Reklama

Siły zbrojne

Bezzałogowy okręt „Sea Hunter” zakończył pierwsze próby morskie

fot. US Navy
fot. US Navy

Amerykanie poinformowali, że bezzałogowy trimaran do zwalczania okrętów podwodnych „Sea Hunter” zakończył pierwsze testy na morzu u wybrzeży San Diego.

Amerykańska agencja do spraw zaawansowanych projektów badawczych DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency), która steruje całym projektem jest zadowolona z wyniku testów i uważa, że bezzałogowy „Sea Hunter” może być wprowadzony na stan floty już w 2018 r.

Firma Leidos, która zbudowała trimarana poinformowała, że bezzałogowiec podczas prób miał parametry przekraczające praktycznie wszystkie wymagania związane z: szybkością, zwrotnością, stabilnością, dzielnością morską, przyspieszeniem, zwalnianiem i zużyciem paliwa.

W rzeczywistości Amerykanie są dopiero na początku drogi, ponieważ sprawdzono tylko właściwości kadłuba i siłowni „Sea Huntera”. Natomiast nie przetestowano jego działania jako systemu bezzałogowego. W czasie prób był on bowiem kierowany przez pilota i bez docelowych systemów zwalczania okrętów podwodnych.

W rzeczywistości system ma działać bez załogi, przebywają na morzu nawet przez trzy miesiące i to tysiące mil od bazy. Wszystko to musi się odbywać z zachowaniem bezpieczeństwa innych jednostek pływających, jakie mogą się pojawić na dany akwenie.

Dlatego program testowy ma trwać w sumie dwa lata i dopiero wtedy będzie można stwierdzić, czy bezzałogowiec będzie się nadawał do służby operacyjnej.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama