Tornado-S: "rosyjski HIMARS". Służba i zastosowanie bojowe

Autor. r. Nickel nitride / Wikimedia Commons
Brygady artylerii z systemami niekierowanych pocisków rakietowych BM-30 „Smiercz” kal. 300 mm były w armii rosyjskiej jednostkami szczebla frontowego. Ponieważ systemy były już nieco przestarzałe, pojawiły się pomysł ich zastąpienia zmodernizowaną wersją oznaczoną jako 9K515 Tornado-S, która pod wieloma względami, m.in. celności ognia i zasięgu, przewyższały poprzednią wersję. Program wdrażania systemów Tornado-S w armii FR zaliczył spore opóźnienia. W 2021 r. rosyjskie media informowały o planach przezbrojenia brygad artylerii rakietowej z systemów Smiercz na Tornado-S do 2027 r. Do lutego 2022 r. przezbrojono więc niewielką część brygad, prawdopodobnie nie więcej niż kilka dywizjonów.
System Tornado-S przyjęty został na uzbrojenie prawdopodobnie w 2016 r., a rok później zakończył próby państwowe i „Zakłady Motowilichinskije” przekazały armii pierwszą partię wyrzutni.
W momencie wprowadzenia zmodernizowanych systemów 9K515 Tornado-S, z pociskami 9M544/9M549, które do nakierowywania na cel stosują dane z satelitarnego systemu pozycjonowania GLONASS, więc mających lepszą celność, oraz dysponujących paletą pocisków nowego pokolenia o większym zasięgu niż zwykłe Smiercze (120 km do 70 km), podkreślano, że Tornado-S uzyska tym samym przewagę nad systemami M142 HIMARS i M270 MLRS o zasięgu 85 km w walce kontrbateryjnej.
Czytaj też
System Tornado-S wyposażony został m.in. w zautomatyzowany system kierowania ogniem (ASUNO), co zwiększyło efektywność prowadzenia ognia. Każda wyrzutnia (BM, wóz bojowy) może operować autonomicznie i odpalać pojedyncze rakiety do różnych celów.
Pociski z serii 9M54 systemu Tornado-S mają rzekomo prawdopodobny błąd kołowy (CEP) na poziomie 7–15 m, podczas gdy pociski z serii 9M55 starszego systemu Smiercz, są zdolne jedynie do niewielkiej korekty toru lotu i mają znacznie mniejszą celność, na poziomie błędu kołowego (CEP) wynoszącego ok. 150 m.
Jednakże kluczowa przewaga systemu Tornado-S nad Smierczem to nowoczesne pociski kierowane rodziny 9M54 o zasięgu deklarowanym ok. 120 km. Są to pociski typu 9M542 z głowicą odłamkowo-burzącą, 9M544 z głowicą kasetową z elementami kumulacyjno-odłamkowymi oraz 9M549 z głowicą kasetową z elementami odłamkowymi.
Już 4 marca 2022 r. w rejonie Pokrowska odnaleziono fragment pocisku, zidentyfikowanego jako pochodzącego z rodziny 9M54. Był to prawdopodobnie pocisk 9M544 z głowicą kasetową z subamunicją 3B30, którą uznaje się za odpowiednik zachodniej amunicji typu DPICM.
9K515 Tornado-S zewnętrznie niemal nie różni się od zwykłego Smiercza. Idea „odchudzenia” Smiercza drogą zastosowania modułowego kontenera na 6 rakiet, czyli system 9K58 „Kama”, nie był rozwijany, chociaż w 2023 r. pojawiły się informacje o reinkarnacji projektu pod nową nazwą systemu – „Sarma”.
Przebrojenie z systemów Smiercz na Tornado-S szło jednakże dość wolno i do momentu wybuchu wojny na Ukrainie nowych wyrzutni było niewiele.
Metryczka służby Tornado-S w SZ FR
Informacji dotyczących etapów wdrażania, produkcji i przekazywania armii systemów Tornado-S jest niewiele. Jeszcze trudniej jest określić, jakie brygady artylerii rakietowej zostały przezbrojone.
Prawdopodobne - przedwojenne i wojenne - partie przekazywanych wyrzutni Tornado-S wyglądają następująco:
2015 – zakończenie prób państwowych
lato 2016 - przyjęcie na uzbrojenie, Forum „Armija-2016” pierwsza zamówiona partia Tornado-S
2017 - pierwsza partia produkcji seryjnej przekazana armii
wiosna 2019 – pierwsze salwy na poligonie Kapustin Jar dywizjonów Południowego OW
lato 2019 – zamówienie partii Tornado-S (szacowanej nieoficjalnie na ok. 20 maszyn, zapewne wozów bojowych i załadowczo-transportowych)
koniec 2019 r. - nieznana ilość (brygada?), 439. Brygada Artylerii Rakietowej Południowego OW
lato 2020, Forum „Armija-2020” - zamówienie partii Tornado-S
wrzesień 2020 – dywizjon Tornado-S 439. Brygady Artyleri Rakietowej na ćwiczeniach „Kawkaz-2020”
2021 - nieznana ilość (dywizjon?), 79. (?) Brygada Artylerii Rakietowej Zachodniego OW
zima 2021/2022 – nieznana ilość (dywizjon?), 338. Brygada Artylerii Rakietowej Wchodniego OW (zamiana BM-27 Uragan)
listopad 2022 – nieznana ilość (dywizjon?), nieznana jednostka
luty 2024 - nieznana ilość (dywizjon?), 232. Brygada Artylerii Rakietowej Centralnego OW (zamiana BM-27 Uragan)
Co ciekawe, w grudniu 2017 r. dyrektor NPO „Spław”, Władimir Lepin, informował, że system Tornado-S przeszedł jakoby chrzest bojowy w czasie działań bojowych w Syrii.
Przyjmuje się, że bateria systemu Smiercz to dwa wozy bojowe (wyrzutnie), trzy baterie tworzą dywizjon z sześcioma wyrzutniami, a trzy dywizjony, w których jest łącznie 18 wyrzutni, tworzą brygadę.
Brygada dysponuje więc 18 wyrzutniami Smiercz/Tornado-S.
Zastosowanie bojowe
Można śmiało założyć, że system Tornado-S został użyty bojowo już w pierwszych dniach pełnoskalowej wojny na Ukrainie, np. na kierunku charkowskim i chersońskim. Informacje o zastosowaniu systemów Tornado-S na tych odcinkach frontu pozwalałyby spekulować, że w przypadku kierunku charkowskiego mogła tam operować 79. Brygada Artylerii Rakietowej, natomiast na kierunku chersońskim 439. Brygada Artylerii Rakietowej. Obie brygady mogły być jeszcze przed wojną, przynajmniej częściowo, przezbrojone z systemów Smiercz na Tornado-S.
Niewątpliwie w warunkach I fazy wojny w Donbasie, systemy Tornado-S, przy zastosowaniu różnego rodzaju amunicji, raziły zapewne wartościowe cele stacjonarne, w pierszej kolejności punkty dowodzenia, składy amunicji i zaopatrzenia, punkty koncentacji sił przeciwnika. W późniejszej fazie konfliktu celami wartościowymi były m.in. systemy rakietowe i przeciwlotnicze, wykrywane przez drony.
Czytaj też
Po raz pierwszy Ministerstwo Obrony FR potwierdziło bojowe zastosowanie systemu Tornado-S dopiero w 21 listopada 2022 r., kiedy w krótkim propagandowym filmiku stwierdzono, że „Załogi wyrzutni rakietowych „Tornado-S” obezwładniają i niszczą stanowiska dowodzenia, składy z bronią, amunicją oraz materiałami pędnymi i smarami, węzły łączności, środki obrony przeciwlotniczej oraz inne ważne cele znajdujące się w dużej odległości (od linii frontu)”. Jest to typowa zbitka propagandowej treści, bez odniesienia do sytuacji na froncie, za to z katalogiem celów, które rzeczywiście Tornado-S powinien razić w pierszej kolejności, w tym amunicją kierowaną, nawet na dystansie 100-120 km, a więc głęboko za linią frontu. W krótkim wywiadzie dowódca wyrzutni, czyli załogi wozu bojowego (BM) 9A54, podkreślał zalety Tornado-S w porównaniu ze Smierczem, a więc szybsze zajmowanie stanowiska ogniowego i wykonywanie misji ogniowych, większą celność i skuteczność ognia, autonomiczne wykonywanie zadań bojowych pojedynczymi wyrzutniami itp. Można założyć, że z czasem wozy bojowe Tornado-S operowały samodzielenie, w oddaleniu od punktu dowodzenia baterii i daleko za linią frontu, a zaraz po odpaleniu pocisków zmieniały pozycje, żeby uniknąć wykrycia i ognia kontrbateryjnego, a na późniejszych etapach wojny wykrycia i zniszczenia przez bezzałogowce.

Do ataków na szczególnie ważne cele, jak np. składy amunicji, punkty dowodzenia itp., używane są nie tylko niekierowane pociski rakietowe kal. 300 mm, czyli typowa dla BM-30 Smiercz amunicja, ale też najnowsze pociski typu 9M542, 9M544 i 9M549 o zasięgu 120 km. W tym sensie Tornado-S można uznać za odpowiednik HIMARS-a, przy czym przewagą Tornado będzie zasięg deklarowany nawet na ok. 120 km, a wadą skomplikowany i czasochłonny system przeładowania. Jednocześnie analitycy wskazują, na co warto zwrócić uwagę, że jednostek wyposażonych w system Tornado-S było przed wojną dość mało, natomiast można się domyśleć, że w warunkach wojennych odprawiono z zakładów nowe partie wyrzutni, ale o wielkości przekazywanych partii można najwyżej spekulować.
O tym, że systemy Tornado-S są używane bojowo na konkretnym odcinku frontu, i że do ostrzału wykorzystują swój najnowocześniejszy agrument, czyli amunicję kierowaną, świadczą przede wszystkim fragmenty zidentyfikowanych pocisków rakietowych. I tak na przykład zdjęcie wykonane przez funkcjonariuszy Charkowskiej Prokuratury Obwodowej przedstawiające szczątki pocisku 9M544 systemu Tornado-S kal. 300 mm (blok sterujący?), było dowodem na to, że w obwodzie charkowskim tyłowe pozycje ukraińskie, w tym wypadku gdzieś pod Bałakleją, rażone były pociskami 9M544, a więc na tym kierunku operowała bateria, a może cały dywizjon rakietowy Tornado-S.
Drugim rodzajem źródła, chociaż w tym przypadku mniej pewnego, są filmy z konkretnych ataków pociskami rakietowymi, które można identyfikować jako pociski kierowane Tornado-S. I tak jednym z pierwszych takich filmów było zarejestrowane nietypowe uderzenie rakiety, w nocy z 20 na 21 lipca 2022 r., na składy w Mikołajowie. Analiza tych kadrów na rosyjskim eksperckim kanale „Wojennyj Oswiedomitiel” sugeruje, że atak mógł w tym przypadku zostać przeprowadzony precyzyjnym pociskiem 9M542 kal. 300 mm systemu Tornado-S, na co wskazywać miałyby m.in. takie poszlaki, jak rozmiary pocisku, niemal pionowa trajektoria lotu oraz wysoka celność.
Niewątpliwie systemy Tornado-S wspierały natarcie sił agresora na głównych kierunkach przez cały rok 2023. W drugiej połowie lipca na kierunku kupiańskim ukraińskie pozycje ostrzeliwane były m.in. precyzyjnymi pociskami 9M544 z zasięgiem do 120 km. Z kolei pod Awdijiwką, gdzie toczyły się zimą 2023/2024 r. ciężkie walki, rosyjskie pododdziały rakietowe wykorzystywały pociski kasetowe zsamonaprowadzającą się przeciwpancerną subamunicjąMotiw3M. Pociski 9M55K1 mogą być odpalane z systemów BM-30 Smiercz, a nowsze 9М544 z systemów Tornado-S.

Na przełomie 2023 i 2024 r. kierowane pociski rakietowe, jak np. balistyczne Iskander albo korygowane Tornado-S, stanowiły element bardzo groźnego tandemu, czyli drona rozpoznawczego i efektora, w postaci wyrzutni rakiet. Bezzałogowiec wykrywał cenny cel, a ten był następnie niszczony pociskiem kierowanym. Przykładowo na jednym z filmów ze stycznia 2024 r., nagranym kamerą drona, widać potężną eksplozję, co prawdopodobnie oznacza skuteczne rażenie na froncie donieckim ukraińskiego składu z amunicją, jako efekt współdziałania systemu Tornado-S i drona S350 Supercam.

Autor. Supercamaero / wikipedia.com/ CC BY-SA 4.0
Głośnym echem odbiło się również bodaj pierwsze potwierdzone - bo zarejestrowane z kamery drona - zniszczenie wyrzutni F142 HIMARS, w rejonie wsi Nikanorowka (ukr. Nikonoriwka), około 40 km od linii frontu. Uderzenie przeprowadzono z zastosowaniem jakoby pocisku kierowanego systemu Tornado-S, chociaż według niekórych analityków, miał to być pocisk Iskander. W tym przypadku mamy więc nietypowe - bo do walki kontrbateryjnej - zastosowanie systemu Tornado-S lub Iskander. Sytuacja nie dziwi o tyle, że w warunkach ukraińskich wyrzutnia M142 HIMARS stanowi priorytetowy i ważny cel, dlatego zaraz po wykryciu zastosowano skutecznie pocisk kierowany. Wybuchy wtórne amunicji rakietowej umieszczonej w kontenerze transportowo-startowym HIMARS-a świadczą o tym, że zniszczony został rzeczywisty pojazd, a nie makieta.
Czytaj też
Można założyć, że w czasie wojny znacząco zintensyfikowano produkcję amunicji do systemów Smiercz/Tornado-S, w tym pocisków kierowanych rodziny 9M54.
Ostatnia wzmianka MO FR o zastosowaniu systemu Tornado-S pochodzi z 11 sierpnia 2025 r. Pomijając typowe informacje o porażeniu celów, w tym przypadku kolumny pojazdów Sił Zbrojnych Ukrainy, mamy ciekawe potwierdzenie, że systemy Tornado-S stanowią wyposażenie 79. Brygady Artylerii Rakietowej i operują w składzie Grupy Wojsk „Zachód” (Zapad). Algorytm działania jest typowy: cel wykryty przez zespół droniarzy, przekazane koordynaty, wykonanie zadania ogniowego przez wyrzutnię Tornado-S i odejście z pozycji ogniowej.
WIDEO: Święto Wojska Polskiego 2025. Defilada w Warszawie