Reklama

Siły zbrojne

Wildcaty dla Marynarki Wojennej

Irlandzka stocznia Safeheaven Marine Ltd. dostarczyła Marynarce Wojennej RP czwartą motorówkę hydrograficzną WILDCAT 40, kończąc tym samym realizacją kontraktu zawartego w sierpniu 2013 r.

Marynarka Wojenna kupiła w sumie cztery motorówki hydrograficzne, z których każda kosztowała około 7,5 mln zł. Zostały one dostarczone w ramach umowy podpisanej 2 sierpnia 2013 r. z firmą KABE z Mikołowa reprezentującą stocznię Safeheaven Marine Ltd. w Irlandii. Dostawy zrealizowano terminowo - zgodnie z kontraktem. Pierwsze dwie motorówki przekazano w pierwszej połowie a kolejne dwie – do końca bieżącego roku. Wszystkie jednostki otrzymały oznaczenia „MH” kończące się numerem: od 1 do 4.

Fot. M.Dura/Defence24.pl

Budowa nowych motorówek hydrograficznych

Wildcat 40 to dwukadłubowa jednostka pływająca o wyporności 15 t, opracowana przez stocznią Safeheaven Marine Ltd. Jest to katamaran o długości 12,9 m, szerokości 4,8 m i zanurzeniu (przy całej załodze i pełnym wyposażeniu) 1,3 m.

Dzięki zastosowaniu konstrukcji wielokadłubowej w motorówkach Wildcat 40 uzyskano większą stabilność, mniejszą wrażliwość na falowanie, więcej miejsca na pokładzie oraz lepsze warunki do pracy dla załogi (4-6 osób plus miejsce dla 8 pasażerów.). Pozwala to na realizowanie zadań hydrograficznych do stanu morza 6, chociaż jednostki te mogą bezpiecznie pływać do stanu morza 8.

Fot. M.Dura/Defence24.pl

Wildcaty są wykonane z najwyższej jakości laminatu wzmocnionego włóknem szklanym o gęstości (dla dna) 9000 gm2 oraz 11000 gm2 (dla stępki) co zapewnia kadłubom odpowiednią trwałość i odporność na czynniki środowiskowe. Motorówki posiadają pierwotne certyfikaty oraz zatwierdzenia konstrukcji wydane przez towarzystwa klasyfikacyjne Lloyda lub Bureau Veritas, a wszelkie obliczenia dotyczące stateczności i innych parametrów wykonywane są za pomocą oprogramowania Lloyds SCC.

Na rufie zamontowano teleskopowy żurawik typu HIAB 013T, który sterowany elektrohydraulicznie pozwala podnosić ładunek o wadze 500 kg na wysokość 4 m powyżej linii wody (przy długości ramienia 1 m) i 250 kg (przy ramieniu wydłużonym do 3 m). Według producenta, nawet przy takim obciążeniu nie ma żadnych problemów ze stabilnością motorówki.

Fot. M.Dura/Defence24.pl

Wyposażenie hydrograficzne Wildcata 40

Wildcat 40 przekazany Marynarce Wojennej ma bogate wyposażenie elektroniczne. Tylko do prac hydrograficznych na tej  motorówce zamontowano:

  • echosondę jednowiązkową - Simrad EA 400;
  • echosondę wielowiązkową – Kongsberg Maritime EM 2040;
  • pojazd podwodny ROV – VideoRay Pro4;
  • sonar holowany dwuczęstotliwościowy – EdgeTech 4125;
  • sonar dookólny – Kongsberg MS1000;
  • miernik prędkości dźwięku w wodzie – SVP Plus;
  • magnetometr holowany – Marine Magnetics SeaSpy2;
  • system nawigacji podwodnej – Easytrack Nexus (Applied Acoustic).

Antena sonaru nie jest zamontowana na stałe pod kadłubem, ale jest opuszczana przez specjalnie opracowany do tego system i studzienkę. Chroni to nie tylko sam sonar, ale również zmniejsza opór kadłuba podczas ruchu, co przy tak niewielkiej jednostce od razu zwiększa prędkość (maksymalnie do 27 w).

Przekrój motorówek hydrograficznych Wildcat 40. W środku widoczny unikalny system opuszczania anteny sonaru – fot. Safeheaven Marine Ltd.

Irlandzka stocznia z polskimi korzeniami

Stocznia Safehaven Marine, która dostarczyła motorówki hydrograficzne dla Marynarki Wojennej została założona w 1991 roku przez Franka Kowalskiego - syna polskiego żołnierza, który po II Wojnie Światowej osiedlił się w Wielkiej Brytanii, a następnie przeniósł się do Irlandii.

Frank Kowalski jest zarówno dyrektorem, właścicielem firmy jak i osobą odpowiedzialną za projekt i konstrukcję wszystkich wybudowanych w przeciągu ostatnich szesnastu lat jednostek pływających. Stocznia Safehaven Marine specjalizuje się w produkcji, łodzi pilotowych, jednokadłubowych szybkich łodzi przechwytujących o długościach od 11 do 18 metrów oraz katamaranów Wildcat, które są proponowane jako jednostki hydrograficzne lub łodzie obsługujące farmy wiatrowe.

Irlandzka stocznia wybudowała w ciągu ostatnich 15 lat ponad 80 jednostek pływających (w tym jednostek rybackich, pasażerskich, hydrograficznych i pilotowych) sprzedając je między innymi do krajów Ameryki Południowej i Azję Południowo-Wschodniej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. patriota

    Miliony złotych zostały wydane na zakup motorówek w Irlandii jak by nie można było w Polsce wybudować.Mam nadzieję,że PIS więcej nie pozwoli na takie wydatki.Pozdrawiam.

  2. patriota

    Autor nie doinformowany,jednostka nie osiąga prędkości 27 węzłów a 27 km/h ,proszę nie wprowadzać w błąd.

  3. ambasador

    szok,nawet motorówki nie możemy zbudować!a GAWRONA chcieliśmy

  4. hdd

    Szanowny autor znacznie przesadził z tym stanem morza i możliwymi pomiarami hydrograficznymi - maksymalnie 3-4. Proszę nie mylić z możliwością pływania. Ponadto maszt służy do opuszczania przetworników echosondy wielowiązkowej a nie sonaru. Trochę więcej rzetelności i staranności w redagowaniu artykułu.

    1. Gojan

      Znam maszty sterczące w górę, ale pierwsze słyszę, żeby były wysuwane w dół, pod kadłub! To co jest wysuwane w dół musi się jakoś inaczej nazywać. Wysięgnik? Ramię? Jakieś inne pomysły?

  5. patriota

    Z czego to wynika? Z braku pieniędzy? Z krótkowzroczności? Z braku umiejętności planowania? Ta motorówka mogłaby być trochę większa i stanowić jakąś namiastkę pełnowartościowego, pełnomorskiego okrętu. Wyporność 75-90 t (90-110t) , długość 25 (28,2) m, szerokość 9,3 (10,5m)m. Przy okazji otrzymujemy platformę do działań przeciwminowych, czy obsługi nurków zdolną do transportu kontenera z odpowiednim wyposażeniem.

  6. patriota

    Normalnie zawału prawie dostałem... :) Już myślałem, że chodzi o śmigłowce AW159 Lynx Wildcat dla "Ślązaka", "Mieczników" i "Czapli".

    1. Nowy

      To jest nas dwóch ;)

    2. say69mat

      Spójrz na e - wyposażenie rzeczonych 'kutrów'. Wyglądają na kutry patrolowe z funkcją elektronicznego ZOP.

    3. oko

      Dobrze, że o F4F nikt nie pomyślał ;)

Reklama