Reklama

Siły zbrojne

Wypadek A-29 nie przekreśla planów USA względem tych samolotów

Fot. LARRY REID JR./U.S. AIR FORCE
Fot. LARRY REID JR./U.S. AIR FORCE

Amerykańscy dowódcy rozważają stosowanie na niektórych teatrach działań tanich w eksploatacji samolotów turbośmigłowych A-29. Związane z tym próby nie zostaną przerwane, pomimo niedawnego wypadku z udziałem tego typu maszyny.

A-29 Super Tucano to lekkie samoloty szturmowe, produkowane przez brazylijską firmę Embreaer. Amerykanie prowadzą program Light Attack Experiment. Niewielkie, lekkie i tanie samoloty szturmowe z Brazylii chcieliby wykorzystywać na tych zagranicznych teatrach działań swojej armii, gdzie nie ma konieczności sprowadzania drogich nowoczesnych myśliwców odrzutowych. Loty testowe A-29 w ramch tego programu trwały w USA od maja br.

W piątek 22 czerwca 2018 r. jeden z płatowców A-29 uległ wypadkowi, w wyniku którego jeden z pilotów zginął, a drugi został ranny. Po katastrofie dalsze loty tych maszyn wstrzymano. Trwa dochodzenie co do przyczyny wypadku.

Tymczasem generał Mike Holmes, szef Air Combat Command zapewnił, że sam program Light Attack Experiment nie jest zagrożony i będzie kontunuowany.

  • A-29
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. Bardzo Jasnowłosa

    Amerykańska armia z brazylijskim sprzętem - ciekawy eksperyment. Tylko ofiar żal. Ale hełmy mają własnej produkcji? Oby.

  2. Majk

    Może my moglibyśmy kupić jedną eskadrę. Uzbroić te samoloty w cztery pociski przeciwpancerne nowej generacji i śmiało mogą z niskiego pułapu, wyskakując z za ściany lasu zniszczyć parę czołgów potencjalnego przeciwnika. Na pewno nie byłyby gorsze od śmigłowców szturmowych.

  3. Markonn

    Generał Mike Holmes zapewnił, że PROGRAM Light Attack Experiment nie jest zagrożony i będzie kontynuowany. Nie mówił o A-29.

Reklama