Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie
Weekendowy przegląd prasy: System dowodzenia w Trybunale, Świat nie chce słyszeć o zbrodni katyńskiej, Pogrzeb bohatera, Europa na podsłuchu, Okręty NATO do zwiedzania
Przegląd prasy
Gazeta Polska Codziennie, System dowodzenia w Trybunale: Prawo i Sprawiedliwość skierowało do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o systemie dowodzenia w armii. - Ustawa nie tylko wprowadza chaos w siłach zbrojnych, ale jest również niezgodna z ustawą zasadniczą - argumentują posłowie PiS-u. Szef parlamentarnego klubu PiS-u Mariusz Błaszczak wyjaśnia, że ustawa o zmianie systemu dowodzenia jest niezgodna ze 134 art. konstytucji, który mówi, że prezydent mianuje dowódców rodzajów sił zbrojnych, bo nowe przepisy likwidują właśnie te stanowiska dowódcze. - Sprzeczność jest tu zupełnie oczywista - podkreśla Błaszczak. Zwraca uwagę, że inicjatorem zmian w systemie dowodzenia był prezydent Bronisław Komorowski. Nowe przepisy dotyczące organizacji struktury dowodzenia przewidują, że miejsca dowództw rodzajów sił zbrojnych zajmą inspektoraty w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony Mariusz Antoni Kamiński przypomina, że już podczas prac nad ustawą klub PiS-u wskazywał na jej niezgodność z konstytucją.
Super Express, Świat nie chce słyszeć, Tadeusz Płużański: Trybunał w Strasburgu orzekł, że nie może ocenić rosyjskiego śledztwa ws. zbrodni katyńskiej. Odrzucił tym samym wszystkie zarzuty krewnych ofiar NKWD pod adresem Rosji. Okazało się, że trwające 15 lat (!!!) śledztwo było rzetelne, mimo że zakończyło się umorzeniem, mimo że nie przekazano nam dokumentów, nie podano imiennych spisów ofiar, nie wykryto sprawców, że rodziny oficerów zostały potraktowane z buta, a Rosja bezczelnie uznała, iż mord katyński nie był zbrodnią wojenną. Czyli nasi zdradziecko pojmani i skrytobójczo zamordowani żołnierze byli pospolitymi przestępcami. 22 tysiące polskich bandytów!!! Takie stanowisko Moskwy znamy od lat, teraz niestety potwierdził je europejski trybunał. (...) Polska po raz kolejny poniosła klęskę. Bo najpierw zamordowano ludzi, a teraz pamięć o nich. (...) A świat po prostu nie chce słyszeć o Katyniu, aby nie podpaść Putinowi.
Gazeta Wyborcza - Toruń, Uratował kolegę: Pik Grzegorz Nicke, który stracił życie ratując młodszego kolegę podczas ćwiczeń na poligonie, spoczął w piątek na toruńskim cmentarzu przy ul. Poznańskiej. W pogrzebie uczestniczyli przedstawiciele władz wojskowych i samorządowych. 8 października podczas ćwiczeń na toruńskim poligonie Grzegorz Nicke, oficer Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia, był dowódcą kompanii. Gdy granat bojowy F-1 upadł w złym miejscu, dowódca rzucił się, by ratować życie innemu żołnierzowi. Sam od wybuchu został ranny w głowę poniżej hełmu. Zmarł w szpitalu 19 października. Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak pośmiertnie awansował go ze stopnia kapitana na pułkownika
Gazeta Wyborcza, Kontrolowany gniew unii, Tomasz Bielecki: Berlin i Paryż chcą do końca roku wynegocjować z USA porozumienie co do zasad współpracy wywiadowczej. - Szpiegowanie między przyjaciółmi... To jasne, że tak dalej być nie może - powiedziała Angela Merkel, którą mieli podsłuchiwać Amerykanie. Angela Merkel i Francois Hollande podczas zakończonego w piątek brukselskiego szczytu UE poinformowali przywódców Unii, że wspólnie zamierzają nakłonić Amerykę do rokowań na temat działania wywiadów. - Inne kraje UE mogą przyłączyć się do tej inicjatywy - zapewniła Merkel. Taki zamiar zgłosili już Belgowie i Włosi. Choć do piątku nie było oficjalnej reakcji Białego Domu, wydaje się, że publiczne ogłoszenie tej inicjatywy w Brukseli musiało być uzgodnione uprzednio kanałami dyplomatycznymi z Waszyngtonem. Kanclerz Merkel, którą - co wiadomo dzięki materiałom od Edwarda Snowdena - szpiegowali Amerykanie (i to najpewniej z ambasady USA w Berlinie), wyjaśniała w Brukseli, że posługuje się dwiema komórkami. Jedna z nich to telefon partyjny opłacany przez CDU, druga to szyfrowany telefon rządowy. Czy Amerykanie podsłuchiwali tylko ten pierwszy Merkel uchylała się od bezpośredniej odpowiedzi.
Polska - Dziennik Bałtycki, W Gdyni będzie można zwiedzać okręty NATO: Holenderska fregata De Ruyter oraz włoski niszczyciel Duilio cumują już w Gdyni. Okręty wraz z załogami czekać będą na gości w niedzielę (27 października) przy Nabrzeżu Francuskim w godz. 13-15. Chętni będą mogli wejść na pokład okrętów również w dniach 29 i 30 października (wtorek, środa) w godzinach od 14 do 16. Okręty czekać będą tym razem w basenie VIII Portu Wojennego (pomiędzy Bałtyckim Terminalem Kontenerowym a Stocznią Marynarki Wojennej, wejście od ul. Śmidowicza). Wizyta jednostek w Gdyni związana jest z największymi w tym roku ćwiczeniami NATO, które zostaną przeprowadzone w przyszłym tygodniu
Mirosław Znamirowski
Co do sprawy katyńskiej i nieuznawania mordu za zbrodnie wojenną, to bolesna prawda jest taka, że "zawdzięczamy" to rządowi II RP. Kiedy 17 września 1939 roku wojska sowieckie wkroczyły na teren Rzeczypospolitej należało wypowiedzieć wojnę ZSRR. Nie zrobiono tego i tym samym pozbawiono naszych żołnierzy ochrony jaką daje konwencja genewska. A wnioski na przyszłość? Trzeba brać przykład z postawy armii japońskiej podczas II wojny światowej. Dopóki trwała wojna, to Japończycy nigdy nie poddawali się całymi jednostkami. Zawsze to była indywidualna decyzja pojedynczego żołnierza. I taką trzeba przyjąć praktykę w Wojsku Polskim, że żaden dowódca nie ma prawa wydać decyzji o poddaniu się. Bo jak to było podczas kampanii wrześniowej? Pan generał uznawał się za pokonanego i poddawał całą brygadę tym samym skazując wszystkich swoich żołnierzy na gorzki los jeńca, a w przypadku niewoli u sowietów nawet na śmierć. Moim zdaniem każdy polski oficer powinien brać przykład z majora Henryka Dobrzańskiego. Wyobraźmy sobie co by było gdyby takich "Hubalów" było więcej. Czy rzeź wołyńska byłaby możliwa, gdyby na terenie Ukrainy wciąż działały zwarte oddziały WP?