Reklama

Wiadomości

Lider palestyńskiego Hamasu zabity w Teheranie

Autor. Wikimedia Commons

Islamska Gwardia Rewolucyjna (IRGC) potwierdziła zamach na Ismaila Haniję, szefa politycznego Hamasu, który zginął wraz z jednym ochroniarzem w swojej rezydencji w Teheranie.

Ismail Hanija, który według mediów powiązanych z Hamasem został zabity w Teheranie, był długoletnim liderem politycznym grupy. Urodzony w obozie dla uchodźców niedaleko Gazy, 62-letni Hanija dołączył do Hamasu pod koniec lat 80. podczas Pierwszej Intifady. W miarę zwiększenia się siły Hamasu, Hanija piął się w górę po szczeblach kariery – w 2004 roku został mianowany członkiem tajnego „kolektywnego przywództwa”, a w 2006 roku premierem Autonomii Palestyńskiej. W 2017 roku objął funkcję szefa grupy i wkrótce potem został uznany za „globalnego terrorystę” przez Stany Zjednoczone.

Hanija brał udział w rozmowach pokojowych z byłym prezydentem USA Jimmym Carterem i spotykał się z innymi światowymi liderami, w tym emirem Kataru, szejkiem Hamadem bin Khalifa al-Thanim oraz chińskim dyplomatą Wang Kejianem na początku tego roku.

W kwietniu izraelskie naloty zabiły trzech synów Haniji oraz czworo jego wnucząt. Hanija, który przebywał wówczas w Katarze, zapewniał, że ich śmierć nie wpłynie na trwające rozmowy o zawieszeniu broni i wymianie zakładników. „Ktokolwiek myśli, że przez atak na moje dzieci podczas rozmów negocjacyjnych i przed osiągnięciem porozumienia zmusi Hamas do ustępstw, jest w błędzie,” mówił wtedy.

Zabójstwo Haniji jest obecnie badane, a wyniki dochodzenia mają zostać ogłoszone później - podały irańskie media państwowe, powołując się na oświadczenie Islamskiej Gwardii Rewolucyjnej. IRGC, elitarna jednostka wojskowa Iranu, wyraziła kondolencje „heroicznemu narodowi palestyńskiemu, muzułmańskiej wspólnocie, bojownikom frontu oporu oraz szlachetnemu narodowi irańskiemu z powodu męczeństwa palestyńskiego lidera oporu.”

Musa Abu Marzouk, członek biura politycznego Hamasu, oświadczył: „Zabójstwo lidera Ismaila Haniji było tchórzliwym aktem i nie pozostanie bez odpowiedzi.”

Reklama

Hanija był w Teheranie, aby uczestniczyć w ceremonii zaprzysiężenia prezydenta Iranu, Masouda Pezeshkiana.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Szczurbojowy

    Dobra robota. A dla irańskich służb - kompromitacja...

  2. leiter84

    Izrael w swoim stylu, pięknie zdjęli kolejnego zbrodniarza pod samym nosem jego mocodawców.

    1. OkoNaMaroko

      Tak, a ruscy już płaczą że to był niewątpliwie akt terroru wymierzony w biedny hamas, haha, zadziwia mnie cały czas jak oni potrafia zaklinac rzeczywistośc

  3. Hmmm.

    To spory policzek dla Iranu. Izrael cały czas prowokuje, aż w końcu wywoła większą jatkę.

    1. Ależ

      @H niby jak? Sami na siebie napadli w październiku zeszłego roku ?

  4. Rusmongol

    Jedni terroryści goszczą innych terrorystów. Jeśli to Izrael zdjął pod nosem irańskich fundamentalistów tego gościa, to nieźle ich ośmieszyli i wkurzyli.

  5. franek

    Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka

  6. GB

    Albo rozgrywki wewnętrzne, albo Mosad. Stawiam na Mosad. Nieźle sobie poczynają w Iranie. Parę lat temu (już nawet nie pamiętam ile) był zamach na czołowego inżyniera irańskiego programu atomowego.

Reklama