- Wiadomości
Trwa wyjaśnianie przyczyn pożaru na ORP Orzeł
Główna komisja awarii okrętowych oraz Żandarmeria Wojskowa wraz z biegłymi badają przyczyny pożaru na pokładzie okrętu podwodnego ORP Orzeł. W środę Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych potwierdziło, że do takiego zdarzenia doszło pod koniec września.
Jak poinformował Defence24.pl oficer prasowy DGRSZ kmdr por. Czesław Cichy, w czasie pożaru, do którego doszło 27 września, nikomu nic się nie stało. Czterech obecnych na pokładzie marynarzy trafiło na profilaktyczne badania w szpitalu, po których zostali zwolnieni do domów.
Została powołana główna komisja awarii okrętowych. Wyjaśnienia w tym kierunku prowadzi też Żandarmeria Wojskowa z Gdyni. Na jej wniosek powołano biegłych z zakresu pożarnictwa i energetyki, którzy przygotowują ekspertyzy. Dopiero po wyjaśnieniu przyczyn zdarzenia będzie można określić zakres naprawczych prac do wykonania i szacować, kiedy okręt wróci do eksploatacji.
Nie wiadomo, ile jeszcze potrwa postępowanie.
Ogień wybuchł podczas procesu rozładowywania akumulatorów. Okręt przebywał wówczas w stoczni. Jak podkreśliło DGRSZ, do gaszenia pożaru wezwano także jednostki cywilnej straży pożarnej, co wynikało z przyjętych procedur, a nie skali zdarzenia.
Czytaj więcej: Uczestnik „kolizji na Bałtyku” przybył do Sewastopola
ORP Orzeł (numer burtowy 291) to największa i najmłodsza jednostka podwodna w Marynarce Wojennej. Został zbudowany w Związku Sowieckim według projektu 877E (oznaczenie NATO: Kilo). Biało-czerwoną banderę podniesiono na nim w kwietniu 1986 r.
MON zamierza pozyskać okręty podwodne nowego typu w ramach programu Orka. W środę wiceszef MON Bartosz Kownacki powiedział Defence24.pl, że ma nadzieję, iż decyzja zostanie podjęta do końca roku. – To znaczy, że wybierzemy partnera, z którym będziemy już rozmawiali indywidualnie – wyjaśnił wiceminister. Jego zdaniem realne jest podpisanie umowy w 2018 r.
W programie okrętów podwodnych pod uwagę brane są oferty niemieckiego TKMS (jednostki typu 212), francuskiego DCNS (okręty Scorpene) i szwedzkiego Saab (okręty A26). Jak mówił szef MON Antoni Macierewicz, jest to "kwestia trzech przynajmniej, a być może nawet czterech okrętów podwodnych z rakietami manewrującymi".
Czytaj więcej: Macierewicz: Liczymy na Patrioty w 2019 roku. Zwiększenie budżetu pozwoli wzmocnić armię
Informację o pożarze jako pierwszy podał w środę tygodnik "Polityka".
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS