Reklama

Technologie

Koreański śmigłowiec szturmowy oblatany

Śmigłowiec MAH-1 w czasie pierwszego lotu
Śmigłowiec MAH-1 w czasie pierwszego lotu
Autor. KAI

W zakładach Korean Aerospace Industries oblatany został śmigłowiec szturmowy dla koreańskiej piechoty morskiej. Mimo innych zastosowań maszyna przypomina wizualnie Mi-24.

Nowy śmigłowiec nosi oznaczenie MAH (Marine Attack Helicopter) i jak większość koreańskich śmigłowców od KAI wywodzi się z projektu średniej wielkości śmigłowca transportowego dla wojsk lądowych KAI Surion (Korean Utility Helicopter - KUH). Bazujący na rozwiązaniach technicznych z europejskiego śmigłowca Puma, Surion został oblatany w roku 2010 i z czasem zastąpił w służbie stare amerykańskie UH-1 Huey. Tworzono go jako średnią uniwersalną platformę śmigłowcową obok lekkiej platformy opartej także o śmigłowiec Eurocoptera – Dauphin.

Reklama

W ciągu kolejnych kilkunastu lat Suriony wkroczyły do koreańskich wojsk lądowych i służb doczekując się licznych wersji, w tym transportowej, poszukiwawczo-ratowniczej i wielozadaniowej. Powstały także: wersja dla koreańskiego korpusu piechoty morskiej MUH-1 Marineon (Marine Utility Helicopter) i dla straży wybrzeża KUH-1CG.

    W 2014 roku zaplanowano dla odbudowywanego lotnictwa koreańskich marines trzy dywizjony z łącznie 40 śmigłowcami transportowymi i wsparcia pola walki MUH-1. Już wtedy zakładano, że powstanie jeszcze ich wersja szturmowa. Początkowo zakładano, że maszyny te stworzą jeszcze jeden dywizjon, ale ostatecznie zamówiono aż 24 śmigłowce MAH-1 (Marine Attack Helicopter).

    W ubiegłym roku wyprodukowano pierwsze trzy maszyny szturmowe, a w styczniu 2025 r. dokonano oblotu pierwszej. Pierwszy lot trwał 20 minut i w jego trakcie przetestowano stabilność maszyny w zawisie, jej zachowanie się w locie, a także poruszanie się po płycie lotniska.

    Reklama

    Wielu komentatorów wskazuje wizualne podobieństwo MAH-1 do śmigłowca z filmu „Rambo 3”. Chodzi tutaj o śmigłowiec Puma ucharakteryzowany w ten sposób, aby przypominał sowieckiego Mi-24. Podobne maszyny powstały wcześniej także na potrzeby filmu „Czerwony Świt” z 1984 roku w aż trzech egzemplarzach. Także i te stworzono na bazie śmigłowca Puma. Śmigłowiec te wyglądały jak francuska konstrukcja w sowieckim kamuflażu z dodanymi wielkimi pylonami na uzbrojenie. Wywodzący się również od Pumy MAH-1 także otrzymał ogromne pylony z trzema punktami podwieszeń na uzbrojenie pod każdym, 20 mm trójlufowe działko lotnicze zapożyczone ze śmigłowca LAH-1 (Light Attack Helicopter) oraz głowicę optoelektroniczną. Pod każdym z pylonów podwieszane mogą być dwa kierowane pociski przeciwpancerne, dwa pociski powietrze-powietrze i zasobnik z siedmioma 70 mm niekierowanymi pociskami rakietowymi.

    Podobieństwo jest więc rzeczywiście duże. Podobne jest też tak naprawdę zastosowanie, ponieważ Koreańczycy nie zdecydowali się na odchudzenie kadłuba i zastosowanie kabiny w układzie tandem, podobnie jak firma Denel zrobiła na śmigłowcach Rooivalk (też bazowanych na Pumie). MAH-1 otrzymał uzbrojenie, ale najwyraźniej zachował przestrzeń ładunkową. Może więc przenosić desant i wspierać go ogniem. Jest zatem maszyną nie uderzeniową, ale właśnie szturmową. Podobnie jak Mi-24.

    Reklama

    WIDEO: Polska pancerna pięść na straży Łotwy [WYWIAD]

    Reklama

    Komentarze

      Reklama