Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Fot. USAF

USA: Rusza produkcja elementów nowej bomby atomowej

Amerykańskie Siły Powietrzne rozpoczynają produkcję nowych zespołów ogonowych przeznaczonych do bomb atomowych B61-12.

Centrum Broni Atomowych Sił Powietrznych poinformowało o zakończeniu etapu przygotowywania do produkcji nowego zestawu ogonowego, mieszczącego system kierowania, przeznaczonego do bomb atomowych B61-12. Nastąpiło to po intensywnym jedenastomiesięcznym okresie prób, w trakcie którego zrealizowano zadania przewidziane początkowo do wykonania w czasie ponad dwóch lat. W trakcie testów dokonano ogółem 31 zrzutów nowych bomb, osiągając przy tym stuprocentowe powodzenie i spełniając wszystkie zakładane cele.

Przyspieszenie programu prób przyniosło oszczędności rzędu 280 mln dolarów.

B61-12 to nowa, amerykańska bomba jądrowa, złożona z korpusu i układu kierowania, znajdującego się w części ogonowej, którego producentem jest korporacja Boeing. B61-12 będą powstawać poprzez przeróbki bomb starszej generacji, od których otrzymają wybrane komponenty oraz głowice bojowe. System naprowadzania umieszczony w części ogonowej bomby - podobny do ogonowych zestawów JDAM - pozwoli używać tych bomb w ograniczony sposób spoza zasięgu systemów obrony przeciwlotniczej. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (16)

  1. eee

    jak amerykanie robią bomby to jets ok ale korea to już nie :) dobre

  2. Davien

    Wojciech zasięg S-400 przeciwko mysliwcom takim jak F-16 to ok 120km maks, przeciwko F-35 to moze go namierzy jak nad wyrzutnia przeleci, te 400km to jedynie przeciwko AWACS-om czy pasażerskim lecacym na wysokosci pow 10km:)

  3. Davien

    Rafał, na pewno pewniejsze od twoich "rewelacji" :) Liczbę Ch-102/55 oblicza sie na ok 200-300 pocisków,

  4. Rafal

    @Davien "jak maja jakies 500Ch-55/102 i 3M14 to dobrze" rozumiem, ze to info z pierwszej reki?

  5. dim

    @magazynier. Przy założeniu przewagi powietrznej, samolot z taką bombą może zbliżyć się do linii wroga, nie przekraczając ich, po czym posłać taką bombę, jako szybującą. Czyli zastosowanie czysto taktyczne, lokalne, dla niezwłocznego zachamowania postępów terenowych wroga. Czyli lokalna wojna jądrowa na polskim terytorium, a w "najlepszym" wypadku na pograniczu polsko-białoruskim. Czyli wszystko tak czy owak nasza rodzima ludność, gdyż nie ma ponoć między nami genetycznych różnic, a i te językowe raczej nieznaczne. Owszem, takie bomby miałyby sens na pograniczu grecko - bułgarskim (kiedyś tam stacjonowały), tak czy owak ostro górzystym, słabo zamieszkałym, minimalna ilość dobrych dróg przecinających te góry. W ten sposób poruszająca się doliną rzeki brygada /dywizja cała ginie, a przejście przestaje istnieć. Ale gdy ruskie rozleją się szerokim natarciem po poleskiej równinie czy w białostockiem... wtedy takich bomb potrzeba będzie kilkanaście - kilkadziesiąt, dla ich zatrzymania. Czyli raczej należy nastawić się na zagrożenie nieodwoływalnym odwetem, niż na jądrową obronę. Tym niemniej warto takie bomby mieć, tak czy owak...

  6. Adam S.

    @niki Rosjanie mają kilkaset głowic jądrowych, więc ze strachu handlujmy z nimi, żeby mogli zbudować drugie tyle :) To nie tak działa. Rosjanie terroryzują świat, a jedyny sposób na nich, to metoda Reagana - doprowadzić ich do bankructwa. Liczenie na "zdrowy rozsądek" Rosji, albo "miłosierdzie", to jest dopiero samobójstwo. Gruzja i Ukraina już się o tym przekonała

  7. Tom

    Atomowa już tak nie działa

  8. Biba

    "Proszę mi powiedzieć,a jakie bombki produkujecie?Od A do N! Cicho,cicho nie gadaj!!!Panie tu się robi tak kuliste, w kształcie grzyba i cygara! Cicho, cicho. Pani Pelagio,a jak tak pani siądzie to ile pani bombek zrobi?Sama jak siądę to zrobię gdzieś tak 283,a dla kogo ten wywiad? Dla widzów Dziennika Telewizyjnego. AAAA to bez kozery (Kozera to taki zapowiadacz w mundurze za czasów stanu wojennego)500 a co ja gadam milion dziesięć milionów!!!....

  9. observer48

    @magazynier: Bomby B61 są bombami o dużej celności oraz zdolności penetracji żelbetowych stropów podziemnych bunkrów dowodzenia i silosów międzykontynentalnych rakiet balistycznych do 75 m przed detonacją ładunku termojądrowego. Bomby starszego typu mają celność około 115 m i głowice o sile wybuchu do 500 kiloton trotylu, podczas gdy bomby B61 Mod 12 mają celność od 15 do 30 m i głowice o maksymalnej sile wybuchu poniżej 50 kiloton trotylu. Po wymianie zespołów ogonowych celność starszych bomb zostanie dramatycznie zwiększona, co pozwoli na znaczną redukcję siły wybuchu ich głowic nuklearnych. Są to taktyczne bomby grawitacyjne, więc niemal niemożliwe do zestrzelenia przez obronę plot, jeśli zrzuci je myśliwiec V generacji.

  10. Davien

    Niki, po pierwsze obecnie Rosja nie m zadnych rakiet sredniego zasięgu(RS-26 wstrzymano do 2028r) az krótkiego ma jedynie Iskandery-M(ok 120-140 wyrzutni.). Co do picisków manewrujacych to te tysiące to chyba w twojej wyobrazni, jak maja jakies 500Ch-55/102 i 3M14 to dobrze. Z drugiej strony masz pociski balistyczne Trident i M4/M5 oraz pociski ASMP/ASMP-A wiec Europa sama w odpowiedzi zamienic Rosje w radioaktywny parking i Puin doskonale o tym wie

  11. Wojciech

    Spoza zasięgu systemów obrony przeciwlotniczej? S400 ma zasięg 400 km.

  12. bmc3i

    @niki Rosjanie mają 4K do 6000 taktycznych ładunków jądrowych wszelkich rodzajów. Bomby lotnicze, torpedy, pociski manewrujące i balistyczne, morskie i lądowe miny jądrowe, a nawet pociski artyleryjskie

  13. bmc3i

    @lld Do wykorzystania taktycznego, np. w celu uniemożliwienia przeciwnikowi dotarcie na linię frontu drugiego rzutu atakujących wojsk.. Naprawdę to takie skomplikowane że aż trzeba "zachodzić w głowę"? Stany mają wszystkiego około 200 taktycznych ładunków jądrowych, wyłącznie w grawitacyjnych bombach lotniczych. Bardziej zasadnym jest pytanie, po co Rosji 4000 do 6000 - według rożnych danych - taktycznych ładunków jądrowych?

  14. magazynier

    "pozwoli używać tych bomb w ograniczony sposób spoza zasięgu systemów obrony przeciwlotniczej". I głęboko się zamyśliłem!

  15. lld

    Niech mi ktos wyjasni sens istnieni tych bomb bo zachodzę w glowe ale pojac nie moge

  16. niki

    Amerykanie mają w Europie tylko bomby atomowe (ok 150 sztuk b61)a Rosjanie głównie rakiety krótkiego i średniego zasięgu (liczba liczona raczej w setkach jeśli nie kilka tysięcy). Do tego rakiety manewrujące które wystrzelone z okrętu na Morzu Czarnym mogą razić cel atomową głowicą nie tylko w całej Polsce ale również w Niemczech, Belgii, Włoszech czy nawet dolecą do Londynu. Europa praktycznie jest bezbronna. Na szczęście nikt na poważnie nie myśli o wojnie z Rosją bo byłoby to samobójstwo. Rosja też woli z nami robić interesy, sprzedawać ropę czy gaz. Jeśli tego nie będzie mogła robić to albo bankructwo albo wojna.

Reklama