Siły zbrojne
Wielkie manewry morskie RIMPAC pod znakiem dronów
W czasie tegorocznych manewrów morskich RIMPAC 2022 amerykańska marynarka wojenna wykorzystuje aż cztery duże, bezzałogowe jednostki nawodne. Amerykanie uczą się wykorzystywać tego rodzaju platformy do realizowania zadań łącznikowych oraz do prowadzenia rozpoznania na szczególnie niebezpiecznych akwenach.
Amerykańska marynarka wojenna poinformowała, że w manewrach Rim of the Pacific 2022 (RIMPAC 2022) biorą udział cztery bezzałogowe, prototypowe jednostki nawodne USV (Unmanned Surface Vehicles) „zwiększając zdolności bojowe i zasięg działania załogowej floty amerykańskiej przy mniejszym ryzyku dla marynarzy". Wśród nich są dwa duże jednokadłubowe bezzałogowce „Nomad" i „Ranger" oraz dwa średnie trimarany „Sea Hunter" i „Seahawk".
Wszystkie te okręty podlegają pod Biuro Programów Bezzałogowych Systemów Morskich PMS 406 (Unmanned Maritime Systems Program Office), które zajmuje się wprowadzaniem dronów podwodnych i nawodnych do służby w amerykańskiej marynarce wojennej. Wykorzystywane w manewrach RIMPAC cztery bezzałogowce podlegają pod Pierwszy Dywizjon Bezzałogowych Okrętów USVDIV-1 (Unmanned Surface Vessel Division) wchodzący w skład pierwszej Eskadry rozwoju technologii nawodnych SURFDEVRON-1 (Surface Development Squadron).
Czytaj też
To właśnie ta jednostka stacjonując a w Port Hueneme w Kalifornii zabezpiecza wejście do działań poszczególnych okrętów USV poprzez czasowe wydzielenie załóg (np. do manewrów portowych i działań alarmowych) oraz organizowanie systemu wsparcia logistycznego.
„Integracja autonomicznych USV z załogowymi okrętami zapewni dowódcom flot tak potrzebne poprawienie świadomości domeny morskiej, zwiększając w ten sposób szybkość podejmowania decyzji i skuteczność w wojnie na powierzchni morza. Podczas gdy nasze wysiłki w zakresie prototypowania znacznie wzrosły i dojrzały w ciągu ostatnich czterech lat, ich skuteczne wykorzystanie w ćwiczeniu RIMPAC jest kolejnym, ważnym kamieniem milowym w pracach zespołów załogowych-bezzałogowych”.
Kmdr Scot Searles - kierownik programu Bezzałogowych Systemów Morskich w biurze PMS 406
Bezzałogowe jednostki wydzielone do manewrów RIMPAC realizują szereg misji dla potrzeb uczestników ćwiczeń: transportują różnego rodzaju ładunki, dostarczają informacje wywiadowcze oraz pomagają tworzyć system ochrony sił. Jest to szczególnie przydatne podczas strzelań rakietowych i artyleryjskich, w czasie których trzeba zabezpieczyć bardzo rozległy akwen przed wpłynięciem niepożądanych statków cywilnych. Wcześniej do tego rodzaju zadań wydzielano po prostu załogowe okręty. Teraz pojawiła się możliwość zastąpienia ich dużymi dronami morskimi, które realizują te same zadania, przy o wiele mniejszych kosztach.
Czytaj też
Wbrew pozorom nie chodzi jednak tylko o prowadzenie zadań rozpoznawczo-patrolowych, ale również o realizowanie misji typowo bojowych. Amerykanie zamierzają bowiem uzbroić swoje bezzałogowe okręty i wykorzystywać je do zwalczania wszystkich rodzajów celów – w tym okrętów podwodnych. Misje ZOP od samego początku wyznaczano np. trimaranom „Sea Hunter" i „Seahawk" (oba o długości 40 m i wyporności 145 ton).
Z kolei na bezzałogowym okręcie nawodnym „Ranger" przeprowadzono już próbne strzelanie rakiety przeciwlotniczej SM-6 z kontenerowej wyrzutni zainstalowanej na jego rufie. Było to o tyle łatwe, że jednokadłubowe jednostki „Ranger" i „Nomad" mają rozległy, zadaniowy pokład rufowy. Obie te jednostki zostały bowiem przerobione ze statków cywilnych, wykorzystywanych do szybkiego przewożenia zaopatrzenia w strefie przybrzeżnej lub do regularnego i szybkiego dostarczania zapasów na platformy wiertnicze. Można więc na nich instalować różnego rodzaju kontenery zawierające systemy uzbrojenia (w tym rakiety manewrujące do zwalczania celów lądowych) lub specjalistyczne wyposażenie wojskowe.
Tego rodzaju praktykom sprzyja rozwój technologii, który coraz bardziej upraszcza sposób użycia poszczególnych systemów bojowych, w pełni automatyzując np. procedury przedstartowe rakiet lub torped. Zadaniem operatora jest więc tak naprawdę przekazanie danych o celach i zaakceptowanie użycia uzbrojenia.
Czytaj też
Amerykanie ćwicząc wykorzystanie statków bezzałogowych pracują dodatkowo nad procedurami ich użycia w otoczeniu innych, załogowych i nieamerykańskich cywilnych statków. Systemy bezzałogowe muszą bowiem się poruszać zgodnie z Konwencją Narodów Zjednoczonych o prawie morza (Convention on the Law of the Sea), a więc zbiorem zasad i praktyk uzgodnionych przez ONZ. I nie ma tu znaczenia, że Stany Zjednoczone nie ratyfikowały jeszcze tej konwencji (chociaż brały udział w jej opracowaniu), ponieważ pomimo tego muszą respektować jej postanowienia dla bezpieczeństwa swoich jednostek pływających i innych „użytkowników" oceanów.
Trzeba bowiem pamiętać, że w czasie RIMPAC sprawdzane są stosunkowo duże, bezzałogowe okręty, które po zderzeniu z innym statkiem lub jachtem mogą spowodować znaczne szkody. Takie zabezpieczenie jest konieczne, ponieważ zawsze się może zdarzyć sytuacja, gdy bezzałogowce będą musiały działać autonomicznie, np. w przypadku utraty łączności. System kierowania musi więc potrafić uwzględniać obowiązujące wszystkich zasady poruszania się na morzu, np. samodzielnie ustępując drogi lub realizując manewry antykolizyjne.
Czytaj też
Takie próbne rejsy na morskich liniach komunikacyjnych są już realizowane od kilku lat, czego przykładem mogą być podróże jednostek „Ranger" i „Nomad" ze wschodniego na zachodnie wybrzeże USA poprzez „zatłoczoną" Zatokę Meksykańską oraz Kanał Panamski (gdzie na okręty dosiadła się załoga z USVDIV-1.
Manewry RIMPAC 2022 są prowadzone na Oceanie Spokojnym w okolicach Wysp Hawajskich oraz w pobliżu Południowej Kalifornii. Są to już 28 ćwiczenia tego rodzaju (pierwsze zorganizowano w 1971 roku). W RIMPAC 2022 uczestniczy dwadzieścia sześć państw, które wydzieliły: 38 okrętów nawodnych, 3 okręty podwodne, ponad 170 załogowych statków powietrznych, ponad 30 systemów bezzałogowych i 25 000 osób. Manewry RIMPAC 2022 rozpoczęły się 29 czerwca i mają trwać do 4 sierpnia 2022 roku.