Reklama

Siły zbrojne

US Army: Lasery przeciwlotnicze w ciągu najbliższych pięciu lat?

Być może już niedługo zestawy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu Avenger w amerykańskich wojskach lądowych zostaną wsparte przez mobilne systemy laserowe. Fot. US Army
Być może już niedługo zestawy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu Avenger w amerykańskich wojskach lądowych zostaną wsparte przez mobilne systemy laserowe. Fot. US Army

Amerykanie zamierzają wprowadzić do służby działka laserowe zamontowane na pojazdach kołowych w ciągu najbliższych pięciu lat. Oznaczałoby to całkowitą zmianę w sposobie organizowania i realizowania obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu amerykańskich wojsk lądowych.

Wzmianka o zamiarze wprowadzenia lasera o mocy 50 kW na pojazdach amerykańskich wojsk lądowych dla systemy obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu M-SHORAD (Mobile-short range air defence) pojawiła się w planie budżetu na 2019 r., opublikowanym 12 lutego br. Wskazano tam, że poważnie rozpatrywana będzie możliwość przejścia z fazy badawczo-rozwojowej do fazy operacyjnego wykorzystania już w roku finansowym FY2022 (a nawet do końca FY2021).

O tym, że zamiar ten jest traktowany bardzo poważnie, może świadczyć fakt, że na jego realizację już w 2019 r. przewidziano 118 milionów dolarów. Zakłada się przy tym zbudowanie i przetestowanie aż dwunastu prototypów. Mają one pozwolić w bardzo szybkim czasie wyposażyć trzy bataliony przeciwlotnicze M-SHORAD.

Amerykanie chcą w ten sposób przyśpieszyć wprowadzanie mobilnych systemów, które będą w stanie zwalczać wszelkiego rodzaju statki powietrzne - w tym niewielkie, bezzałogowe aparaty latające. Drony stają się bowiem pewnego rodzaju obsesją dla Amerykanów. Działania Rosjan na wschodniej Ukrainie i islamistów w Syrii uświadomiły im, jakie zagrożenia mogą przynosić nawet mało skomplikowane i niewyrafinowane bezzałogowce.

Nie chodzi tu jednak jedynie o drony, ale w ogóle o permanentny brak systemów obrony przeciwlotniczej bezpośrednio chroniących własne, walczące wojska. Przeświadczenie o posiadaniu przewagi w powietrzu doprowadziło bowiem do powstania luki w tej dziedzinie, którą systemy laserowe mogą bardzo szybko i skutecznie wypełnić.

Jak na razie wypełnia się ją korzystając z mobilnych wyrzutni Avenger, które są tak naprawdę jedynie platformami przenoszącymi rakiety przeciwlotnicze FIM-92 Stinger oraz optoelektroniczną głowicę śledzącą. Rakiety te mają jednak zasięg nie większy niż 5-8 km, a więc nie zapewniają pewnej ochrony przed np. atakiem rosyjskich śmigłowców wyposażonych  również w uzbrojenie przeciwpancerne o zasięgu większym niż 10 km.

undefined
Zestaw laserowy HEL-MTT (High Energy Laser Mobile Test Truck) o mocy 10 kW zabudowany na ciężarówce Oshkosh. Fot. U.S. Army photo

Zdając sobie sprawę z tych braków amerykańskie wojska lądowe uznały pozyskanie nowych systemów SHORAD za jeden z sześciu priorytetów modernizacyjnych. Automatycznie wiele firm w Stanach Zjednoczonych rozpoczęło kampanię reklamując swoje rozwiązania w tej dziennie i prezentując je w czasie różnego rodzaju pokazów (m.in. we wrześniu 2017 r. na poliginie White Sands Missile Range w nowym Meksyku). Były wśród nich również przewoźne działka laserowe, jak chociażby wysoce mobilny system MEHEL (Mobile Expeditionary High-Energy Laser) o mocy 5 kW zabudowany na ośmiokołowym transporterze opancerzonym Stryker, czy zestaw HEL-MTT (High Energy Laser Mobile Test Truck) o mocy 10 kW zabudowany na ciężarówce Oshkosh.

Są to jednak działka laserowe nie zaspokające najbardziej pilnych potrzeb amerykańskich wojsk lądowych. W trakcie badań Amerykanie określili już bowiem, jak skuteczne są systemy laserowe w odniesieniu do różnego rodzaju celów i znajdujących się na różnych odległościach. Okazało się, że promieniowanie laserowe o mocy około 10 kW można wykorzystywać jedynie do „oślepiania” optoelektronicznych systemów obserwacyjnych i naprowadzania, jak również do inicjowania materiałów wybuchowych.

Dopiero w miarę wzrostu mocy lasera można zacząć niszczyć nieopancerzone drony na krótkich dystansach, a przy mocy około 50 kW - statki powietrzne i rakiety manewrujące w bliskiej odległości. Dopiero gdy ta moc będzie większa niż 100 kW (dostępna jak na razie tylko w okrętowych i stacjonarnych systemach laserowych) można myśleć o skutecznym zwalczaniu celów powietrznych na dalszych zasięgach. Zwalczanie rakiet balistycznych w fazie lotu z dużymi prędkościami wymaga już według Amerykanów laserów o mocy większej niż 1 MW (takie systemy były testowane m.in. na statkach powietrznych).

undefined
Pięćdziesięciokilowatowy zestaw laserowy proponowany przez koncern Lockheed Martin. Fot. Lockheed Martin

W zestawach mobilnych celem jest jednak uzyskanie działek laserowych od 50 do 100 kW. I wbrew pozorom może to nie być wcale takie trudne do zrealizowania. Przykładowo, koncern Lockheed Marin już w marcu 2017 r. poinformował, że zbudował laser światłowodowy o mocy 58 kW i w ciągu kilku miesięcy może go zaprezentować do testów na ciężarówce HEL-MTT.

Być może to właśnie to rozwiązanie spowodowało wprowadzenie obecnie do planów zamiaru wdrożenia w ciągu pięciu lat działek laserowych na uzbrojenie wojsk lądowych. Duże znaczenie ma tutaj fakt, że Lockheed Martin proponuje laser półprzewodnikowy, światłowodowy, który w odróżnieniu od wcześniej testowanych rozwiązań nie wymaga już szkodliwych związków chemicznych do uzyskania odpowiedniej energii elektrycznej. Dodatkowo taką ilość potrzebnej energii można zwiększać dokładając kolejne włókna światłowodowe i łącząc wychodzące z nich promieniowanie w jedną wiązkę.

Wprowadzeniu systemów laserowych sprzyja dodatkowo coraz bardziej powszechne wykorzystanie w wojskach samochodów z napędem hybrydowym, zdolnych do wytwarzania na pokładzie nawet 100 kW energii elektrycznej. W ten sposób w wielu przypadkach może nie być konieczne stosowanie oddzielnych systemów zasilania dla laserów, co ułatwia ich montaż nawet na niewielkich pojazdach.

Pomocą w pracach nad niewielkim laserem średniej mocy może być również zainteresowanie nim wszystkich rodzajów amerykańskich sił zbrojnych. Siły powietrzne chcą bowiem zainstalować działka laserowe na myśliwcach przyszłości (w ramach programu realizowanego przez koncern Lockheed Martin pod nadzorem laboratorium badawczego amerykańskiego lotnictwa AFRL - Air Force Research Lab), a wojska specjalne - na samolotach wsparcia ogniowego AC-130J (gunship).

Równie ważnym bodźcem popychającym program laserowy do przodu jest ekonomia. Większość specjalistów jest bowiem zgodna, że lasery mogą być tańsze niż tradycyjne systemy wymagające drogich pocisków i jeszcze droższych rakiet. Amerykanie już od dawna wskazują, że nie można wykorzystywać rakiet przeciwlotniczych systemu Patriot do strącania dronów wartych niekiedy tylko kilkaset dolarów. Tymczasem już policzono, że jeden „strzał” działka laserowego HEL zainstalowanego dla testów na okręcie USS „Ponce” kosztował mniej niż jeden dolar. W przypadku lasera nie ma też problemu z zapasem amunicji, a więc z liczbą możliwych do zniszczenia celów.

Należy dodatkowo pamiętać, że wykorzystanie uzbrojenia w odniesieniu do bezzałogowców jest często niemożliwe ze względu na straty uboczne, jakie może przynieść użycie nawet tak małej rakiety jak Hellfire lub Stinger (np. w terenie zabudowanym). W przypadku lasera mówimy o systemie, który reaguje natychmiast, nie ma tu problemu czasu dolotu pocisku (wiązka laserowa porusza się z prędkością światła), a jedyne straty mogą pochodzić od spadającego bezzałogowca.

Jednak Amerykanie śpieszą się nie tylko z powodu pilnych potrzeb własnej armii, ale również z powodu coraz bardziej zaawansowanych prowadzonych przez konkurencję. Badania nad działkiem laserowym prowadzą bowiem również m.in.: Rosjanie, Chińczycy, Brytyjczycy (konsorcjum Dragonfire firm pod kierownictwem MBDA UK), Niemcy (Oddzielnie Rheinmetall i MBDA Deutschland), Izraelczycy (Rafael), Turcy (zespół SAVAG we współpracy z koncernem ASELSAN  i uniwersytetem Bilkent z Ankary).

undefined
Działko laserowe opracowane przez niemiecki koncern Rheinmetall. Fot. M.Dura
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (19)

  1. Bogdan

    Artykuł ciekawy. Pół żartem można powiedzieć, że u nas będziemy mieli prędzej dzidy laserowe aniżeli taką technologię. Tak na serio to uważam, że skuteczność tych \"wskaźników laserowych\" o mocy od 50 KW do 100 KW będzie niska. To są tylko narzędzia optyczne i ważne jest to, czy cel jest widzialny, czy nie manewruje, czy zachmurzenie nie przerywa kontaktu optycznego itd. Ponadto należy zdefiniować dla tych zabawek współczynnik \"impact\", to jest czy uderzenie laserem przyniesie natychmiastowy efekt. Uważam, że różnorodne cele będą musiały być poddawane różnej ekspozycji czasowej. itd. itp. Problemów jest cała masa. Łatwo bez studiów inżynierskich opracować koncept zachowań obronnych przed tą technologią dla np. dronów.

    1. Marcin7dudka

      np. Wirujące tarcze lub soczewki pochłaniające promienie lasera i rozpraszające je lub odbijające stronę działka laserowego...

  2. pawel

    Laser 100kW nie oznacza, że potrzeba do niego wozić elektrownię 100kW. Nie jest to moc ciągła w dosłownym tego słowa znaczeniu.

    1. jpr

      100 kW to jest ok 127 km (koni mechanicznych). Czyli silnik średniej wielkości samochodu osobowego.

    2. Ktoś

      Tak, ale nie wystarczy 127HP żeby wygenerować 100kW, bo tutaj w grę wchodzi sprawność silnika spalinowego i samej przyłączonej do niego \"prądnicy\".

  3. autor_nieznany

    czyli tak mamy laser, ale żeby mieć 50 czy 100 kV trzeba za nim ciągać agregat, czyli jeśli tego agregatu zabraknie to po ptokach .... jakoś mnie to nie przekonuje, za dużo słabych stron od strony bojowej, znów amerykanie wkręcą się w koszty a potem okaże się to ślepym zaułkiem ....

    1. pragmatyk

      Silnik już mamy ,wystarczy na burtę wrzucić agregat razem z działkiem laserowym,mamy także ładowanie akumulatorów aby pojazd jechal dalej ,hybryda.

    2. asd

      Czyli tak: mamy działko, ale trzeba za nim ciągnąć amunicję. Czyli jeśli tej amunicji zabraknie to po ptokach...

  4. krajan

    Rozumiem ze polski przemysl w PGZ jest na etapie karabinku Grot i pocisk Piorun Zatem jestesmy w drugiej a moze i tzeciej lidze Jacy obywatele taka nauka i taki przemysl a na koncu poziom techniczny w tym przypadku uzbrojenia

  5. Srakapadaka

    Za 35 do 40 lat rozpoczniemy rozpytkę do zapytania ofertowego na integrację działka laserowego... do Pilicy!

  6. spostrzegawczy

    Na grafice ilustrującej 50kW-owy laser w tle są piękne \"smugi kondensacyjne\" (???) hehehe.

  7. Naiwny

    To może warto się wstrzymać z planami zakupu \"Patyiotów\" - i tak te systemy wprowadzimy dopiero za kilka lat a wtedy jeśli autor się nie myli będą dostępne tanie systemy laserow. W dodatku pewnie dużo skuteczniejsze. Ale jeśli to się potwierdzi i obie strony potencjalnej wojny wyposażą w nie swe wojska to z powrotem wrócimy do wojny na \"bagnety\". Może to w efekcie skutecznie zniechęcic Ludzkość do prowadzenia wojen.

    1. xawer

      Oj, naiwny:-) Kłopoty z myśleniem? Lasery są bardzo krótkiego zasięgu a Patriot to co najmniej średni zasięg. To tak jakbyś zrezygnował z zakupu samochodu bo w przyszłym roku będą rewelacyjne hulajnogi. Nie ten zasięg:-D

  8. prawa fizyki

    A co będzie zapewniać opl w czasie zadymienia, zapylenia, mgły, deszczu czy śniegu? Bo przecież nie lasery...

    1. fiona

      Tak samo mówili łucznicy kiedy na Wawel przywieźli pierwszą arkebuzę.

    2. jpr

      Otóż to... laser jest obiecującym, ale nie uniwersalnym środkiem.

  9. AAA

    Teraz już rozumiecie? Dlaczego trzymamy się kalibru 23mm? Czekamy na lasery, a na razie gromadzimy środki, a nie wydajemy bez sensu

    1. Vzu

      1 miliard złotych to nie jest wydawanie bez sensu ?

  10. Grzyb

    Tak to już jest na tym świecie: jedni budują broń laserową, drudzy nie potrafią samodzielnie sklecić samochodu terenowego, żeby nim wozić zupę żołnierzom na poligon...

    1. Vzu

      Tak..to smutne, a jeśli się trzymać OPL to my budujemy za miliard ...i cieżarówka do holowania tego cuda za milion.. już niechce mi się dokańczać nazwy.

  11. Czu

    My jak zwykle wyprzedziliśmy cały świat. Nasza innowacyjna, troszkę przypudrowana Pilica z lat 60 na korbki wejdzie na wyposażenie i ośmieszy te cuda.

  12. raczej nie

    Za 118 mln $ to w warunkach amerykańskich można opłacić tylko prawników negocjujących kontrakt i lobbystów. Z tej mąki chleba nie będzie.

    1. Gts

      Prototypy sa ale nie sadze zeby LM byl az tak glupi zeby pozbawiac sie kasy z rakiet, radarow i wyrzutni..

  13. alkprim

    Gdzie im tam do naszej Pilicy....

    1. Gts

      To glupki, przeciez Pilica to majstersztyk techniczny i finansowy.

  14. Kowalskiadam154

    To już słyszałem 10 lat temu

  15. ryszard56

    A My jak zwykle nic,smutne ,acha zapomnialem mamy dialogi i agencje

  16. RegON5

    Lasery to szansa na nadrobienie zaległości i zapóźnienia technologicznego w obronie przeciwlotniczej niskim kosztem i wiele państw z tego korzysta. Polska w latach 60-70 była liderem w technologiach laserowych stąd Obra, systemy wykrywania skażeń, techniki lidarowe a ostatnio kodowane oświetlacze celów dla APR. Podobno WAT też coś w tym kierunku robi i bardzo dobrze bo nawet na Ukrainie są prowadzone tego typu prace. My mamy doświadczenie w laserach małych mocy ale w ostatnim czasie nastąpił duży skok wyrównujący szanse. Lasery to w pewnym uproszczeniu już nie gigantyczne pompowane gazem instalacje wyładowcze ale półprzewodniki i systemy zwierciadeł i światłowodów.

  17. Kozi

    To by było coś przeskoczyć z 23mm na laser ;)

  18. clash

    Pilica is the best!!!!

  19. LaseroweWojny

    Izrael już ma obronę laserową \'\'Żelazny promień\'\', Rosja np. w 1982r. 1K11 “Stilet”

Reklama