Reklama

Technologie

Korea: dwumiejscowy myśliwiec przyszłości oblatany

KF-21 dwumiejscowy czwarty prototyp
KF-21 dwumiejscowy czwarty prototyp
Autor. KAI

Media południowokoreańskie poinformowały o oblocie czwartego z sześciu prototypów samolotu wielozadaniowego generacji 4+, KF-21 Boramae, który jest efektem prowadzonego od lat programu KF-X. Oblot tej maszyny jest o tyle interesujący, że to jedyny z sześciu prototypów, który jest maszyną dwumiejscową.

Reklama

Oblot dwumiejscowego samolotu nastąpił siedem miesięcy po oblocie pierwszego, jednomiejscowego prototypu KF-21. Start samolotu nastąpił z bazy Sacheon na południu kraju, a lot trwał 34 minuty. Czwarty prototyp ma być testowany aż do roku 2026, i ma być na nim testowane działanie docelowego radiolokatora dla KF-21 z aktywnie elektronicznie sterowanym szykiem antenowym. Testy obejmą także zachowanie się samolotu o nieco zmienione aerodynamice w porównaniu z wersją jednomiejscową. Jeszcze w pierwszej połowie tego roku mają wzbić się w powietrze ostatnie – piąty i szósty – prototyp Boramae.

Reklama

Wersja dwumiejscowa powstała głównie z myślą o szkoleniu pilotów, a nie o tworzeniu wersji z dwuosobową załogą bojową – pilotem i operatorem uzbrojenia. Jest to o tyle znamienne, że np. Amerykanie w służącym już od lat samolocie F-35, nie przewidzieli jego wersji dwumiejscowej. Założono bowiem, że Lightning II będzie dysponował tak zaawansowanym zapleczem symulatorowym, że wersja dwumiejscowa do szkolenia nie będzie potrzebna.

Współczesne technologie jeżeli chodzi o fuzję informacji z sensorów i komputery pokładowe eliminują jednak potrzebę przenoszenia przez samoloty bojowe drugiego członka załogi.

Reklama

Myśliwiec KF-21 Boramae powstaje jako masowy myśliwiec dla Republiki Korei, a także propozycja na rynek eksportowy. Maszyna nawet przez samych Koreańczyków nie jest klasyfikowana jako 5. generacja ale generacja 4+ (albo jak chcą niektórzy 4++), w której dla zaoszczędzania kosztów w dużej mierze zrezygnowano z zaawansowanych cech fizycznego stealth (brak wewnętrznej komory uzbrojenia). Dzięki temu Seul liczy na ostateczną cenę jednostkową tych samolotów na poziomie 50-60 mln USD. Samoloty te mają operować u boku kupowanych równolegle dla Sił Powietrznych Republiki Korei F-35A, a także przewidywanych do służby na koreańskich okrętach lotniczych F-35B.

Zgodnie z zakładanym harmonogramem w latach 2026-28 ma powstać 40 KF-21, a w latach 2028-32 – kolejnych 80. Także w 2026 roku jeden z prototypów ma zostać przekazany mniejszościowemu (20%) partnerowi programu czyli Indonezji. Przekazanie to ma się odbyć wraz z niezbędnymi technologiami, które umożliwią montaż dodatkowych maszyn w tym państwie.

Koreańczycy planują powstanie kolejnych wersji Boramae: Block 2 który ma należeć do generacji 5. i przyszłościowe Block 3. Do prac przy tych maszynach poszukują międzynarodowych partnerów, a wśród potencjalnych jest dzisiaj Polska.

Reklama

Komentarze (7)

  1. Alibi

    Silnika zrobić nie potrafią.

    1. Książę niosący na plecach białego konia

      Koreańscy i japońscy kontrahenci obronni mają potencjał (technologię) i możliwości opracowania i produkcji silników, ale marnotrawstwem byłoby inwestowanie ogromnych pieniędzy w produkcję zaledwie kilkudziesięciu do 100 sztuk. Musi istnieć wyraźne zapotrzebowanie na co najmniej setki do tysięcy jednostek, tak jak w Stanach Zjednoczonych. Przemysł obronny Korei Południowej (zwłaszcza czołgi i artyleria samobieżna) jest możliwy tylko dlatego, że Ministerstwo Obrony potwierdziło zakup co najmniej kilkuset sztuk.

  2. RGB

    Problem ze sprzętem z Korei jest taki ze testują go tylko Koreańczycy, dlatego trzeba podchodzić z dużą rezerwą do informacji na temat jego osiągów. Nasz problem ze sprzętem koreańskim jest taki że kupujemy go dzięki gwarancjom kredytowym rządu koreańskiego, dlatego naszym politykom się wydaje że dostają to za półdarmo. Niestety tak nie jest. Ale nawet w tym kontekście zakup FA50 wydaje się dziwny.

  3. Al.S.

    Maszyna jest na pewno bardziej perspektywiczna, niż jakikolwiek „odświeżony” samolot 4 generacji. Ogólny układ aerodynamiczny przejęto wprost z F22, a wraz z nim wynikające z kształtu cechy stealth. Płatowiec ma stały kąt skosu skrzydeł i stateczników (planform alignment) i dziób sprzyjający stealth, a silniki ukryto za wlotami S. Pokryty RAM bez problemu schodzi z SPO poniżej 0,01m2 w przedniej półsferze, co dla maszyn 4gen jest niewykonalne. Dwa silniki zapewniają znakomitą relację masy do ciągu- 1:1,4, z połową paliwa i uzbrojeniem a-a. To lepiej niż Rafale i Eurofighter, czy F16, a na poziomie F15 i F22. Osiągi, wliczając supercruise, samolot powinien więc mieć doskonałe. Warto wejść w ten projekt, bowiem nic wyraźnie lepszego w tym czasie na pewno nie powstanie.

    1. GB

      Nie ma komory na uzbrojenie, więc cala broń będzie na węzłach co dyskwalifikuje go jako samolot stealth. Do tego supercruise to on osiąga bez podwieszeń a z nimi iz bronią i zewnetrznetrznymi zbiornikami paliwa nie jest supercruise. Oczywiście generalnie powinien byc lepszy od samolotów 4 generacji, gdyż koncepcja takiego F-16 to wykuwała się w latach 70 XX wieku, innych też lub w latach 80.

    2. Książę niosący na plecach białego konia

      Producenci i eksperci wojskowi z Seulu twierdzą, że jest to myśliwiec 4,5 generacji, ale eksperci z Pekinu klasyfikują go jako myśliwiec 5 generacji, mając na myśli przyszłą modernizację do klasy 5,5 generacji.Inni zagraniczni eksperci klasyfikują go jako odpowiednik najnowszej generacji F16.

    3. Al.S.

      W wersjach rozwojowych KF21 ma posiadać komory uzbrojenia. Poza tym w samolotach gen4 do echa podwieszeń dochodzi SPO samego płatowca. Koreańczycy opracowali system zakłóceń aktywnych, wzorowany na tym z F35, więc nawet z uzbrojeniem będzie trudno wykrywalny. Silnik GE414 tez jeszcze ma potencjał rozwojowy, jego wersja EPE ma mieć o 20% większy ciąg, przy zmniejszeniu zużycia paliwa. Więc przy jego zastosowaniu jest miejsce na wzrost masy. F16 projektowano bez uwzględnienia zmniejszenia SPO, więc nie da się już zejść z obecnego ok 1m2.

  4. Książę niosący na plecach białego konia

    Plotka głosi, że samolot Kimchi jest tak lekki, że aby latać i walczyć musi przyczepiać do niego worki z piaskiem i cegły.

    1. Ma_XX

      to chodzi o ruskie czołgi, które są tak "mientkie", że trzeba je okładać lodówkami, pralkami z boków a na górę mocować szpitalne łóżka

  5. Thorgal

    Nie ma czego zazdrościć Koreańczykom, ciężka praca, duże pieniądze, ciężka praca, stress, poświęcenie......... Fajnie tak jak stoisz i tniesz szparagę u Niemca a nad głową takie piękne maszyny latają... ale nie ma tu czego zazdrościć....

    1. Krzysztof Jerzyna

      My też ciężko pracujemy nad likwidacją swojego przemysłu. Przemysł lotniczy już mamy z głowy, przemysł zbrojeniowy prawie się udało, górnictwo w zasadzie zlikwidowane... Co nam tu zostało? A rolnictwo jeszcze jest do zaorania. Pinokio się postara, już zaczął od rejestracji nawet jednej kurki.

    2. wert

      Krzysztof Jerzyna@ chciałeś ojropki? To nie jęcz. Fit For rząda zatopienia 400 tys ha "torfowisk" czyli np Żuław a zawarcie układu" handlowego z Am Płd (niemca samochody maszyny za żywność) spowoduje że rolnictwo Polski stanie się zbędne. . FIT For rząda wycofania z użytkowania 30% Lasów Państwowych dzięki czemu grzyby będziesz zbierał na ekranie kompa a drewno na meble czy dach domu sprowadzisz z Brazylii Afryki Kacapi. Się chciało, się ma

  6. kapusta

    I to jest koreański samolot bojowy, a nie ta szkolna zabaweczka którą kupił nam Błaszczak opowiadając bajki o nieistniejącym block 20 z radarem AESA

    1. szczebelek

      Tak przy okazji zauważyłeś, że do 2032 roku ma powstać 120 sztuk, więc dostępność tego samolotu do tej daty będzie nijaka. To problem Korei by ten block20 z AESA został dostarczony, a nie nasz, bo zerwiemy kontrakt.

    2. PatriotW

      Uuu... trafiliśmy na eksperta

    3. Paweloelo

      Wszystko fajnie, ale tego samolotu jeszcze nie ma i do 2030 poza Koreą nikt inny nie będzie nim latał. Prezes KAI jasno dał do zrozumienia, że zakup fa-50 otwiera nam drogę do programu kf-21 i na tym bym się skupił, skoro Malezja ma problem z finansowaniem. Moim zdaniem to wszystko ma sens. Bo dopchać się do kolejnych f35, czy f16v będzie ciężko. Przyjdą fa50, f35, trzeba zrobić wszystko, żeby podnieść Jastrzębie do V i już się wkrecać w KF.

  7. smokW

    ale jak to lata i nie spadł jak inny nie mający anałogów w mirie :-P.

Reklama