Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Błaszczak: negocjacje ze Szwecją ws. używanych okrętów podwodnych [AKTUALIZACJA]

Fot. Försvarsmakten
Fot. Försvarsmakten

Coraz więcej sygnałów potwierdza, że polskie Ministerstwo Obrony Narodowej zamierza kupić dla Marynarki Wojennej RP dwa używane okręty podwodne. Co ciekawe, nie będą to - jak spekulowano wcześniej - jednostki wykorzystywane przez Singapur lub Brazylię, ale szwedzkie OP typu Södermanland. O prowadzeniu negocjacji ze stroną szwedzką poinformował szef MON Mariusz Błaszczak. Zaznaczył, że nie jest to rozwiązanie docelowe, program Orka będzie realizowany.

AKTUALIZACJA 28.11 13:10: Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował podczas obchodów Święta Marynarki Wojennej, że współpraca z partnerem szwedzkim została uznana za najkorzystniejsze rozwiązanie pomostowe w zakresie okrętów podwodnych. Zakończono już prace analityczne i rozpoczęto negocjacje. Minister podkreślił, że nie jest to rozwiązanie docelowe, a program Orka będzie realizowany. 

Ministerstwo Obrony Narodowej od dłuższego czasu deklaruje, że priorytetem w zakresie modernizacji Marynarki Wojennej jest pozyskanie rozwiązania pomostowego dla okrętów podwodnych. W ostatnim czasie pojawiało się wiele informacji o możliwych źródłach pozyskania tych okrętów.

Nieprawdziwe okazały się pogłoski, że polskie Ministerstwo Obrony Narodowej zamierza zakupić dla Marynarki Wojennej RP dwa brazylijskie okręty „Timbira” i „Tapajó” typu Tupi (niemiecki typ 209/1400), przekazane do służby kolejno: w 1996 roku i 1999 roku. Polscy podwodniacy przypuszczalnie nie otrzymają też dwóch singapurskich okrętów podwodnych typu Archer (ex-szwedzki typ Västergötland): RSS „Archer” (ex. HMwMS „Hälsingland”) i RSS „Swordsman” (ex, HMwMS „Västergötland”) wprowadzonych do służby w 1986 i 1987 roku, które koncern Saab miał odkupić, wyremontować i zmodernizować, a następnie odsprzedać Polsce.

Jest jednak prawdopodobne, że Szwecja zamierza kupić od Singapuru dwa Archery jednak nie dla polskiej, ale dla własnej marynarki wojennej. Natomiast Siły Zbrojne RP mają zamiast nich otrzymać - według nieoficjalnych informacji Defence24.pl - dwa obecnie wykorzystywane przez Szwedów okręty podwodne typu A17/Södermanland: HSwMS „Södermanland” i HMwMS „Östergötland” (wprowadzone do służby w 1989 roku).

Jednostki te mają zostać wcześniej wyremontowane, prawdopodobnie otrzymując przy tym część rozwiązań z nowej generacji okrętów A26 (inne nie są już zresztą dostępne na rynku). Przy czym do 2026 roku oba Södermanlandy mają być przez MW RP leasingowane, a później przekazane na własność. Nieoficjalnie MON nie traktuje tego jednak jako coś, co będzie miało wpływ na ewentualne decyzje w sprawie „Orki” – o ile ten program w ogóle się kiedyś rozpocznie.

Szczegóły tego porozumienia były już uzgadniane wcześniej. Niedawno wizytę w Szwecji złożył podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Paweł Woźny. Brał on udział w spotkaniu Nordyckiego Porozumienia Obronnego NORDEFCO (Nordic Defence Cooperation), które odbyło się 19-20 listopada 2019 r. w Sztokholmie. Nie ma oficjalnych informacji o uczestniczeniu przez niego w rozmowach na temat okrętów podwodnych.

Polsko-szwedzkie rozmowy w sprawie okrętów mają jednak być - według nieoficjalnych informacji - tak zaawansowane, że pojawiła się plotka o planach ujawnienia umowy kupna Södermanlandów już 28 listopada br., przy uroczystym podniesieniu bandery na korwecie patrolowej „Ślazak” w 101 rocznicę odtworzenia Marynarki Wojennej.

image
Uczestnicy spotkaniu Nordyckiego Porozumienia Obronnego NORDEFCO, które odbyło się 19-20 listopada 2019 r. w Sztokholmie. Szósty od lewej polski wiceminister ON Paweł Woźny. Fot. rkbild.se

 Skutki zakupu dwóch starych okrętów podwodnych od Szwecji

Ewentualny zakup dwóch starych, szwedzkich okrętów podwodnych jest tym bardziej prawdopodobny, że będzie „korzystny” dla wszystkich stron zaangażowanych w ewentualny kontrakt. Ministerstwo Obrony Narodowej z zadowoleniem pozbędzie się problemu chwaląc się sukcesem, dając „coś” marynarzom i mogąc już bez problemu zamrozić program „Orka” na co najmniej 10 lat.

Marynarka Wojenna również z ulgą przyjmie kupione dla niej Södermanlandy, ponieważ wielokrotnie zwodzona odsuwanymi terminami rozpoczęcia programu „Orka” przestała się już łudzić, że ktokolwiek w MON na poważnie pomyśli o zakupie dla Polski nowej generacji okrętów podwodnych. Dodatkowo, w przyszłości również nie odczuje trudności, ponieważ będzie miała na czym pływać a nikt nie będzie miał do niej pretensji w przypadku ewentualnych niesprawności – „są to przecież stare jednostki”.

Jedynym „problemem” dla MON i MW RP pozostanie okręt podwodny ORP „Orzeł”, który prawdopodobnie będzie przetrzymywany w obecnym stanie bez jakiejkolwiek zmiany, pomimo że jest to jednostka tylko o trzy lata starsza od Södermanlandów i z dużym potencjałem modernizacyjnym.

Swój interes mają również Szwedzi, którzy mają problemy w utrzymaniu w gotowości operacyjnej starzejących się Södermanlandów. Ponadto skupiają się na modernizacji dwóch okrętów podwodnych typu A19/Gotland i budowie dwóch nowych okrętów podwodnych typu A26. Wymagana przez rząd w Sztokholmie liczba pięciu okrętów podwodnych będzie utrzymana do czasu wprowadzenia nowych jednostek przez zmodernizowanie trzeciego Gotlanda i odkupienie od Singapuru dwóch Archerów, a później ich wyremontowanie i unowocześnienie.

Będzie to o tyle łatwe, że okręty te przed przekazaniem do Singapuru w 2009 i 2010 roku przeszły bardzo głęboką modernizację (do standardu okrętów typu Södermanland). Otrzymały m.in. nową sekcję kadłuba z napędem niezależnym od powietrza AIP. Będą więc spokojnie mogły służyć do czasu wprowadzenia do służby okrętów typu A26. A później będzie je można sprzedać do Polski tworząc tam flotę czterech takich jednostek (powtarzając w ten sposób casus okrętów typu Kobben).

Ważne będą również pieniądze. Z niepotwierdzonych informacji Defence24.pl wynika, że przygotowanie dla Marynarki Wojennej RP dwóch Södermanlandów będzie kosztowało polski MON ponad miliard złotych (około 2,5 mld koron). Te pieniądze pozwolą wesprzeć szwedzką stocznię Saab Kockums. Szwedzka prasa, w tym Dagens Industri, pisała ostatnio że spółka pilnie potrzebuje zamówień w celu umożliwienia płynnego kontynuowania działalności. 

Przy takich „korzyściach dla wszystkich” przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie fakt, że program „Orka” miał dać nowe zdolności Marynarce Wojennej (uzbrajając polską flotę podwodną w coś więcej niż tylko w torpedy) i całym Siłom Zbrojnym RP (poprzez pozyskanie m.in. broni odstraszania) oraz pomóc polskiemu przemysłowi stoczniowemu (który miał otrzymać zamówienia i nowe technologie).

Reklama
Reklama

Komentarze (154)

  1. dreed

    to jest jakis idiotyzm moglismy miec nowoczesniejsze okrety od sigapuru nie wiem czemu szef monu to robi ale on swojej kasy nie wydaje tylko podatnikow to kupic trzeba cos nowszego nie obiekty muzealne zaraz

    1. PanW

      Taa jasne... Singapur nigdy by nam nie sprzedał swoich Archerów, okręty 7-letnie są wciąż w miarę świeże i żadna flota nie chce się ich pozbywać. Brazylijskie typu 209 to niby sensowniejszy wybór, ale

  2. BUBA

    Ja pierwszy protestowalem. NIE dla Szweckiego zlomu !!!

  3. Abcde

    Jak zwykle kupić zlom którego nikt nie chce!!! A byly Brazylijskie lub Singapurskie duzo lepsze.Jestem ciekaw który to idiota zdecydował o tym!?

  4. mc.

    Takie działanie ma plusy (dwa) i jeden minus. Plusy: 1/ kupując od Szwecji te okręty stajemy się potencjalnym użytkownikiem przyszłych A26. Możemy ze Szwedami rozmawiać, że "my chętnie", znamy ich technologię, ale... gdzie będą zbudowane nowe OP, jaki będzie udział polskich stoczni itd. 2/ Niemcy muszą zrozumieć że nie są jedynymi którzy mogą nam sprzedać OP, czyli co proponujecie (Niemcy). Minus: ............czy DMW wie do czego są im potrzebne OP ?, bo wypełnienie etatów i podtrzymywanie "tradycji" (ucieczki do... Szwecji) to trochę mało by PLANOWAĆ ZAKUP OP

    1. Lach_2017

      Który okręt podwodny i kiedy uciekł do Szwecji?? Jeden uciekł z Tallina ale chyba mc. nie to chodziło...

    2. Mango

      ORP Sęp

  5. eytu38364948281237142316

    Powinnismy zbudować sami batyskaf bojowy- mamy dzierzawe dzialki na oceanie spokojnym. Potrzeba przecież tam wiecic itd. Z okretu/statku napowierzchniowego wszystkiego sie nie da zrobić . Trzeba zrobić batyskaf z takimi ruchomymi dwoma ramionami - " kombinerkami "- żeby mogl zlapac ciążką rurę stalową - i 3 nogi - wysięgniki i kotwice aby mogl sie wwiercic w dno i prowadzic prace odkrywkowe na dnie oceanu.

  6. eytu

    Orla rozkręcić w wielkiej hali , zmierzyć , zważyć policzyć- powiercić i reverse engineeringiem zbudować kopię ORla z nowych cześci. Polska myśl techniczna w dziedzinie op natychmiast pojdzie 50 lat do przodu.

  7. kaczkodan

    >program „Orka” miał dać nowe zdolności Marynarce Wojennej > (uzbrajając polską flotę podwodną w coś więcej niż tylko w torpedy) >i całym Siłom Zbrojnym RP (poprzez pozyskanie m.in. broni odstraszania) Bądźmy poważni, ostatnia rzecz której potrzebujemy na okrętach podwodnych to pociski samosterujące, bez głowic nuklearnych potencjał odstraszania strategicznego nie istnieje. A same pociski wielokrotnie taniej można wystrzeliwać z innych nośników, które wcale nie są istotnie łatwiejsze do neutralizacji niż OP.

  8. Qwerty

    Ciekawe dlaczego rząd nie kupił sobie 30 letnich samolotów dla VIPow tylko nowe za 3 mld zł i to bez przetargu.

  9. Justyn

    Zakup tych okrętów od Szwedów jest lepszy od niczego i może za tym będzie w przyszłości współpraca przemysłowa. Polskie stocznie nie muszą budować statków wystarczy, że będą prowadzić remonty i będą produkować części lub nawet systemy do tych okrętów, te doświadczenie będzie można wykorzystać przy budowie innych okrętów w Polsce. Jednakże w tej sytuacji powinny być wdrożone inne rozwiązania, które zniwelują Rosjan na Bałtyku. Silna obrona powietrzna i rakiety kierowane na wyrzutniach lądowych i drony oraz większa ilość Kormoranów i Śmigłowców do walki z okrętami podwodnymi.

    1. Seawolf

      Współprca szersza z Saab mile bardzo widziana! "Silna obrona powietrzna i rakiety kierowane na wyrzutniach lądowych i drony oraz większa ilość Kormoranów i Śmigłowców do walki z okrętami podwodnymi."_ święte słowa

    2. Jaksar

      ależ Rosjanie nie zamierzają budować nowoczesnej floty baltyckiej, wystarczy zobaczyć co jest zacumowane przy nabrzeżach królewca. Również ostatnia defilady na Bałtyku pokazuje wyraźnie, że strategia Rosji to przybrzezna obrona rakietowa i rakiety średniego zasięgu. Ten sprzęt wystarczy by po Bałtyku nie poruszał się żaden statek handlowy czy okręt wojenny..

  10. Ggfffdds

    To jakaś kpina z marynarki wojennej ona potrzebuję nowych statków wojennych z pod igły na mniej 4 do 5 sztuk do tego że 4 łodzie podwodne klasy Orlando I wtedy będziemy rozmawiać o marynarce

    1. Stryjek

      Hmmm szczerze po co nam cztery okręty podwodne ? , czy Rosjanie mają aż taką wielką flotę na bałtyku że polska potrzebuje 4 okręty a pozostali sojusznicy z NATO ?

    2. lol

      Po co? Bo mamy bezbronne okręty nawodne, które są łatwym celem. OP w razie konfliktu przetrwa "trochę" dłużej niż bezbronne ślązaki i OHP bez systemów CIWS i OPL o zasięgu sięgającego potencjalnego agresora. Na bałtyku nie panują obecnie okręty, ale samoloty - rosyjskie samoloty, których nie mamy czym zestrzelić w razie czego. Dlatego potrzeba nam trochę więcej OP niż tylko na ćwiczenia. A co do polegania na sojusznikach z NATO, to nie przesadzałbym z tym, już niedawno Turcja pokazała co jest warte takie zaufanie. Niemieckie OP są w większości niesprawne, lub tylko Niemcy tak twierdzą ze sobie znanych powodów.

    3. Jaksar

      mając nawet 10 OP synku, okręty podwodne w obecnej i przyszłej dekadzie będą bezbronne. W razie wojny Bałtyk staje się akwen zamkniętym, posiadane technologie NATO i Rosji uniemożliwiają jakikolwiek ruch nawodny na Bałtyku. Jedynie coś jak kury torpedowe, szybkie, małe i zwinne wypadami na poszczególne objekty mogły by krwi napsuc wrogowi ale marynarka wojenna musiałaby operować poza Bałtykiem. Polska Marynarka tak była właśnie wykorzystana przez Anglików w czasie II WS, nasi marynarze walczyli i ginęli za Anglię i jej kolonie za co jeszcze po wojnie musieliśmy złotem z ocalonych rezerw zapłacić.

  11. zaciekawiony

    No to może z innej beczki(ale na ten sam temat). Kto może zrobić analizę w relacji "koszt efekt" z porównaniem kosztów zabawy w remont i dzierżawę i ewentualne przejęcie na koniec, z kupnem nowych jednostek od razu? Ile będzie nas w sumie kosztować zakup dwóch starych OP bez rakiet ale z AIP, a ile zakup dwóch nowych już z rakietami/wyrzutniami(rakiet Szwecja nie oferuje, ale mniejsza z tym). Na ile te używane OP jeszcze starczą po ich spłaceniu? Czy to wogóle ma sens, czy lepiej by było dołożyć te pieniądze do nowych OP? Z artykułu wynika, że jedynym beneficjentem tego zakupu będą stocznie za granicą. A ja pytam co my z tego będziemy mieli, oprócz kolejnego odsunięcia w czasie ważnego zakupu?

    1. Antex

      Czasami odsuwanie w czasie ma sens - w warunkach szybkiego postępu technicznego. Polska na początku lat trzydziestych zafundowała sobie najnowocześniejsze lotnictwo myśliwskie świata (pierwsze i jedyne całkowicie metalowe), kilka lat później było ono już kompletnie przestarzale - bo zamiast metalowych górnopłatów ze stałym podwoziem i silnikami gwiazdowymi weszły do linii dolnopłaty z chowanym podwoziem i silnikami rzędowymi. Gdyby PWS-y potrzymać w linii nieco dłużej, a za to Jastrzębie, Kanie i Sokoły zacząć opracowywać nieco wcześniej ... ?

    2. przestarzało

      Silniki gwiazdowe wcale nie były przestarzałe, wszak używano ich w najbardziej zaawansowanych samolotach myśliwskich wojny: FW-190, Ła-7 choćby...

  12. clash

    Ech na bezrybiu to i …….. Södermanland to OP

    1. Antex

      Sądzisz że Scorpene byłyby lepsze???

  13. Mścislaw Grażewicz

    Bardzo dobra decyzja w obecnej sytuacji jaką nam zafundowała PO z PSL zwlekajac przez całe lata z programem Orka. To nie niemieckie op zostały określone w pierwszej dekadzie XXI wieku za najbardziej ciche tylko właśnie szwedzkie typu A 17 po modernizacji . Mam nadzieje, że kolejnym krokiem rządu RP będzie deklaracja zakupu w przyszłości okrętów typu A26.

    1. Genowefa

      Przypominam że od czterech lat Polską rządzi pis, więc daruj sobie teksty o obecnej sytuacji ponoć zafundowanej przez poprzedni rząd bo wychodzisz na głupca. To przez obecnie rządzących nie ma m.in. nowoczesnych śmigłowców, Orki czy Miecznika, za to jest reanimacja T-72, malowanie starych hełmów czy modernizacja MW starym szwedzkim złomem.

    2. SOWA

      Wycieczki skierowane do kolejnych ekip rządzących nie mają sensu. Problem leży w niskiej asertywności najwyższej kadry oficerskiej. Generałowie i pułkownicy dopiero po zakończeniu służby zaczynają komentować stan armii, a tak nie powinno być. Skoro milczą w czasie pokoju to zapewne w czasie wojny pozwolą ingerować politykom w dowodzenie a to zawsze źle się kończy. Mam też wrażenie, że MW nie ma planu rozwoju. Jej koncepcje to powielanie zachodnich pomysłów z lat 90 XX wieku. Nie da się ukryć, że od tego czasu sporo się zmieniło w zakresie techniki i taktyki. W końcu minęło 30 lat.

    3. No cztery lata PiS-u przy 18 latach budowy Ślązaka to nie jest dużo. Znaj proporcjum mocium panie ...

  14. BRZDĄC

    dla Polski tylko i wyłącznie odpowiedniki Okrętów podwodnych typu Seehund... wyprodukowane w oparciu o dzisiejszą technologię i efektory bojowe najpierw dla Polski przez Szwedów a potem wzorem niemieckich poprzedników produkowane w Elblągu ...aby taki okręt podwodny miał daleki zasięg...to w oparciu o Polskie ORP lubliny skonstruować tzw bazy - doki ..gdzie zespół takich okrętów powiedzmy dwie sztuki ..byłby przewożony do odpowiednich stref operacyjnych np Morze Śródziemne i takie krwawe bliźniaki ( nawiązując do poprzedników z drugiej wojny) mogłyby by operować i robić QQ w strefach operacyjnych a nawet blokować w ramach NATO zatokę Perską ..po skończonej akcji OP wracałyby na rewitalizacje do statków baz ala ORP Lublin...i w ten sposób zasięg operacyjnych łodzi podwodnych zwielokrotniłby się

  15. Bojo

    jezeli juz mamy zamawiac cokolwiek to nalezy ten zakup polaczyc z zamowieniem 1szt A26 z opcja na 2 kolejne, zanim szwedzi zdaza wyremontowac Sodermanlandy i wyprodukowac A26 to minie troche czasu w tym czasie mozemy sie przygotowac na kolejne zakupy, moze w miedzyczasie znajdzie sie chetny na zakup ORP Orzel i pokryje on czesc funduszy kontynuacji programu Orka..

    1. asdf

      buhaha A26? za kilkanascie lat beda A19 jak szwedzi beda je wycofywali z linii

  16. PREWENCJA to jest TO

    Logicznie rozumując, jest to najbardziej uzasadniony kierunek działania. Problem jest tylko taki, że okręty podwodne na MBałtyckim nie maja racji bytu, co pokazała II WŚ. Nam potrzebna jest mobilna ale potężna obrona wybrzeża nastawiona na zwalenie w odmęty desantów przeciwnika. Każda jednostka pływająca wzorem lat ubiegłych jest topiona natentychmiast przez rakiety i lotnictwo szturmowo-bombowe. Szkoda kasiory, ale ... zawsze pozostaje ALE....

    1. LBN

      Pomyśl trochę że kupując okręty podwodne np od Szwecji mozemy miec okret mogacy wykonywac misje na Morzu Polnocnym i Atlantyku a nie tylko zamykac sie na Baltyk. Jesteśmy w NATO i mamy też zobowiązania.a jeżeli byłyby uzbrojone w rakiety manewrujace to jest to juz realne zagrozenie dla wroga by uwazal. Rozumujac kak ty to wogole nie powinnismy miec okretow na Baltyku bo je zaraz zniszcza....

    2. Adr

      Żeby mieć zobowiązania to trzeba najpierw być w stanie się samemu bronić 2 lub 3 tygodnie. Po za tym bycie w NATO nie oznacza że trzeba mieć wszelkie możliwości nikt nie wymaga od Holandii Piechoty górskiej a od Słowacji piechoty morskiej

    3. MateuszS

      Słowacja nie ma dostępu do morza, a Holandia do gór, a my nie musimy mieć okrętów podwodnych. Ale akurat specyfika Bałtyku jest taka, że okręty podwodne trudniej wykryć ( specyfika zasolenia) więc.. dokończ sam..

  17. pati

    widzieliście je w śodku . Po prostu w porównaniu do obecnych Kobenów jak mercedes do malucha . Brać , chłopaki - podwodniaki się ucieszą z nowych warunków. Filmy ze środka na you tube.

  18. Ubawiony.

    Zamiast okrętów podwodnych z programu "Orka" wolał bym widzieć w Polskiej armii komponent artylerii rakietowej zasięgu 300km+ z prawdziwego zdarzenia (obecne zakupy HIMARS są tak żałosne że aż płakać się chce) plus pociski manewrujące bazowania lądowego typu BGM-109G Gryphon skoro traktat INF już nie istnieje. Czas przestać się ceregielić i pieniądze dla marynarki przeznaczyć na coś co może stanowić naprawdę doprą podstawę do wykonania uderzenia w zasoby ekonomiczne przeciwnika typu elektrownie i rafinerie.

    1. Marek T

      Przy takim myśleniu Rosja może prowadzić swobodnie przeciw Polsce działania desantowe, minowe, dywersyjne przy pomocy OP, blokafowe (dotyczy to gospodarki nie tylko morskiej, itd.). Zastanawiam się czy postawa taka jest efektem nieznajomości tematu, głupoty, czy może częścią działań manipulacji skierowanej przeciwko Polakom i RP ?...

    2. tomo

      I w jaki sposób maja one uniemozliwic działania rosyjskim OP ?

    3. Dudley

      A to w jaki sposób? Bateria stoi na brzegu wmurowana na stałe jak tarcza na strzelnicy? Taka bateria jest jak snajper, dopóki nie odpali, jest praktycznie nie do wykrycia. A od wyszkolenia obsługi zależy jak szybko zejdzie z pozycji, i się ukryje.

  19. Obywatel_RP

    Powiązać ten zakup z udziałem w programie A26 i wynegocjować preferencyjną cenę za ich zakup.

    1. as

      Szwedzi muszą znaleźc zagranicznego partnera żeby im się wszuystko spięło: wykorzystac to, ugrac jak najwiecej: produkcje czesci komponentow i serwis w PL.

  20. LMed

    Kolejny "milowy krok" na miarę "mocarstwowości" kraju.

    1. LPsych

      Nie. To tylko nieśmiała próba zwiększenia szans.

  21. Władysław IV

    Nie wiem czy Sodermanlandy to dobra decyzja ze względu na opóźnienie Orki (jeżeli tak się stanie) ale współpraca ze Szwecją na Bałtyku to kierunek zdecydowanie słuszny i obyśmy kupili szwedzkie A26... Mamy zdecydowaną wspólnotę interesów...

    1. ThinQ

      Biorąc pod uwagę obecna sytuację to bardzo dobra wiadomość. Pytanie co dalej pocznie MON ws. Orki. W mojej ocenie już powinien nawiązać współpracę z Saabem

    2. Kirk

      To jest dobrze przemyślane, kupią dwa używane i tańsze op, a bardzo drogi program orka zostanie przesunięty na 10 lat jak i nie więcej. Nie ma kasy na nowe op koniec kropka.

    3. Stryjek

      Saab proponował Polsce przystąpienie do projektu A26 ,MON nie skorzystał chyba jeszcze proponują łącznie z transferem technologi i produkcją w polskich stoczniach . Problem w tym że Szwedzi nie pozwolą sobie aby budować okręty przez 20 lat ;)

  22. jawień

    Kolejna kompromitacja MON. Niemcy czekają z najnowocześniejszymi op a my dalej swoje jak z Gawronem. A mogliśmy mieć trzy korwety wybudowane w Niemczech. Nie mamy nic, tylko słabo uzbrojoną motorówkę i sny potędze.

    1. Chris

      Właściwie to po co nam te korwety i oo jeśli są w Niemczech.

    2. SimonTemplar

      Rozwiń proszę twoją tezę w czym te niemieckie OP są nowsze i lepsze od A26? Ale konkrety proszę bez ogolnikowych frazesów.

    3. hihi

      są lepsze bo istnieją i są wykorzystywane.Nie ma żadnego A 26 w służbie .Pierwszy egzemplarz dopiero budują.

  23. Ernst Junger

    Prawdziwym powodem obrania kierunku szwedzkiego są względy polityczne czy nawet geopolityczne. Dwoma oferentami w programie Orka są państwa z którymi nam nie po drodze. Francja chce Europy od Lizbony po Władywostok, a Niemcy ponad wszystko stawiają na interesy energetyczne z Rosją. Kiepscy partnerzy w kontekście zakupu okrętu na co najmniej 30 lat. Dlatego 30 letnie, ale przyzwoite okręty z AIP ze Szwecji są dobrym rozwiązaniem. W dalszej perspektywie należałoby wyrazić zainteresowanie A26.

    1. No i świetnie, że to ciebie klepali po plecach

      Przed wojną też pewien gruby dowódca niemieckiego lotnictwa często bawił w Polsce i był pełny podziwu dla kunsztu naszych lotników. A pewien kanclerz uważał Marszałka za aż tak bardzo profesjonalnego partnera, że urządził mu państwowe uroczystości żałobne w Berlinie. W dodatku koordynowali ćwiczenia czołgów na poligonach w Rosji, bo u siebie nie mogli. O czym ty piszesz człowieku. Poklepać po plecach każdy umie.. zwłaszcza jak ma w nie później strzelić.

    2. Anatol

      No i zaproponowali nam wspólny atak na Rosję. Tylko że w Polskim rządzie nikt tego nie chciał wiec tymczasowo sprzymierzyli sie z Rosją przeciwko nam.

  24. dD

    Lata zaniedbań jakoś trzeba załatać, zanim będzie nas stać na nowe okręty z polskich stoczni, które tak naprawdę trzeba dopiero odtworzyć, bo PO zadbała o to, by padły. Tak więc zanim zaczniecie wieszać psy, popatrzcie z czego startujemy! A raczej wstajemy - z kolan...

    1. zły

      Takie bajki można było opowiadać na początku poprzedniej kadencji obecnego rządu. A obecnie widać, że ten rząd jest bardziej na kolanach niż poprzedni z tym, że rządowa telewizja tego nie mówi.

    2. WOT

      Zaniedbania kumulują się od 30 lat a PiS nic nierobi by ten stan rzeczy zmienić. Rozwalają polską armię tak jak tylko się da marnują pieniądze i kupują paradne ilości sprzętu nie zrobili jeszcze nic dobrego dla WP. W dodatku ogromne pieniądze idą na WOT (który jest dobrym pomysłem) mimo że to wojska operacyjne powinny mieć pierwszeństwo po co nam nowe groty kamizelki itd.

    3. Obrigado

      Nie "zły" ale ślepy. Nie widzi chociażby HSW, która za PO martwił się o przetrwanie, na szczęście mądrzy ludzie własnymi siłami podtrzymywania i rozwijali projekty, a teraz zakład inwestuje i tworzy nowe kompetencje. Trochę rozumu przydałoby się niektórym piszącym kom.

  25. Kolumeta

    Ten artykuł to jakaś brednia, kupujemy stare okręty podwodne klasy A 17 Sodermanland których Szwedzi chcą się pozbyć, po czym Ci sami Szwedzi odkupią od Singapuru i wcielą do własnej floty o.p Archer które wcześniej zmodernizują do standardu o.p Sodermanland. Czyli na początku artykułu o.p typu Sodermanland są stare i przestarzałe a na końcu już na tyle nowoczesne że do ich standardu modernizuje się odkupione od Singapuru o.p Archer ( notabene też typy Sodermanland, kupione od Szwecji w latach 90 tych)

    1. Boczek

      Szwedzi niczego nie będą wcielać. Docelowo 2xA26 i 3xA19 Gottland. Z całej konstelacji wynika, że Archery mają posłużyć za magazyn części zamiennych dla nas, jako, że wiele jest już niedostępnych. Przy tej niewielkiej skali produkcji jest to naturalne.