Reklama

Technologie

Mini-F-35 dla USA?

Mini F-35?
Wizja taniego, masowo produkowanego samolotu bojowego dla USAF
Autor. USAF

W Stanach Zjednoczonych po raz kolejny zaprezentowano wizję taniego masowego samolotu bojowego. Maszyna ta miałaby umożliwić stworzenie przewagi liczebnej nad lotnictwem Chin.

Koncepcję takiej maszyny zaprezentował szef sztabu Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych gen. David W. Allvin w czasie konferencji Global Air and Space Chiefs Conference w Londynie. To już kolejny sygnał na temat tego, że Pentagon obawia się stworzenia maszyn szóstej generacji tak drogich, że nawet Waszyngtonu nie będzie stać na jego zakup w odpowiedniej liczbie.

Reklama

Pierwsze jaskółki tego rodzaju podejścia pojawiły się na początku 2021 roku. US Air Force rozpoczęło wówczas studium o nazwie TacAir. Miało ono ustalić czy celowe jest stworzenie relatywnie taniego samolotu bojowego, który mógłby być produkowany szybko i w setkach czy nawet tysiącach egzemplarzy. Chodziło przy tym nie o potrzeby eksportowe, ale właśnie o potrzeby amerykańskie. F-35A powstał bowiem wprawdzie jako następca F-16, ale nie do końca nim jest. Jest to maszyna znacznie bardziej kosztowna w zakupie i utrzymaniu od swojego poprzednika. I chociaż jej możliwości dzisiaj już nie podlegają wątpliwości, to jest to samolot zbyt kosztowny i wartościowy, żeby można było rzucać co sobie do wszystkich misji jakie trzeba wykonywać na świecie.

Czytaj też

Studium TacAir miało poszukiwać rozwiązań idąc w innym kierunku niż F-35. W jego założeniach nie chodziło o stworzenie super broni, samolot 5 generacji, który całkowicie zdeklasuje przeciwnika (co trzeba przyznać się udało). Chodziło o maszynę na pograniczu generacji 4 i 5, w dodatku lżejszą. Jest to o tyle ciekawe, że równolegle prowadzony były dwa inne przedsięwzięcia. Pierwszym jest program NGAD (Next Generation Air Dominance), z wizją maszyny załogowej szóstej generacji kosztującej między 250 a 300 mln USD za egzemplarz. Drugim program CCA (Collaborative Combat Aircraft) mający wyłonić rodzinę bojowych bezzałogowców.

Reklama

NGAD i lekki myśliwiec „TacAir” w zasadzie się nie wykluczają, bo mogłyby uzupełniać się na polu bitwy jak kiedyś F-15 i F-16, tyle że jeszcze z „pośrednim” samolotem w postaci F-35A. Nie jest tak już jednak w przypadku TacAir i CCA, ponieważ obydwa programy mają na celu zwiększenie liczebności US Air Force.

Zaprezentowanej przez generała Allvina wizji „taniego” załogowego samolotu bojowego towarzyszyła grafika pokazująca jak taka maszyna mogłaby wyglądać. I o ile należy traktować ją raczej jako wizję artystyczną, to jednak widać na niej np. że Amerykanie nie zrezygnują nawet w takim samolocie z cech stealth, a do obniżenia kosztów operowania przyczyniłoby się wykorzystanie tylko jednego silnika odrzutowego. Samolot wydaje się też mniejszy niż F-35, jednak nie w jakimś rewolucyjnym stopniu. Dlaczego miałby więc być tani i masowo produkowany?

Czytaj też

Odpowiedzią miałyby być nowe, „Cyfrowe” techniki projektowania statków powietrznych. Takie jakie zostały wykorzystane do stworzenia samolotu szkolenia zaawansowanego T-7 Red Hawk czy bombowca B-21 Raider. Projekty miałyby brać pod uwagę nowe technologie produkcyjne samolotów i powstać w otwartej architekturze. Na prezentacji gen. Allvina zaprezentowano też hasło „building to adapt”, które oznacza odejście od dotychczas lansowanego „building to last”. Adaptacja ta miałaby polegać na zwiększaniu bądź zmienianiu możliwości nowych samolotów nie poprzez dokonywanie zmian w konstrukcji maszyn, ale na wprowadzaniu kolejnych wersji oprogramowania. Jest to o wiele mniej ryzykowne, tańsze, szybsze i łatwiejsze do przeprowadzenia. Podobne „softwarecentryczne” podejście prezentowano w Stanach Zjednoczonych zresztą wcześniej. Także w kontekście samolotów z programu NGAD, z których miało powstawać wiele różnych wyspecjalizowanych wersji określanych jako Digital Century Series (nawiązanie do amerykańskich samolotów z lat 50., tzw. Century Series: myśliwca F-100 Super Sabre, bombowca F-101 Voodoo, myśliwca przechwytującego F-102Delta Dagger, myśliwca F-104 Starfighter, myśliwca bombardującego F-105 Thunderchief i myśliwca przechwytującego F-106 Delta Dart).

Teraz najwyraźniej o podobnych rozwiązaniach myśli się w kontekście tańszego myśliwca załogowego.

Reklama

Wszystko to dzieje się w tym samym roku, w którym Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych zaczęły dokonywać rewaluacji programu NGAD, oficjalnie z powodu zbyt dużej przewidywanej ceny myśliwca załogowego. Pojawiły się głosy, że NGAD będzie kosztowa trzykrotnie więcej niż (nietani) F-35A. Zaczęto pytać o efektywność kosztową takiego samolotu. Nawet najlepszy bowiem myśliwiec może być bowiem tylko w jednym miejscu,  a w dodatku ma na pokładzie ograniczoną jednostkę ognia. Pojawiły się opinie amerykańskich wojskowych, że nowy myśliwiec powinien kosztować tyle co F-35A, albo tylko nieco więcej. Zaczęto też się zastanawiać z jakich zdolności NGADA warto zrezygnować aby taki cel osiągnąć.

Czytaj też

Prezentowany teraz „tani samolot” może być pokłosiem tych rozważań, efektem studium TacAir, albo jednym i drugim. Może to też być zapowiedź stworzenia znacznie liczniejszej floty myśliwców załogowych, które będą mniej opierały się na własnych parametrach technicznych (choć te zapewne będą lepsze niż istniejących obecnie maszyn 4 generacji), a bardziej na współpracy z bojowymi bezzałogowcami z programu CCA.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (31)

  1. ObłąkanyRusmongoł

    Do czego do doszło.... Davien, żeby zdyskredytować FA-50 wychwala sprzęt produkcji radzieckiej, czyli Su-22.... I jeszcze napisał: "To co mówi gen Nowak ma niewiele wspólnego z realiami.". To powiedz nam Davienku jaki tych masz stopień wojskowy i kwalifikację oraz ile godzin wylatanych za sterami samolotów, aby podważać opinie Pana Generała? Z ogólnie dostępnych informacji wiadomo, że Pan Generał ma ponad 3000 godzin nalotu na wojskowych samolotach odrzutowych, w tym ponad 2000 godzin na F-16. Jest pilotem klasy mistrzowskiej. Teraz ty się pochwal Davienku.

    1. Suchar

      On ma parseki wylatana na Gwieździe Śmierci z Tarkinem. Lord Vader zasięga jego opinii.

    2. ObłąkanyRusmongoł

      Ta, na tych jego pakistańskich Mirage 2000 i tym jego nieistniejącym F-15AE. To wszystko uzbrojone w te jego AIM-120 z 1973 roku.

  2. ObłąkanyRusmongoł

    1. Davienku, z polskiej prasy: "FA-50 jest kompatybilny z F-16 - z perspektywy pilotów oraz obsługi technicznej samolotów. Jak mówił, kokpit i systemy sterowania FA-50 są niemal identyczne jak w F-16, co pozwala pilotom na latanie oboma typami samolotów jedynie po krótkim przeszkoleniu. "Jeżeli jest się pilotem F-16, to wsiada się do FA-50 i w zasadzie jest się u siebie. (...) To zupełnie bezproblemowa przesiadka; to będzie działało też w drugą stronę" - mówił, wskazując, że ułatwi to i przyspieszy proces szkoleń pilotów. Gen. Nowak dodał, że podobnie sytuacja wygląda w przypadku techników obsługujących samoloty. Podkreślił również, że samolot FA-50 może też pełnić funkcję szkoleniową dla pilotów. "FA-50 to samolot bojowy - celowo używam tego określenia - z funkcją szkolną. CDN

    1. Davien3

      ObłąkanyRusmongoł Po pierwsze kokpit FA-50 to kokpit T-50 czyli taki jaki był w samolotach F-16C bl 30/32 czyli takich jakie ma Korea Po drugie bardziej wierzę KAI czyli producentowi samolotu niz jakims anonimowym żródłom albo gen Nowakowi który już udowodnił że nie wie co wtedy mówił.

    2. ObłąkanyRusmongoł

      Davienku, generał ma ponad 2000 godzin na F-16 i siedział zapewne w FA-50, więc z pewnością wie, co mówi.

    3. ObłąkanyRusmongoł

      Davien, napisz ile masz godzin za sterami F-16 i FA-50 to może dopiero wtedy pogadamy.

  3. ObłąkanyRusmongoł

    3. Pozwoliłoby to poszczególnym wojskom lotniczym zwiększać liczbę myśliwców w linii, a równolegle cały czas prowadzić szkolenie. Lockheedowi pozwoliłoby to na opróżnienie przyzakładowego lotniska, na którym według nieoficjalnych informacji może stać nawet ponad 100 F-35. Dopuszczenie F-35 w konfiguracji TR-3 do lotów bojowych jest zapowiadane na 2025 r. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wydarzenia, wydaje się, że ta data może być zbyt optymistyczna. I TO BYŁO NA TYLE. I CO TERAZ POWIEDZĄ ŻE POLSKIE F-35 KTÓRE SCHODZĄ TERAZ Z TAŚ MONTAŻOWYCH BĘDĄ BLOCK 4? ONE NAWET NIE BĘDĄ MIAŁY SPRAWNIE DZIAŁAJĄCEJ MODYFIKACJI TR-3.

    1. Rusmongol

      Skąd masz te cytaty? Nie podajesz źródła... Tr3 to modyfikacja mająca za zadanie zwiększenie mocy obliczeniowej całej platformy f35 w celu dodania nowych możliwości w wersji Black 4. Tr3 to poważna modyfikacja i z tego co ja zrozumiałem to jest ona gotowa jako hardware ale trzeba poczekać na dopracowanie software w wypuszczonych nowych maszynach. Ta sytuacja nie jest więc wynikiem jakiegoś błędu a po prostu czasem potrzebnym na wprowadzenie nowej modyfikacji bez wstrzymywania produkcji. Pewno zostało wyprodukowane 150 maszyn jak co roku z nowym hardware i czekają aż kilka sztuk przejdzie testy żeby potwierdzić pełna sprawność systemu. To genialne w prostocie. Zamiast testować i nie produkować produkowali ta sama ilość a i przetestowaniu kilku wgraja w resztę dopracowany software....

    2. ObłąkanyRusmongoł

      rusmongoł, cytat jest z polskiej prasy z dnia 20.08.2024 roku. Tytułu i źródła nie podałem bo nie obawiałem się że komentarz nie przejdzie. Wystarczy w pisać w języku polskim lub angielskim "problemy z F-35" to otrzymasz te artykuły.

    3. ObłąkanyRusmongoł

      rusmongoł, samolot, nie może wykonywać misji bojowej bo trzeba mu resetować radar w locie. Czego tutaj nie rozumiesz? Nie wiadomo czy to będzie w 2025 roku. Samoloty są niesprawne. Takie są fakty i nie nadają się do tego, do czego są przeznaczone. Więc w razie wojny na dzień dzisiejszy są bezużyteczne.

  4. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Sumując - supermocarstwo robi bokami i ma krótką kołdrę finansową, stąd takie rozpaczliwe plany jak "mini-F-35" - spłaty zadłużenia [34 bln USD] pożerają rocznie 76% dochodów budżetu [konkretnie 1 bln 140 mld USD] kosztem m.in. budżetu Pentagonu [ca 850 mld USD]. A u nas dalej ślepe zapatrzenie w "nieograniczone zasoby i potęgę USA". Zwłaszcza u polityków KAŻDEJ opcji. Takie odklejenie od realu zawsze kończy się twardym lądowaniem....

  5. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Rusmongol - koreański L-SAM nie tylko pułapem przechwycenia i zasięgiem deklasuje Patriota i jako antyrakietę i jako plot - najważniejsze, że L-SAM to w tej chwili najnowocześniejszy pocisk antyrakietowy na świecie - zbudowany na najnowszej elektronice i najnowszej technologii materiałowej i konstrukcyjnej - od początku cały cykl produkcyjny i cykl życia zaprojektowano pod Przemysł 4.0 w Internecie Rzeczy - co zasadniczo wpływa i na koszty jednostkowe i na czas produkcji. Na pewno deklasuje także i S-500 - choćby układem naprowadzania i sieciocentrycznością. Liczą się parametry jakościowe - w tych Rosja kuleje - nimb "nie mających analogów w świecie" systemów rosyjskich rozwiał się w ciągu 2 lat REALNEGO SPRAWDZIANU na Ukrainie.

    1. Davien3

      L-SAM to wyłacznie pocisk ANTYBALISTYCZNY bedący przerobionym rosyjskim 48N6 i całkowicie niezdolny do zwalczania celów w atmosferze( głowica bojowa to EKV) Do S-500 a dokładnie do pocisków 77N6/77N6 N-1 i 40N6EM to mu sporo jeszcze brakuje

  6. ObłąkanyRusmongoł

    2. On się wywodzi od pierwowzoru, którym był samolot szkolny, szkolenia zawansowanego o nazwie T-50 Golden Eagle; natomiast FA-50 jest już bardzo dojrzałym, końcowym etapem rozwoju tego samolotu i jest rzeczywiście samolotem bojowym - może zwalczać cele naziemne i cele powietrzne. Do tego pozostał w tym układzie, co T-50 - ma dwa kokpity, a więc może również mieć tę funkcję szkolną" - powiedział. Dodatkowo, jak zauważył, FA-50 może komunikować się z innymi maszynami NATO za pomocą systemu wymiany danych LINK-16 oraz umożliwia latanie w nocy z użyciem gogli noktowizyjnych, co do tej pory było zupełnie niemożliwe na maszynach poradzieckich. Jak ocenił, zdolności FA-50 powodują, że należy określić go mianem "samolotu bojowego z funkcją szkolną" raczej niż "samolotem szkolno-bojowym".

  7. kopacz033

    Mini f35 to bojda. USA rozszeza produkcje f35 . Sa 2 fabryki co produkuja f16 w Ameryce 1 w Greenwile zostanie a 2 zostanie przeniesiona produkcja do Mielca . A w tej 2 co jest w USA co pisac nie wolno zbytnio to beda produkowac F35 dla USA . Beda podzialy zamowien by przyspieszyc wycofywanie f16 przestaralych ze sluzby i byc moze na Ukraine pojda jak te wycofywane stare f16 z Usa co dali Ukraincom. Tak sa tez te z pustyni ale one sa jako wabiki same konstrukcje puste by zmylic wroga

  8. ObłąkanyRusmongoł

    Proszę czytać mój komentarz w kolejności od 1 do 3. Niestety musiałem go rozbić na trzy części z powodu ograniczenia ilości znaków.

  9. ObłąkanyRusmongoł

    1. Po roku przerwy Lockheed Martin wznowił dostawy myśliwców wielozadaniowych F-35 Lightning II. Przez kilkanaście ostatnich miesięcy samoloty cały czas były produkowane, ale z powodu wad fabrycznych amerykański Departament Obrony odmawiał ich odbioru. Problemy z produkcją F-35 rozpoczęły się w zeszłym roku wraz z wdrożeniem nowej konfiguracji oznaczonej Technology Refresh 3. Do tego dochodzi integracja z nowymi rodzajami uzbrojenia. TR-3 jest kluczowym krokiem w przygotowaniach do wprowadzenia standardu Block 4, który przyniesie jeszcze większe zdolności bojowe. Wprowadzenie zaawansowanych procesorów i systemów obliczeniowych napotykało na problemy z kompatybilnością i stabilnością. CDN.

  10. ObłąkanyRusmongoł

    2. Trudności z kodowaniem i debugowaniem przyczyniły się do dalszych opóźnień. Nowe czujniki i systemy elektroniczne, które mają poprawić zdolności wykrywania i namierzania, również napotkały na problemy z wydajnością i stabilnością. Informowano na przykład o zawieszaniu się radiolokatora i konieczności restartowania całego systemu przez pilota w czasie lotu. Z tak nieprzewidywalnymi samolotami wykonywanie zadań bojowych było niemożliwe. Aby zażegnać pat, zdecydowano się na kontrowersyjne rozwiązanie. Lockheed Martin zaproponował mianowicie wykorzystanie felernych F-35 TR-3, które nie mogą wykonywać zadań bojowych, do szkolenia. Systemy odpowiedzialne za sam lot działają poprawienie, więc piloci nadal mogą zdobywać umiejętności pilotażowe. Natomiast samoloty wykorzystywane w tej chwili do szkolenia w wersji F-35 TR-2, starszej, ale z pełnymi możliwościami bojowymi, byłyby przesuwane do jednostek liniowych. CDN

  11. chahras

    USA zaczyna się bawić w socjalizm to i na najlepsze samoloty zaczyna brakować, trzeba więc robić tańsze. Skad my to znamy :-)

  12. ObłąkanyRusmongoł

    3. Pozwoliłoby to poszczególnym wojskom lotniczym zwiększać liczbę myśliwców w linii, a równolegle cały czas prowadzić szkolenie. Lockheedowi pozwoliłoby to na opróżnienie przyzakładowego lotniska, na którym według nieoficjalnych informacji może stać nawet ponad 100 F-35. Dopuszczenie F-35 w konfiguracji TR-3 do lotów bojowych jest zapowiadane na 2025 r. Biorąc pod uwagę dotychczasowe wydarzenia, wydaje się, że ta data może być zbyt optymistyczna. I TO BYŁO NA TYLE. I CO TERAZ POWIEDZĄ ŻE POLSKIE F-35 KTÓRE SCHODZĄ TERAZ Z TAŚ MONTAŻOWYCH BĘDĄ BLOCK 4? ONE NAWET NIE BĘDĄ MIAŁY SPRAWNIE DZIAŁAJĄCEJ MODYFIKACJI TR-3.

  13. ObłąkanyRusmongoł

    2. Trudności z kodowaniem i debugowaniem przyczyniły się do dalszych opóźnień. Nowe czujniki i systemy elektroniczne, które mają poprawić zdolności wykrywania i namierzania, również napotkały na problemy z wydajnością i stabilnością. Informowano na przykład o zawieszaniu się radiolokatora i konieczności restartowania całego systemu przez pilota w czasie lotu. Z tak nieprzewidywalnymi samolotami wykonywanie zadań bojowych było niemożliwe. Aby zażegnać pat, zdecydowano się na kontrowersyjne rozwiązanie. Lockheed Martin zaproponował mianowicie wykorzystanie felernych F-35 TR-3, które nie mogą wykonywać zadań bojowych, do szkolenia. Systemy odpowiedzialne za sam lot działają poprawienie, więc piloci nadal mogą zdobywać umiejętności pilotażowe. Natomiast samoloty wykorzystywane w tej chwili do szkolenia w wersji F-35 TR-2, starszej, ale z pełnymi możliwościami bojowymi, byłyby przesuwane do jednostek liniowych. CDN

  14. ObłąkanyRusmongoł

    1. Po roku przerwy Lockheed Martin wznowił dostawy myśliwców wielozadaniowych F-35 Lightning II. Przez kilkanaście ostatnich miesięcy samoloty cały czas były produkowane, ale z powodu wad fabrycznych amerykański Departament Obrony odmawiał ich odbioru. Problemy z produkcją F-35 rozpoczęły się w zeszłym roku wraz z wdrożeniem nowej konfiguracji oznaczonej Technology Refresh 3. Do tego dochodzi integracja z nowymi rodzajami uzbrojenia. TR-3 jest kluczowym krokiem w przygotowaniach do wprowadzenia standardu Block 4, który przyniesie jeszcze większe zdolności bojowe. Wprowadzenie zaawansowanych procesorów i systemów obliczeniowych napotykało na problemy z kompatybilnością i stabilnością. CDN.

  15. ObłąkanyRusmongoł

    Problemy z produkcją F-35 rozpoczęły się w zeszłym roku wraz z wdrożeniem nowej konfiguracji oznaczonej Technology Refresh 3. Przez kilkanaście ostatnich miesięcy samoloty cały czas były produkowane, ale z powodu wad fabrycznych amerykański Departament Obrony odmawiał ich odbioru. Problemy z produkcją F-35 rozpoczęły się w zeszłym roku wraz z wdrożeniem nowej konfiguracji oznaczonej Technology Refresh 3. Nowe czujniki i systemy elektroniczne, które mają poprawić zdolności wykrywania i namierzania, również napotkały na problemy z wydajnością i stabilnością. Informowano na przykład o zawieszaniu się radiolokatora i konieczności restartowania całego systemu przez pilota w czasie lotu. Z tak nieprzewidywalnymi samolotami wykonywanie zadań bojowych było niemożliwe. Aby zażegnać pat, zdecydowano się na kontrowersyjne rozwiązanie. Lockheed Martin zaproponował mianowicie wykorzystanie felernych F-35 TR-3, które nie mogą wykonywać zadań bojowych, do szkolenia. F-15EX DLA POLSKI

  16. Kamyl

    Panowie każde realnie myślące o obronności Państwo musi mieć masowy tani samolot z tanią amunicją. Ponieważ ilość to też jakość. Nie ma co się obrażać na FA50, trzeba było nie orać własnego przemysłu lotniczego i zbrojeniowego. W porównaniu do innych samolotów tej klasy FA50 deklasuje pozostałych oraz ma duży potencjał modernizacyjny…. Wiem… wiem większość forumowiczów chciałby aby za półdarmo dać im najlepszy samolot świata, na koszt producenta zintegrować z nim całe uzbrojenie świata a szlachta się zastanowi…

    1. Davien3

      Kamyl, FA-50 w swojej klasie czyli lekkich samolotów uderzeniowych nie ma za dużo konkurentów więc to nic trudnego byc tam najlepszym. Tyle ze nie dla Polski bo my nie uzywamy archaicznego uzbrojenia sprzed kilkudziesieciu lat a ograniczenia robia z FA-50GF latający cel nawet dla Su-22 ( ma rakiety pow-pow)

    2. Rusmongol

      @davien3. Archaicznego uzbrojenia sprzed kilkudziesięciu lat? To przypomnij nam proszę w którym roku f22 dostał AIM 9x.....ale żebyś nie musiał szukać to pierwszy raz f22 odpalił AIM 9x w 2015 roku. A to ci numer.

    3. Chyżwar

      @Davien3 To wsiadaj internetowy specu w Su-22 i lataj gratem, który ze starości zabija pilotów.

  17. Jan z Krakowa

    Czyli możliwość masowej produkcji, bo względnie taniego (w porównaniu z F35) przy nieznacznie obniżonych parametrach (>>myśliwiec ludowy<<). Jeszcze inaczej: w taki sposób zostaną wykorzystane możliwości amerykańskiego przemysłu, bo jak pisze w artykule -- produkcja moze być dużą -- w razie potrzeby. Może coś jak "Liberty" w ii. w. św., ale w powietrzu i do zadań bojowych.

    1. Remov

      Boeing dostanie zamówienie i będzie je produkował w fabryce F/A-18.

    2. bmc3i

      Nie bedzie żadnego zamówienia, bo to obrqzek koncepcyjny jakich mnóstwo powstaje w USA. DoD zastanawia sie jak prowadzić program NGAD i to jest jeden z odprysków tego zastanawiania siẹ..

    3. Rusmongol

      @remov. Znowu fantazje. Póki co w miejsce f18 wejdzie f15.

  18. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Tak generalnie to zarówno F-35A, jak i F-16C, jak i FA-50 Block 20 winny przenosić PAC-3MSE jako uniwersalną antyrakietę i środek na wrogie płatowce i helikoptery. MAKSYMALNA UNIWWERSALNOŚĆ - z potencjałem antyrakietowym na czele. Co przy okazji oznaczałoby DYNAMICZNE zwiększenie zarówno zasięgu jak i pułapu, jak i powierzchni stref obrony antyrakietowej - bo na chwilę obecną jest to bardzo ograniczona obrona punktowa z wyrzutni naziemnych. Inna rzecz - że docelowo widzę budowę szczelnej całokrajowej A2/AD Tarczy i Miecza Polski - opartej o stratosferyczne duże aerostaty HALE z dyspozycyjnością ca 98% i autonomicznością operacyjną liczona w latach - na nich winny być systemy antyrakietowe/plot [najlepiej koreański L-SAM deklasujący Patriota] i radary dalekiego zasięgu - z 20 km zasięg 500 km, z 40 km ca 950 km. Np. przeskalowany duży Thales Stratobus lub Sceye HAPS.

    1. Rusmongol

      Zasięgiem to i s500 deklasuje patriota. W teorii , twojej teorii, to tak wszystko super wygląda....

  19. Aiden

    Wczoraj pojawił się kolejny wywiad z gen Nowakiem. W sprawie MLU do f 16 czekamy na wybór systemu walki elektronicznej. Będzie integracja z SDB i SDB 2. Amerykanie ponoć proponują nam Amrama w wersji D. Czekamy na integracje F35 z Meteorem bo jesteśmy bardzo zainteresowani tym pociskiem. Co do Fafika jeżeli nie będzie integracji amrama to wtedy najprawdopodobniej będzie Meteor, bo fafik ma mieć jakąś rakietę BVR

    1. Davien3

      Aiden F-16C Advanceed juz sa zintegrowane z SDB i SDB 2 wystarczy kupic bomby Na AIM-120D juz otrzymalismy zgode na kilkaset sztuk A co do Meteora to musimy sami go sobie zintegrować z F-35A FA-50 nie dostanie Meteora nawet w wersji bl 20 dla Korei, ma mieć jedynie IRIS-T.

    2. Aiden

      Teraz to.dostalismy zgodę na c-8 a mamy mieć prawdopodobnie pozwolenie na normalna wersję D. Jeżeli będzie trzeba integrować F35 z Meteorem to pewnie to zrobimy. A na FA 50 to generał Nowak powiedział wyraźnie jeżeli nie Amram to inna rakieta średniego zasięgu. Co więcej trwają ustalenia co do systemu walki elektronicznej dla naszych FA 50 i najprawdopodobniej będziemy chcieli integrować je z pociskiem JSM.

    3. Aiden

      Generalnie generał wspomniał że najlepiej byłoby żeby wszystkie samoloty miały jak najwięcej wspólnego uzbrojenia. I wydaje mi się że chyba jednak temat myśliwca przewagi powietrznej upadnie. Generalnie jeżeli mamy tylko dokupić 2 eskadry to inny samolot niż F35 będzie błędem. I tak dla mnie powinniśmy kupić jeszcze 32 FA 50 w wersji 1 miejscowej i opracować własną bombę szybującą coś na wzór Takbira z Pakistanu najlepiej.

  20. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    USA i Chiny stosują dwie różne strategie militarne: USA jest nastawione na UTRZYMANIE swej pozycji i powstrzymywanie Chin "tu i teraz" - dlatego badania i rozwój są na drugim miejscu na rzecz maksymalizacji bieżących zakupów. Te zakupy i badania i rozwój] są ZASADNICZO hamowane przez gigantyczne zadłużenie USA [35 bln USD] przez co 76% dochodów budżetowych idzie na spłatę tych długów wobec FED - czyli PRYWATNEGO emitenta "konsorcjum" Wall Street. Konkretnie na ten rok dług do spłaty wynosi 1 bln 140 mld USD. Dla porównania - budżet Pentagonu to 850 mld USD. Natomiast Chiny postawiły priorytetowo na badania i rozwój - a wielkoseryjną produkcję wojskową planują uruchomić dopiero po technologicznym przegonieniu USA - co planują na 2025 - biorąc pod uwagę sukces cywilnego "made in China 2025" jest to realne.

  21. Hmmm.

    Ciekawy artykuł a poniżej ciekawa informacja z ćwiczeń w Australii: "Według dostępnych informacji filipińskie załogi, latające na FA-50 Fighting Eagle pokonały tajskich pilotów wykonujących loty na JAS-39C/D Gripen w stosunku 10:7."

    1. Remov

      W walkach manewrowych na krótkim dystansie. W realnym boju wygrałyby Gripeny bo mają rakiety Meteor.

    2. Davien3

      @hmmm a jakie były warunki tych ćwiczeń? I w czym były te ćwiczenia bo na pewno nie w zwalczaniu celów BVS bo tu FA-50 ma zerowe mozliwości w dowolnej wersji łacznie z naszymi FA-50PL Ale w atakach na cele naziemne jako maszyna uderzeniowa jest lepszy od JAS-39C/D

    3. Hmmm.

      Remov, co nie zmienia faktu, że to nie takie drewno. Albo gripen drewno?

  22. Tadeusz Żeleźny - analityk systemowy

    Sytuacja dolara i juana jest skrajnie inna. Dolar jest zakotwiczony międzynarodowo - nie da rady go "zrestrukturyzować" pod obniżkę zadłużenia USA - bo to byłby koniec dolara właśnie jako waluty handlu międzynarodowego i jako waluty rezerwowej. Przeciwnie juan, jak najbardziej waluta wewnętrzna Chin, a nie międzynarodowa - przy silnej władzy KPCh praktycznie każdy scenariusz jest możliwy. Druga różnica zasadnicza - juan ma twarde pokrycie wartości w SWOICH towarach Chin jako "fabryki świata" - natomiast dolar ma pokrycie w CUDZYCH towarach. Dlatego USA tak się śpieszy wyjść z Europy do Zatoki - ratować siłą petrodolara wypieranego w rozliczeniach przez petrojuan po pakcie Chiny-Iran-Saudowie-ZEA z 2023. Oba czynniki razem docelowo oznaczają nieuchronną wygraną juana z dolarem.

  23. Essex

    Juz sieroty z FA50 sie zlecialy

    1. Remov

      Dziwne że nie ma sierot po Gripenie

  24. Ma_XX

    jakaś hybryda F-35 z T-7?

    1. Remov

      Coś jak F-7 bardziej

  25. rwd

    Tani, to nie znaczy bezwartościowy, nie ma więc porównania z FA-50.

    1. user_1062508

      Już sieroty z poprzedniego ustroju i z mentalnością smerfa marudy szczekają znów po fafiku. Najlepszy możliwy zakup w tamtym czasie. W razie W w psytuacji w jakiej znalazła się Ukr wolelibyście mieć fafiki czy czekać 2,5 roku na F-16/35 jak ukr na F-16 co nie było pewne? Czy mieć fafiki przebazowano do innego kraju i możliwość używania ich słabego uzbrojenia od zaraz z możliwością w między czasie dostosowywania nowego uzbrojenia od sojuszników? Dostosowali Suchoje to tu nie było by żadnego problemu. Ale wam to można tłumaczyć w kółko a wy jej tak swoje...

    2. Davien3

      User a co Polsce po FA-50 jak te podróbki nie maja nawet uzbrojenia o całej reszcie nawet nie mówiąc. A i z pilotami jakos ciężko, całych 4 mamy Więc skończ te kłamstwa.

    3. Remov

      @user - można było kupić Gripeny, Super Hornety albo Rafale

Reklama