Reklama

Technologie

Ukraińskie i "arabskie" rakiety kontra rosyjskie czołgi [WIDEO]

Skif missile launcher
Wyrzutnia Skif, czyli eksportowy wariant ppk Stugna w pustynnych barwach.
Autor. KB Luch

Oprócz szeroko komentowanego użycia zachodniego uzbrojenia przeciwpancernego, głównie pocisków Javelin i NLAW, ukraińska armia stosuje znaczną liczbę posowieckich pocisków 9M111 Fagot oraz krajowej produkcji zestawów Stugna-P i Korsar. Do jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy trafiły również wyrzutnie Skif wyprodukowane dla odbiorców zagranicznych. Wyróżnia je piaskowe malowanie oraz opisy w języku arabskim.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

System przeciwpancernych pocisków kierowanych Stugna-P powstał w kijowskim biurze konstrukcyjnym Łucz, znanym z produkcji wielu innych ukraińskich systemów rakietowych, łącznie z 300 mm rakietami Wilcha i pociskami manewrującymi Neptun. Stugna powstała jako następca posowieckich pocisków takich 9M111 Fagot używanych nadal w dużej liczbie przez siły zbrojne Ukrainy. Można powiedzieć, że Stugna i jej eksportowy wariant Skif to „średnia" kategoria w całej rodzinie pocisków przeciwpancernych firmy Łucz. Lżejsze rozwiązanie to pociski Korsar natomiast wyższe, to przeznaczone dla pojazdów opancerzonych i śmigłowców ciężkie pociski Barier.

YouTube cover video
Użycie ppk Stugna-P wobec zamaskowanego pojazdu rosyjskiego.

Wersja „krajowa" i eksportowa

Stugna-P i Skif to w zasadzie jeden system a różnice są drobne lecz znaczące. Stugna wyposażona jest w ukraiński moduł naprowadzania PN-I opracowany przez zakłady w Izjumie, podczas gdy Skif ma aparaturę oznaczaną jako PN-S białoruskiej firmy Peleng. W obu systemach stosowane są pociski rodziny RK-2, czyli RK-2S  z kumulacyjną głowicą tandemową o penetracji ponad 800 mm stali (po przebiciu pancerza reaktywnego), które są podstawowym uzbrojeniem systemu lub wariant RK-2OF z głowicą odłamkowo-burzącą. Oba pociski mają zasięg skuteczny od 100 do 4000 metrów. Możliwe jest również zastosowanie nowszych rakiet przeciwpancernych RK-2M o zasięgu 5500 m i penetracji 1100 mm RHA.

Reklama

Czytaj też

Naprowadzanie realizowane jest w wiązce lasera, co powoduje, że system jest mniej podatny na zakłócenia, ale wyrzutnia do momentu trafienia musi, mówiąc kolokwialnie „widzieć cel". Wystawia ją to na zagrożenie i uniemożliwia rażenie celów, które skryły się za osłoną. Problem zagrożenia w pewnym stopniu rozwiązuje możliwość obsługi wyrzutni za pomocą przenośnego terminala, który wraz z obsługą może znajdować się z dala od wyrzutni. Nowsze warianty wyrzutni Stugna-P produkowane od 2018 roku wyposażone są nie tylko w optyczny, ale również nowoczesny termowizyjny kanał obserwacji, co znacznie podnosi ich skuteczność.

Skif na eksport i w akcji w Ukrainie?

Systemy Skif, powstające w kooperacji z Białorusią, stanowią interesującą, niedrogą, prostą w obsłudze i skuteczną broń przeciwpancerną, dzięki czemu zdobyły kilku masowych użytkowników, głównie na Bliskim Wschodzie. Obecnie wykorzystywane są one przez siły zbrojne Maroko, Arabii Saudyjskiej, Algierii i Mjanmy. Wyrzutnie Skif są stosowane zarówno w wersji przenośnej jak też w wariantach zabudowanych na pojazdach różnego typu. Część jest montowana lub produkowana na licencji przez użytkowników. W ubiegłym roku Egipt zdecydował się na zakup zestawów Skif. We współpracy turecko-ukraińskiej powstały też przeznaczone na eksport zdalnie sterowane moduły uzbrojenia z pociskami Skinf i bronią lufową oraz tureckim systemem celowniczym. Niewykluczone, że była to oferta dla tego ostatniego odbiorcy.

W ostatnich dniach wśród publikowanych przez Ukrainę materiałów multimedialnych z walk pojawiły się charakterystyczne moduły sterowania systemu Skif w pustynnych barwach i opatrzone opisami w języku arabskim. Są to zestawy, które były przeznaczone dla klientów zagranicznych, najprawdopodobniej właśnie Egiptu i Maroko. Koncern Ukroboronprom już na początku konfliktu informował, że przekazuje siłom zbrojnym sprzęt wyprodukowany dla odbiorców zagranicznych.

Krajowy zabójca rosyjskich czołgów

Systemy Stugna-P weszły oficjalnie na uzbrojenie Ukraińskich Sił Zbrojnych w 2011 roku, ale dopiero w 2014 roku, w wyniku doświadczeń z konfliktu na wschodzie kraju zawarto pierwszą umowę dotyczącą dostawy 145 wyrzutni wraz z amunicja. Od tego czasu są one stosowane bojowo w strefie ATO a później w Operacji Połączonych Sił i obecnych działaniach bojowych. W Donbasie utworzono specjalnych ośrodek szkoleniowy podlegający Dowództwu OSS, gdzie szkolone były obsługi tych systemów.

Stugna-P BRDM-2 Novator
Wyrzutnia przenośna ppk Stugna-P. W tle pojazdy BRDM-2 i Novator uzbrojone w podwójne wyrzutnie pocisków Stugna-P w module zdalnie sterowanym Amulet należące do 93. Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej.
Autor. 93 ОМБр

Warto zauważyć (co widać na powyższym zdjęciu), że wyrzutnie Stugna-P w Ukraińskich Siłach Zbrojnych są wykorzystywane nie tylko w wersji przenośnej, ale również na pojazdach. Mowa tu m. in. o pojazdach opancerzonych 4x4 Novator oraz transporterach opancerzonych BRDM-2 objętych modernizacją do standardu BRDM-2L1. Na zdjęciu za przenośną wyrzutnią Stugna-P widać oba typy pojazdów uzbrojonych w moduły Amulet, należące do 93 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej.

Czytaj też

Warto tu odnotować, że jednostki zmechanizowane i zmotoryzowane armii ukraińskiej przejmują na siebie znaczny ciężar działań bojowych, wykorzystując zarówno doświadczenie bojowe jak też efekty szkolenia prowadzonego intensywnie przez ostatnie lata prze misję państw NATO w Jaworowie. Dzięki temu mogą prowadzić skoordynowane operacje zaczepne oraz walkę manewrową i artyleryjską z szerokim wykorzystaniem systemów bezzałogowych i koordynacji działań, dzięki sprawnej, kodowanej łączności. Formacje lekkie, w tym wojska obrony terytorialnej prowadzą w głównej mierze działania opóźniające oraz wzmacniają obronę, w szczególności w terenie zurbanizowanym.

Jest to również przyczyną, dla której w początkowej fazie walk nie było wielu materiałów dotyczących użycia systemów Stugna-P i Skif, gdyż znajdują się one w rękach żołnierzy zawodowych, którym zakazano używania telefonów komórkowych oraz wykonywania nagrań i zdjęć mogących ujawnić szczegóły prowadzonych działań i rozmieszczenie jednostek. Widać to też w publikowanych materiałach z użycia tych zestawów, które w większości są przetworzone w taki sposób, aby uniemożliwić identyfikacje charakterystycznych punktów terenu.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Narinio

    Aż się prosi wziąć od Ukraińców licencji i klepać na trzy zmiany w Mesku.

  2. wawelberg

    Jeden z komentarzy:,,Ukraina wciąż walczy ponieważ pozbyła się piątej kolumny." Polska niestety nie.Bez spełnienia warunku bezwzględnie koniecznego to dalej będzie ,,...kamieni kupa."

    1. salvator

      Rozumiem, że myślisz o tym, który rozwalił polski wywiad,, wtargnął z pomocą swojej maskotki do wywiadowczej instytucji NATOwskiej w Warszawie i który spowodował, że polskiego żołnierza dalej muszą transportować postsowieckie śmigłowce ? Przypadek ? Nie sądzę.

    2. ANDY

      rozumiem że nic nie wiesz o tych co zlikwidowali pobór skutkujący brakiem przeszkolonych rezerw ... zmniejszyli stan osobowy ... rozwalili całkowicie resztki potencjału przemysłowego sektora obronnego ...( patrz Wola) wyprzedali tereny poligonowo- koszarowe , pozorowali wzmocnienie techniczne poprzez zakupy sprzętu po cenie 2krotnie większej niż inni kupujący ( cena za caracale dla krajów arabskich itp) i wprowadzali do armii "schizofreniczne" procedury ...

    3. zumba

      ANDY- płaciliśmy nie tylko za Caracale ale przede wszystkim za odbudowę naszego przemysłu lotniczego, Po tym jak ostatnią w naszych rękach wytwórnie lotniczą w Mielcu sprzedał Kaczyński. Ponad 90% udziałów miało należeć do RP. więc przestań siać dezinformację.

  3. Ernst

    Aż prosi sie, aby sięgnąć po licencję RK-2S lub RK-2M w celu pozyskania stosunkowo taniego i skutecznego ppk. Poki co czekamy na Pirata wraz z APR-155 i APR-120. Dotychczas nie pokazano gotowego docelowe CLU-P.

    1. Valdore

      Ernst te [pociski sa gorsze i od Moskita i od Spike/Javelin wiec po kiego nam one. A Pirat to pocisk z kategorii Korsara, a nei Stugny

    2. Hamak

      Tak. Sa gorsze szczegolnie od Moskita ktory jest ptototypem i nie wiadomo jakie ma moxlieosci. W odroznieniu od tego CUDU POLSKIEJ MYSLI TECHNICZNEJ ukrainskie rakiety sa produkowane, uzywane bojowo i eksprtowane. Czaisz juz roznice???? Dodatkowo jak juz Moskit dojdxie do fazy produkcyjnej, pewnie za 50 lat, bedxie kosxtowal tyle ze MON go nie kupi. Taki urok cen w krajowym pseudo przemysle.

  4. Mercator

    Sporo tego Ukraińcy produkowali. Do tego znaczne dostawy z zagranicy. A my ? Dalej uważamy, że do wojny jest wiele lat i na wszystko mamy czas ?

    1. Taki jeden

      No chyba tak...

Reklama