- Wiadomości
Chiński myśliwiec z nową Wunderwaffe
Siły Powietrzne Chińskiej Republiki Ludowej opublikowały klatkę z filmu z ćwiczeń swoich sił powietrznych, na której znajdują się cztery samoloty wielozadaniowe J-16 w czasie „realistycznych ćwiczeń z prowadzenia walki”. Dwa z nich przenoszą wielkie pociski powietrze-powietrze, o których do tej pory wiedziano tylko, że są prowadzone nad nimi prace.

Autor. Siły Powietrzne Chin
Ćwiczenie miało zostać przeprowadzone pod koniec listopada a data stworzenia filmu to 25 listopada. Wielkie pociski, określane przez zachodnich komentatorów i media jako PL-XX, PL-17 albo PL-20. Po raz pierwszy o tym, że Chińczycy pracują nad wielkim pociskiem powietrze-powietrze, o – jak się zakłada ze względu na jego gabaryty – bardzo dalekim zasięgu, pojawiły się informacje w roku 2016. W sieci pokazała się wówczas fotografie J-16 z makietami gabarytowo-masowymi bardzo dużych pocisków powietrze-powietrze.
Teraz, biorąc pod uwagę, że samoloty brały udział w „realistycznym” ćwiczeniu można domniemywać, że program tych pocisków osiągnął albo gotowość operacyjną, albo przynajmniej taką dojrzałość, że można prowadzić przy ich pomocy co najmniej testy. Wszystko to, o ile oczywiście pokazanie fotografii nie jest elementem wojny psychologicznej (odstraszania) i próbą przekonania USA i ich sojuszników, że Chiny taki pocisk posiadają. W takim przypadku J-16 mogły przenosić makiety gabarytowo-masowe pomalowane tak jak prawdziwe pociski.
Zobacz też
Zakładając jednak, że ChRL naprawdę wprowadziła do służby nowy pocisk trzeba zastanowić się nad tym jak zmieni to układ sił w regionie Dalekiego Wschodu. Po gabarytach widać, że broń ta jest ogromna i wystaje po obydwu stronach skrzydła, pod jakim została podwieszona. Oznacza to, że prawdopodobnie nie zmieści się do komory uzbrojenia chińskich myśliwców 5. generacji J-20 a tym bardziej J-31/J-35 i stworzono ją w celu przenoszenia jej przez samoloty generacji 4.
To praktycznie kopia założeń amerykańskich, zgodnie z którymi pocisk bardzo dalekiego zasięgu AIM-260 JATM (Joint Advanced Tactical Missile, zakładana prędkość Mach 5, zasięg co najmniej 200 km), miałby być również podwieszany zewnętrznie i być przeznaczony przede wszystkim dla, i tak pozbawionych cech stealth, F-15EX Eagle II. Nie jest więc wykluczone, że Chińczycy w przyszłej bitwie powietrznej także będą chcieli rzucić w pierwszym szeregu do walki maszyny trudno wykrywalne (J-20, J-31, J-35) z pociskami mniejszymi czyli krótszego zasięgu, ale będą one skutecznie wspierane przez operujące z tyłu z względnie bezpiecznych pozycji myśliwców 4 generacji (J-16, ale także zapewne J-11 i J-10).
Zobacz też
Choć nie ma oficjalnych danych na ten temat, to obecnie zakłada się, że chiński pocisk może cechować się prędkością maksymalną co najmniej rzędu Mach 4 i zasięgiem nawet 300-400 km. Oprócz tego ma być zaopatrzony w radarową głowicę śledzącą w technologii AESA wspomaganą przez wymianę danych z samolotem nosiciela oraz głowicę termolokacyjną, prawdopodobnie do pracy na ostatnim odcinku lotu. Broń ta jest prawdopodobnie bardzo kosztowna, jednak potencjalnie umożliwia efektywne wykorzystanie w walce setek maszyn 4. generacji.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS