Reklama
  • Wywiady

Płk Kaliciak: Po przysiędze przeszliśmy od razu do działań antykryzysowych [WYWIAD]

Defence24.pl rozmawia z płk Grzegorzem Kaliciakiem, dowódcą 14. Zachodniopomorskiej Brygady Terytorialnej o wyzwaniach jakie nieoczekiwanie stanęły przed tą, dopiero formującą się jednostką w dobie światowej pandemii.

Dowódca 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Grzegorz Kaliciak. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl
Dowódca 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk Grzegorz Kaliciak. Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

14. Zachodniopomorska Brygada OT ledwie powstała, a już przystąpiła do zadań ograniczania epidemii koronawirusa. Jak udaje się realizować postawione zadania?

 płk Grzegorz Kaliciak: Rzeczywiście, nasi żołnierze zostali wysłani do pełnienia zadań niemal tuż po przysiędze, zaledwie w trzy tygodnie. Jestem z nich dumny, wszyscy ci młodzi w większości ludzie, którzy normalnie chodziliby do szkoły lub na zajęcia na uczelniach muszą teraz sprostać zadaniom, których nie spodziewali się na pewno tak prędko. Jednak wywiązują się z nich znakomicie. Co więcej, mówią, że wiedzą teraz, jak bardzo dobra była decyzja wstąpienia do wojsk OT, bo czują się bardzo potrzebni. Cała formacja przeszła nagle z trybu szkoleniowego na antykryzysowy. Zawiesiliśmy planowane szkolenia a nasi żołnierze zostali skierowani do pełnienia zadań wspierających administrację publiczną.

 

Jakie pełnicie zadania w związku z kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa?

Już w nocy z soboty na niedzielę, zaraz po ogłoszeniu przez rząd uszczelnienia granic państwowych nasi żołnierze zostali skierowani na wszystkie przejścia graniczne wzdłuż województwa zachodniopomorskiego, by zabezpieczyć je przed możliwością nielegalnego przekroczenia. Na każdym z zamkniętych kilkunastu przejść granicznych w naszym województwie postawili zapory typu hesco bastion, które uniemożliwiają przejazd jakimkolwiek pojazdem. Każde z zamkniętych przejść zostało obstawione przez funkcjonariuszy Straży Granicznej a także pomagającej jej policji oraz naszych żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Przeprowadzenie tej operacji uszczelnienia granicy to był duży wysiłek ze strony naszej, niedawno utworzonej przecież brygady.

 

Jak długo będą pełnili te zadania?

Obecnie, zgodnie z doktryną, zadania te przekazujemy wojskom operacyjnym. W naszym przypadku patrole te i posterunki obejmują żołnierze podlegli dowództwu 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej. Ta operacja przekazywania obowiązków przebiega bardzo sprawnie.

 

Ilu żołnierzy było zaangażowanych do patrolowania granic?

Ta liczba była bardzo płynna, kierowaliśmy tylu żołnierzy, ilu wymagała tego sytuacja. W ciągu całej operacji była to na pewno ponad setka żołnierzy - terytorialsów z naszej brygady i żołnierzy OT, którzy trafili do nas na ten czas w ramach wsparcia z innych brygad obrony terytorialnej.

 

Po przekazaniu patrolowania granic wojskom operacyjnym, jakie zadania pełnią teraz zachodniopomorscy terytorialsi?

Od samego początku udzielamy pomocy weteranom i kombatantom Armii Krajowej po to, by nie narażać starszych, często schorowanych osób na działanie wirusa i kontakt z nosicielami Covid-19. Światowy Związek  Żołnierzy AK ma w okręgu szczecińskim około 60 weteranów, część z nich wymaga opieki i pomocy. A my - zachodniopomorscy terytorialsi czujemy się szczególnie odpowiedzialni za żołnierzy Armii Krajowej, bo to ich tradycje dziedziczy formacja. 
Jesteśmy świadomi, że w obecnej sytuacji osoby powyżej 70. roku życia są najbardziej narażone na zarażenie koronawirusem, dlatego jesteśmy gotowi do tego, aby je chronić i niepotrzebnie nie narażać na niebezpieczeństwo. Dlatego jesteśmy w stałym kontakcie z prezesem Światowego Związku AK i z samymi weteranami. Jesteśmy gotowi służyć im każdą możliwą pomocą, np. podczas robienia zakupów czy w załatwianiu spraw urzędowych. Do ich dyspozycji jest także nasza psycholog oraz środki transportu.

 

Jakie będą dalsze działania żołnierzy OT?

Przede wszystkim pozostajemy do dyspozycji we wspieraniu administracji publicznej. Wystawiamy kilkudziesięciu żołnierzy w tzw. Wojskowym Zespole Zadaniowym, który wojewoda może skierować do zadań, jakie będą akurat najpilniejsze do wykonania. Ci żołnierze są w stałej gotowości. Jesteśmy gotowi do wsparcia szpitali. Chodzi o pomoc w transporcie sprzętu. Do dyspozycji jest nasz psycholog, który pomaga osobom w izolacji, kwarantannie, przetrwać ten ciężki czas.

Jak odbierane są działania żołnierzy OT w województwie zachodniopomorskim?

Widzę bardzo pozytywną reakcję zarówno ze strony władz wojewódzkich i samorządowych, jak i ludzi, którzy stykają się z naszymi żołnierzami pełniącymi służbę w tym czasie kryzysu. OT - i to już mogę teraz powiedzieć - sprawdza się w tej trudniej sytuacji i cieszy się zaufaniem oraz bardzo pozytywnym odbiorem w mediach, w relacjach z władzami i obywatelami.

 

Co jest teraz najważniejsze dla pana jako dowódcy, pańskich żołnierzy?

Odpowiedzialność za siebie i innych. Powtarzam to sobie samemu i swoim żołnierzom oraz apeluję do wszystkich: końcowy efekt ciężkiej pracy służb zaangażowanych w walkę z epidemią i wojska zależy przede wszystkim od każdego człowieka. Służby świetnie wypełniają swoje zadania na granicach i w tych innych miejscach, do których zostały skierowane. Nasi żołnierze też ich wspierają. Ale walka z koronawirusem trwa a jej efekt zależy nie tylko od pracy tych służb, ale od zachowania każdego z nas osobna: od odpowiedzialności za swoje czyny i podejmowane decyzje. W codziennych gestach i pozornie niewiele znaczących czynach przyczyniamy się do obniżenia ryzyka zarażenia przez nas i przez innych. Najważniejsza jest nasza świadomość odpowiedzialności i stosowanie się do  komunikatów służb sanitarnych.

Mam jeszcze jedną refleksję, która jest dla mnie szalenie ważna i chciałbym ją podkreślić. W ostatnich latach padały głosy, że WOT potrzebny jest tylko na wschodzie kraju, żeby działać w sytuacji zagrożenia militarnego. Obecny kryzys i działania Brygad OT we wszystkich województwach pokazują jak te opinie były błędne. Ta formacja jest potrzeba na terytorium całego kraju, a nasze skuteczne działania nie pozostawiają złudzeń w tej kwestii.

Dziękuję za rozmowę

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama