Reklama

Geopolityka

Syria: Ofensywa wojsk rządowych. Strategiczna baza odblokowana

Fot. Mil.ru. / licencja CC BY 4.0 via Commons
Fot. Mil.ru. / licencja CC BY 4.0 via Commons

Droga do strategicznie ważnej bazy lotniczej w Kweiris, zlokalizowanej w prowincji Aleppo, miała zostać odbita przez wojska wierne prezydentowi Baszarowi al-Asadowi. Walczącym po stronie reżimu w Damaszku wsparcia lądowego miały udzielić formacje lokalnych milicji, Irańczycy i libański Hezbollah. W powietrzu operowały, bardzo aktywne w tym rejonie w ostatnim czasie, rosyjskie samoloty wojskowe.

Dwa lata w oblężeniu, czyli koniec historii obrońców bazy w Kweiris

Po niemal dwóch latach oblężenia bazy Kweiris jej obecne wyzwolenie staje się symbolicznym zwycięstwem dla władz syryjskich, dramatycznie walczących o utrzymanie swojej pozycji krajowej i międzynarodowej. Zwycięstwem osiągniętym w ramach szeroko zakrojonej ofensywy wojsk rządowych, wspartej w tym miesiącu w sposób znaczący przez Iran oraz Rosję. Trzeba podkreślić, że dotychczas tamtejszy ponad tysięczny garnizon musiał funkcjonować pod permanentną presją różnych formacji rozbitej opozycji antyrządowej. Jego zaopatrywanie odbywało się za pomocą transportu powietrznego oraz zrzutów spadochronowych.

W ostatnim czasie, a dokładnie od ok. 2014 r., szczególnie aktywni wokół bazy byli terroryści z tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish). Najprawdopodobniej to właśnie ich obecność przyczyniła się niejako do wzmocnienia woli walki do przysłowiowego ostatniego żołnierza. Szczególnie w momencie, gdy pojawiły się z ich strony zapowiedzi przyszłej rzezi wszystkich obrońców, w przypadku zajęcia bazy. Odwoływano się w tym kontekście do innego, niestety prawdziwego przykładu barbarzyństwa wobec syryjskich wojskowych, którzy służyli w Tabqa. W tej niejako analogicznej lokacji, istniejącej w prowincji Ar-Rakka, doszło bowiem do nagranego przez propagandę islamistów wymordowania wszystkich jeńców.

Jednak, co bardzo ważne w szerszej perspektywie całego konfliktu, samo odbicie Kweiris nie miało wymiaru tylko i wyłącznie wojskowego. Dla władz w Damaszku było ono niejako wymogiem utrzymania dobrych relacji z tą częścią społeczeństwa, która popierała aktywnie reżim al-Asada. W sierpniu doszło bowiem do znamiennych protestów w Tartus, których uczestnikami były w głównej mierze rodziny wojskowych uwięzionych w otoczonej wówczas bazie Kweiris. Stąd też przebicie się do oblężonych nabiera również wymiaru społecznego, de facto umacniając pozycję władz jako zdolnych do skutecznego działania militarnego i, przede wszystkim, dbających o los własnych żołnierzy. Sama operacja i jej sukces propagandowy zapewne nie zostanie bez wpływu na morale wojsk rządowych, a także chociażby równie osłabionych już wcześniejszymi walkami formacji Hezbollahu. W przypadku Syrii jej wagę można porównać jedynie do kazusu obrońców szpitala z Dżisr asz-Szughur.

Kolejny krok do uderzenia na Aleppo?

Z operacyjnego punktu widzenia przełamanie oblężenia Kweiris jest o tyle istotne, że pozwala realnie myśleć o przerzuceniu dodatkowych sił za pomocą dróg łączących Damaszek i Aleppo. Obecne zwycięstwo ma swój symboliczny i wojskowy wymiar również dla Rosjan. Po kontrowersjach wynikających z katastrofy cywilnej maszyny nad Synajem, samoloty szturmowe wysłane przez prezydenta Władimira Putina niejako udowodniły swoją skuteczność w zwalczaniu terrorystów.

To bowiem właśnie, jak już wskazano powyżej, islamiści z tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish) mieli w głównej mierze oblegać w ostatnim czasie Kweiris. Zaś największym zarzutem wobec rosyjskich działań powietrznych nad Syrią miało być przecież nie atakowanie w sposób wystarczający pozycji terrorystów. Co ciekawe, według niektórych źródeł, to właśnie w rejonie wyzwolonej bazy lotniczej miał operować kontyngent czeczeński, walczący po stronie wspomnianego tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish). Jeśli okazałoby się to prawdą, to tym bardziej może w najbliższych dniach podnieść efekt propagandowy zwycięstwa, szczególnie właśnie po stronie rosyjskiej. Jednocześnie Rosjanie udowodnili, że są w stanie dobrze współpracować w misjach bliskiego wsparcia wojsk walczących na ziemi.

W samej prowincji Aleppo tytułowe uderzenie na Kweiris jest zaledwie jedną z części operacji lądowej w tym rejonie. Trzeba przyznać, że kluczowe okazały się wcześniejsze walki prowadzone w samym mieście Sfeira oraz okolicach. To właśnie stamtąd wyprowadzono omawiane ataki na linie obronne terrorystów wokół bazy lotniczej, a także w rejon al-Hader. Ostatecznie, może się za chwilę okazać, że tzw. Państwo Islamskie (Da`ish) utraci swobodę komunikacji pomiędzy swoimi oddziałami w prowincji Aleppo oraz centrum decyzyjnym w Ar-Rakka. Obecne działania, w głównej mierze w al-Hader oraz w Kweiris, mogą mieć także przełożenie na uzyskanie nowych możliwości do działania w prowincji Idlib. Szczególnie wobec napiętej sytuacji wokół takich miast jak Kefraya czy też al-Foua.

"Międzynarodowa koalicja" idzie do kontrofensywy w Syrii

Obecne etapy kontrofensywy są przy tym pokazem nie tylko wzrastającego potencjału i morale wojsk syryjskich, ale również współpracy pomiędzy koalicją tworzoną pod auspicjami Moskwy i Teheranu. Zacieśnia się bowiem współpraca wojskowa Hezbollahu, a także doradców lub wręcz całych jednostek irańskich, rosyjskiego kontyngentu w Syrii i sił podległych al-Asadowi. Do tego dochodzi wymiana informacji wywiadowczych, w którą mogą być zaangażowane również władze w Bagdadzie w Iraku. Pewne znaki zapytania pojawiają się jednocześnie, szczególnie w nieoficjalnych przekazach w ramach mediów społecznościowych, co do możliwej obecności rosyjskiej artylerii, czy też najnowszego wyposażenia pancernego, używanego w bezpośrednich walkach z terrorystami.

Równocześnie tzw. Państwo Islamskie miało zagrozić Rosji atakami terrorystycznymi. Przy czym wobec Hezbollahu doszło już do kolejnych ataków w samym Libanie. W południowym Bejrucie, w rejonie określanym jako Borj Al-Brajne, zamachowcy samobójcy dokonali podwójnego uderzenia wymierzonego przede wszystkim w mieszkających tam szyitów. Można więc stwierdzić, że im bardziej terroryści będą przechodzili do defensywy w Syrii i Iraku, to bardziej ich uwaga skupi się na podobnych zamachach w różnych częściach Bliskiego Wschodu, ale i być może za chwilę również reszty świata. 

Reklama
Reklama

Komentarze (8)

  1. Autor

    No to jak - Syryjczycy mogą już wrócić do siebie, jeśli mają swoje wyzwolone przez rusów państwo i nie musimy płacić już na nich.

  2. bellator

    Jakze prawdziwe slowa: "In a speech before heads and members of public organizations; vocational syndicates; and chambers of industry, trade, agriculture and tourism, President Assad said the West call it ‘terrorism’ when it hits them, and ‘revolution, freedom, democracy and human rights’ when it hits us." Bashar Al-Assad

  3. bellator

    "Przez pięć ostatnich lat coraz bardziej absurdalna propaganda przeciwko prezydentowi Baszarowi al-Asadowi i Syryjskiej Armii Arabskiej (SAA) posługuje się zarówno wcześniej uzgodnioną (na wzór „rewolucji” OTPORu) retoryką „pokojowych protestów pod ostrzałem”, jak i innym fałszywym słownictwem typu „wojna domowa” czy „umiarkowani rebelianci”. W obliczu kontynuacji interwencji, w ramach której coraz to nowi terrorystyczni i „humanitarni” aktorzy stale pojawiają się w teatrze sprzymierzonych z NATO szwadronów śmierci, warto prześledzić niektóre ważne zagadnienia związane z wojną w Syrii. Milionowe marsze 29 marca 2011 r. (mniej niż 2 tygodnie od rozpoczęcia rzekomej „rewolucji”) ponad 6 milionów ludzi [1] w Syrii wyszło na ulice z poparciem dla prezydenta Baszara al-Asada. W czerwcu setki tysięcy maszerowały w Damaszku [2] z poparciem dla prezydenta, z flagą Syrii długą na 2,3 km. W listopadzie 2011 r. (9 miesięcy od wybuchu chaosu) znów miały miejsce masowe demonstracje [3], popierające syryjskiego przywódcę, zwłaszcza w Homs (tzw. „stolica rewolucji”), Darze (tzw. „miejsce narodzin rewolucji”), Dajr az-Zaur, Rakka, Latakii i Damaszku. Od tego czasu masowe demonstracje [4] tego rodzaju powtarzały się, m.in. w marcu 2012 r. [5], w maju 2014 r. [6] przed wyborami prezydenckimi, czy też w czerwcu 2015 r. [7], jeśli tylko poprzestać na niektórych większych zgromadzeniach. W maju 2013 r. pojawiły się doniesienia [8], że „dane przekazane NATO w ostatnim miesiącu świadczą o tym, że 70% Syryjczyków popiera” rząd B. al-Asada. Obecnie wielkość ta wynosi co najmniej 80%....[...]". To tylko czesc swietnego artykulu rozprawiajacego sie z demokratyczna propaganda. "Dekonstrukcja narracji NATO o Syrii" http://geopolityka.org/analizy/eva-bartlett-dekonstrukcja-narracji-nato-o-syrii

    1. chris

      w Polsce też miliony szły w pochodach pierwszomajowych czy w wiecach poparcia dla towarzysza Wiesława. Assad przez gazowanie dzieci sympatii we własnym narodzie nie zdobył. To zbrodniarz który dla utrzymania władzy posunie się do wszystkiego. Dobro mieszkańców Syrii ma głęboko w poważaniu. Jedyną rozsądną opcją jest zdobycie władzy przez umiarkowaną opozycje czyli wolną armie Syrii. Nowa władza powinna szanować prawo innych mniejszości religijnych. Inną alternatywą dla terenów objętych ludobójstwem jest tymczasowa władza ustanowiona przez ONZ we współpracy z lokalnymi ugrupowaniami. ram gdzie ludzie nie dorośli do demokracji byłoby to wg mnie korzystnym rozwiązaniem. dotyczy np Libii, republik afrykańskich typu Mali, Somalia czy też Afganistanu, Libanu, Syrii, Iraku, Jemenu itp

  4. ddd

    na youtube są filmiki z ataków rosyjskich TOSów na górskie stanowiska (rejony umocnione?) Robi to wrażenie... Idę o zakład że T-14 Armata będzie tam miała chrzest bojowy. Podobnie jak TOSy w Afganistanie.

  5. chorąży

    Dwa najważniejsze newsy: 1. wspierała lokalna milicja ( lokalna milicja wspiera "tyrana" ?!?!?!?! ) 2. odcięto drogi zaopatrzeniowe do Aleppo

    1. Prez

      i dodałbym 3. Rosjanie jednak uderzają w ISIS...

    2. dd

      Na terenie Syrii jest sporo plemiennych, regionalnych Milicja(pospolite ruszenie), które zachowywały bierność i nie walczyły czekając która ze stron przeważy. Warto, pamiętać, że w okresie największych sukcesów IS/Al-Nusra często takie milicje popierały terrorystów. Czysty pragmatyzm sprawia teraz, że widząc odzyskiwanie przewagi przez koalicję anty IS mogą włączać się do walki po stronie Asada.

  6. Montezuma

    Profesor Janusz Danecki arabista powiedział parę lat temu,że nie jest w stanie odróżnić sunnitów od szyitów

  7. rebeliant80

    Brawo, oby tak dalej

  8. Tomasz Stelmach

    Obecnie część opozycji dogadała się z Assadem. Podczas nalotów na ISIS i terrorystów Al Nusrai, syryjskie wojska i Rosjanie korzystają z informacji opozycji, która przeszła częściowo na stronę Assada. To samo dotyczy lądowej części operacji.

    1. chorąży

      Do Tomasza Stelmach: Niestety tych informacji "obiektywne" Polskie media nie prezentują. Próby upublicznienia kończą się inwektywami i doklejaniem łatki "ruski troll". A może by tak było warto aby Polskie służby zweryfikowały tych "narodowców" co tak łatwo "łatki" inaczej myślącym doklejają ?!