Siły zbrojne
Ukraiński resort obrony: czeka nas zwycięstwo
Kreml zrobił kolejny krok ku odrodzeniu ZSRR - oświadczył we wtorek minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Przed nami trudne wyzwanie, będą straty i ból, ale czeka nas zwycięstwo - podkreślił.
"Kreml zrobił kolejny krok do odrodzenia ZSRR (...). Jedyne, co dzieli go od tego, to Ukraina i ukraińska armia" - powiedział Reznikow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
"Przed nami trudne wyzwanie. Będą straty. Trzeba będzie przejść przez ból, przezwyciężyć strach i smutek. Ale na pewno czeka nas zwycięstwo. Jesteśmy na naszej ziemi i prawda jest po naszej stronie" - oświadczył minister w odezwie do ukraińskich wojskowych.
Czytaj też
"Nasz wybór jest bardzo prosty: bronić naszego kraju, swojego domu, swoich bliskich. Nic dla nas się nie zmieniło" - dodał.
Odnosząc się do decyzji Moskwy w sprawie uznania niepodległości tzw. republik w Donbasie, Reznikow wskazał: "To, o czym wiedzieliście od ośmiu lat, teraz zobaczył cały świat".
Czytaj też
"Dzięki waszemu męstwu, poświęceniu i profesjonalizmowi plany wroga, który przez te wszystkie lata prowadził podłą wojnę, chowając się za kobietami i dziećmi, zostały pokrzyżowane" - kontynuował.
Reznikow zapewnił, że obecnie wszystkie starania militarno-politycznego kierownictwa kraju i armii mają na celu wzmocnienie obrony.
Czytaj też
"Wiele osób, kierując się emocjami, będzie popychać do chaotycznych decyzji. Nie dopuścimy do tego. Nasza siła jest w jedności i pewności. Z zimną krwią" - podkreślił minister.
W poniedziałek wieczorem prezydent Rosji Władimir Putin wydał dekret o uznaniu niepodległości tzw. republik ludowych - Donieckiej (DRL) i Ługańskiej (ŁRL), powołanych przez prorosyjskich separatystów w Donbasie i z ich liderami podpisał porozumienia o przyjaźni i współpracy. Putin polecił następnie wprowadzenie do Donbasu rosyjskich wojsk.
Przy granicach Rosji i Białorusi z Ukrainą według różnych szacunków jest od ponad 150 do nawet około 190 tys. rosyjskich żołnierzy, dysponujących nie tylko czołgami czy systemami przeciwlotniczymi, ale też zakrojonym na szeroką skalę wsparciem inżynieryjnym i logistycznym. Wszystko to powoduje obawy o dalszą eskalację agresji Moskwy wobec Kijowa.
były porucznik zmechu
Prościej, taniej i bez wojny można by załatwić ten problem z pomocą plebiscytu terytorialnego. Tyle, że Ukraińcy nie dopuszczą do takiego rozwiązania. Może stracili by zbyt dużo.
Adam S.
Już był plebiscyt na Krymie. Mógł głosować każdy Rosjanin z całej Rosji, nawet krowa Mućka się zarejestrowała i oddała ważny głos za przynależnością do Federacji Rosyjskiej ( przypadek opisywany w prasie). W niektórych obwodach poparcie dla Rosji wynosiło 111%. NIE ROBI SIĘ plebiscytów z powodu napaści obcego kraju. Było referendum w momencie rozpadu ZSRR i 91% obywateli opowiedziało się ZA niepodległością Ukrainy. Także na Krymie i w Donbasie za niepodległością była absolutna większość ludności. To nie LUDNOŚĆ Donbasu stworzyła separatystyczne republiki, tylko etatowi pracownicy rosyjskich służb specjalnych. Wszyscy o tym doskonale wiemy, więc nie powtarzajmy "od niechcenia" rosyjskich narracji propagandowych.
Tani35
Facet daj spokój z propagandą. Na standarty ruskie plebiscyt był uczciwy i pod nadzorem miedzynarodowym. Nie ma się czego czepiać Tam działali nasi politycy co miłośnikami Putina nie byli i nic nie znalezli. Zresztą gosciu oni nie mieli wyjscia. Przeciez to Ukraincy zrobili ich obywatelami 2 kayegorii. Cała tragedia polega na tym że nikt nie pamięta że to wszystko zrobili ukrowie. I pisanie o poparciu rosyjskojezycznej ludnosci jest po prostu śmieszne. Tak jakby myszy zaglosowaly na kota.
Adam S.
Tani35 Jakie "uczciwe" referendum pod rosyjskimi karabinami? Jakie Ukry? Przecież i na Krymie i w Donbasie niemal 100% ludności jest rosyjskojęzyczna. A mino to 95% mieszkańców Donbasu w ostatnich wolnych wyborach głosowało na ukraińską Partię Regionów Janukowycza. "Jedina Rassija" nawet na Krymie nie przekroczyła 5% progu wyborczego. Piszesz o sprawach, o których nie masz zielonego pojęcia.
Palmel
wraca zamach stanu z 02.2014 wtedy to Ukraina miała być rynkiem zbytu dla Unijnych firm podczas wychodzenia z kryzysu z 2008 roku a wiązało się to z upadkiem firm Ukraińskich i zajęciem ich miejsca przez firmy europejskie a Ukraina liczyła ok 50 mln mieszkańców czyli był to potężny rynek zbytu a przy okazji miało to być osłabienie Rosji a teraz zostali pozostawieni sami sobie dozbroiliśmy, jest to sukces Sasów którzy nienawidzą Słowianami i których udało się im skłócić na szczęście nie powtórzą się wydarzenia z 840 roku z kiedy to 20 przywódców Słowian zostało otrutych przez Saską księżniczkę w Kruszwicy a Ukraińcy znowu chcą dostać w tyłek jak w sierpniu 2016 roku podczas walk na Kremlu tylko tym razem fizycznie dostaną
Ogame
Czy dzieci polityków, milionerów, muzycy też będą walczyć? czy tylko zwykli ludzie, którymi nikt się nie przejmuje. Tak jakby to było w Polsce zrobione.
Perun Shogun
Moim zdaniem robia wszystko tak dobrze jak to mozliwe. Zwlaszcza dla Polski. Wojna pelnoskalowa na Ukrainie to nieszczescie Ukraincow, upadek Rosji i spokoj prze kolejne lata w Polsce. Wojna proxy, to jupitery na kazdy ruch Rosji, powolny ale staly rozwoj ukrainy, zaciesnianie zwiazkow z Polska i oslabienie dyktatury Putina i Lukaszenki. Putin ma jeszcze z 10 lat zycia, Lukaszenko mlodszy tylko 2 lata ale pozyje dluzej pewnie 20. przez ten czas miedzy Ukraina a ruslandem powstanie przepasc. Wladze Ukrainy dzialaja logicznie w obliczu smiertelnego zagrozenia. Przetrwaja to, to przetrwaja juz na wieki.
Ech
Moim zdaniem dali sie wpusic w maliny. Konfikt Proxy - gwarancje "pomocy od Usa". Zyskaja na tym 2 kraja - USa + Chiny. Ukraina, Rosja i reszta straci.
Tani35
Saddam Husain przed egzekucją miał powiedzieć że wygrają z Amerykanami teraz albo po śmierci. Ukrainy nie ma są dwa światy tzw wschodnia ukraina rosyjskojezyczna i zachodnia tzw banderowska czyli ziemie po II RP. Docelowo zostanie Rezunoland ze stolicą we Lwowie. Tego Rezunom od serca życzę. Czyli taki bantustan
DarekM
@Tani35 - czy to tak trudno zrozumieć, że Ukraińcy to ludzie, mający prawo decydowania o sobie ? A Rosja nie ma nic do zaoferowania - poza groźbami przemocy, co Hitlerek 2.0 wczoraj wyraźnie powiedział. W jednym się z nim zgadzam - Zachód nie słucha co on mówi - a wczoraj powiedział bardzo jasno jaki ma plan - więc może Zachód tym razem usłyszy przed Pearl Harbor, a nie po.