Reklama

Geopolityka

Turcja: Rozbrojenie PKK warunkiem wznowienia rozmów z Kurdami

Fot. YPG
Fot. YPG

Szef MSZ w Ankarze Mevlut Cavusoglu w opublikowanej we wtorek wypowiedzi dla dpa powiedział, że rząd Turcji stoi na stanowisku, że warunkiem koniecznym do wznowienia procesu pokojowego z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK) jest rozbrojenie tej organizacji. Powiedział, że PKK „nie popiera pokoju” oraz że sami Kurdowie „proszą władze, by nie kończyły operacji wymierzonych w PKK” przed ostatecznym pokonaniem tej organizacji.  

"Wzięliśmy na siebie ogromne ryzyko, by doprowadzić do rozpoczęcia tego procesu pokojowego, krytykowali nas nawet nasi zwolennicy" - podkreślił szef tureckiej dyplomacji. Jak zaznaczył, PKK wykorzystała to, by przerzucić broń do centrów miast. Wznowienie procesu pokojowego byłoby do pomyślenia tylko w sytuacji, gdyby bojownicy PKK "najpierw złożyli broń".

Cavusoglu zapewnił również, że kurdyjska mniejszość w Turcji nie jest dyskryminowana. "Są obywatelami pierwszej klasy, przysługują im pełne prawa" - dodał.

PKK od ponad 30 lat walczy o kurdyjską autonomię i jest uważana przez władze Turcji, USA oraz UE za organizację terrorystyczną. W konflikcie zginęło już ponad 40 tys. osób.

Czytaj także: Gra mocarstw w 2017 roku. Amerykanie tracą wpływy [ANALIZA]

Zawieszenie broni między tureckimi siłami rządowymi a kurdyjskimi bojownikami zostało zerwane w lipcu 2015 roku. Od tego momentu w zdominowanej przez ludność kurdyjską południowo-wschodniej Turcji nastąpił największy wzrost przemocy od rozpoczęcia walki zbrojnej przez PKK w 1984 roku. Tureckie siły rządowe walczą z bojownikami PKK w prowincjach Hakkari, Sirnak, Diyarbakir, Mardin, Wan, Batman oraz Siirt.

PAP - mini

 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Boruta

    Mam lepszy pomysł. Niech broń złoży Turcja.

    1. Pokn567

      Nigdy do tego nie dojdzie, Turcja ma ambicje by być potęgą regionalną, chce się liczyć w świecie Arabskim, i szczerze to Erdogan gdyby mógł, zrobiłby z Kurdami to co Husajn.