Reklama

Technologie

Nowy rosyjski samolot jeszcze w tym roku. Następca MiG-29?

Niezrealizowany projekt MiG 1.44 / Fot. Artem Katranzhi (CC BY-SA 2.0)
Niezrealizowany projekt MiG 1.44 / Fot. Artem Katranzhi (CC BY-SA 2.0)

Na tegorocznych targach lotniczych MAKS-2021 ma zostać pokazany nowy rosyjski samolot – poinformował koncern Rostech za pośrednictwem państwowej gazety Zwiezda. Oficjalnie nie wiadomo jaka to będzie maszyna, jednak może chodzić o nowy typ wielozadaniowego bojowego odrzutowca.

Rostech planuje „między innymi pokazanie po raz pierwszy zupełnie nowego samolotu" – cytuje przedstawiciela Rostechu Zwiezda. Źródło to wprawdzie oficjalnie nie informuje na temat tego jakiej klasy byłaby to maszyna, ani nawet czy będzie to wojskowy statek powietrzny, ale wielu komentatorów wskazuje, że może być to samolot bojowy.

Domysły te mają kilka przyczyn. Po pierwsze pod koniec grudnia Rostech ogłosił początek prac nad nowym samolotem bojowym, który będzie miał zarówno swoją wersję załogową i bezzałogową. Niektórzy spekulowali, że byłaby to maszyna oparta na MiGu-29/35. Biorąc pod uwagę, że Rosja dysponuje całkiem dobrym pakietem ciężkich myśliwców przewagi powietrznej, w tym Su-35 i wprowadzonym już do produkcji należącym do 5. Generacji Su-57, obecnie rzeczywiście wygląda na to że przyszła wreszcie pora na mniejszą maszynę wielozadaniową. I to nie tylko z uwagi na to, że ciężkie statki powietrzne Moskwa już ma, ale także na to, że zwyczajnie nie stać jej na utrzymywanie w służbie wyłącznie maszyn drogich w zakupie i eksploatacji. Tymczasem MiG-29 pomimo modernizacji staje się coraz bardziej przestarzały, a oparty na nim MiG-35 nie bez przyczyny nie znalazł na świecie nabywców.

W związku z tym wątpliwości budzi stwierdzenie, że nowy lekki myśliwiec rzeczywiście byłby oparty na rodzinie MiG-29. Dodajmy – niezbyt udanej bo cechującej się niskim zasięgiem, udźwigiem i kiepską ekonomiką (średniej wielkości myśliwiec z dwoma silnikami był dość karkołomnym pomysłem). Wydaje się, że zdający sobie z tego sprawę Rosjanie pójdą raczej w kierunku maszyny zupełnie nowej opartej o pojedynczy silnik, za to nieco cięższy niż w przypadku Klimowa RD-33. Napędem takim mógłby być np. pojedynczy silnik projektowany dla Su-57. Byłaby to więc maszyna idąca poniekąd śladem chińskiego jednosilnikowego myśliwca Chengdu J-10 opartego o pojedynczy silnik od Su-27 bądź jego chiński odpowiednik. O takim lekkim bądź średnim myśliwcu, określanym roboczo jako MiG-XX Rosjanie wspominali już na salonie MAKS-2019.

Oczywiście zaprezentowany samolot może należeć do zupełnie innej klasy. Może to być np. samolot transportowy Ił-106 Słoń, którego projekt szeroko opisywaliśmy na naszych łamach. Albo „kosmiczny” następca MiGa-31.

Reklama
Reklama

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. bogdanjan

    Ktoś powiedział "walce powietrznej"...chyba to nie czasy Richtchofena i Moeldersa- jak będą chcieli to podejmą klasyczną walkę powietrzną- to nie czasy dżentelmenów.....-

  2. LOL

    Tandetnej podróbki F-22 nie potrafią zrobić, a biorą się za tandetną podróbkę F-35?

  3. ciekawy

    Będzie tak dobry że aż strach go produkować jak to stwierdził minister rosyjskiego MONu.

    1. Czyż nie?

      Z pewnością będzie dużo lepszy niż najnowsze polskie konstrukcje.

  4. Maras2

    Jeżeli chcą w nim zamontowac silnik izd. 30 i ma byc lekki to kurde co to bedzie? UFO? no chyba ze ta lekkośc to po rosyjsku. Jezeli ma byc wielkosci F-16 i porównując silniki to bedzie jakies monstrum.

Reklama