Reklama

Siły zbrojne

Wpływ Średniowiecza na brytyjskie okręty podwodne. Spór o nazwę z Francuzami

Oficjalna ceremonia chrztu szóstego w serii, brytyjskiego, atomowego okrętu podwodnego HMS „Agamemnon” przeprowadzona 22 kwietnia 2024 roku
Oficjalna ceremonia chrztu szóstego w serii, brytyjskiego, atomowego okrętu podwodnego HMS „Agamemnon” przeprowadzona 22 kwietnia 2024 roku
Autor. Royal Navy

Siódmy i ostatni w serii atomowy okręt podwodny typu Astute nie będzie miał nazwy HMS „Agincourt”, ale HMS „Achilles”. Zmieniono więc decyzję podjętą w czasie przygotowań do brexitu, która miała dopiec Francuzom, twardo negocjującym wtedy warunki wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej

Zmieniające się kilkakrotnie nazwy ostatniego w serii okrętu podwodnego typu Astute to dobry przykład, jak odległa historia może być wykorzystywana w bardzo dziwnych celach przez współczesnych polityków. Działano tu zresztą najpierw zarówno, by w jakiś sposób zdenerwować Francuzów, jak i również później, by temu zapobiec. Oczywiście można zakładać, że w próbie uczczenia zwycięskiej, brytyjskiej bitwy pod Azincourt z 1415 roku nie ma niczego dziwnego i brak w tym żadnych podtekstów.

Reklama

Potwierdza to historia Royal Navy, w której służyło wcześniej aż pięć okrętów HMS „Agincourt”, podobnie zresztą jak atomowy okręt podwodny HMS „Trafalgar” oraz krążownik HMS „Cressy”. Sprawa jednak wcale nie jest pozbawiona politycznych złośliwości, do których w 2018 roku bez skrupułów wykorzystano Royal Navy. Początkowo zakładano bowiem, że nazwa siódmego Astuta będzie zupełnie neutralna. Wstępne plany przewidywały, że wszystkie, atomowe okręty podwodne tego typu będą zaczynały się na literę A („Astute”, „Ambush”, „Artful”, „Audacious” i „Anson”), a dodatkowo dwie ostatnie jednostki w serii miały nosić imiona greckich bohaterów: Agamemnona i Ajaxa.

    I nie jest w tym zresztą nic dziwnego, ponieważ okrętów HMS „Ajax ” było w Royal Navy aż osiem (w latach 1767–1985) i to o wiele bardziej zasłużonych, niż jednostki HMS „Agincourt”. Krążownik HMS „Ajax” brał np. udział w sławnej bitwie u ujścia La Platy 13 grudnia 1939 roku, która doprowadziła ostatecznie do samozatopienia przez Niemców pancernika kieszonkowego „Admiral Graf Spee”.

    Jednak pomimo typowania w Royal Navy właśnie tej nazwy, w 2018 roku, ówczesny sekretarz obron Gavin Williamson ogłosił że ostatni Astute będzie działał jako HMS „Agincourt”. Teraz z kolei zadecydowano, że otrzyma on nazwę „Achilles”, taką samą, jak drugi brytyjski krążownik obok HMS „Ajax”, uczestniczący w bitwie u ujścia La Platy. W ten sposób zachowano pewną ciągłość, ponieważ szósty okręt podwodny typu Astute został zgodnie z wcześniejszymi planami „ochrzczony” jako HMS „Agamemnon”.

    Sprawa wydaje się błaha, jednak wzbudziła protesty polityczne w Wielkiej Brytanii i krytykę przede wszystkim ze strony dwóch poprzednich sekretarzy obrony oraz jednego admirała w stanie spoczynku. Ich nerwowa reakcja i czasami irracjonalna ocena potwierdza jednak, że nazwa „Agincourt” wcale nie została wybrana przypadkowo. Trzeba bowiem pamiętać, że kiedy ją nagle zatwierdzono (w 2018 roku), właśnie rozpoczęły się negocjacje, określające relacje Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej po brexicie.

      Teraz emerytowany, brytyjski admirał Chris Parry stwierdził np. dla Times Radio, że „To po prostu tchórzliwe i godne pogardy poddanie się, obawiam się, ideologii promowanej przez nasz rząd. Dąży do wymazania naszej historii i wszystkiego, z czego powinniśmy być dumni. Nie sądzę, aby Francuzi zmienili nazwę Gare d’Austerlitz, aby uniknąć zdenerwowania Niemców”. Parry zignorował jednak fakty, że ten paryski dworzec otwarto w 1840 roku, a bitwa pod Austerlitz w 1805 roku została wygrana przez Napoleona walczącego z armią austriacką i rosyjską, a nie niemiecką.

      Stawiane są nawet zarzuty, że decyzja o zmianie nazwy została ogłoszona specjalnie w niedzielę wieczorem 26 stycznia 2025 roku, by ograniczyć krytykę. Przy okazji neguje się sposób prowadzenia polityki zagranicznej przez obecny rząd. Świadczy o tym chociażby wypowiedź dla The Guardian byłego „konserwatywnego” sekretarza obrony Granta Shappsa, twierdzącego, że „za rządów Partii Pracy, nonsensy „obudzonych” są stawiane ponad tradycją i dumnym dziedzictwem naszych sił zbrojnych”.

        Brytyjski departament obrony broni jednak swojego postanowienia słowami swojego rzecznika, który decyzję o zmianie planowanej nazwy statku nazwał „właściwą i stosowną”. Przypomniał przy tym zasługi okrętu HMS „Achilles”, który „otrzymał odznaczenia bojowe podczas drugiej wojny światowej. Nazwa ta jest więc szczególnie stosowna w tym roku, kiedy obchodzimy 80. rocznicę zakończenia wojny”.

        „Stępkę pod wcześniejszego HMS Achilles położono 120 lat temu, w 1905 roku, a nazwa została zaproponowana przez komisję ds. nazw i oznakowań okrętów Royal Navy i zatwierdzona przez Jego Wysokość Króla. Achilles to całkowicie prawidłowa nazwa dla okrętu”.
        Rzecznik prasowy brytyjskiego departamentu obrony

        Francuzi całkowicie neutralnie odnoszą się do całej sprawy, nie chcąc w żaden sposób wpływać na decyzję Royal Navy. Warto jednak przypomnieć niektórym, brytyjskim politykom, że jeżeli już rzeczywiście chcąc upamiętnić jakieś ważne, brytyjskie bitwy to niech wykorzystają nazwę wioski Inkerman leżącej koło Sewastopola. Wojska brytyjsko- francuskie pokonały tam bowiem 5 listopada 1854 roku dwukrotnie liczniejsze wojska rosyjskie zadając im dziesięciokrotnie większe straty.

        W ocenie historyków bitwa ta pokazała niekompetencję rosyjskich dowódców, słabą organizację rosyjskiej armii i jej zacofanie technologiczne, co ostatecznie doprowadziło do przegrania przez Rosję całej wojny krymskiej. I to skuteczne działanie sojusznicze rzeczywiście warto przypomnieć w obecnych czasach, przy ewentualnym wybieraniu imion dla kolejnych, brytyjskich okrętów.

        Reklama

        WIDEO: Czekając na Trumpa - Wielkie odliczanie

        Reklama

        Komentarze (3)

        1. Przyszłość

          Wazniejsza jest przyszlosc. Czyli to ze bron atomwa na tych okretach jest zarzadzana przez USa

        2. Papiesh

          Nic dziwnego. Agincourt było totalną kompromitacją francuskiej armii feudalnej.

        3. azerty

          Inkeram to nazwa niepasująca do tej klasy okrętów? Nie było nazwy Inkerman (przy pobieżnym sprawdzaniu) wśród okrętów Royal Navy w czasie I i II wojny światowej. W Marine Nationale był trałowiec Inkeram zbudowany w Kanadzie, który zatonął na jeziorze Superior wraz z Cerisoles 24 Listopada 1818 r. podczas sztormu ocalał tylko bliźniaczy Sewastopol. Wszystkie należały do drewnianego typu Navarin, 12 jednostek zamówiła Francja w Kanadzie w 1917 r. Około 320 ton wyporności, wymiary 41,3 × 6,9 m, prędkość 12 węzłów.

        Reklama