Reklama

Siły zbrojne

Wojsko chce kupić 200 rewolwerowych granatników 40 mm

Wojsko przygotowuje się do pozyskania granatników rewolwerowych kalibru 40 mm – fot. M.Dura
Wojsko przygotowuje się do pozyskania granatników rewolwerowych kalibru 40 mm – fot. M.Dura

Rozpoczęło się postępowanie mające na celu pozyskanie dla naszych sił zbrojnych rewolwerowego granatnika kalibru 40 mm.

Inspektorat Uzbrojenia opublikował informację o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego potrzebnego, by uzyskać dane niezbędne do przygotowania opisu przedmiotu zamówienia dla granatnika rewolwerowego 40 mm. Dialog z podmiotami, które zgłoszą się do 31 grudnia br. ma zostać przeprowadzony do 28 lutego 2014 r.

Wstępne założenia odnośnie wymagań taktycznych

Granatnik rewolwerowy ma być przeznaczony „do zwalczania, niszczenia lub obezwładniania celów powierzchniowych oraz obiektów przeciwnika, w tym jego infrastruktury, a także do wsparcia ogniowego pododdziałów w czasie prowadzenia działań bojowych – w różnych warunkach klimatycznych, atmosferycznych i niezależnie od pory doby”.

Granatnik ma być zasilany bębnowo (z bębnem nabojowym o pojemności co najmniej 6 naboi) amunicją standardową NATO (kaliber 4ox46 mm LV – Low Velocity), w tym amunicją z pociskami specjalnymi (oświetlającymi, obserwacyjnymi itp.) i mieć szybkostrzelność minimum 12 strzałów na minutę. Założono tylko pojedynczy rodzaj prowadzenia ognia.

Zasięg ognia celowanego ma być nie mniejszy niż 350 m z zastosowaniem celownika kolimatorowego lub mechanicznego, bez podania wymagań w odniesieniu do uchylenia punktów trafienia wzwyż, w głąb i wszerz (te dane mają podać poszczególny wytwórcy).

Wymagania techniczne i wyposażenie

IU poinformował, że granatnik ma mieć długość nie większą niż 950 mm, mieć lufę nie dłuższą niż 310 mm, komorę nabojową nie dłuższą niż 135 mm i ważyć do 6,5 kg. Konstrukcja ma pozwalać na prowadzenie ognia „żołnierzowi w pełnym umundurowaniu i kamizelce ochronnej (w tym umożliwiać obsługę urządzeń celowniczych, bezpiecznika i spustu, ładowanie i rozładowanie nabojów w rękawicach zimowych pięciopalcowych)”.

W nowym granatniku wymaga się przynajmniej dwóch stopni zabezpieczeń: przed strzałami przypadkowymi (bezpiecznik zewnętrzny) i przedwczesnymi (bezpiecznik wewnętrzny). Jego dodatkowe wyposażenie ma być zakładane z wykorzystaniem szyn montażowych zgodnych z porozumieniem standaryzacyjnym STANAG 4694 (Ed. 01) – („NATO Accessory Rail”), z których jedna dla celownika ma być umieszczona na szkielecie natomiast minimum trzy na lufie. Standardowym wyposażeniem broni ma być celownik mechaniczny oraz kolimatorowy (zasadniczy). Przy czym celownik kolimatorowy powinien mieć możliwość współpracy z goglami noktowizyjnymi serii MU-3.

Granatnik ma ponadto posiadać uchwyt przedni z dwójnogiem, kolbę teleskopową z możliwością regulacji długości i kata pochylenia osi lufy, ładownicę lub ładownice (pas na naboje) na min. 12 nabojów, futerał do przenoszenia granatnika w formie plecaka (sztywny lub półsztywny) oraz tzw. przybornik z zestawem narzędzi obsługowych.

Wymagania odnośnie dostawy i malowania

Siły zbrojne chcą w sumie kupić 200 granatników w latach 2015 – 2017 z czego 75 kompletów w 2015 r. Dodatkowo w 2015 r. zamówienie ma obejmować 6 przekrojów granatnika (do szkolenia), 72 sztuki amunicji treningowej, plansze poglądowe granatnika (30 szt.) i celownika (30 szt,) oraz prezentacje multimedialne (30 egz.).

Według wymagań „Granatniki powinny być dostarczone w opakowaniach umożliwiających transport i przechowywanie maksymalnie 4 egzemplarzy wraz z przynależnym wyposażeniem.” Nie określono z jakiego, materiału powinno być to opakowanie ustalając jedynie, że ma być pomalowane w kolorze ciemnozielonym, szarym lub czarnym.

Sam granatnik ma być pozbawiony zewnętrznych, błyszczących powierzchni oraz elementów. Powłoki zewnętrzne powinny być w kolorze matowym czarnym lub opcjonalnie szarym albo khaki. Po zastosowaniu farb maskujących do malowania kamuflażowego oraz rozcieńczalników i zmywaczy do tych farb powierzchnie zewnętrze granatnika nie powinny ulec odbarwieniu.

Dostawca powinien również zapewnić szkolenie zakończone wydaniem odpowiedniego certyfikatu dla 12 instruktorów: sześciu - w zakresie budowy i użytkowania granatnika i sześciu - w zakresie obsługiwani technicznych i napraw.

Reklama

Komentarze (11)

  1. wolf

    co to znaczy, że nie ustalono z czego ma być opakowanie transportowe? w kartony po bananach je włożą ja będą chcieli je transpotować?

  2. rambo

    te 200 sztuk to jakas kpina.....................................

    1. takjestem

      sam jesteś kpina... To ile ich twoim zdaniem powinno być 100 tyś? Takie granatniki są w plutonach - w druzynie wsparcia lub w kompaniach (w plutonie wsparcia) Zależy od rozwiązań... Ale załóżmy że w drużynie wsparcia plutonu zmech jest 1 granatnik Czyli 200 sztuk to 200 takich drużyn (czyli 200 plutonów) Czyli 66 kompanii - 16 batalionów zmechanizowanych To mało? (to prawie całkowite pokrycie potrzeb WL w tym temacie )

  3. maniek

    ostatnio zbroimy się jak na wojnę... tak jakby coś nam rzeczywiście groziło... pytanie więc w jaki sposób rząd zamierza przygotować na to mieszkańców? uważam że powszechna służba wojskowa to jednak nie to... wiele osób unika jej bo boi się fali, albo nie chce tracić tyle czasu... powszechny dostęp do broni też nie jest najlepszy, bo chyba nie potrzeba nam żeby dresy na ulicach nosiły giwery... może jakieś nowe formy szkoleń? może niech jednostki obrony cywilnej się tym trochę zajmą... więcej strzelnic, symulatorów itd itp...

  4. mało.

    200 granatników powinno być w dywizji ,a nie w całym WP.

    1. Zgryźliwy

      Biorąc pod uwagę nasze trzy dyw. to daje 600... O.K. Ale "na wszelki wypadek" co najmniej 2-3 razy tyle (x600) dałbym oddz. prewencji (pod niezmienioną konstrukcją) z am. "non lethal" i mielibyśmy w natychmiastowej got. 1800-2000 granatników bez tracenia czasu na transport z mag. mob. Wiem, to jeszcze "pieśń przyszłości" ale tak to widzę.

  5. Obserwator

    A co się dzieje z opracowywanym w kraju przez parę lat 40 mm granatnikiem automatycznym, czyżby był nam już niepotrzebny i mają zastąpić go granatniki rewolwerowe.

    1. Zgryźliwy

      Dobre pytanie! Właśnie - co? Też jestem niezmiernie ciekaw. Chyba konstruktor był zbyt młody...

  6. Norbert

    Tylko 200, trochę mało i tyle trzeba czekac....słabo

  7. polana

    wreszcie

    1. tuis

      200 sztuk ? To brzmi jak żart, 20 000 sztuk to ma sens ale 200?

  8. lisek

    ten cały IU to sabotażyści, może w 2020 ? i tylko 200 ? i może z singapure ?......żenuła

  9. Zgryźliwy

    Chyba mi leki rzeczywiście spowalniają myślenie bo wreszcie pojąłem to myślenia MON: mamy RODZIMY sprzęt, który chcemy zamówić w NASZYCH zakładach ale żeby Bruksela się nie "czepiała", że faworyzujemy swoich i społeczeństwo, że robimy to nieprzejrzyście to NAJPIERW tworzymy produkt, robimy badania a jak już będzie dopracowany i sprawdzony to ogłaszamy "dialog". I robimy tak przed każdym zakupem bo takie mamy PROCEDURY. Brawo! Jeżeli TAKI sposób postępowania ma doprowadzić do wyposażenia Polskiej armii w DOBRY, Polski sprzęt, wyprodukowany w Polskich zakładach to jestem jak najbardziej ZA! I w tym kontekście faktycznie nie można tego społeczeństwu (i internautom) wyjaśniać. Może ja też nie powinienem tego tu napisać. Tylko... jeżeli ma być zamówiony TEN sprzęt, bo inaczej, to....

  10. Trekker

    ........"Inspektorat Uzbrojenia opublikował informację o zamiarze przeprowadzenia dialogu technicznego potrzebnego, by uzyskać dane niezbędne do przygotowania opisu przedmiotu zamówienia dla granatnika rewolwerowego 40 mm"..... Czy ktoś wie w jakim to jest języku ;-) .. Może znowu szykują tzw. przetarg pod odpowiedniego dostawcę .. z USA .. RPA lub Singapuru ... byle tylko nie z Polski (za słaby budżet wziątko-wy :-)

  11. Alex

    A czemu nie w latach 2025- 2030 (przecież od 2 lat granatnik jest już gotowy do produkcji) ... Znowu robi się wszystko żeby nic nie zamówić ... Brawo "ruskie" szpiony ;-)

Reklama