Jak donosi lokalna prasa, Francuskie Ministerstwo Sił Zbrojnych jeszcze przed końcem bieżącego roku planuje zawrzeć nową umowę z francuskim koncernem Nexter. Ma ona dotyczyć dostaw kolejnej partii lufowych system artyleryjskich CAESAR.
Wspomniany kontrakt ma dotyczyć 32 egzemplarzy kołowych armatohaubic samobieżnych CAESAR na nowym podwoziu wojskowego samochodu ciężarowego Tatra T-815 8 × 8, które mają trafić do pododdziałów artylerii lufowej francuskich wojsk lądowych. Jak dotąd w ręce francuskich żołnierzy trafiło już łącznie 77 egzemplarzy tych systemów na podwoziu 6 x 6, które zostały już przetestowane w warunkach bojowych w czasie operacji wojskowych francuskiej armii w Afganistanie i Mali.
W lipcu br. francuski koncern Nexter złożył duże zamówienie w spółce Eurenco na dostawę 70 tysięcy modułowych ładunków miotających do rodziny amunicji kal. 155 mm, które mają zostać dostarczone w latach 2021-2022 do pododdziałów francuskiej artylerii lufowej eksploatujących systemy CAESAR. Umowa ta jest częścią większego kontraktu od francuskiej Generalnej Dyrekcji ds. Uzbrojenia (DGA) na dostawy amunicji dla armatohaubic samobieżnych CAESAR. Jej zawarcie ma zabezpieczyć bieżące potrzeby francuskich artylerzystów w zakresie amunicji dla ich najnowszego uzbrojenia, a także wesprzeć i wzmocnić zdolności francuskiego przemysłu zbrojeniowego w zakresie produkcji i rozwoju amunicji artyleryjskiej.
CAESAR (CAmion Équipé d’un Système d’ARtillerie) to francuska armatohaubica samobieżna na podwoziu kołowym zaprojektowana i produkowana przez koncern Nexter Systemu we współpracy ze spółką Arquus (dawniej Renault Trucks Defence). System składa się z podwozia w postaci odpowiednio zmodyfikowanego, wybranego wojskowego samochodu ciężarowego 6 × 6 lub 8 × 8 (dotychczas wykorzystywane były Renault Sherpa 5, Mercedes Unimog oraz Tatra T-815) oraz osadzonej na nim zmodernizowanej armatohaubicy TRF1 kal. 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów. System ten wykorzystuje szeroką gamę różnego rodzaju amunicji kal. 155 mm, a w tym m.in. uniwersalną LU, przeciwpancerną BOUNS, dalekiego zasięgu ERFB NR czy nową precyzyjną KATANA. Zasięg skutecznego ognia wynosi od 4,5 do 55 km w zależności od typu amunicji.
System po raz pierwszy został publicznie zaprezentowany w 1994 roku, a pierwsze pięć egzemplarzy prototypowych trafiło do francuskiej armii w czerwcu 2003 roku. Po przejściu cyklu badań i testów francuski resort obrony zamówił kolejnych 72 egzemplarzy, których produkcja seryjna rozpoczęła się w czerwcu 2006, a dostawy zostały zrealizowane pomiędzy lipcem 2008 roku, a marcem 2011 roku. System ten zdobył także kilku odbiorców eksportowych wśród których wymienić można: Arabię Saudyjską (80 egzemplarzy), Indonezja (55 egzemplarzy), Liban (28 egzemplarzy) czy Tajlandia (6 egzemplarzy). Z kolei w ostatnim czasie na zakup tego systemu zdecydowały się następujące państwa: Czechy (52 egzemplarze, kontraktu jednak nie podpisano), Dania (19 egzemplarzy) i Maroko (30 egzemplarzy), a dostawy mają zostać zrealizowane w najbliższych latach.
naszym odpowiednikiem będzie moździerz 60 mm na podwoziu 6x6
Naszym odpowiednikiem jest Krab których bedziemy mieć więcej niz Francja tych Ceasarów.
Wszyscy się zbroją to widać i czuć z daleka. Idzie wojna nowego typu, nikt nie będzie opanowywał teren przeciwnika i nie potrzebne są gigantyczne koszty na to. Po prostu jednego ranku okaże się że kraje NATO nie maja właściwie a nie ośrodków dowodzenia, bunkrów i tp ważnych obiektów infrastruktury militarnej. Będzie wielka wrzawa w tv i wszędzie co się stało ze nie ma na przykład łączności z satelitami nie wiadomo co jest z flotą, lotniskowcami i tp. Zwykli ludzie będą iść tego ranku normalnie do pracy. Co się zmieni??? Wszystko.
A wojsko się podda (np.: operator drona typ MALE nie odpali rakiety choć dron lata już drugą dobę, czołg nie ruszy i nie strzeli, w samolocie pilot się katapultuje zamiast startować itp. itd.) bo w smartfonach nie będzie niczego!!!!!!! :) Sądzę, że to więcej niż real!!!!! :) To fakt naukowy!!!!! :) Płaskoziemie też!!!! A Kopernik był kobietą!!!!! :)
A u nas tymczasem skupiamy się na święceniach, zwiększaniu liczby kapelanów i liczmy tradycyjnie na opatrzność. A co będzie jak opatrzność zaskoczy dopiero jak kamień na kamieniu nie zostanie ?
Nie jest tak źle tylko potrzebujemy kropek nad i np. rozpoznania z powietrza dla artylerii, radarów Liwiec, farb multispektralnych i siatek dla wszystkich istotnych pojazdów, siły uderzeniowej na lądzie, morzu i powietrzu, inwestycji w nasze projekty (Moskit, Piorun 2), urządzeń do walki elektronicznej.... A wszystko to na wczoraj, bo wszystko jest przesuwane w czasie.
nie jest tak źle tylko potrzebujemy wszystkiego co nowoczesna armia powinna posiadać....ręce opadają jak się czyta takie wpisy...jest super ale brakuje wszystkiego...
A u nas kupilismy 120 armatohaubic Krab wie o co ci włąściwie chodzi?? Bo bedziemy mieli wiecej dział od Francji:)
no faktycznie, bez rozpoznania i bez nowoczesnej amunicji....popatrz na zdjęcie Cesara i popatrz na zdjecie Kraba może cie oświeci....
Istotnie Krab jest sporo lepszy od ceasara:))
My w tym czasie wdrażamy Kraby. Co więcej okazało się, że w procesie produkcyjnym udało się przyoszczędzić i do tego, co zamówiono na ten rok doszły dodatkowe dwa za darmo. Ale tacy jak ty zawsze będą pisać, że nic nie robimy prawda?
Optymalizacja kosztów produkcji to rzecz całkowicie zwyczajna w gospodarce wolnorynkowej. Nie robiłbym z tego wielkiego halo.
Co ciekawe po zrealizowaniu zamówienia na Kraby będziemy mieli więcej samobieżnych haubic od Francji( 122Kraby na 109 Ceasarów)
Nie mówiąc już o artylerii rakietowej której Francja po podpisaniu zakazu używania amunicji kasetowej sama musiała się w większości pozbyć zostawiając sobie jedynie 13ście wyrzutni, czyli tylko tych zdolnych do używania nowej "humanitarnej" amunicji.
Nie musiała sie nic pozbywać ale jedynie zrezyugnowac z rakiet z głowicami kasetowymi. A 13 mieli w ogóle i je zmodernizowali do GMLRS.
I do tego modernizacja poczciwych 111 Dan. Brakuje radarów, rozpoznania, siatek maskujących ale ilość jest już całkiem spora
Erwin, liczyłem jedynie podstawowy armatohaubice jak Kraby u nas i Ceasary we Francji
No zbrojmistrze, kiedy umowa na dostawę Kryli?
No raczej nie wcześniej niż przed końcem badań zaplanowanych na 2022. Tak więc strzelając myślę że Kryla podpiszą gdzieś w okolicach 2022-2024. No w końcu zwiększające się zagrożenie militarne ze strony zbrojącego się intensywnie sąsiada, to nie jest powód żeby zmieniać procedury.
Jestem optymistą. Jakieś 10 lat to musi zająć. Wystarczy porównać z "wdrażaniem" Borsuka.
jakich Kryli? przecież to nieudany prototyp, MON zmienił nawet wymagania. Co ty chcesz człowieku zamawiać? lepiej popatrz jakie można złożyć zamówienie na ładunki miotające....70tys.....można? da się? pewnie że się da tylko nie w Polsce. Tutaj tylko ilości defiladowe.
Krył jest taki, jaki jest bo MON dokładnie takiego chciał. Teraz chce innego, to zmienił wymogi. Nie pierwszy raz tak się dzieje w MONie i nie ostatni. Dla pogłębienie twojej wiedzy, Krył jest podobny do pierwszej wersji CAESARa, jaką dostali Francuzi. Dlatego nie powinno się kombinować za bardzo, tylko zrobić jak zrobili Francuzi. Czyli wypuścić pierwszą "latającą" serię. Później kombinować z następną, która posiada cięższe kołowe podwozie i półautomat.
Dokładnie zamawiać teraz jakie są. Tych kilka latających dział też się przyda, a takie "tymczasowe" zamówienie już opracowanej wersji pozwoli decydentom uniknąć zarzutów o nie gospodarność. W międzyczasie HSW opracuje Kryla 2 już docelowego i na niego pójdzie ten finalny kontrakt.
Francuzi mają większe samolotu transportowe. Nasz Kryl jest krojony pod Herculesa.
Prototyp po zmianach specyfikacji ma być gotowy na 2022. zakupy planowane po 2030-35. Brak kasy. O tyle dziwne, że Kryl ma kosztować ok. 30-40% wartości Kraba.
Tańszy może, ale mniej reprezentacyjny. A pieniądze nie są takie ważne, zresztą i tak ich nie ma.
Skoro HSW ma tyle czasu (" zakupy planowane po 2030-35") To może przygotuje Kryla na podwoziu 8x8?
Ale właśnie wymaganiem jest MON żeby był na mniejszym podwoziu (przystosowanie do transportu lotniczego) więc po co HSW ma konstruować coś czego wojsko nie zamówiło?
Państwa poważne inwestują w tych trudnych czasach w przemysł zbrojeniowy. Tak się wychodzi z kryzysu. U nas ważniejsze 500+ niż inwestycje w wojsko. Społeczeństwo, media, opozycja, wszyscy dają przyzwolenie na to, jest zerowa presja na MONie.
Wazniejsze 500+ niz wojsko. Wojsku na jutro niewiele potrzeba technicznego. Potrzeba ludzi. 500+ jest na ludzi czyli element podstawowy wojska. Bez ludzi wojska nie ma. Ja jestem stary ale majac do wyboru Krab lub 500+ zamykam produkcje Kraba i kazdego innego systemu uzbrojenia. Broni to my mamy na wielka wojne. Ludzi nie ma i to jest problem. Oczywiscie wlasciwych ludzi ale to juz jest inny problem
Owszem, Polska również inwestuje przemysł zbrojeniowy jak również w wielkie inwestycje infrastrukturalne oraz energetyczne co się przekłada na znaczący wzrost PKB.
Największe inwestycje w wojsko od 30 lat i inwestycje w polską rodzinę. Dobry kierunek
Jak myślisz że we Francji lub innych krajach zachodnich nie ma socjalu to się grubo mylisz.Polacy mogą tylko pomarzyć o takich pieniądzach.
Polski nie stać na socjal. Polska zadluża się w coraz wiekszym stopniu własnie przez 500+.
500+ to miała być w pewnym stopniu inwestycja w przyszłe pokolenie i szybkie dokapitalizowanie krajowej gospodarki bo w niej te pieniądze są głównie wydawane. Co się w sumie udało. Tyle że kupowanie lojalności wyborców przez wydatki odbierane jako socjalne to niestety przećwiczona już dawno przez zachód droga do nikąd. Czas by już był zweryfikować ten program, a akurat przez pandemię jest okazja. Tyle że jak widać politycy żadnej z liczących się u nas opcji politycznych nie mają tyle odwagi by to zrobić.
Dlatego nikt nie myśli w Polsce o tym, żeby obcym kulturowo przyszłym mieszkańcom "13 dzielnicy" dawać co miesiąc za nic nierobienie 1000 euro na łebka.
Ale o jakim kraju piszesz, bo z danych wynika że Polska gospodarka stoi nieźle takie czary mary hokus pokus. A 500+ to i dla wojskowego się należy chyba że czegoś nie wiem
Kraje takie jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Belgia, Holandia ... mają swoje odpowiedniki 500+, które raczej są 2000+ euro. Miliony polskich rodzin wyszły z biedy więc nic dziwnego, ze jest na to przyzwolenie. MON by dodatkowe środki finansowe zmarnował na kolejne dialogi techniczne i analizy.
zamiast stosować kosztowną operację zwrotu podatku pod szyldem 500+ ... lepiej obniżyć podatki - będzie znacznie taniej i bez łaski ...
To nie jest zwrot podatku bo zwrot podatku jest w rozliczeniu podatkowym za wypracowany i odprowadzony podatek. To jest dekada Edwarda Gierka - lata 70 ubiegłego wieku. Jak się skończyła to już każdy wie.
Ile zapłaciłeś tego podatku, że będzie Ci z czego go obniżyć?
Nie znam kraju, który wyszedł z kryzysu poprzez inwestycje w budżetówkę... Przeciwnie! Jest mnóstwo przykładów, że takie działania puszcza kraj z torbami.
A nie masz racji, takie zastrzyki kapitału który przekładał się na pracę potrafią rozkręcić gospodarkę. Zobacz co robili Amerykanie aby wyjść z wielkiego kryzysu. Wtedy właśnie zbudowano bardzo dużo do dziś użytkowanej w Ameryce infrastruktury. Tylko musi być warunek, że to nie mogą być pieniądze za nic. Bo to tylko rozleniwia, a nie nakręca obrót gospodarczy. Wtedy rzesze Amerykanów nawet i sadziły drzewka w lasach przypominając sobie że pieniądz bierze się z pracy a nie jedynie z życia z bankowych lokat.
Głupoty gadasz. RP od dłuższego czasu utrzymuje 2,2% PKB na utrzymanie sił zbrojnych i nie działa po omacku i w pośpiechu. Zakupy innych państw wskazują tylko na to, że obecne czasy dały im do myślenia i podjęły decyzję o modernizacji swoich armii.
Dokładnie tak. Choćby zamiast dawać 500+, to połowę z tego programu przeznaczyli na zakupy sprzętu dla wojska (zawodowe wojsko), a połowę na badania i rozwój przemysłu, to bylibyśmy przynajmniej bezpieczniejsi i te pieniądze nie zostałyby zmarnowane, a tak to ani nie ma tych pieniędzy, które zostały przejedzone, ani żadnych efektów i inwestycji, co miałoby miejsce, gdyby te pieniądze poszły na badania i rozwój różnych wojskowych wynalazków i techniki wojskowej.
A niby który kraj w UE nie ma odpowiednika 500+? ... podobne programy są w KAŻDYM, choć formy są różne. To dlaczego inni mają mieć a Polakom chcesz odbierać?
W poważnych państwach podobne plusy istnieją od bardzo dawna, natomiast w "poważnych innaczej" nie ma takich plusów, są za to zarobki w wysokości 200/msc. bo wszystko idzie na zbrojenia.
W poważnych państwach to gospodarka jest na pierwszym miejscu w niepoważnych (kraj P....S, Chiny, Białoruś, Rosja etc.) to ideologia jest pierwsza.
W poważnych państwach takie plusy mogą istnieć bo beneficjenci nie kupują za ten socjal głównie używanych samochodów z Niemiec. Tak naprawdę połowa z tego 500+ idzie do Niemiec i innych Chin. Tylko połowa wraca w akcyzie na fajki, alkohol i podatkach w paliwie. Gdyby chociaż wzrosła liczba urodzeń to jeszcze można by uznać, że korzyści przewyższają straty. Ale dzietność nie wzrosła. Tak więc nie ma ani dzieci ani armat a i masła też wcale nie więcej patrząc na wzrost inflacji.
Trochę to takie demagogiczne co napisałeś bo nie ma żadnej pewności co stało by się z dzietnością gdyby nie 500+. Może by spadła bardzo znacznie. A tak to odrobinę co prawda, ale jednak wzrosła. Obniżki podatków dla dzieciatych teoretycznie były by lepszym pomysłem ale to musiały by być obniżki na PIT aby co miesiąc coś odczuć i więcej wydać na prostą konsumpcję. A nie raz w roku gdy skarbówka zwraca za odliczenia kupić sobie nowy zagraniczny telewizor. A mniejszy PIT był by dla wszystkich, więc nie tylko dla rodzin z dziećmi. Nie było by tego bodźca zwiększającego chęć posiadania dziecka. Niestety przykład zachodu dowodzi że im społeczeństwo bogatsze tym bardziej właśnie nie chce mieć dużo dzieci.
Połowa to raczej idzie na naprawy i utrzymanie tych używanych samochodów z Niemiec.