikowany kadłub) i 155 mm haubicą M109A7 Paladin, co pozwoli na obniżenie kosztów produkcji jak i samej przyszłej eksploatacji (m.in. zmniejszy skomplikowanie obecnie rozbudowanego łańcucha logistycznego). Będzie on posiadał identyczną mobilność taktyczną oraz zapewniał taki sam poziom osłonności balistycznej i przeciwminowej jak M2A2/3.

W nowym wozie szczególnej analizie  poddano systemy chłodzenia, zasilania i przekazywania energii, które zmodyfikowano i oparto na modułowych rozwiązaniach o otwartej architekturze tak, by móc je łatwo modernizować w przyszłości. Możliwe jest też, że podobnie jak dzisiaj wykorzystywane czołgi i podstawowe wozy bojowe zostanie on w przyszosi doposażony w aktywny system obrony pojazdu  (ASOP) np. Iron First (czyli taki jaki obecnie planuje się montować na M2A3/4) lub dopiero opracowywany jak Modular Active Protection System (MAPS) lub Quick Kill.

Jak podkreślają przedstawiciele US Army, odpowiedzialni za rozwój projektu baza, jaką zapewnia ośrodek Yuma, pozwala na przeprowadzenie szerokiego zakresu testów nowych wozów, zgodnego z przyjętym harmonogramem badań. Oprócz testów wspólnych równolegle badane będą specjalistyczne warianty wozu w zakresie przystosowania ich do wykonywania specyficznych dla nich zadań na polu walki.

 Szczególnie intensywny zakres testów będzie miała wersja ze 120 mm moździerzem M121, gdzie zachodzi konieczność przeprowadzenia badań odporności kadłuba na siły powstałe w wyniku prowadzenia ognia z moździerza, jak i wymaganej odporności balistycznej i przeciwminowej tej właśnie konfiguracji wozu. Ocenie podlegać też będzie efektywność ogniowa moździerza i łatwość jego codziennej eksploatacji. Nowy pojazd jest prawie trzykrotnie cięższy od starego modelu opartego na M113.

Same testy przeprowadzane będą przy wydatnym udziale personelu ośrodka YPG. To z niego wydzieleni będą operatorzy zamontowanego w wozach uzbrojenia i obserwatorzy zewnętrzni,  operatorzy kamer wysokich prędkości, systemów i czujników zbierania danych pomiarowych czy personel obsługowy komory klimatyzacyjnej. Jednym z ciekawszych elementów testów będzie schłodzenie lub nagrzanie pojazdu i następnie sprawdzenie poprawności działania jego systemów i układów w tym zamontowanego uzbrojenia.

Przypomnijmy, że już wcześniej dowództwo armii amerykańskiej w  Europie zaproponowało by przeznaczyć odpowiednie środki na 2018 rok celem przyspieszenia wdrażania AMPV do jednostek mających stacjonować na terenie starego kontynentu.

Jednak wydaje się, że AMPV mogły by trafić do eksploatacji najwcześniej z końcem 2019 roku (początek realizacji pierwszej faza produkcji obejmującej 258 maszyn).  Docelowo US Army planuje pozyskać 2907 transporterów rożnych wersji, przy czym zakłada się wykorzystanie ok. 2000 kadłubów starszych M2 będących w zapasie armii.

W przeciągu czterech lat w AMPV zostałyby przezbrojone dwie brygady ciężkie typu Armored Brigade Combat Team (ABCT).

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Andrzej

    Myślę że poniższe zdanie mogło być mottem dla projektantów Borsuka: "Zachowuje on dużą unifikację z bwp Bradley (powstał w oparciu o jego zmodyfikowany kadłub) i 155 mm haubicą M109A7 Paladin, co pozwoli na obniżenie kosztów produkcji jak i samej przyszłej eksploatacji (m.in. zmniejszy skomplikowanie obecnie rozbudowanego łańcucha logistycznego)."

  2. Anty Rus

    To wygląda jak czołg. Strasznie duży i idealny do trafienia niczym ruchoma tarcza.

    1. banderka

      nie, nie wygląda jak czołg, tylko amator pomyliłby go z czołgiem i tak, wygląda jak tarcza strzelnicza

  3. Łukasz

    "Jednym z ciekawszych elementów testów będzie schłodzenie lub nagrzanie pojazdu i następnie sprawdzenie poprawności działania jego systemów i układów w tym zamontowanego uzbrojenia." przecież to standardowe i podstawowe testy

  4. Maxiu

    I bardzo dobrze, cala wszyscy powinnismy byc przeszkoleni i uczestniczyc w szkoleniach i cwiczeniach do konca zycia albo zdrowia

  5. JK

    Kluczowe pytanie której zadają nasi "fachowcy" w mundurach- CZY PŁYWA????? PS -Wszystkim-Wszystkim mundurowym którzy tak hejtują WOT sugeruję spojżeć na Siebie.. .. To wy chcecie pływających puszek, to wy wybraliście Beryle z niekompatybilnym magazynkiem, to wy wybraliście kuriozalny kaliber moździerza, kamizelki bez pleców itd itp.

    1. Kolo

      WOT z czasem zastąpi LWP i nie tylko.

    2. Autor komentarza

      a może argumentacje należy dostosować do odbiorcy, np.: czy wóz piechoty ma mieć rampę czy drzwi jak BMP1? odpowiedź: rampę, ponieważ zasłużeni, przestrzennie rozwinięci pułkownicy łatwiej wgramolą się do wnętrza w celu zrobienia okolicznościowych zdjęć na pokazach. Małe drzwi a'la bewup takie czynności i zadania utrudniają. I odpowiednie gremia decyzyjne będą miały jasność w tej kwestii (z ubocznym pożytkiem dla wszystkich).

  6. Wojciech B

    "...zbudowanie pięciu wariantów nowego wozu w postaci transportera opancerzonego, wóz ewakuacji medycznej, wóz dowodzenia, wóz reanimacyjnego i samobieżnego 120 mm moździerza." Po polsku tego nie można było napisać?

    1. prawieanonim

      To są moździerze nowej generacji. Wystarczy ustawić głowicę pocisku w tryb reanimacji i w miejscu uderzenia postawi trupa na nogi.

  7. najbliższych

    Moim zdaniem wyjdzie z tego niewypał pokroju Zumwalta. Najlepsze wozy opancerzone robi Wielka Brytania. Jedną z najistotniejszych cech wyróżniających pojazdy brytyjskie (od lekkich 4x4 do czołgów) wśród konkurencji jest wbudowany w elektryczny garnek (Boiling Vessel). Dzięki temu żołnierze mogą sobie ogrzać obiad, zrobić herbatę albo chińską zupkę.

    1. rydwan

      no jeśli chodzi oczołg challenger to może i pancerz jest ok ale juz organizacja wnętrza woła o pomste do nieba bo nie ma dzialu amunicujnego odzdielonego grubym pancerzem i wszystko co juz przebije skorupe to unicestwi cała załoge