Reklama

Geopolityka

Terroryści zajęli ważne miasto portowe w Somalii. Stolica zagrożona?

Fot. AMISOM Public Information
Fot. AMISOM Public Information

Terroryści z Asz-Szabab kontynuują swoją ofensywę w Somalii. Kolejnym etapem jest zajęcie portowego miasta Marka, które co najważniejsze wpadło w ręce islamistów bez jednego wystrzału. Pojawia się coraz więcej obaw, czy kolejnym etapem nie będzie próba zagrożenia stolicy w Mogadiszu.

Somalijska organizacja terrorystyczna Asz-Szabab, ściśle powiązana z Al-Kaidą, przejęła kontrolę nad portowym miastem Marka. Islamiści kontrolują w takim razie ważny punkt na drodze do oddalonej o ok. 110 km stolicy Somalii w Mogadiszu. Zajęcie portu jest pokłosiem wycofania się głównych sił misji AMISOM z tego rejonu Somalii. Podkreśla się, że teraz, dzięki uzyskaniu bezpośredniego dostępu do wód Oceanu Indyjskiego, zaistnieje możliwość odbudowania sieci komunikacyjnej z innymi filiami Al-Kaidy.

Ma to być szczególnie ważne przede wszystkim w zakresie strategicznego wzmocnienia płaszczyzny finansowania, dotychczas zepchniętych głęboko w somalijski interior, terrorystów z Asz-Szabab. Niewątpliwie obserwowane wkroczenie do portowego miasta Marka będzie miało również wymiar symboliczny. Z jednej strony obniżający morale zarówno nowobudowanych wojsk somalijskich, jak i żołnierzy z innych państw afrykańskich przebywających w Somalii w ramach misji AMISOM, a z drugiej wzmacniający pozycję Asz-Szabab wśród ludności cywilnej.

Terroryści wkroczyli do wspomnianej lokalizacji bez żadnych problemów i przeciwdziałania. Nastąpiło to po prawie trzy i pół letniej przerwie, gdy w okolicach sierpnia zostali przepędzeni właśnie przez siły AMISOM. W samym zajętym mieście miały pojawić się punkty kontrolne czy też specjalne patrole islamistów, a główne budynki administracji zostały ozdobione flagami organizacji. Aktywność Asz-Szabab w Marka jest kolejnym dowodem na słuszność pogłosek o przejmowaniu przez tamtejszych islamistów inicjatywy strategicznej, w wielu różnych częściach państwa np. na pograniczu z Kenią.

Co najważniejsze, w przypadku omawianego ponownego zajęcia portu Marka, bojownicy z Asz-Szabab nie musieli nawet prowadzić jakichkolwiek walk z siłami rządowymi czy też jednostkami AMISOM. Te ostatnie poniosły znaczne starty w niedawnych krwawych atakach na bazę w El-Adde, w których zginąć mogło nawet 100 żołnierzy. Od tego czasu nie wykazują one żadnych starań w zakresie operacji zaczepnych przeciwko terrorystom. Zaś w samej Somalii ewidentnie można zaobserwować, że po okresie uśpienia i przegrupowania sił w rejonach wiejskich, terroryści z Asz-Szabab odzyskali możliwości do przejmowania kontroli również nad poszczególnymi miastami. Pod ich kontrolą w Marka może znajdować się już nawet powyżej 100 tys. osób.

Islamiści są również coraz bardziej aktywni w samej stolicy w Mogadiszu, która dotychczas uchodziła za dość dobrze zabezpieczoną. Wystarczy wspomnieć piątkowy, kolejny już w ostatnim okresie czasu, zamach terrorystyczny z użyciem samochodu pułapki, w którym zginęły trzy osoby. Niewyjaśniona pozostaje również sprawa wybuchu na pokładzie somalijskiego cywilnego samolotu należącego do linii lotniczych Daallo Airlines. W tym przypadku, na szczęście maszyna typu Airbus A321, zdołała wylądować na lotnisku w Mogadiszu. Zginął jeden z pasażerów. Oczywiście rodzą się pytania czy Asz-Szabab przeprowadziło ten atak czy też przyczyn wybuchu należy szukać gdzie indziej.

Czytaj więcej: Afrykańskie siły antyterrorystyczne na celowniku Al-Kaidy. Fiasko misji w Somalii?

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Generau

    Kraj piratów , a nie potrafi skompletować konkretnej armii z zabijaków . Zresztą w Iraku było to samo , na wieść o kilku islamistach na Toyocie , żołnierze iraccy rozpierzchli się jako ten dym . Tylko patrzeć kolejnej fali wykwalifikowanej siły roboczej i zalewu umysłów ścisłych (potrafiących liczyć) z tamtego regionu .

  2. Mikas

    Wg BBC Unia Afrykańska twierdzi że ich żołnierze nie poddali miasta, a był to jedynie taktyczny odwrót. Miasto ponownie jest już w ich rękach po tym, jak po krótkich wymianach ognia terroryści opuścili miasto. Chyba nie jest aż tak dramatycznie jak mogłoby się wydawać

  3. Mikas

    Miasto już odbite. Całkiem szybko poszło jak na możliwości sił rządowych

  4. Marek

    Można się tylko zastanawiać nad beznadziejnym przygotowaniem sił zbrojnych państw regionu do walki z islamskimi radykałami. O absolutnie dennym morale tych "wojsk" nawet nie ma co dyskutować. Pytanie tylko, czy powszechne tchórzostwo tych, pożal sie Boże, "żołnierzy" wynika z całkowitego braku motywacji do walki spowodowanego utożsamianiem się z religią terrorystów, czy z innych powodów.

    1. brrr

      Słabe i biedne państwo nie jest w stanie wystawić silnej armii z wysokim morale. Ta korelacja występuje wszędzie na świecie. Współdzielenie religii z przeciwnikiem nie ma tu znaczenia.

  5. Kamil

    I po co ta nowo mowa? Asz-Szabab to bandycka grupa. jej czlonkowie to bandyci, a nie terroryści.