Reklama

Siły zbrojne

Indie chcą kupić Apache i Chinooki

Fot. Boeing
Fot. Boeing

Ministerstwo obrony Indii wydało pozytywną rekomendację dla dwóch umów o łącznej wartości 3.1 mld USD, dzięki którym na wyposażeniu sił powietrznych tego państwa mogą znaleźć się amerykańskie śmigłowce szturmowe AH-64D Apache i ciężkie maszyny transportowe CH-47F Chinook.

Obie umowy oczekują obecnie na zatwierdzenie przez rząd indyjski. Zgodnie z treścią porozumień handlowych, New Delhi zamierza kupić 22 śmigłowce szturmowe AH-64D Apache Longbow oraz 15 ciężkich helikopterów transportowych CH-47F Chinook. W umowach znalazły się zapisy pozwalające zwiększyć liczbę zamawianego sprzętu o odpowiednio: jedenaście i cztery kolejne egzemplarze.

Indie już od dłuższego czasu – co najmniej od 2009 r. - poszukują śmigłowców tego rodzaju. Produkty amerykańskiej firma Boeing pokonały rosyjskich konkurentów w postaci śmigłowców Mi-28N Night Hunter oraz Mi-26. Nie sposób jednak nie zauważyć, że doniesienia o mającym nastąpić rychłym podpisaniu obu umów nie są niczym nowym. Podobne w treści komunikaty strona indyjska publikowała już w 2014 r.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Kamil

    Indie stać na każdy sprzęt w dużych ilościach, a nas nie. Apache w warunkach bojowych bardzo szybko zużywa podzespoły co eliminuje go szybko z pola walki. Owszem to najlepszy wybór, ale nie w wypadku gdy mamy na karku Rosję i zamierzamy zakupić jedynie 30 sztuk.

    1. a.s.

      Walczysz może w tzw. ATO, że "masz na karku Rosję"? Bo jeśli ci chodzi o jakieś samotne działania PSZ wobec Rosji, to nawet 130 Apache by nie pomogło. Natomiast atak Rosji na Polskę, będącą członkiem NATO, oznacza wojnę atomową i trzeba być doszczętnie skażonym oficjalną propagandą jełopem, żeby tego nie wiedzieć. Jednak jako część lotniczego komponentu PSZ, wyspecjalizowanego w zwalczaniu sił pancernych przeciwnika w ramach NATO, Apache nadają się znakomicie i powinny być traktowane jako poważny kandydat w programie Kruk.

    2. op

      Stać na każdy sprzęt w duzych ilościach? To mało wiesz o Indiach. To stosunkowo biedny kraj jak na swój potencjał. Działa tam jednak efekt skali.

  2. rico

    ciekawa 3,1 mld usd to jakieś 12mld zł za 22 Apache i 15 CH-47F to chyba nie zła cena my teraz za 50 ec725 zapłacimy podobną kwotę. A obydwie maszyny Apache i CH-47F do tanich nie należą.

    1. Oj

      A ile zapłacimy za Caracale?

  3. vvv

    Czekam na płacz...czemu nie wspaniałe t-129 lub vipery? ;) chyba dlatego ze ah-64 to najlepszy smiglowiec bojowy

    1. mao

      musisz zapamietac ze to tylko smiglowce i one spadają :) oraz dosc latwo mozna je zniszczyc. powinno ich byc duzo i byc tanie, a nie kilka super wypasionych. dlatego wole polskie :))

    2. racjonalista

      Indie, jako państwo niezaangażowane, zawsze starało się kupować po równo od Wschodu i Zachodu jeśli chodzi o uzbrojenie (z proporcjami różnie im się układało z różnych przyczyn, obecnie gdzieś 70% sprzętu mają rosyjskiego). Natomiast zwróć uwagę na wielkość Indii i na ilość kupowanych maszyn: co to jest 22 szt. AH-64? To nie jest uzbrajanie indyjskiej armii tylko... szpiegostwo militarne. Zobacz jak się kończy triumfalnie ogłoszona przez rusofobów "klęska sowietów" w postaci wybrania Rafale. Hindusi zapowiedzieli, że kupią ich... 36 szt. i na tym koniec, a miał być to przetarg na zastąpienie prawie 600 "lekkich" maszyn od MiG-21 przez MiG-27, Jaguara, Mirage 2000, MiGa-29. I teraz Hindusi mówią, że nie kupią więcej Rafale niż 36 szt. i resztę maszyn zastąpią własnymi Tejasami. Przecież ewidentnie to nie kupno Rafale w celach użytkowych tylko w celu szpiegostwa i dostępu do technologii. Robią to co robili Chińczycy kupując rosyjski sprzęt w małych ilościach. Hindusi uważają, że w ten sposób opanują technologie. Więc nie ma powodów do płaczu nad T-129, bo Hindusi chcą mieć dostęp do technologii Ah-64 a nie kupować te maszyny, bo z pewnością uważają je za zbyt drogie (są załamani kosztami użytkowania C-130J). Pościągali sprzęt ze Wschodu i Zachodu i myślą że jak Chińczycy opanują na podstawie tego samodzielną produkcję maszyn z wykorzystaniem zdobytych technologii. Może im się uda, choć początki np. Arjun czy Tejas nie wyglądają budująco.

    3. bull

      Wygląda na to, że ani Bell ani TAI nie były zainteresowane udziałem w tym postępowaniu. Może nie wierzą, że tym razem się uda:)

Reklama