Reklama

Siły zbrojne

Włochy kupują czołgową amunicję od Francji

C1 Ariete (zdjęcie poglądowe).
C1 Ariete (zdjęcie poglądowe).
Autor. Italian Army

Włoskie ministerstwo obrony miało zakupić partię kilkuset pocisków odłamkowo-burzących kalibru 120 mm F1 od francuskiego koncernu Nexter. Dokładna wartość zamówienia, jak i  liczba pozyskiwanych pocisków i nie zostały podane.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Efektory te są przeznaczone dla włoskich C1 Ariete, których w służbie znajduje się 200 egzemplarzy. Pociski odłamkowo-burzące F1 są kompatybilne z czołgami M1A1/A2 Abrams, Leclerc, Leopard 2 czy właśnie C1 Ariete. Przeznaczone są do niszczenia żelbetowych konstrukcji, lekkich pojazdów opancerzonych i siły żywej w terenie otwartym.

Czytaj też

C1 Ariete to włoski czołg podstawowy opracowany w latach 90. XX wieku jako następca Leopardów 1 używanych przez włoską armię. Pojazd ma klasyczny układ konstrukcyjny, masę ponad 54 ton i czteroosobową załogę. Działonowy, ładowniczy i dowódca zajmują miejsca w wieży.

Reklama

Czytaj też

Uzbrojeniem głównym czołgu jest 120 mm armata gładkolufowa OTO 120 działająca na zasadzie odrzutu lufy (z przedmuchiwaczem i osłoną termiczną z tworzywa sztucznego). Samowzmocniona lufa ma długość 44 kalibrów i chromowany przewód (żywotność do 800 strzałów). Maksymalna siła odrzutu dochodzi do 650 kN a szybkostrzelność do 8 strz./min. W niszy wieży przewożonych jest 15 pocisków pierwszego użycia a w kadłubie dalszych 27. Z armatą sprzężony jest 7,62 mm MG3 a drugi zamontowano na stropie wieży. Zakres kątów naprowadzania armaty w elewacji to od -9 do +20 stopni. Jej przemieszczenie zapewniają napędy elektrohydrauliczne, a sterowanie następuje ze specjalnych przełączników umieszczonych na stanowiskach dowódcy i działonowego.

Czytaj też

Włoskie ariere podczas ćwiczeń na Łotwie w 2019 roku
Włoskie ariere podczas ćwiczeń na Łotwie w 2019 roku
Autor. Italian Army
Reklama

Mikrostan wojenny, Mad Max w Syrii - Defence24Week 102

Komentarze (2)

  1. DIM1

    A propos Italii, której drogą lądową i tak nie ma kto napaść. I która co najwyżej wyśle kilkanaście czołgów gdzieś na granicę NATO "w delegację". Zatem w początkach roku 2015, pewna polskojęzyczna blogerka z USA napisała mi, że latem zaplanowany jest rozległy desant Al-Kajdy na Włochy, łodziami. Co oczywiście wyśmiałem. "No to poczekaj do lata, niech tylko morza uspokoją się, sam zobaczysz". - I tak się stało. Czyli było wiadomo o sprawie od dawna, że nastąpi. Czyli, że bierność też była planowa. Tylko nie wiem czemu ?

  2. DIM1

    Na pierwszą minutę walk będzie jak znalazł...

Reklama