Reklama

Siły zbrojne

USA: koniec bezzałogowych Predatorów

Dron MQ-1 Predator. Fot. U.S. Air Force photo/Lt Col Leslie Pratt
Dron MQ-1 Predator. Fot. U.S. Air Force photo/Lt Col Leslie Pratt

US Air Force rozpoczęły proces wycofywania bezzałogowców MQ-1 Predator, które w służbie znajdują się już od dwóch dekad. Flota tych maszyn ma zostać całkowicie zastąpiona przez nowsze i posiadające większe możliwości MQ-9 Reaper. Procedura ma zostać zakończona w 2018 roku, czyli rok później niż pierwotnie planowano. 

Wycofanie Predatorów ma na celu przede wszystkim uzyskanie oszczędności w zakresie szkolenia, treningów, obsługi technicznej i wsparcia eksploatacji dzięki ujednoliceniu floty maszyn MQ-9 Reaper.

Istotne znaczenie mają też szersze możliwości Reaperów. MQ-9 jest szybszy, posiada znacznie lepsze czujniki i jest zdolny do przenoszenia większych ilości uzbrojenia niż MQ-1. Bezzałogowiec ten skonstruowano bowiem z myślą o pełnieniu zadań rozpoznawczych, dopiero później przystosowano go do przenoszenia dwóch pocisków AGM-114 Hellfire lub innego uzbrojenia o zbliżonej masie. Pozostaje też w służbie od 21 lat, łącznie więc będzie służył 22 lata

Czytaj też: Bojowe drony dla US Air Force za 400 mln USD

MQ-9 Reaper od początku projektowany był do wypełniania bardzo zróżnicowanych misji. Maszyna jest zdolna do pozostawania w powietrzu ponad 27 godzin i przenoszenia szerokiej gamy uzbrojenia, w tym rakiet AGM-114 Hellfire lub Brimstone, ale też bomb GBU-12 Paveway II oraz GBU-38 Joint Direct Attack Munition (JDAM). Zgodnie z planami długoterminowymi USAF do 2021 roku ma posiadać 350 bezzałogowców MQ-9 Reaper. Docelowo wszystkie maszyny w służbie mają reprezentować zmodyfikowany wariant Block 5. 

Cały personel, a zwłaszcza piloci operujący dotąd na MQ-1 Predator, są systematycznie przekwalifikowywani na obsługę MQ-9. Jest to związane z niesłabnącym zapotrzebowaniem na operatorów bezzałogowców, gdyż wymagana jest stała gotowość 60 zespołów dziennie do realizacji działań na całym świecie. Każdy zespół to co najmniej 3 maszyny, do ich obsługi potrzeba pilotów, operatorów systemów obserwacji i uzbrojenia oraz analityków.

Do 2015 roku wymagano, aby USAF posiadały 65 zespołów. Obecnie ich liczbę zmniejszono, co było jednym z czynników umożliwiających wycofanie starszych dronów.

Czytaj również: Amerykańskie F-35 i bezzałogowe Reapery na wspólnych ćwiczeniach

Decyzja w sprawie redukcji zapadła w równym stopniu na podstawie oceny zmniejszonych potrzeb, jak i z uwagi na chęć dostosowania do realnych możliwości. USAF od lat nie mogą wyszkolić i utrzymać odpowiedniej liczby operatorów, dziś potrzeby w tym zakresie są zaspokajane w około 80 proc. Dzieje się tak, ponieważ jest to zadanie uciążliwe i wyczerpujące psychicznie a przy tym cieszące się znacznie mniejszym prestiżem niż inne funkcje związane z fizycznym a nie zdalnym udziałem w działaniach bojowych. Doświadczeni piloci MQ-1 stanowią więc pożądany zastrzyk kadrowy dla floty MQ-9, które wspierają aktywnie niemal wszystkie misje zagraniczne USA.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. arona

    No jasne, brać, kupować, przejmować. Tragedia !! Czy nasza armia ma być zbiornicą złomu !!?? Już nam wcisnęli kiedyś OHP i C-130, które są starsze niż piloci nimi latający.

    1. fre

      C 130 sa najlepszymi transportowcami w polskiej armii i dostaliśmy je za darmo.

    2. gtfrt

      C 130 to obecnie najlepsze samoloty transportowe w polskiej armii i dostaliśmy je za darmo. Warto coś poznać zanim napiszesz.

  2. huba

    "w służbie znajdują się już od dwóch dekad." - a my nadal czekamy na obiecany 2 lata temu tysiąc pierwszych dronów w WP

    1. Dred

      Nie dwa lata temu, doczytaj lepiej. A warmate to ile kupili?

  3. Tui

    Amerykanie wycofują bo Ruscy je są już w stanie przejąć i kontrolować w powietrzu. Dobre na talibów na Ruskich nic nie warte.

    1. Rafal

      Nastepny internetowy specjalista, a jakia jest roznica w sytemie sterowania MQ9 i MQ1 ze tego pierwszego twoje Ruskie sa w stanie przejac a MQ9 juz nie?

  4. małe be

    zastanawiam się, czy ten system spłacił się. trochę kosztował. a na dziś jest bezużyteczny bojowo. na szczęście część sterowania i ludzi da się przeszkolić na nowy sprzęt. i mam nadzieję, że zachód się nauczył już że ograniczenia cocom nie były głupie.

  5. zgred ojczyżniany

    Można zakupić od amerykanów - wycofywane MQ-1 i zaadoptować do naszej armii . Prestiż byłby duży a przydatność - wydaje się ze równierz , na nielegalnych emigrantów ?

    1. Maciejos

      Bez własnej sieci satelitarnej ani rusz...

    2. Wojciech

      O ile pamiętam Gwardia Narodowa ma gdzieś tam zabunkrowane kilka Shermanów. Może by tak kupić dla naszej niezwyciężonej armii. W sam raz na defilady :-)

  6. morgul

    jaki zakup używanych predatorów ??? to jest cały system. my nie potrafimy naprowadzać rakiet powyżej 50km a chcemy puszczać w niebo predatory ?? wleci taki nad Królewiec i odwet gotowy ..

  7. Roma

    Wymarzona broń dla niszczenia wyrzutni raket, zagłuszarek, punktów dowodzenia wroga itp. To jest broń XXI wieku.

    1. Polanski

      Dla bojowników w sandałach tak, to broń XXI w. Dla potencjalnych naszych wrogów już niekoniecznie.

  8. maciek

    Warto kupić takie używane predatorki?

    1. SAM

      Jak coś kupować to NOWOCZESNE. Proponowałbym MQ 9 Reaper. Fascynatom MQ 1 proponuje zapoznać się z udźwigiem, pułapem, prędkością poruszania się, zasięgiem MQ 1 i porównać z parametrami MQ 9 zanim tak ochoczo proponują ten 20-letni ZŁOM dla Wojska polskiego. Inna kwestia to resursy silnoków i innego osprzętu tego starocia które najprawdopodobniej są wyczerpane.

    2. evo

      Raczej nie.

  9. Ober

    Jaki jest według was sens kupowania przestarzałych dronów których bylibyśmy jedynym użytkownikiem? Chyba wystarczy ile mamy kłopotów z RD33 serii 1 bo nikt ich już nie produkuje a my intensywnie używamy.

  10. dokk

    Nasi geniusze chętnie je odkupią. Za cenę wyższą od nowych.

  11. Militarysta

    Czy jest rozważane przez USA przekazanie wycofywanych bezzałogowców MQ-1 Predator do kraju sojuszniczego w ramach bezpłatnego pomocy militarnej ?

  12. Marek1

    MON-owym "mędrcom" zapewne nawet przez myśl nie przejdzie, by spróbować pozyskać dla celów szkoleniowych choćby kilku wycofywanych z działań operacyjnych MQ-1. USA rozdaje dość chętnie starsze typy sprzętu, a wiec dla NAJwierniejszego i kochającego USA miłością całkiem bezkrytyczną sojusznika mógłby zrobić taki prezent ...

  13. Mickey

    Brać wszystkie plus transfer technologii dla PGZ. Macierewicz już powinien być w Waszyngtonie

Reklama