Reklama

Siły zbrojne

Ustawa o obronie Ojczyzny w rękach nadzwyczajnej podkomisji

Autor. Wojska Obrony Terytorialnej

Nadzwyczajna podkomisja zajmująca się projektem ustawy obronie Ojczyzny zaczęła dzisiaj obrady. Pierwszego dnia przyjęto poprawki Biura Legislacyjnego i przeniesiono procedowanie na następny dzień.  

Reklama

Wojna w Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Sejmowa komisja obrony powołała nadzwyczajną podkomisję do rozpatrzenia projektu ustawy o obronie ojczyzny. Do piątku posłowie mieli przesyłać propozycję poprawek, a dzisiaj był pierwszy dzień obrad podkomisji.

Czytaj też

Podczas spotkania podkomisji posłowie opozycji zgłosili kilka uwag związanych z ustawą o obronie Ojczyzny.

Reklama

Wśród postulatów było przywrócenie do służby byłych dowódców, zwolnionych w ostatnich latach. Były wiceszef MON, Czesław Mroczek stwierdził, że „należy przywrócić żołnierzy zwolnionych z powodów politycznych". Wojciech Skurkiewicz, obecny wiceszef MON, odpowiadał, że żaden oficer nie został zwolniony z takich powodów, a najczęstszą przyczyną odejść był po prostu wiek wysokich rangą oficerów.

Ponadto przedstawiciele opozycji podnoszą sprawę kontroli parlamentu nad wydatkami. Uczestnicy podkomisji natomiast zdecydowanie potwierdzili – bez względu na polityczne barwy – że ustawę trzeba przyjąć jak najszybciej. Marcin Kulasek z Lewicy pochwalił na przykład zachęty dla przyszłych żołnierzy. Poprawki opozycji będą rozpatrywane w następnych dniach.

Przypomnijmy, że w czwartek Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu ustawy o obronie ojczyzny, który następnie został skierowany do dalszych prac. Projekt zakłada uchylenia 14 ustaw i nowelizację kilkudziesięciu innych. Według MON nowa ustawa umożliwi rozbudowę i wzmocnienie armii.

W skład podkomisji weszło 11 posłów: 6 z PiS, 2 z KO, po jednym z PSL i Lewicy oraz jeden przedstawiciel kół, którym został Mirosław Suchoń z koła Polska 2050.

Projekt, zapowiedziany w październiku ub. r. przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz szefa MON, zakłada szybszy niż w obecnej ustawie o modernizacji i finansowaniu armii wzrost udziału wydatków obronnych w PKB. W czwartek Kaczyński zapowiedział wniesienie poprawki jeszcze bardziej przyspieszającej ten proces: nakłady na obronność miałyby wynieść w przyszłym roku 3 proc. PKB, a nie – jak zakładano - 2,3 procent.

Czytaj też

Jako źródło finansowania wydatków obronnych wskazano – poza budżetem państwa - Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma powstać przy Banku Gospodarstwa Krajowego (zasilany przez wpływy ze skarbowych papierów wartościowych, wpłaty z zysku NBP, wpłaty z budżetu państwa oraz środki z obligacji wyemitowanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego) oraz przychody ze zbycia akcji lub udziałów spółek przemysłowego potencjału obronnego. Nabywanie sprzętu dla wojska ma być możliwe w drodze leasingu. Przekazywać go armii na tych zasadach mogłyby firmy zbrojeniowe, Agencja Rozwoju Przemysłu, Polski Fundusz Rozwoju i inne państwowe osoby prawne.

Czytaj też

W projekcie nie określono liczebności sił zbrojnych. Ma ona być określana w programie rozwoju sił zbrojnych. Zapowiadając projekt Jarosław Kaczyński oraz Mariusz Błaszczak mówili o 300-tysięcznej armii, w tym liczących 250 tys. żołnierzy wojskach operacyjnych i 50-tysięcznych WOT, choć sam projekt nie zawiera liczby żołnierzy. Zakłada się wprowadzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej (miesięczne szkolenie podstawowe i 11-miesięczne specjalistyczne) i podział służby rezerwowej na aktywną (o wyższym stopniu gotowości) i pasywną, przewiduje wprowadzenie nowego stopnia – starszego szeregowego specjalisty.

Czytaj też

Projekt zawiera także przepisy o powoływaniu do służby, zwalnianiu z niej, zasadach pełnienia służby w czasie mobilizacji, stanu wojennego i stanu wojny. Zapisano w nim także regulacje dotyczące szkolnictwa wojskowego, przepisy o dyscyplinie i obowiązujących żołnierzy ograniczeniach działalności gospodarczej i publicznej.

PAP/MB

Źródło:PAP / Defence24
Reklama

Komentarze (2)

  1. rozbawiony

    Jak trwoga to do ....... pisania ustawy . A co robiono od inwazji na Gruzję w 2008 ? Pewnie myślano , że jakoś to będzie , NATO za nas będzie walczyć , na kolejny cud nad Wisłą , że Putin zaatakuje dopiero jak będzie miał 80 lat / będzie czekał do 2035 aż zakończymy kolejny plan modernizacji /.

  2. Antonioo

    Czas najwyższy też żeby zakupy i produkty były realizowane poza PGZ. To jest moloch który jest kulą u nogi

Reklama