Reklama

Technologie

Chiński żołnierz przyszłości i samobójstwo „na pilota” [KOMENTARZ]

Fot. kremlin.ru
Fot. kremlin.ru

Chińscy żołnierze służący w Tybecie w tym na himalajskiej granicy z Indiami mają zostać wyposażeni w nowy cyfrowy system bojowy. To że ChRL wdraża swojego „żołnierza przyszłości” biorąc pod uwagę potencjał tego państwa nie dziwi. Dziwi za to jedna z jego możliwych  funkcjonalności…

W projekcie nie byłoby nic nadzwyczajnego, ponieważ chodzi o cyfrowy system wsparcia indywidualnego żołnierze piechoty bądź wojsk specjalnych, który zwiększa jego możliwości. Rozwiązanie to nie różniłoby się zatem - co do głównych założeń - zbytnio np. od polskiego TYTAN-a, czy innych podobnych rozwiązań wdrażanych choćby we Francji czy Niemczech. Chiński system ma jednak posiadać... system autodestrukcji.

Autodestrukcja bądź zniszczenie w inny sposób utraconego elementu własnej wysokiej technologii, tak aby nie mogła ona zostać przejęta przez przeciwnika, jest stosowana przez wiele krajów na świecie. Np. przez Stany Zjednoczone które bombardują swoje utracone, jednak niekompletnie zniszczone statki powietrzne za liniami przeciwnika. Obawa przed przechwyceniem własnego cyfrowego wspomagania żołnierzy np. przez żołnierzy indyjskich na granicy w Himalajach jest wiec zrozumiała. Tak ze względu na ryzyko ujawnienia zastosowanych tam rozwiązań, jak i informacji, które w komputerze takie systemu mogłyby być przechowywane.

Reklama
Reklama

Pojawiła się jednak informacja o tym, jakoby żołnierz chiński ciężko ranny i zagrożony schwytaniem przez nieprzyjaciela mógł "w honorowy sposób" odebrać sobie za jego pomocą życie, tak aby móc ochronić się przed „wstydem” dostania się do niewoli. To w połączeniu z informacją, że system autodestrukcji mógłby zostać włączony zdalnie np. w przypadku zagubienia się chińskiego żołnierza wywołało w Chinach falę oburzenia. Szczególnie, że zdarza się, iż w Himalajach chińscy żołnierze rzeczywiście potrafią się zgubić a czasami dostają się w ręce indyjskiej armii. Są zresztą później oddawani, przynajmniej w tych przypadkach, o których informują światowe media. Ewentualna kara śmierci przeprowadzana zdalnie przez oficera to jednak perspektywa przerażająca, przywodząca na myśl działania sowieckich komisarzy ludowych. Podobnie jak straszny wydaje się brak możliwości poddania się przeciwnikowi. W dodatku taka samobójcza procedura może przecież aktywować się w wyniku awarii lub… cyberataku przeciwnika.

Na autorów chińskiego artykułu na ten temat, który zresztą ukazał się na łamach bloga a nie jakiegoś poważnego medium, posypały się gromy i szybko został on usunięty. Informacja została oficjalnie zdementowana. Nie znaleziono też jej na stronach Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, z której jak twierdzili autorzy została pozyskana. Cała ta rewelacja może więc być fake newsem. Dodajmy jednak, że fake newsem, który poniósł się szeroko po świecie i zaczął żyć własnym życiem. Dopisano np. że pozbawienie życia chińskiego żołnierza miałoby nastąpić poprzez eksplozję ładunku wybuchowego umieszczonego w hełmie „cyfrowego żołnierza”.

Jak podaje, już z błogosławieństwiem Pekinu, chińska strona internetowa Guancha system chińskiego “żołnierza przyszłości” ma zostać szeroko zastosowany do wyposażenia żołnierzy piechoty, wojsk specjalnych, artylerzystów i żołnierzy sił powietrznych. Miało go otrzymać ok 90 proc. żołnierzy stacjonujących w rejonie Himalajów. Ma zapewnić sensory i poszerzenie świadomości sytuacyjnej, lepszą łączność, IFF, dowodzenie i wymianę danych zwiększając zdolności do współpracy pododdziałów. Na miejscu ma też przetwarzać uzyskane dane. W hełmach ma być instalowana antena umożliwiająca łączenie się z systemem dowodzenia za pośrednictwem satelitów, a także wielofunkcyjne gogle. Na przedramieniu znajdują się terminale do obsługi całego tego sprzętu.

Nowoczesne rozwiązania dla wojsk na granicy w Himalajach to nie nowość. wcześniej pojawiła się informacja o dronach zaopatrujących trudnodostępne górskie garnizony, a także egzoszkieletach umożliwiających przenoszenie w górach ciężkiego wyposażenia.

Na temat dyskusyjnych moralnie zabiegów mających zapewnić chińskiej armii przewagę nad przeciwnikami mówi się nie od dziś. W grudniu ubiegłego roku np. pojawiła się informacja o eksperymentach biologicznych mających na celu stworzenie żołnierzy o poprawionych parametrach fizycznych. Ta informacja pochodzi już od amerykańskiego wywiadu. Jak powiedział John Ratcliffe, dyrektor amerykańskiego National Intelligence w wywiadzie dla Wall Street Journal, prowadzone są w tym celu eksperymenty na ludziach i „nie istnieją etyczne bariery dla Pekinu jeśli chodzi o pogoń za potęgą”. W dobie obecnych napięć trudno jest osądzać, które informacje niosą ze sobą jakiś element prawdy, a które są fake newsami.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama