Reklama

Siły zbrojne

Żołnierze drugiego planu

Żołnierze drugiego planu, niezbędni w każdej operacji - fot. chor. Rafał Mniedło
Żołnierze drugiego planu, niezbędni w każdej operacji - fot. chor. Rafał Mniedło

W czasie każdego ćwiczenia, szkolący się żołnierze muszę mieć zabezpieczone miejsce do pracy lub odpoczynku. Potrzebują dostępu do źródeł prądu oraz środków łączności i komunikacji. Przygotowaniem tych wszystkich elementów oraz zabezpieczeniem ich funkcjonowania zajmują się żołnierze „drugiego planu”.



Ćwiczenie COMMON CHALLENGE – 12 to przede wszystkim sprawdzenie przygotowania sztabu i dowództwa FHQ (Force HeadQuarter). Swoją „drugoplanową”, ale także bardzo ważną rolę, odgrywają żołnierze kompanii dowodzenia FHQ. Ich głównym zadaniem jest zabezpieczenie funkcjonowania stanowiska dowodzenia Grupy Bojowej Unii Europejskiej (GBUE).

Pododdział dowodzony przez kapitana Waldemara Barana, to ponad dwustu żołnierzy działających w różnych dziedzinach wojskowości: od łączności, przez ochronę fizyczną, rozpoznanie skażeń, zabezpieczenie medyczne po wsparcie logistyczne. Główny trzon tej kompanii stanowią żołnierze jednostek Czarnej Dywizji, czyli batalionu dowodzenia 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej (17WBZ) z Międzyrzecza oraz 11. Batalionu Dowodzenia (11bdow) z Żagania.

- Pluton ochrony jest odpowiedzialny za bezpośrednią ochronę osobistą dowódcy lub innych osób. Natomiast dwa pozostałe plutony ochrony i regulacji ruchu zajmują się bezpośrednią działalnością ochrony bazy, w której funkcjonuje FHQ.- przyznaje dowódca plutonu ochrony porucznik Damian Gomółka.

Natomiast na barkach żołnierzy plutonu logistycznego spoczywa wyżywienie wszystkich ćwiczących, zakwaterowanie ich na obozowisku w Wędrzynie oraz utrzymanie funkcjonowania infrastruktury. -Zadaniem moich ludzi, podczas samego ćwiczenia jest uzupełnianie paliwa w agregatach oraz nagrzewnicach, co robimy trzy razy na dobę. Kolejną sprawą jest naprawianie wszelkiego rodzaju usterek zgłaszanych podczas ćwiczenia. Poza tym zajmujemy się utrzymaniem porządku oraz zabezpieczeniem wszystkich urządzeń i rzeczy znajdujących się na terenie obozu.– opisuje zadania swojej grupy dowódca drużyny starszy kapral Marcin Gaczyński.

Kolejnym logistycznym „puzlem” jest żywienie żołnierzy, co stanowi nie lada wyzwanie dla skromnej ekipy. A w czasie poligonowego szkolenia kuchnia obsługiwana przez siedmiu kucharzy i dziesięciu żołnierzy musi żywić ponad sześćset osób. Wymaga to dużego wysiłku oraz przygotowania ogromnej liczby produktów. Jest to na przykład: 165 kilogramów chleba, 100 kilogramów kiełbasy szynkowej czy też 16,5 kilogramów masła.

-W czasie ćwiczenia nie przygotowujemy oddzielnego menu dla Francuzów czy Niemców, jedzą to samo co Polacy. Jedynym wyjątkiem jest jeden z francuskich żołnierzy, który jest muzułmaninem. Dla niego mamy zawsze przygotowaną porcję bez wieprzowiny. – zapewnia kierownik kuchni starszy chorąży Wojciech Judek.

chor. Rafał Mniedło
Reklama

Komentarze

    Reklama