Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Tillerson: Polska i USA przeciwko Nord Stream 2. W sprawie kontraktów wojskowych "damy radę zrobić ostatni krok"

Fot. KPRM
Fot. KPRM

Polska i USA sprzeciwiają się Nord Stream 2, który podkopuje bezpieczeństwo energetyczne Europy i daje Rosji kolejne narzędzie upolitycznienia energetyki - mówił w Warszawie sekretarz stanu USA Rex Tillerson. Odnosząc się do negocjacji ws. kontraktów wojskowych zapewnił, że „damy radę zrobić ten ostatni krok”.

Tillerson spotkał się w sobotę w Warszawie z premierem Mateuszem Morawieckim. W spotkaniu uczestniczył też minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.

"Polska i Stany Zjednoczone razem są przeciwni Nord Stream 2, który podkopuje całościowe bezpieczeństwo i stabilność energetyczną Europy, zapewniając Rosji jeszcze jedno narzędzi upolitycznienia energetyki" - oświadczył Tillerson na konferencji prasowej z szefem polskiej dyplomacji.

"Nasz sprzeciw wynika ze wspólnego interesu strategicznego. Głęboko wierzymy, że Polska, która ma środki razem z całą Europą, żeby zdywersyfikować swoje zasoby energetyki, jest bardzo ważna dla długofalowego bezpieczeństwa Europy. Dlatego też wspieramy inicjatywy na rzecz rozwinięcia interkonektorów, celem osiągnięcia tego celu" - podkreślił.

Tillerson dodał, że sektor energetyki reprezentuje też dalsze możliwości zacieśnienia więzi pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską w zakresie biznesowym. "Tak, jak prezydent Donald Trump powiedział w trakcie swojej wizyty: jesteśmy dumni, wspierając dywersyfikację energetyki polskiej" - dodał amerykański sekretarz stanu.

Czaputowicz zaznaczył, że podczas sobotnich rozmów "Polska przedstawiła krytykę projektu Nord Stream 2 jako służącego wywieraniu nacisku geopolitycznego w tym regionie Fot. KPRMświata". "Będziemy prosić naszych amerykańskich sojuszników o wsparcie naszej polityki w tym zakresie" - powiedział minister spraw zagranicznych.

Jak mówił, Polska i USA podzielają pogląd o konieczności dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych do Europy, m.in. poprzez eksport amerykańskiego skroplonego gazu LNG, a także rozwój projektów energetycznych w szerszych ramach niż tylko w Polsce, w ramach inicjatywy Trójmorza" - dodał Czaputowicz.

Politycy byli też pytani o negocjacje kontraktów wojskowych między Polską i USA. "Nasi negocjatorzy i zespoły spotykają się bardzo aktywnie w zakresie sprzętu wojskowego. Jestem przekonany, że damy radę zrobić ten ostatni krok. (...) Polska wyjdzie z tego o wiele silniejsza, przyczyniając się tym samym do siły NATO" - zapewnił Tillerson.

Czaputowicz powiedział, że Polska docenia zaangażowanie firm amerykańskich w proces modernizacji polskich sił zbrojnych. "Mamy nadzieję, że toczące się rozmowy na temat systemu Patriot i innych systemów uzbrojenia - mówiliśmy o helikopterach Black Hawk produkowanych w Polsce - że one zostaną wkrótce sfinalizowane" - zaznaczył.

"Chodzi nam o to - mówił o tym premier Mateusz Morawiecki - żeby nie tylko kupić jakieś uzbrojenie, które jest oczywiście konieczne, bardzo użyteczne, ale żeby też przy okazji polski przemysł mógł się modernizować dzięki temu" - podkreślił minister.

Jak powiedział, Tillerson wyjaśnił w sobotę stronie polskiej, że polskie wymagania dotyczące amerykańskiego sprzętu "rzutują na pewne procedury jego produkcji, a w związku z tym i koszty". "Oferta jest sprecyzowana, rozmowy wśród ekspertów są toczone. Liczę - i jest to potrzebne dla Polski, dla naszego bezpieczeństwa - że te kontrakty niedługo zostaną zrealizowane i podpisane" - oświadczył Czaputowicz.

Podkreślił, że Polska i Stany Zjednoczone mają "zbieżne poglądy na temat potrzeby umacniania Sojuszu Północnoatlantyckiego poprzez implementację decyzji ze szczytu w Warszawie i ich konsolidację na szczycie w Brukseli, który odbędzie się w lipcu tego roku".

Dodał, że stacjonowanie żołnierzy USA na terytorium naszego kraju daje nam, Polakom "poczucie bezpieczeństwa". "Jesteśmy za to wdzięczni" - oświadczył szef MSZ. Jak mówił, Polska chce, by obecność ta była coraz większa i trwała.

Czaputowicz zaznaczył, że Polska podziela ze Stanami Zjednoczonymi te same wartości: szacunek dla prawa, wolności obywatelskie, demokrację, poszanowanie zasad wolności gospodarczej; one są podstawą relacji sojuszniczych między naszymi państwami. Dodał, że Polska dąży do tego, by współpraca gospodarcza z USA, uległa zwiększeniu. Jak mówił, daje ona polskim firmom dostęp do nowoczesnych technologii i przyczynia się do rozwoju innowacji.

Szef MSZ przypomniał ubiegłoroczną wizytę w Warszawie prezydenta USA Donalda Trumpa. "Jego spotkanie (Trumpa) w Warszawie z przywódcami państw inicjatywy Trójmorza oraz jego pamiętne przemówienie przed pomnikiem Powstania Warszawskiego określiły naszą wspólną wizję stosunków dwustronnych" - oświadczył Czaputowicz. Jak dodał spotkania Tillersona z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawickim oraz zaplanowane na sobotę spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim "są kontynuacją stałego, trwającego szereg lat dialogu między naszym państwami".

"Chcę podkreślić, że wizyta pana Rexa Tillersona jest dla nas potwierdzeniem ścisłych więzi między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Można też powiedzieć szerzej: potwierdzeniem zainteresowania USA regionem Europy Środkowo-Wschodniej" - mówił Czaputowicz. Zaznaczył, że Tillerson wspominał podczas sobotniej rozmowy znaczenie inicjatywy Trójmorza dla polityki amerykańskiej. "Z czego bardzo się cieszymy" - dodał minister.

Czaputowicz zapewnił, że Polska jest gotowa współpracować z USA na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ. "Podzielamy postrzeganie wyzwań, które stoją przed współczesnym światem" - powiedział.

Tillerson podkreślił, że Polska jest "wielkim demokratycznym sprzymierzeńcem Stanów Zjednoczonych. "Nasze więzi sięgają jeszcze amerykańskiej rewolucji, kiedy polscy oficerowie pomagali nam, kiedy my walczyliśmy o naszą niepodległość" - mówił.

Podkreślił, że Polska i Stany Zjednoczone pracują razem poprzez NATO, aby wzmocnić zdolności obronne Europy. "W szczególności gratulujemy Polsce za to, że już osiągnęła zobowiązanie do 2 proc. wydatków PKB na obronność i Polska ustaliła sobie cel nawet wyższy, niż te 2 proc. Dlatego jesteśmy pod wrażeniem ich inwestycji w infrastrukturę bezpieczeństwa dla dobra Polski oraz całego sojuszu Północnoatlantyckiego" - dodał szef amerykańskiej dyplomacji.

Jak powiedział, "bezpieczeństwo jest zawsze rzeczą najważniejszą we wszystkich międzynarodowych stosunkach Ameryki". "Jesteśmy bardzo wdzięczni za współpracę i wsparcie Polski w zakresie tego, co my oraz społeczność międzynarodowa zrobiliśmy w zakresie rozwoju sytuacji w Korei Północnej i rozwoju broni jądrowej przez ten kraj" - mówił Tillerson.

Czaputowicz zaznaczył, że wizyta Tillersona jest symboliczna, bo przypada w roku jubileuszu 100-lecia niepodległości Polski. Dodał, że przed dwoma tygodniami obchodzona była też 100. rocznica ogłoszenia przez prezydenta Woodrowa Wilsona programu pokojowego „14 punktów”, wśród których 13 punkt dotyczył Polski. Wilson postulował w nim stworzenie niepodległego państwa polskiego.

Tillerson podkreślił, że Stany Zjednoczone były pierwszym państwem na świecie, które uznały niepodległości Polski. 

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (14)

  1. Wielbiciel Misia Puchatka - misia o wielkim sercu ale równie małym rozumku

    \" Gazociąg podkopuje bezpieczeństwo i stabilność energetyczną Europy - ocenił sekretarz stanu. Dodał on, że Nord Stream 2 może być narzędziem, pozwalającym Rosji upolityczniać energetykę\" Poważnie Panie Tillerson? Podkopuje bo znaczna część krajów europejskich może wówczas kupować tani rosyjski gaz zamiast znacznie droższego LNG z USA? Jeżeli chcą to jaki problem, przecież nikt nie musi Polski do kupowania rosyjskiego gazu - politycy zdecydują, że ma być z USA to tak będzie (a, że szary naród będzie \"płakać i płacić\" horrendalne rachunki za ten gaz to przecież dla \"wybrańców narodu nieistotne - ich z ich poselsko-partyjnymi \"dietami\" będzie na to stać). A co do Tillersona - obłuda w wykonaniu USA jak zwykle na najwyższym światowym poziomie.

    1. dim

      Podkopuje, gdyż kto dostarcza 80% całości surowca, może także dyktować swe warunki, np. każdemu państwu inne. A na 20% pociągnąć się nie da. Proszę nie zaprzeczać oczywistościom.

    2. Wielbiciel Misia Puchatka - misia o wielkim sercu ale równie małym rozumku

      Wy naprawdę musicie \"zaklinać rzeczywistość\' czy faktycznie wymagacie w tłumaczeniu oczywistych faktów specjalnej troski? Pytanie jest proste: kto zmusi jakiś kraj do kupowania gazu rosyjskiego? Nawet gdyby Rosjanie zbudowali NS-3 i NS-4 i NS...32 to - pytam jeszcze raz - kto zmusi dowolny europejski kraj do kupowania gazu z tych rur? Żeby było łatwiej odpowiem: może to zrobić jedynie \"konkurencyjna cena\". Czy to tak trudno zrozumieć.

    3. dim

      Pytanie jeszcze prostsze - czy Pan miał prowadził kiedykolwiek własny biznes handlowy ? A jeszcze handlu międzynarodowego ? Myślę, że nigdy. W każdym razie dostawca 80% gazu na rynku to już faktyczny monopol. Nikt z dystrybutorów takiemu dostawcy nie podskoczy, wszyscy będą się go słuchać. Bo muszą.

  2. dim.

    Teraz ten artykuł w New York Times, przeciw polskim \"ukrywanym zbrodniom\" na Żydach.... A może cała ta heca jest prowokacją właśnie środowisk żydowskich USA. Dwie pieczenie na jednym ogniu ? Kontrakt dla USA, choć jest ewidentnie, bezdyskusyjnie, nieporównywalni gorszą ofertą niż izraelska (sądząc z teco co ujanwniano) - a przy okazji popchnięcie kwestii wyłudzania \"odszkodowań\" ? Mimo, że dawno zostały zapłacone umową międzyrządową? Tym niejmniej, przyjęcie takiej ustawy właśnie teraz, to jest celowe działanie po pierwsze władz RP.

  3. roland

    Polska już miała swoje pięć minut i je straciła przez głupotę (rurociąg mógł iść przez terytorium Polski). Teraz protesty nic nie dadzą, NS2 powstanie.

    1. d./

      Postawnie, ale rokrocznie kilka milardów Euro rocznie chodzić będzie obok, weń nigdy nie wdepnie. Ale co do głupoty, wtedy - zgodność. Pamiętam to dokładnie. Mówiono wtedy \"przez bratnią Ukrainę\", dziś jeśli dodaje się przymiotnik, to zwykle mniej sympatyczny.

  4. dim

    A teraz już daje się zauważyć, że zaszło dokładnie takie działanie, jak gdyby była to ściśle wycelowana czasowo prowokacja, na czas wizyty Rexa Tilersona w Polsce. Uzasadniająca wybór od Amerykanów właśnie, a nie z Izraela bardzo ważnej oferty obronnej.

    1. garfield

      i tak i nie bo musząc udowodnić brak uprzedzeń możemy chcieć wybrać lepszą właśnie izraelską ofertę. i oby tak się stało :)

    2. jurgen

      prowokacja czy ustawka jest b. prawdopodobna - pytanie z czyjej strony - raczej nie ze strony USA, bo oni mają 2 mln. różnych sposobów, aby skłonić nas do odpowiedniego zachowania. Izrael natomiast tylko jeden - mianowicie granie holocaustem - i tym właśnie zagrali, licząc pewnie na jakieś profity na innych polach. Natomiast jeśli chodzi o kontrakty zbrojeniowe, to wystąpieniem p. ambasador i ichniego premiera Izrael właśnie sobie koncertowo palnął w łeb, i to na długie, długie lata, bo takich rzeczy się nie zapomina. O dąsach francuskich się wkrótce się zapomni, a o tym występie długo, długo nie.

    3. dimitris

      Wcale nie wiem, czy \"wkrótce się zapomni\". Raz nie chcieli mi powiedzieć po angielsku numeru autobusu (mówili wolno, wyraźnie po francusku - wszyscy, jako młodemu marynarzowi !) - więcej tam nie pojechałem, choć bywałem zapraszany. A potem jeszcze ta okazja stracona przez Chiraca wobec wszystkich Polaków, aby zamilczeć... Ja niczego i nigdy francuskiego już nie kupię i kropka. Izrael może nabawić się podobnie, jeśli nie zachowa rozsądku.

  5. joker

    Amerykanów rozumiem. Chcą utrzymać przewagę i narobić kłopotów wiadomo komu. Ale my ???? \"Uszy sobie odmrozimy na złość\" ? NS 1 już pokazał, że nie warto było brnąc w sprzeciw a mieć profity z tamtej budowy. Zwłaszcza, że nasz bliższy sąsiad na wschodzie tak naprawdę wcale nie ma względem Polski wg mnie przyjacielskich zamiarów. Traktuje nas biznesowo. A my nadstawiamy za niego już drugi policzek tracąc także w oczach bliższej nam chociażby geograficznie Europy niż USA.

  6. rob ercik

    Jezeli USA tak bardzo wspiera Polske to dlaczego nie udzieli nam preferencyjnych porzyczek czy wrecz paro miliardowych darowizn na rozbudowe ? PS: co do ostatniego zdznia to przypominam ze USA byly tez krajem ktory sprzedal nas w Jalcie Techeranie Poczdamie i uzal tak znienawidzony (przez obecne niby elity ) rzad Lubelski ( PRL)

    1. Marek1

      rob ercik - a PO CO mają nas traktować jak poważnych partnerów i włączyć do programów pomocowych jak np. Izrael, Jordania, czy Egipt ?? Od nas wszystko co tylko chcą dostają za darmo + pełne uzależnienie Polski od zakupów/dostaw uzbrojenia w efekcie dramatycznie niekorzystnych dla Polski umów zbrojeniowych(Patriot/Homar). Nikt takiego kraju-kolonii nie będzie traktował poważnie i po partnersku.

  7. df

    To jest po prostu naturalny sojusznik. Wsparcie dla międzymorza ja interpretuję jako gwarancja niepodległości i obrona przed włączeniem w wyłączną strefę wpływów politycznych niemieckich. Niepotrzebnie to się w Polsce rozdmuchuje to rangi jakiegoś wielkiego projektu. To jedynie uznanie przez USA odrębności polityczno-organizacyjnej naszego regionu.

    1. dim

      @df Kolego, to akurat Stany wymyśliły \"międzymorze\", nie Polska. Mówię oczywiście o XXI wieku. Zgaduję tak, gdyż najpierw słyszałem tę koncepcję z ust greckich komentatorów, akredytowanych w USA, a dopiero w wiele czasu potem zacząłem słyszczeć ją także od polityków z Polski.

    2. Zbys

      Te miedzypold... to jest tylko taki zart waadzy. To niby kto sie zglosil do tego Zwiazku z Polska na czele ??? Nikt ?? Ale za to ile gadania mozna na pusto wygenerowac !

    3. Voodoo

      Kolego tzw \"miedzymorze\" koncepcja utopisty Piłsudskiego przedłużenie jagiellońskiej polityki ekspansyjnej...jeden z czołowych wektorów polityki sanacyjnej która doprowadziła do blamarzu w \'39 roku

  8. Maciek

    USA nie są do końca zdecydowane, jaka ma być rola Polski w ich polityce. Na pewno jakaś ma być, co jest istotną nowością, bo wcześniej to był po prostu kawałek Europy oddany w zarządzanie Rosji. Teraz są zdecydowani przesunąć granicę swoich wpływów na wschód. Trochę przy tym chcą zrobić biznes, stąd te absurdalne kwoty za uzbrojenie. Pewne jest, że te zakupy są w pakiecie że wsparciem politycznym i militarnym w razie zagrożenia. Dlatego musimy kupować od USA, żadne z państw europejskich nie zapewnia nam pakietu bezpieczeństwa.

    1. Voodoo

      Wiadomo wiadomo mamy kopać niedźwiedzia a razie czego jankesi oddadzą ale nie na swoim terenie.....na naszym i zrobią sobie próbną wojnę a my znowu będziemy odbudowywać......dewersyfikacja w polskim wydaniu znaczy drożej ale to jest \"nasze przez nas wykonane i nie jest to ostatnie nasze zdanie\" .....minęło \"200 lat\" ....coś się zmieniło? ....a tak jesteśmy najbardziej wyludniajacym narodem Europy

  9. modrzew027

    Czyżby USA , po zbudowaniu drugiego rurociągu przez Bałtyk , obawialo się że nie będą konkurencyjni pod względem ilości dostaw oraz cen ?

  10. Patriot

    nawet przeciętnie myślący Polak nie byłby tak naiwny żeby nie zrozumieć celu przyjazdu amerykańskich polityków do Polski w chwili gdy polski przemyśl próbuje powrócić do rozmów z Izraelskim IMI.Przecież dobrze byłoby mieć własne możliwości produkcji broni ofensywnej jaką oferuje Izrael a nie stare uzbrojenie Himarsa.Rakiety o zasięgu 150 km mogą być już a Amerykanie snują polakom wizje ,że za 10 lat zwiększą zasięg z 70 do 150.To jest paranoja!!!!

  11. Victor

    \"mówiliśmy o helikopterach Black Hawk produkowanych w Polsce - że one zostaną wkrótce sfinalizowane\". Czy ten cytat oznacza, że przetargi na śmigłowce są fikcją?

    1. Jakub

      Wszystkie przetargi zorganizowane w ostatnim czasie są fikcją, bo dyktują je strategie polityczne. Co naturalnie niekoniecznie musi być złe. W naszej sytuacji, z naszym obecnym uzbrojeniem, nie będzie złej modernizacji. Każdy sprzęt jest lepszy od jego braku, każdy dostępny na rynku będzie lepszy od aktualnie przez nas posiadanego. Za jakieś 20 lat bardzo intensywnej modernizacji technicznej, być może będzie można budować realne strategie obronne i wspomagać się przy tym sprzętem produkowanym w naszym kraju. Teraz najważniejsze żeby - kupować jak najnowszy sprzęt, walczyć o transfer technologii, kupować od USA. Wcale nie uważam, że to właściwe podejście na czasy pokoju, ale z naszymi zapóźnieniami, nieprzewidywalną Rosją, to jedyna w tej chwili sensowna, jedyna logiczna strategia.

    2. christov

      No dokładnie tak jest. Podobnie jak wybór \"Homara\" ma jedyny słuszny kierunek a i rozpatrywane obecnie powiększenie samolotów wielozadaniowych o kolejne 50 szt. również.

    3. Wojciech

      Widać ubili dobry deal z USA, patrioty, homary, BH to może udało się utargować fajne warunki w tym parasol bezpieczeństwa USA.

  12. Oresty

    O tym się nie mówi ale Amerykanie dążąc do źle rozumianej równowagi w regionie Europy Środkowo-Wschodniej ograniczają zdolności odstraszania Polski poprzez osłabianie oferty dla HOMAR-a. Polska nie ma i nigdy nie miała zamiarów agresywnych a zdolność odstraszania działa lepiej niż skuteczna obrona w razie ataku. Amerykanie powinni to wreszcie zrozumieć zamiast oferować nam blackboxy i zacofane technologicznie gotowe rakiety w małych ilościach za miliardy dolarów. Transfer technologii popchnie polski przemysł, uruchomi zdolności eksportowe i o tym powinni myśleć polscy decydenci zwłaszcza że rynek obronny się rozwija a nasz eksport w rzeczywistości słabnie zwłaszcza w wdaniu państwowych spółek. Mając do wyboru pozyskanie technologii, realne wzmocnienie potencjału obronnego Polski i przemysłu, możliwości eksportowe a realizację oczekiwań USA wybrałbym to pierwsze dając USA gwarancie że pierwsi tej broni nie użyjemy. Lepiej mieć broń i dać gwarancje niż liczyć na cudze gwarancje jak Ukraina ws. Krymu.

  13. Ater

    Też tak uważam ! Oferta LM dla HOMARa jest o wiele gorsza niż IMI, Amerykanie w przeciwieństwie do Izraelczyków nie oferują transferu technologii pełnej polonizacji i możliwości rozwoju własnych projektów eksportowych, nie oferują rakiet o zasięgu 100-150km oraz ponad 400, stwarzają problem z integracją podwozi, ilość efektorów na wyrzutni HIMARS (zwłaszcza ATACMS) jest żenująco mała. Słowem jeśli wygra o wiele gorsza amerykańska oferta to znaczy że przetargi są fikcją a realne zdolności obronne Polski maja mniejsze znaczenie niż zadowolenie i zarobek sojusznika.

  14. Marek1

    Klasyka - wiele miłych słów, klepanie po pleckach łaszących się tubylców, sporo koralików, perkalu i lusterek, ALE BEZ prawa i możliwości ich produkcji i pełnej polonizacji, bo finalnie NAJWAŻNIEJSZE technologie NIE zostaną z Himarsem sprzedane. Ale i CO z tego ? Zaledwie parę tyg. temu Mr. Lew-Mirski z Zarządu PGZ tu, na tym Portalu piał wręcz z zachwytu nad ofertą LM dla progr. Homar. Ten zachwyt dotyczył szczególnie faktu, ze za kilka mld $ będziemy mogli sobie pod Himarsa zrobić własne podwozia, radiostacje, serwis, a NAWET inne pojazdy i ogumienie do nich. Jako nieprawdopodobnie wręcz \"korzystny\" dla Polski bonus od Lockheed Martin(LM) Mr. Lew-Mirski przedstawił plan zlokalizowania w Polsce MONTOWNI przestarzałych już rakiet podstawowych dla syst. Himars GLMRS o zasięgu do 80 km. Montowni z kupowanych i przesyłanych z USA gotowych najważniejszych komponentów(tzw. boxów), oczywiście BEZ możliwości zaglądania do nich przez tubylców. Oczywiście o możliwości produkcji w Polsce następcy GLMRS, czy rakiet dalekozasiegowych (taktyczny pocisk ATACMS) mowy być nie może. Mamy je przez dekady KUPOWAĆ za krocie od LM, NIE mając zresztą żadnej gwarancji, ze w np. przypadku zmiany polityki USA(lub Polski) całkowicie zamerykanizowany Homar nagle nie przestanie działać, tj. trafiać w cokolwiek. Ciekawe, czy nasze \"orły\" z MON są tego wszystkiego świadome(myślę, ze jednak są) i czy będą mieli dość rozumu(i nabiału), by za tak fatalną dla Polski ofertę grzecznie lecz STANOWCZO podziękować.

    1. zyg

      Niestety dla twoich mocodawców stosunki USA-RP w żadnym stopniu nie przypominają stosunków perel-cccp ... Pokolenia Polaków marzyły abyśmy dziś pod parasolem natowskiej tarczy na spokojnie mogli decydować jak się bronić przed odwieczną moskiewską agresją?

    2. E. M. R.

      Marek1 - \"Orły\" z MONu jak ich określiłeś, może i są tego świadome (przynajmniej niektórzy), ale swoich ciepłych, lukratywnych posadek, nie zawdzięczają swojej asertywności lecz swojemu oportunizmowi. Tak więc nie łudź się.

    3. Marek1

      errata - oczywiście chodzi o GMLRS. Sorry za literówkę ...

Reklama