Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Świdnik o planach na przyszłość. Bez Sokoła? [KOMENTARZ]

Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl.
Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl.

Schyłkowość i niemożność utrzymania floty śmigłowców Sokół w perspektywie średnio- i długoterminowej […] wymaga nowego rozwiązania -  przekonuje PZL Świdnik w oświadczeniu polemizującym z alarmistyczny informacjami, pochodzącymi np. od związków zawodowych. Podkreślana jest też dobra sytuacja spółki i udział koncernu Leonardo w tym sukcesie, jednak nie odniesiono się w żadne sposób do informacji o redukcji zamówień, koncentrując się na świetnych wynikach sprzed pandemii COVID-19.

Oświadczenie PZL-Świdnik, które miało być uspokajającym sygnałem o dobrej sytuacji spółki, nie mityguje kontrowersji, ale raczej rodzi nowe. Co prawda pojawiają się tu okrągłe zapewnienia o tym, że – przemysłowa i finansowa pozycja PZL-Świdnik oraz jej długoterminowa strategiczna rola są niepodważalne. Wszelkie uwagi, że przyszłość Spółki jest zagrożona, nie znajdują odzwierciedlenia w faktycznej sytuacji i podejmowanych działaniach, które mają na celu zmierzenie się z obecną nieprzewidzianą sytuacją pandemiczną. Jednocześnie jednak brakuje konkretów, wykraczających poza stwierdzenie, że – Opiera się to na mocno uzasadnionym znaczeniu istniejących programów przemysłowych, a także na nowych możliwościach obecnie dyskutowanych z odpowiednimi organami krajowymi.

W zasadzie najbardziej rzucającym się w oczy elementem, sprzecznym jak się zdaje ze stwierdzeniem o „mocno uzasadnionym znaczeniu istniejących programów przemysłowych, jest obszerna wypowiedź którą można skwitować krótko – nie ma szans na wsparcie eksploatacji Sokoła, niezbędne jest wyłonienie jego następcy oferowanego przez Leonardo Helicopters, właściciela PZL-Świdnik, co pozwoli „utrzymać Polskę na czele technologii wiropłatów.”

Należy zauważyć, że etap cyklu życia, schyłkowość i niemożność utrzymania floty śmigłowców Sokół w perspektywie średnio- i długoterminowej przy ograniczeniach wydajności przemysłowej, wymaga nowego rozwiązania, aby utrzymać Polskę na czele technologii wiropłatów.
[…]
Ponadto PZL-Świdnik jest gotowy zapewnić wyjątkowy, długoterminowy i bardziej stabilny know-how, zdolności i możliwości zatrudnienia, a także przynoszący znaczne korzyści gospodarce kraju i jego bezpieczeństwu - program przemysłowy, dzięki propozycji wymiany śmigłowców Sokół i Mi-2. W tym uwzględnia się także rozwój lokalny, produkcję przemysłową, montaż, indywidualne dostosowywanie do wymagań zamówień i wsparcie w całym cyklu życia nowych typów śmigłowców z najwyższym poziomem lokalnego zaangażowania przemysłowego.

Fragment oświadczenia PZL-Świdnik

Deklaracja ta jest o tyle niepokojąca, że śmigłowców należących do rodziny W-3 Sokół w polskich siłach zbrojnych, Policji, Straży Granicznej czy TOPR jest łącznie ponad 60. W piśmie wystosowanym przez Związek Zawodowy Inżynierów i Techników w PZL-Świdnik pojawiły się informacje o tym, że nie jest planowana modernizacja wojskowych Sokołów, zapowiadana od dwóch lat. Jest to prawdopodobnie związane z brakiem działań w kwestii pozyskania przez PGZ zakładu w Zakładu Napędów w Rzeszowie należącego do Pratt&Whitney, który jest jedynym producentem silników i przekładni głównych do Sokoła.

Oświadczenie PZL-Świdnik w zasadzie potwierdza tą informację, poszerzając ją o brak możliwości wsparcia eksploatacji w średnim i długim terminie. Realnie więc, całej flocie maszyn Sokół, Anakonda i Głuszec grozi sukcesywna kanibalizacja i uziemienie.

Taki stan rzeczy może potwierdzać pojawienie się nagle dialogu technicznego w programie śmigłowca wielozadaniowego Perkoz, który był dotąd postrzegany jako następca wiekowych Mi-2, jednak obecnie może jawić się jako unifikacja i zastąpienie całej floty lekkich maszyn dwusilnikowych w siłach zbrojnych. Do czego wprost odnosi się PZL-Świdnik, pisząc o „propozycji wymiany śmigłowców Sokół i Mi-2”. Mając świadomość wieku i wad obu tych maszyn w zasadzie powinienem przyklasnąć takiej decyzji.

Jednak znając kondycje finansową i potrzeby sił zbrojnych można obawiać się, że Polska jako państwo może nie udźwignąć jednocześnie wymiany około 100 lekkich śmigłowców na nowe maszyny Perkoz, pozyskania dwóch eskadr śmigłowców uderzeniowych Kruk i programu Harpia, w którym zakup już został dokonany. Nie wspominając o innych pilnych zakupach rzecz jasna.

W oświadczeniu spółka pisze, że ma solidny plan na przyszłość, opierający się nie tylko na istniejących programach, ale też na "nowych możliwościach dyskutowanych z odpowiednimi zakładami krajowymi". Powstaje więc pytanie - czy i w jakim zakresie dalsze, długofalowe utrzymanie PZL-Świdnik jest wprost zależne od skierowania do tej spółki nowych, dużych zamówień w programie Perkoz, "wymuszonych" w pewien sposób rezygnacją ze wsparcia W-3.

PZL-Świdnik ma solidny plan na przyszłość, wspólny ze związkami zawodowymi, gotowy do realizacji i mający na celu silny wkład w przyszły wzrost gospodarczy kraju, działając w sektorach lotnictwa, obrony i bezpieczeństwa, które są głównym motorem bogactwa narodowego, konkurencyjności i zatrudnienia. Opiera się to na mocno uzasadnionym znaczeniu istniejących programów przemysłowych, a także na nowych możliwościach obecnie dyskutowanych z odpowiednimi organami krajowymi.

Oświadczenie PZL Świdnik

W odniesieniu do istniejących programów, spółka wspomina o AW101, jako "kluczowym" dla Marynarki Wojennej, ale i programie Kondor.

Spółka mimo doniesień o braku zamówień stawia swoją sytuację w optymistycznym świetle: 

Nie uwzględniając efektów koronawirusa, wyniki Leonardo w pierwszym kwartale br. były niezwykle dobre i, wykluczając ewentualne dalsze blokady, oczekuje się dobrych rezultatów w wyniku podjętych działań naprawczych, w drugiej połowie roku. Przekłada się to również na polską działalność przemysłową. 

Fragment oświadczenia PZL-Świdnik

Jak informują związkowcy faktycznie pierwszy kwartał był w PZL-Świdnik bardzo udany, zakończony realizacją ¼ planowanych rocznych zamówień. Jednak skończył się przed uderzeniem pandemii, powodującym jak informował Piotr Sadowski, Przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników w PZL-Świdnik, redukcję zamówień o połowę, co oznacza na dzień dzisiejszy, że wykonanie planu kwartalnego przerodziło się w realizację w I kwartale połowy rocznych zamówień. Zamówień pochodzących w znacznej mierze od innych firm niż macierzyste Leonardo Helicopters. Jeśli ta sytuacja się nie zmieni, to nie pozostanie bez wpływu na funkcjonowanie zakładu, który już zmniejszył czas pracy i pensje o 1/5, oraz przestał płacić za nadgodziny.

Nawet jeśli kondycja włoskiego koncernu będzie bardzo dobra, to inni kontrahenci mogą nie mieć tyle szczęścia. Może to oznaczać dla PZL-Świdnik dalsze redukcje czasu pracy a w perspektywie również zatrudnienia. Tak więc oświadczenie, które miało uciszyć plotki i dać tamę spekulacjom, odnosi moim zdaniem efekt zgoła odmienny. Jest to szczególnie problematyczne w sytuacji gdy dotyczy to nie tylko przyszłości samego zakładu, ale też wsparcia eksploatacji kluczowego systemu uzbrojenia, produkowanego przecież w tej firmie. 

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (53)

  1. Pograbek

    bo chcą koniecznie by kupic ich produkt zapominają ze mogą sie zdziwić jak wygra kto inny...Znów koncerny nami pogrywają.

    1. Gnom

      Jacy zawodnicy rządowi taka gra - podwórkowa.

  2. taka prawda

    To forum jest pełne wielbicieli PRL-owskiej i sowieckiej techniki ! Może też czas zacząć tęsknić i płakać za FSO Polonezem, bo on też był "polski" ??? Mała reaktywacja ??? Świat i technika idzie do przodu i nic tego nie zmieni !

    1. tyle

      Polonez z francuskim silnikiem 1,9 D . Przyspieszenie takie sobie, komfort jazdy ok i spalanie w trasie poniżej 5 litrów. Stare Mercedesy dla których przebiegi po 1 mln km nie robiły wielkiego wrażenia. Dzisiaj 200 , 300 tys km przebiegu i na szrot. 400 tys to już wielki wyczyn, a przecież oleje obecnie to prawie kosmiczne technologie. Ten postęp ma dosyć dużo plusów ujemnych.

  3. Rex

    Świdnik bez Sokoła? Ano bez :-(

    1. tyle

      Podziękuj PO, bo to fachowcy z tej formacji sprzedali Włochom za grosze, wszystkie prawa do Sokoła.

  4. Lechu

    Skoro firma działa na szkodę i bezpieczeństwo państwa Polskiego, to trzeba wykluczyć ją z przyszłych przetargów!

  5. Navigator

    Tylko WZL zatrudnieniaja 9tys ludzi i dostaja 69 ,mln pln za POSTOJOWE Bo za katastrofy MIGow nikt nie odpowiada

    1. Gnom

      Wylicz gdzie jest te 9 tys. ludzi i wyjaśnij co wspólnego z MiG-29 ma WZL-1. Tylko szczujesz, czyżbyś był ze szczujni?

  6. Fanuel

    Może warto zwrócić się do Ukraińców i Włochom rura zmieknie

    1. Troll z Polszy

      Nie zmięknie, ktoś przezornie zastrzegł sobie "wyłączność" na sokoły. Sorry taki mamy klimat

    2. Pim

      A od czego ma zmięknąć? AW139 zbudowano do tej pory w 1000 egz. To konstrukcja, którą będą budować jeszcze z 15 - 20 lat. Wyprodukują 2000? Sokoła zbudowano do tej pory 150 egz. Prywatny koncern nie ma chęci utrzymywać manufaktury do rękodzieła artystycznego tylko dla tego, że jest 8 Głuszców, kilka Anakond etc..

    3. Gnom

      W-3 jest Polsce blisko 70. Policz ile trzeba wydać kasy by je zastąpić na pilnie - bo włąsnie to oznacza zatrzymanie wsparcia przez LDH i PW. Powiedz też ile AW-139 było wyprodukowanych w momencie sprzedaży PZL Świdnik (wiosna 2010), który wtedy by jedynym producentem kadłubów do AW-139 - dużo mniej niż połowa dzisiejszego stanu. Od momentu przejęcia LDH blokowało produkcję i serwis W-3, a o rozwoju nie było mowy. Głuszec, nowe łopaty, modernizacja starszych serii wszystko powstało przed sprzedażą Świdnika Włochom a zgodnie z prawem dokumentacja powinna była być oddana MON (tyle że MON tego nie robi). Wszystko co dotyczyło W-3 Włosi natychmiast po zakupie zakładu zamrozili i poza pozorami z 2017 gdy wspierali sprzedaż Polsce AW-101, czyli loty testowe nowych łopat, nigdy nic w W-3 nie odmrozili. A AW-139 do dziś dnia nie ma wersji uzbrojonej poza kilkoma irlandzkimi z bocznymi km dla strzelców. I właśnie konkurencja ze strony W-3 w pożarnictwie i wersjach uzbrojonych tak drażniła Włochów.

  7. Navigator

    Koledzy WZL1 gotowy to produkcji silników . Taka byla PUSTA dwklaracja rządu ktory po prostu nie,sprawdził RZECZYWISTOSCI a teraz druga FARSA

    1. Gnom

      Moderacja nie puszcza to jeszcze raz ale krócej. To Kalisz miał kupić Rzeszów, ale PW sprzedaje wydmuszkę, bez ludzi, kompletu maszyn i dokumentacji za cenę 3 razy wyższą niż zapłacili za kompletny zakład. Do tego PW Rzeszów nie gwarantuje PGZ dostaw elementów, które wytwarzała do tych silników i przekładni część starego PZL nie podlegająca sprzedaży. Jak by LDH chciało zachować Sokoła, to już dawno latałby z ukraińskimi silnikami i bez WZL.

  8. KrzysiekS

    A może po prostu powiedziec że zmieniamy sokoły na S-70M/S-70i Black Hawk w wersji wsparcia. Perkoz może byc spokojnie AW169MA, AW101 widzę jako ciężkie transportowe, KRUK AH-64E Apache i co roku powoli wymieniac tą flote śmigieł.

    1. Gnom

      Jedna drobna ale istotna uwaga: SPONSOR, bo w sumie to minimum znacznie powyżej 20 mld złotych!!! Wszystko góra do 2028-2030 roku.

  9. mc.

    Za każdym razem kiedy sprzedawano PZL (Okęcie, Mielec, Świdnik) towarzyszyło temu hasło: "pod obcymi skrzydłami rozwiną się". A co mamy dziś ? Okęcie - płacimy 180 mln za modernizację Orlików i 12 mln za bieżące serwisowanie. Zakład nie produkuje żadnych samolotów, produkuje "elementy". Do sprzedaży zakładu mocno dopłaciliśmy - kupowaliśmy CASY za 210 mln USD, za Okęcie dostaliśmy 20 mln PLN. Mielec - zakład "monterski". Mogliśmy tam produkować i rozwijać IRYDY i M-28, ale MON ich nie chciał. Teraz kupujemy samoloty szkolne od Włochów za duże pieniądze. Do sprzedaży zakładu dopłaciliśmy - teoretycznie dostaliśmy 60 mln PLN, ale w hangarach były 3 M-28 które MON kupiło za 56 mln każdy (wcześniej Mielec proponował te maszyny za 30 mln PLN, ale MON ich nie chciał). Świdnik - zakład "monterski". Włosi nie są zainteresowani utrzymaniem maszyn wcześniej produkowanych (opóźnienie i jeszcze raz opóźnienia), proponują swoje konstrukcje. Zakład sprzedaliśmy za 330 mln PLN, przy czym już wtedy przygotowywany był przetarg na zakup śmigłowców za 12 mld PLN. Oddaliśmy SREBRA RODOWE ZA DARMO. Każdy z tych zakładów składał nowe propozycje, chciał rozwijać istniejące konstrukcje, tylko MON nie był zainteresowany. Ale kupieniem "składaka" od zagranicznej firmy - za ciężkie pieniądze jest zainteresowany.

    1. Davien

      MC i proste pytanei: co w tym przetargu wystawiłby Swidnik?? Bo Sokół wyleciałby z niego szybciej niz S-70i czy AW-149.

    2. Cynik

      Sokół to dobra konstrukcja. Podatna na modernizacje. Niech S-70i czy wirtualnym AW-149 latają amerykanie i włosi. Koniec lobbowania tego złomu!!!

    3. Davien

      A Sokół panei Cynik spełniał wymagania w przetargu?? Ma wersję ZOP, SOF, moze byc uzywany jako maszyna pokładowa? O przewożeniu zołnierzy nie wspomne:)

  10. STOPER

    Po co nam śmigłowce . Teraz drony i bez załogowce.

    1. Lotnik

      To niech Cię dron ewakuuje z dachu Twojego domu jak w czasie powodzi woda Ci sięgnie do komina

    2. Gnom

      Próby już były.

    3. co?

      I?

  11. tagore

    Jesli sokół jest tak nie perspektywiczny to jak rozumiem przekazanie Polsce praw i dokumentacji nie stanowi problemu. Jak widać ustępliwość Rządu przy realizacji zamówień zachęciła Włochów do narzucania swoich warunków.

    1. traore

      To chyba nawet powinno być oczywiste. Ale czy tak się stanie? Nie wiemy, co kombinuje rząd w tej sprawie.

  12. Cynik

    Wypowiedział się za Świdnik koncern Leonardo. Nie będziemy rozwijać, modernizować i produkować uniwersalnej platformy i polskiej konstrukcji jaką jest Sokół. Polacy macie kupować produkty Leonardo.... Najwyższy czas odebrać naszą fabrykę z rąk koncernu Leonardo!!! Musimy ratować polskie zakłady które zostały oddane za przysłowiową "złotówkę" w ręce obcego kapitału. Pozdrawiam wszystkich patriotów

    1. jumbo

      Fabryki to może i nie. Ale prawa do produkcji Sokoła można odkupić za przyzwoite pieniądze.

    2. Davien

      A niby jak ja chcesz odebrać??

    3. Cynik

      Odkupić lub zrobić tzw. wrogie przejęcie. Nie będę ci tłumaczył jak to się robi bo nie zrozumiesz prawniczej mowy. Tak samo jak nie znasz się na sprzęcie trollu z USA.

  13. kj1981

    Ja bym w ogóle nie składał żadnych zamówień w zakładzie, który nagle wycofuje się ze wsparcia sprzętu, który mógłby spokojnie polatać jeszcze 15-20 lat. Bo niby jaką mamy gwarancję, że za kilka lat firma nie powtórzy manewru i nie zacznie znów wymuszać nowych zamówień, stawiając armię pod ścianą? To niepoważne traktowanie klienta.

    1. Slaw

      Zgadza się. Sprzęt polata spokojnie. Tylko nikt poza Czeska Armada go nie broni i nie ceni. A twierdzenie czy to Włoch czy Amerykanin nie ma znaczenia bo jak widać w Ameryce już jest następca S-ki a stare konstrukcje wypycha się za granicę.

    2. ażs

      Zakład nie wycofuje się ze wsparcia sprzętu bo tak chce. Zaraz nie będzie producenta i serwisanta silników i przekładni. Jak nie ma napędu to co ma wspierać? Kadłuby na ziemi? A wojsko też nie chce modernizować śmigłowców do których za parę lat nie będzie silników. A amerykanie - im Zakład Napędów Loniczych w Rzeszowie tylko w statystykach przeszkadza, bo z braku zamówień na nowe wyroby i remonty, zysków z tego nie mają, więc chca się ich pozbyć.

  14. mobilny

    Sprzedali Świdnik Włochom a ci nie chcą Sokoła i tyle. Po co te rozputy

    1. Gnom

      Bo oprócz 20 mld na Wisłę, 15-20 mld na F-35, kilku mld. na Homary, 10-15 mld na Kruka, trzeba znaleźć natychmiast (w ciągu 6-8 lat od dziś) pieniądze na zakup min 60 śmigłowców za W-3 wszelkiej maści (Sokoły, Anakondy, VIP, Procjony, Głuszce) , czyli lekką ręką kolejne 8-10 mld złotych za granicę. Potem przez kolejne 30 lat większość kasy na ich utrzymanie wysyłać zapewne do Włoch i USA (cała awionika), a po 10-15 latach jeszcze raz zapłacić z połowę ceny zakupu za MLU, bo inaczej przestaną latać. Po drodze jeszcze MLU dla F-16 (choć część już zrobiono ukrywając pod hasłem pocisków dalekiego zasięgu). Ja płacę podatki w RP i wolałbym aby większość kasy zostawała w RP. A TY?

    2. mobilny

      Nie zrozumiałeś. JA również chce tego samego i co wielokrotnie podkreślam ale prawda taka że (Polacy- rządzący) sprzedano Świdnik Włochom a ci uwalają Sokoła i tyle. Rozmowy nie mają sensu to było do przewidzenia!

    3. Gnom

      Dla Ciebie, dla mnie a dla nich (decydentów) nie? Wbrew obiegowej opinii to nie są idioci. Po prostu działali i działają przeciw państwu zwanemu Polska, a w interesie swoich partii rodzin. Ciekawe gdzie są i co robią w tej sprawie od lat instytucje na 3 litery - bo podobno istnieją do ochrony interesów PAŃSTWA POLSKIEGO!!!!

  15. Xd

    Jaki plan tak jak wszystkich zakładów duże tereny (teraz dobry dojazd bo wylot z lublina na zamość chełm zmodernizowany) to duży market budowlany jakieś duże centrum handlowe może aquapark a reszta pod deweloperkę nie trzeba będzie tracić pieniędzy na jakieś durne szkolnictwo zawodowe a za oszczędzone pieniądze kupić w usa jakiś sprzęt albo zamówić serwis do już posiadanego i ile ciepłych słów usłyszymy 9d ambasadorki bezcenne

  16. realista

    Zamówić kilka sztuk AW 109, np. dla policji pod warunkiem, że Leonardo zobowiąże się do serwisowania całej naszej floty sokołów. Jeśli nie, to pora pożegnać się i ze Świdnikiem i z Włochami. Bo gdybyśmy kupili w ramach perkoza 32 ich śmigłowce, to kto zagwarantuje, że Leonardo za 5 lat też odmówi remontów i w zamian zaproponuje jakąś augustę 209?

    1. Adam

      Kolego, z terrorystami się nie dyskutuje! Nikt nie będzie na nas niczego wymuszał. Chcą niech startują w przetargach. Koniec.

    2. realista

      Po prostu szkoda tych sokołów, wojskowych, TOPR-u i wszystkich innych. Prawdopodobnie będzie chodzić też o puszczyki. Być może więc warto schować wkurzenie i trochę ponegocjować. Przypuszczam jednak, że Włosi spodziewają się - po tym jak pożarliśmy się z Francuzami (a ruskich śmigłowców nie kupimy) że maja nas w ręku. Plus związkowcy ze Świdnika. Ciekawe jak to się skończy.

    3. Wielkopolak

      A co z amerykanami w takim układzie.Przecież mają mielec a tam też mają związki a USA też będzie mieć problemy a po za tym USA jest u nas traktowane preferencyjnie

  17. kuballo

    nie rozumiem tego zatroskania wymuszaniem wyboru oferty LEONARDO. jest ona obiektywnie najlepsza dla gospodarki / praca dla, ludzi , poddostawcy, podatki, późniejsza obsługa itd/ ale również dla wojska / dostęp do zasobów serwisowych i części zamiennych na miejscu bez ryzyka zerwania łańcucha dostaw , współpraca z jednym dostawcą, znacząca unifikacja części itd ... chyba że inne rozwiązania dadzą znacząco niższy koszt zakupu połączony z istotnie większych zdolnościach bojowych a to jest raczej nie możliwe. żadne inne rozwiązanie będzie kulawe

    1. aaa

      Tylko jak się wiązać z 1 dostawcą który, już teraz nie chce wspierać jednego ze swoich produktów?

  18. Adam

    Leonardo to się może co najwyżej oblizać w takim razie. Jedyny sensowny następca Sokoła to Blackhawk. Robią go we wszystkich potrzebnych nam wersjach. A 30 Perkozów to nam H145M załatwi i to z nawiązką.

    1. Gnom

      A kolega Adam to wszystko za sponsoruje z własnej kieszeni - broń Boże z podatków. Trolowałeś kolego przeciw W-3 i wytrolowałeś - zadowolony?

    2. drogi kolego

      Akurat z H-145 ma rację.

    3. Gnom

      To już szukaj kasy. Cywilny H-145 dla Ukrainy to 11,5 mln euro. Wojskowy z głowica, łącznością, obrona własną i uzbrojeniem to lekko 20 mln euro. Do tego bez wytwarzania w kraju, bez serwisu w kraju itd. Ciekawe ile tak naprawdę LPR kosztuje utrzymanie H-135 w gotowości i czy cokolwiek z tego pozostaje w kraju. A pierwsze większe przeglądy już były.

  19. AZIA

    Nie potrzebnie Leonardo wykupił 100% udziałów. Trzeba było kupić 70% a resztę zostawić państwu Polskiemu. Zamkną Sokoła i dalej będę produkować skorupy na smiglowce z grupy Leonardo przy okazji zredukuja zatrudnienie.

    1. Gnom

      LDH ma nieco ponad 80% udziałów. Reszta to państwo i drobni inwestorzy.

    2. w

      a silniki skad ??? I reszta wyposazenia ???

    3. Franek

      W Świdniku nie powstanie nawet jedna sztuka Śmigłowca , przyrząd do Sokoła dawno na złomie .Leonardo zostawi produkcję skorupek z tworzywa bo Włosi niechcący tego robić.

  20. KrzysiekS

    Nie traktował bym tego nawet jako szantaż tylko po prostu Leonardo nie wiąże nic z ta konstrukcją. To kubeł zimnej wody dla naszego MON. Zarówno MON jak i Rząd muszą przyjąc jakąś politykę w sprawie śmigłowców a nie zmieniac zdanie co roku.

  21. AA

    Godne podziwu jak Polska sama, nieustannie stwarza sobie problemy z budową swojej obronności.

  22. Ryszard 56

    tak to jest jak sie sprzedaje swoje zaklady ,a mozna by bylo cos robić z Ukrainą

    1. Gnom

      Przede wszystkim nie sprzedawać producenta śmigłowców jak juz wtedy szykowano programy zakupu następców.

    2. Davien

      I co w nim wystawiłby Świdnik?? Bo Sokół wyleciałby za niespełnianie warunków jeszcze szybciej od S-70i czy AW-149.

    3. Extern

      Posiadanie krajowych zdolności przemysłowych to diament który w perspektywie długoterminowej rodzi inne diamenty. Państwa które chcą być rozgrywającym a nie tylko rozgrywanym to rozumieją.

  23. Lolo

    Złożyć zamówienie za 30-40% udziałów.

  24. Krz88

    Sokół zostanie sprzedany na Ukrainę którą już sie o to starała, dopracuja w3 w5 i na tej bazie jeszcze smigłowiec wsparcia. A co jest najzabawniejsze że większość tych projektów już istnieje w5 nawet powstał prototyp. Oczywiście będą to eksportować na cały świat. Wszyscy mogą inwestować projektować budować no ale nie w Pl zawsze wszystko na odwrót, Jak się na to patrzy ch.... strzela .

    1. rydwan

      jakie sprzedany,prawami do sokoła dysponuja Włosi wiec my nic nie sprzedamy a oni moze i owszem .

    2. mobilny

      Dokładnie a teraz tylko delikatnie mówią o jego końcu

  25. aptekarz

    O zakład powinien się martwić właściciel czyli Włochy. Pewnym rozwiązaniem jest wspólna produkcja i serwis nowego śmigłowca szturmowego, pod warunkiem zakupu 50% akcji zakładów przez Polskę

Reklama