Reklama

Geopolityka

Fot. Vitaly V. Kuzmin/wikipedia

Śmigłowce szturmowe Mi-35 dla Pakistanu. Możliwe kolejne zakupy

Pakistan podpisał umowę z Rosją na dostawę czterech śmigłowców szturmowych Mi-35. Trwają rozmowy o zakupie większej liczby rosyjskich wiropłatów. Islamabad intensywnie poszukuje następców dla śmigłowców AH-1S/F Cobra, a wśród możliwych opcji wymienia się także Mi-28, Z-10 i AH-1Z Viper. 

Pakistan w ostatnich latach intensywnie poszukuje śmigłowców uderzeniowych, które pomogłyby siłom zbrojnym tego państwa w walce z islamistyczną rebelią w północno-zachodnich prowincjach oraz na Terytoriach Plemiennych Administrowanych Federalnie. Dodatkowo, nowe wiropłaty mają być skuteczną przeciwwagą dla rozwoju lotnictwa Indii, które planują kupić 24 amerykańskie śmigłowce AH-64D Apache, a także rozwijają projekt własnej platformy HAL Light Combat Helicopter.

Pierwszym etapem planowanej modernizacji parku śmigłowców uderzeniowych Korpusu Lotniczego Armii Pakistańskiej jest zakup czterech rosyjskich śmigłowców Mi-35M. Umowa w tej sprawie została podpisana pomiędzy władzami Pakistanu i Rosji w Rawalpindi w tym tygodniu. Rosyjski eksporter uzbrojenia Rosoboronexport  poinformował przy okazji, że trwają rozmowy na temat sprzedaży większej liczby śmigłowców uderzeniowych dla Islamabadu. Według wcześniejszych doniesień Pakistan bierze pod uwagę także zakup Mi-28NE.

Inne konstrukcje, którymi Pakistańczycy są zainteresowani, to amerykański AH-1Z Viper i chiński Z-10. W tym roku amerykański Departament Stanu zaakceptował sprzedaż 15 wiropłatów Bell AH-1Z wraz z tysiącem pocisków AGM-114R Hellfire II produkowanych przez Lockheed Martin Corp. Kontrakt ma być wart 952 mln USD. Chińczycy z kolei mieli nieodpłatnie przekazać 3 śmigłowce CAIC Z-10 licząc najprawdopodobniej na to, że kolejne maszyny zostaną kupione już po stawkach komercyjnych. Ofertę sprzedaży śmigłowców szturmowych zgłosili też Pakistanowi Turcy, którzy proponują śmigłowce szturmowe T-129 ATAK.

Korpus Lotniczy Armii Pakistańskiej dysponuje obecnie amerykańskimi helikopterami uderzeniowymi Bell AH-1S/F Cobra. Według różnych źródeł w stanie zdatnym do lotu jest od 20 do 35 sztuk tych maszyn. Od 2010 roku w wypadkach utracono co najmniej trzy śmigłowce tego typu. Oprócz zakupu nowych maszyny Pakistańczycy wciąż rozważają także modernizacje niektórych egzemplarzy posiadanych AH-1.  

(AH)

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Pavelsky

    Changhe WZ-10 to chyba najlepszy wybór

    1. antyturban

      Wcale nie! Pakistan potrzebuje tych helikopterów do rozprawy z turbaniarzami w górach a nie do zwalczania czołgów! Dlatego nie potrzebuje wypasionych radarów i broni przeciwpancernej, tylko "latającego BWP", który nawiasem pisząc jest jak na helikopter świetnie opancerzony. Możliwość przewożenia 8 żołnierzy desantu w czymś tak umiejącym się samemu obronić jest bardzo dużą zaletą w takich operacjach. Dlatego wybrali Mi-35 a nie Mi-28 czy Ka-50/52. AH-64 w warunkach afgańskich (góry, wysokie temperatury) sprawdzały się fatalnie (w dzień nawet nie mogły startować z powodu braku mocy). Taki Mi-24/35 zastępuje w takich operacjach 2 maszyny: transportową, zwykle kiepsko opancerzoną i słabo uzbrojoną i eskortę z helikoptera szturmowego. A 2 maszyny to podwójne ryzyko niepowodzenia, bo utrata każdej z nich przekreśla misję a jest min. 2x bardziej prawdopodobna niż utrata 1 opancerzonego i uzbrojonego Mi-24/35. Nie wiadomo jak WZ-10 sprawdzają się w górach (pewnie lepiej bo są lżejsze), ale nawet jak dobrze, to jako typowa szturmowa maszyna do operacji przeciw turbaniarzom będą gorsze od Mi-24/35. I należy pamiętać, że Chiny poszły w WZ-10, bo Rosja im odmówiła sprzedaży Mi-24.

Reklama