Reklama

Technologie

Znamy datę oblotu B-21 Raider. To będzie mały B-2 Spirit?

Fot. Department of Defense
Fot. Department of Defense

Zastępca szefa sztabu US Air Force generał Stephen Wilson ujawnił planowany termin oblotu prototypu bombowca B-21 Raider. Jest zaskakująco bliski i wygląda na to, że jego program idzie co najmniej zgodnie z planem.

Generał Wilson przyznał się w czasie swojego wystąpienia w Mitchell Instute do posiadania na swoim telefonie aplikacji odliczającej czas do pierwszego lotu bombowca. „Nie trzymajcie mnie za słowo, ale zostały jeszcze jakieś 863 dni” – powiedział zgromadzonym mediom. Biorąc pod uwagę, że stało się to 24 lipca, wygląda na to, że oblot jest planowany na początek grudnia 2021 roku (dokładnie trzeciego).

To kolejna z serii pozytywnych wiadomości na temat programu B-21. Jest on wprawdzie w dużej mierze utajniony, ale od czasu do czasu uwalniane są pewne informacje. Ostatnio miało to miejsce w grudniu ubiegłego roku. Pentagon poinformował, że B-21 przeszedł krytyczny przegląd projektu (critical design review). Obecna wiadomość, choć nie jest formalnym dokumentem i generał prosił, żeby go „nie trzymać za słowo”, oznacza mimo wszystko, że Amerykanie prowadza program z dużą pewnością siebie.

Popierają to dane finansowe zdobyte przez agencję Bloomberg w marcu br. Zgodnie z nimi rozpoczęcie finansowania seryjnej (przedseryjnej?) budowy bombowców nowego typu miałoby się rozpocząć w roku fiskalnym 2022, choć byłyby to jeszcze bardzo małe pieniądze – 202 mln USD. Duże środki miałyby być wydatkowane począwszy od roku fiskalnego 2023, kiedy planuje się wydać 2,4 mld USD, a w 2024 kwota ta ma być jeszcze większa i wynieść 3,3 mld USD. Przewidywany koszt samolotu za egzemplarz to 500-600 mln USD.

Komentatorzy wskazują, że jeżeli rzeczywiście prototyp wzbije się w powietrze w grudniu 2021 r., to będziemy mieli do czynienia z rekordowo sprawnym przebiegiem prac – lot nieco ponad sześć lat od inauguracji programu i to z wliczając to czas rozpatrywania procesu wytoczonego po przetargu przez konkurentów! W związku z tym spekuluje się, czy konstruktorzy z Northrop Grummana nie opierają się na istniejących rozwiązaniach „z półki”, a dokładnie na tych stworzonych ponad 30 lat temu dla B-2 Spirit. Jego kształt i struktura wydają się optymalne nawet dzisiaj, poprawić można za to wiele innych rzeczy. Stąd pytanie, czy Northrop Grumman nie tworzy po prostu „mniejszego B-2”, o bardziej ograniczonym zasięgu, za to wyposażonego we wszystkie najnowsze zdobycze techniki, jest jak najbardziej zasadne. Takie podejście z pewnością przyczyniłoby się do zmniejszenia ryzyka powodzenia całego projektu.

Reklama

Komentarze (7)

  1. obalaczmitow

    Kolejna wydmuszka za olbrzymią kasę podatnika aby utrzymać przy życiu koncerny zbrojeniowe. Stealth wymusza tyle ograniczeń że taki samolot staje się kulą u nogi dla wojska. Aby był jak najmniej /bo niewidocznych nie ma/ widoczny na radarze musi być mały - jak B2 czyli zabrać niewiele ładunku, musi latać wolno, i wysoko, musi mieć mały przekrój czołowy więc nie może mieć dużych luków na bomby i zbiorników na paliwo, musi mieć schowane i małe wloty powietrza do silników - a to powoduje ich niewielką sprawność i tym samym marne osiągi. Nie bez przyczyny samoloty pasażerskie mają olbrzymie silniki turbowentylatorowe o olbrzymich łopatkach wentylatora i umiejscowione na skrzydłach tak aby mieć jak najwięcej tleny /którego im wyżej tym mniej/ One poza rozmiarem nie mają żadnych ograniczeń przez co są tak wydajne. Im mniejszy silnik i mniejszy wentylator i im mniej tlenu tym sprawność silnika spada - to nie magia to fizyka. I dlatego B-52 jest i będzie dużo większy i bardziej sprawny i będzie latał 100 lat a te cudaki jak F117/B-2 skończą na pustyni bo się nie sprawdzają. Do tego umieszczenie wlotu za krawędzią natarcia powoduje że przy każdym gwałtowniejszym wznoszeniu następuje pompaż turbiny w silniku bo brak mu powietrza, bo po prostu opływ laminarny powietrza na skrzydle przy większym kącie natarcia zostaje zaburzony. I stąd te komputery pilnujące aby pilot nie próbował za szybko się wznieść i podnieść zbyt szybko samolotu. O manewrowości bez usterzenia pionowego lepiej nie wspominać. Więc taki samolot i tak nigdy nie będzie niewidzialny bo dla radarów na fale długie będzie widoczny z daleka - i wystarczy w ten rejon wysłać zwykłe samoloty myśliwskie, które przy pomocy działka rozprawią się z takim cudakiem za 1 mld dolarów. Za 1 mld dolarów Rosja wyprodukuje 20-30 Su-34 , które wystartują z przygodnego pasa , szybko dolecą na misję i zrzucą 160-180 ton bomb. Lub zmodernizuje 20 Tu-22M. Ale koncerny trzeba paść kasą podatnika - inaczej upadną i stąd te chore projekty.

    1. GB

      Jaką kulą u nogi. Stealth daje wiele możliwości operacyjnych. Takie pierwszej generacji F-117 latały sobie nad Bagdadem i niszczyły cele. Takie F-22 są nie do wykrycia dla Su-35 ich radarem, a takie izraelskie F-35 (jak podały muzułmańskie media) latały sobie nad Teheranem i nie zostały wykryte. Co do B-2 to wedle dostępnych danych lata on nisko i z prędkością poddźwiękową, a taki Tu-160 szybko z prędkością ponaddźwiękową ale wysoko, przy czym on i tak dolot do celu realizuje z prędkością poddźwiękową. Tu-160 bardzo łatwo wykryć, B-2 praktycznie się nie da. Nawet stare już Tomahawki rosyjskie radary nie były w stanie wykryć gdy te atakowały cele w Syrii, a co mówić o B-2. Su-34 jest przestarzałym koncepcyjnie bombowcem, którego dobrze wyposażona OPL bez najmniejszych problemów wykryje i zestrzeli, mniej więcej tak jak tureckie F-16 zestrzeliły rosyjskiego Su-24 gdy przekroczył granicę turecką. B-52 są i będą potrzebne jeszcze długo, ale przeciwko przeciwnikowi z silną OPL będą wystrzeliwać cele pozorne i pociski manewrujące dalekiego zasięgu, dopiero po zdławieniu OPL będą używać bomb szybujących, kierowanych itp...

    2. obalaczmitow

      A jakie masz pojęcie o tym czy coś można czy nie wykryć? Ile godzin spędziłeś za pulpitem radaru - jakiekogolwiek? chociaż 1!!! Media piszące o F35 latające nad Teheranem to katarski dziennikarz powołujący się na anonimowe źródło - tyle w temacie. Nad Bagdadem powiadasz? to ile tych misji wykonałeś. Latały jak F16 zniszczyły całkowicie OPL to wtedy latały i B2 latały i wszystko latało. Przykład wojny z słabo wyszkoloną, armią bez morale - to niech nad Syrię polecą - co za problem a nie ładują na jedną szopę 100 "tomków " z całej flottyli + sojusznicy. A tak 2 b2 i po kłopocie. I taki ten f117 był świetny że już go wycofano a F16 i B52 jeden 40+ lat drugi 50+ lat i dalej latają. Do opowiadania bajek to jest inne forum

    3. Komentator

      Zasięg F-35 to niecałe 1200 km (trochę ponad 2200 DO PRZEBAZOWANIA, czyli w jedną stronę). Z Izraela do Teheranu jest przeszło 1700 km. Czyżby te F-35 leciały nad ten Teheran w jedną stronę? A może tankowały nad Ianem? Tankowce USA też są stealth?

  2. Gts

    To jest NG, a nie LM... tam jeszcze się pracuje, a nie wyciąga forse we wszelki możliwy sposób. Do tego specjalizują się w maszynach tej klasy, a nie łapia wszystkie sroki za ogon. Może Skunk LM jest bardziej znany, ale maszyny NG też były kapitalnie przemyślane. Lepsze lobby LM decydowało o wyborze ich maszyn. Nawet dziś po licznych analizach twierdzi się, że YF-23 był lepszy od YF-22...

    1. xyz

      moze i MOGL BYC lepszy od F22, ale po pierwsze nie wykonal wszystkich zadan w czasie trwania programu, po drugie USAF balo sie powtorki z programu B2 w wykonaniu NG czyli opoznienia + koszty x2... Dlatego tez teraz NG ma za zadanie opracowac B21 aby po pierwsze odpokutowac za B2, a po drugie aby zrobic maszyne, ktora byla opisana wlasnie we wstepnych zalozeniach programu B2 ale ze wzgledu na obawy, iz "stealth moze nie dziala" zmieniono koncepcje. Teraz bedzie wyzej i szybciej i jeszcze bardziej stealth.

  3. zibikendo

    Jak będzie mniejszy to oznacza upadek imperium - bo nie ma niższej ceny niż B2. W przypadku bombowców tylko wielkość ma znaczenie, bo od niej zalezy udźwig, czyli siła rażenia - reszta parametrów to ściema. Każdy bombowiec jest na tyle duży, że go na radarze widać, więc stealth ma ograniczone możliwości. Każdy bombowiec jest na tyle duży i nie manewrowy, że trudno mu uniknąć trafienia, więc musi razić z daleka lub dopiero po wyczyszczeniu obrony. Bombowiec ma być duży, aby (jak obrona przeciwlotnicza jest słaba) zabrał na pokład jak najwięcej bomb szybujących, którymi razi z 80 km. A jak obrona przeciwlotnicza jest silna, to ma być jeszcze większy, bo potrzebuje zabierać bomby z własnym napędem rakietowym, aby raziły z 800 km. Wtedy bombowiec musi udźwignąć i sam ładunek i masę paliwa tej rakiety. I najważniejsza przewaga bombowca - zasięg - zależy od wielkości, bo im większy tym proporcjonalnie więcej zabiera paliwa. Jest jeden wymóg dla bombowca - wielkość. Wszystkie inne parametry samolotów dotyczą myśliwców, bo w bombowcach są nie do osiągnięcia (pułap, szybkość, manewrowość, stealth, cena). Mały bombowiec to myśliwiec bombardujący.

    1. Davien

      Zibi, chciałbym ci tylko przypomniec że lata 60-te już dawno mineły

    2. Zalety życia w matriksie

      No i to będzie następca F-117. Davien i inne oksy się "zapłaczą: zaklinając rzeczywistość ale taka jest prawda. 22 biliony USD długu już "cisną" a z czasem będą jeszcze gorzej (tylko te "gołębice" na razie nie przyjmują tego "do wiadomości" bo to przekracza ich możliwości percepcji).

    3. Alosza

      O stealth decyduje kształt !!! W uproszczeniu wszystko, co w pionie ( bok kadłuba stateczniki itd )odbija fale radarowe. Plus materiały pochłaniające i taki samolot ma zmniejszone RCS , czyli zostanie zauważony przez Opl przeciwnika nie z 500 km, ale ze 100 km.Pociski JASAM mają zasięg 900 Km. . Współczesne pociski to bron precyzyjna wiec taki samolot nie musi przenosić dziesiątek ton. Dodaj do tego ze bedzie, operował w osłonie Valkiri, które będą mylić OPL przeciwnika albo w ostateczności będą brały ogień przeciwnika na siebie ( koszt Valkiri to 2 miliony dolarów. ) Zresztą w Syrii izraelski F35 zrzucają zwykle bomby szybujące AGM-154 JSOW i syryjska obrona lotnicza reaguje, dopiero kiedy zaczynają trafiać w cel ,a Izraelskie samoloty już lądują w swoich bazach. Jedyne co udało im się zestrzelić to rosyjski Ił .

  4. Gracz

    Czy to będzie coś przełomowego zobaczymy. Natomiast cena na poziomie 500 milionów sztuka wow to cena jak za korwete.

    1. H

      Możliwości znaczeni większe niż korweta więc dość opłacalne.

    2. B2 kosztował 2,2 miliarda czyli 4 Żary Wiencej

  5. DP

    ryzyko powodzenia projektu to najgorsza sprawa ;)

    1. Davien

      Dla Rosji na pewno:)

  6. adam

    A co w tym dziwnego jak od początku, pomimo deklaracji USA, wiadomo było, że B-21 będzie nie rewolucja a ewolucją w stosunku do B-2 i będzie jego poprawioną wersją.

    1. Navigator

      Czyżby NG udała się sztuka nakładania pokrycia stealth na kadłub samolotu

  7. Saracen

    Słusznie. Biorą z nas przykład. My też wyciągamy wszystko co najlepsze ze sprawdzonej konstrukcji T72M jako rozwiązanie pomostowe na drodze do stworzenia polskiego czołgu przyszłości.

Reklama