Reklama

Technologie

Turcja: latające skrzydło wzbiło się w powietrze

Anka-3
Testy naziemne bsp Anka-3
Autor. Dunkoff via Wikipedia (CC BY-SA 4.0)

W Turcji pierwszy lot wykonał bezzałogowiec w układzie latającego skrzydła TAI Anka-3 MIUS. Tym samym wszedł w fazę prób już drugi zaawansowany technicznie bezzałogowiec bojowy w tym kraju. Pierwszym jest testowany od ponad roku bezzałogowy „myśliwiec” Kızılelma-A.

Reklama

Pierwszy lot trwał 70 minut, w czasie których bezzałogowiec osiągnął pułap 2,45 km i prędkość 280 km/h. W czasie lotu prototypowi towarzyszył tureckiej produkcji turbośmigłowy samolot szkolno-bojowy TAI Hurkus.

Reklama

Anka-3 MIUS to maszyna w kształcie latającego skrzydła a zatem albo dysponująca, albo mająca posiadać docelowo cechy stealth, a zatem zdolna do wejścia głęboko w strefę dozoru i obrony nieprzyjaciela. Nie jest do końca jasne jak będzie się ona miała do bsp Kızılelma-A, która także jest bezzałogowcem bojowym. Biorąc pod uwagę, że Kızılelma-A jest wyrobem firmy Baykar, a Anka-3 to efekt prac Turkish Aerospace Industries (TAI), mogą to być nawet konstrukcje przynajmniej częściowo konkurencyjne.

Czytaj też

Bardziej jest prawdopodobne jednak, że będziemy mieli do czynienia raczej ze współpracą i dopełnianiem się obydwu rozwiązań. Tak jak w przypadku obecnie operujących wspólnie systemów produkcji Baykara i TAI, gdzie taktyczne Bayraktary TB2 i należące do klasy TAI MALE Anka-S to maszyny, które operują w tandemie – TB2 znajduje się bliżej nieprzyjaciela z przodu i uderza w cele, ale na podstawie wskazań operujących z tyłu Anka-S.

Reklama

Zgodnie z danymi podawanymi przez media tureckie Anka-3 ma mieć możliwość przenoszenia uzbrojenia albo wyposażenie o łącznej masie około dwóch ton. Część będzie mogła być przenoszona w ładowni wewnętrznej (dwie ładownie o ładowności po 635 kg każda) – albo w przypadku kiedy nie będą potrzebne cechy stealth: na dwóch punktach podwieszeń o udźwigu do 635 kg każdy i dwóch o udźwigu 100 kg. Wśród uzbrojenia z jakim ma być zintegrowana Anka-3 wymienia się bomby Mk 82 i ich wersje naprowadzane, a także tureckiej produkcji pociski rakietowe SOM-J o zasięgu niemal 250 km.

Czytaj też

Wydaje się, że oblot Anka-3 to wydarzenie, które ma pokryć inne niepowodzenie tureckiego przemysłu lotniczego. Do końca tego roju zapowiadano oblatanie tureckiego samolotu wielozadaniowego 5. Generacji Kaan (Chan), powstającego w ramach programu TF-X. O rozpoczęciu prób naziemnych Kaana informowano wiosną tego roku. Porażka na tym polu jest jednak pozorna. Turecki program TF-X jest zbyt świeży, aby już teraz dokonać oblotu tej maszyny i sensacją byłoby raczej to, że takie przedsięwzięcie z sukcesem przeprowadzono, niż to że odłożono go na bardziej realistyczny moment.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. bezreklam

    Przeciwstwo Polski- my nawet jak mamy Kraby to i tak za granca kupujemy. Oni odrwanie- jak tylko moga swoj przem ysl rozwijaja

  2. KAR

    Turcy działają. Ich przemysł zbrojeniowy mocno pokrywa zapotrzebowanie kraju, które pozwala ograniczyć dostawy z zewnątrz i dążyć do pełnej samodzielności w przyszłości. Mają rozmach... :)

  3. PawełM

    A jak tam bezzałogowce rodzimej produkcji? Taki "żarcik".

Reklama