Reklama

Siły zbrojne

Ukraina ma zachodnie pociski manewrujące. Jest potwierdzenie

Samoloty Eurofighter i Tornado, wraz z uzbrojeniem, w tym pociskami Storm Shadow.
Samoloty Eurofighter i Tornado, wraz z uzbrojeniem, w tym pociskami Storm Shadow.
Autor. MoD UK / Crown Copyright

Brytyjski minister obrony Ben Wallace potwierdził, że Wielka Brytania dostarcza Ukrainie pociski manewrujące Storm Shadow w ramach pomocy wojskowej. To pierwsza dostawa broni tej klasy w czasie trwającej wojny.

Reklama

AKTUALIZACJA 15:50: Korespondentka Sky News Deborah Haynes poinformowała powołując się na brytyjskiego ministra obrony, że pociski Storm Shadow zostały zintegrowane na ukraińskich samolotach. W tym celu prowadzono długotrwałe prace rozwojowe. Szef resortu miał zasugerować, że integracja ma zostać jeszcze przetestowana.

Reklama
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

O dostawie Storm Shadow jako pierwszy poinformował CNN, ale następnie potwierdził ją sekretarz obrony Ben Wallace. Podczas przemówienia w Izbie Gmin zaznaczył, że jest to system wyłącznie konwencjonalny i będzie dobrym dopełnieniem dla innych środków dalekiego zasięgu, takich jak HIMARS, Harpoon czy własne ukraińskie pociski Neptun.

Storm Shadow to system powietrze-ziemia opracowany przez MBDA, we współpracy francuskich i brytyjskich zakładów tej spółki (we Francji nosi nazwę SCALP EG). Jest zdolny do zwalczania celów na odległościach ponad 300 km (nieoficjalnie mówi się o ponad 500 km), przy czym w wersji eksportowej zasięg jest niższy i wynosi 250-300 km.

Jest też zbudowany w technologii obniżonej wykrywalności stealth. Dodatkowo ma możliwość lotu zgodnie z rzeźbą terenu, co czyni go trudnym do wykrycia i zestrzelenia. Naprowadzanie odbywa się za pomocą kombinowanego systemu, łączącego INS/GPS, system nawigacyjny zapewniający lot zgodnie z rzeźbą terenu i naprowadzania termowizyjnego, działającego w ostatniej fazie lotu.

Czytaj też

Pociski Storm Shadow były używane bojowo – między innymi w Libii i Syrii. Mogą zwalczać cele umocnione i powierzchniowe, dysponują silnym ładunkiem bojowym. Masa takiego pocisku wynosi 1,3 tony, a długość nieco ponad 5 metrów.

Standardowo pocisk Storm Shadow występuje jako system powietrze-ziemia, był używany na samolotach Eurofighter i Tornado, a w odmianie SCALP na Mirage 2000 i Rafale. W wypadku Ukrainy najprawdopodobniej dostosowano go do odpalania z jednego z typów samolotów bojowych jakie posiada Kijów, na przykład bombowców Su-24. Integracja zachodniego uzbrojenia kierowanego na ukraińskich samolotach ma już precedens, bo Kijów wykorzystuje pociski przeciwradiolokacyjne HARM (na myśliwcach MiG-29) oraz bomby kierowane JDAM-ER.

Czytaj też

Alternatywnie broń mogłaby zostać zmodyfikowana dostosowana do strzelania z ziemi, choć deklaracje brytyjskiego szefa resortu obrony wskazują na jej użycie w zakresie powietrze-ziemia. Dostawa Ukrainie pocisków manewrujących Storm Shadow to znaczący sygnał wsparcia dla Ukrainy ze strony Wielkiej Brytanii. Skuteczność ich użycia zależeć będzie od liczby dostarczonych efektorów oraz ich wykorzystania, w szczególności procesu targetingu, czyli wybierania celów i planowania uderzeń, wreszcie – od działania rosyjskiej obrony przeciwlotniczej. Kijowowi przypuszczalnie dostarczono eksportowy wariant pocisków. Mają one być używane do uderzenia na cele na terenach okupowanych, a nie w Rosji, by zapobiec eskalacji konfliktu.

Ukraina od dawna zabiegała o dostawę broni o zasięgu rażenia przewyższającym pociski GMLRS używane w HIMARS (ok. 85 km), by móc razić kluczowe cele na rosyjskich tyłach, takie jak magazyny logistyczne i punkty dowodzenia. Te po wprowadzeniu HIMARS-ów zostały „odsunięte" przez Rosjan poza zasięg pocisków, które są używane. Na dostawę pocisków taktycznych ATACMS o zasięgu 300 km lub większym nie zgadzają się USA z uwagi na obawy o eskalację konfliktu przez Rosję. Obok Storm Shadow Kijowowi obiecano też dostarczyć lżejsze od ATACMS pociski GLSDB o donośności 150 km, ale te muszą zostać przygotowane przez przemysł (nie są używane przez amerykańską armię) i nie wiadomo, kiedy zostaną dostarczone.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (14)

  1. easyrider

    Prawidłowo. Używać, atakować, niszczyć. Na groźby Moskwy odpowiadać lakonicznie: napadnięty ma prawo się bronić a agresor nie może płakać, że ponosi straty.

    1. ekspertwojenny

      amen

  2. Chyżwar

    Cieszę się, że Ukraińcy będą mieli "dłuższe rączki".. Jeszcze bardziej bym się cieszył, gdyby dostali wersję, która nie jest eksportowa. Tym już dałoby się bardzo ładnie pomacać coś, co leży w głębi rosji. A moralne prawo do tego jak najbardziej mają.

    1. easyrider

      @Chyżwar Most Krymski powinni dokończyć.

    2. kopacz033

      Najlepiej zniszczyć wszystkie lotniska wojskowe w promieniu 400km od granic ukrainy, magazyny broni i hale produkujące broń i labolatoria technilogiczne i koszary. Miejsca strategiczne A jeżeli by coś wystrzlili atomowego to można to zastrzelić przed wejściem w przestrzeń powietrzną ukrow. Da sie to wykryć jeśli tylko chcą.

    3. easyrider

      @kopacz Jeżeli Moskwa użyje broni nuklearnej, to trzeba dokonać pełnoskalowego ataku wyprzedzającego na ich broń nuklearną. Większość da się zniszczyć. Amerykanie mają dostateczną przewagę technologiczną. Część ich środków nie zadziała, część uda się przechwycić, część dotrze do celu. Wytrzymamy to uderzenie ale zniszczymy wroga. Chiny nie włączą się do walki bo mają zbyt mały potencjał nuklearny. Agresor musi być zneutralizowany za wszelką cenę.

  3. GB

    2 pociski uderzyły w Ługańsk. Ruscy mówią że manewrujące. Najbliżej front jest w okolicach Bachmutu, ale do Ługanska jest stamtąd w linii prostej ponad 90km. Uwzględniając także to że pewnie samolot nie działał z linii frontu to pewnie pociski manewrujące przeleciały grubo ponad 100 km. Czyżby pierwsze użycie Storm Shadow?

    1. GB

      Jest filmik ze smuga kondensacyjną. Rakieta jak dla mnie leci dość wysoko niemniej to rzeczywiście pocisk manewrujący. Trafiony miał być skład paliw, drugi pocisk miał trafić w zakład remontu wozów wojskowych.

    2. GB

      Mówią że strzelali z nad Krematorska To w linii prostej do Ługańska jest 140km. Nie ma szans na potwierdzenie, a Ukraińcy raczej oficjalnie nie powiedzą.

    3. GB

      Ruscy podają (jest zdjęcie wraku), że w ataku na Ługańsk użyto także amerykańskiego wabika AMD-160, którego zadaniem było zmylenie OPL. Nie jestem wstanie zidentyfikować wraku tego co pokazują na fotce.

  4. PatrykB

    A jak niby ukraińcy mogą z nich korzystać bez zachodnich samolotów??

    1. Chyżwar

      Normalnie. Ktoś je zintegrował z tymi samolotami, które mają. To już nie pierwszy tego typu przypadek więc czemu się dziwisz?

    2. tomcio55

      Tak jak z Harmów

    3. Fantasta

      Nasze Migi mają już elektronikę zachodnią, więc można podejrzewać, że o te samoloty chodzi

  5. Bloody Trident

    Polska powinna też wyciągnąć wnioski z tego i też zakupić w dużej ilości pociski manewrujące np. kosztem Himarsów i Chunmoo, których łącznie będzie 794 wyrzutnie przy 628km granicy z obwodem i Białorusią co daje wynik -jedna wyrzutnia co 790 metrów granicy 😊. Wszystkie wyrzutnie w jednej salwie wystrzelą 6500 rakiet. A salw będzie może 3? 794 wyrzutnię będą stały bezczynnie i drugie tyle ciężarówek i całego zaplecza też po zaledwie 1 godzinie walki. Ponadto jaki system rozpoznania dostarczy informacji o tylu celach w jednym czasie? 200 wyrzutni, czyli co 3 km granicy jest już sporo i cały zapas rakiet w 1 dzień mogą wystrzelić. Zakup z beretu wytrzaśnięty. Jak by tego było mało rakiety balistyczne Atacms są łatwe do wykrycia i zestrzelenia kilkadziesiąt km nad ziemią. Po zerwaniu ograniczeń o produkcji rakiet taktycznych o zasięgu ponad 500km, możemy kupić Tomahawk block 5 o zasięgu ponad 1600km, lub koreańskie o zasięgu od 500do 3000km i większej prędkości od Tomahawka, bo 1,2 macha

    1. Davien3

      @Bloody Trident, Tomahawki zawsze moglismy kupic bo to nie były pociski bazowania lądowego a traktaat INF Polski nie obowiazywał Natomiast obowiazuje nasz MTCR tak samo jak Koree Płd. więc zapomnij o koreańskich balistycznych lub manewrujacych.

    2. Szabelkajakulani

      Amunicja jest bardzo ważna a mam wrażenie, że trochę w tych zakupach nie jest to odpowiednio zabezpieczone. Może to wynikać z ogólnego głodu jaki ma cały świat w tym zakresie. Natomiast zwrócę uwagę na 1 rzecz. Nie wiem skąd, powtarzające się gadanie o tym, że sprzętu będzie za dużo, kto to obstawi itp. Wojna na Ukrainie jasno pokazała, że niezbędne są nie tylko dobre zasoby startowe ale rezerwy sprzętowe. Wojna może niekoniecznia trwać 2 tygodnie, sprzęt się zużywa, lufy artylerii się zużywają. Elektronika i części mechaniczne potrzebują napraw po intensywnym użytkowani. I bez sprzętu ludzie będą siedzieć na tyłach i czekać. Zresztą Ukraińcy mają taki problem - spore zasoby ludzkie czekają na sprzęt.

    3. Roket

      @Davien. Nie mogliśmy ich miec bo traktat obowiązywał sprzedającego .

  6. kanapowy Wódz Naczelny

    Tyle w temacie integracji systemów. Jest potrzeba jest wola to się zachodnie rakiety w przysłowiowe 5 min integruje na radzieckich samolotach. Mówienie ze jakiś samolot nie jest zintegrowany z jakaś rakietą w tym kontekście jest bez sensu. Co więcej jak nie ma woli i jest opór producenta to nagle i wcześniej zintegrowane pociski przestaną działać. Taki klimat.

  7. wsw13

    W takim razie są ZOBOWIĄZANE do odpowiedzi w razie ataku jądrowego.

  8. KCieś

    Jeśli nie ma realnej możliwości przekazania samolotów, to powinni chociaż im umożliwić atak na lotniska na terenie FR właśnie w promieniu tych 200-250, tak by wyeliminować chociaż część lotnictwa na ziemi... a nie, ze nie można atakować poza granicami UA

    1. Davien3

      @Kcies to zdaje sie był warunek Niemiec a nie UK

  9. pomz

    Miód na moje serce. Jak daleko ta rakieta sięgnie w głąb Krymu?

    1. tomcio55

      Casły

    2. GB

      Powinna być zdolna osiągnąć Most krymski.

    3. ostatni

      BG uwazaj zeby do Bydgoszy nie docleciala tak jak do przewodowa.

  10. wsw13

    Brawo UK ,a Francja cienko się stara.

    1. ostatni

      Mysle ze francja musiala dac zgode skoro to wspolne pociski razem produkwane.

  11. Macorr

    To pa drogowo-mostowa samowola budowlana....

    1. Chyżwar

      Nie wykluczam, choć uważam, że są bardziej godziwe cele.

  12. Orthodoks

    Wygląda jakby Angole mieli potężnego moralniaka po tym jak przyłożyli rękę do odebrania Ukrainie atomu i jeszcze gwarantowali jej bezpieczeństwo. Chyba chcą chociaż w części odkupić swoje winy.

    1. GB

      To nie tak. USA, Wielka Brytania i Rosja gwarantowały że nie zaatakują Ukrainy. Jak widać gwarancję Rosji są nic nie warte.

    2. Rusmongol

      To jest wersja propagandy Kremla zeho trochę winy zwalić na USA i GB. Ale sygnatariusze tego memorandum gwarantowali brak roszczeń terytorialnych do Ukrainy. Zapis złamała jedynie Rosja.

    3. Chyżwar

      Przeczytaj uważnie traktat. USA, rosja i Wielka Brytania zagwarantowały w nim, że nie napadną na Ukrainę. Zobowiązały się także do reakcji jeżeli jakieś państwo zagrozi Ukrainie bronią jądrową, albo przy pomocy takiej broni ją zaatakuje. W dniu dzisiejszym tam jest wojna konwencjonalna. Z treści traktatu wynika więc ani USA ani Wielka Brytania nie muszą reagować.

  13. Szwejk85/87

    Świetna wiadomość ! Szanse bardzo powoli wyrównują się. Zastosowanie tych pocisków na szerszą skalę to kolosalna oszczędność Ukraińskiej krwi. Jeszcze chwila, moment, i Ukraińcy będą mogli zamienić 50 kilometrowy pas pogranicza od strony Rosji w pas jednego wielkiego gruzowiska, bez śladów życia człowieka. Tylko możliwość niszczenia rosyjskich wojsk już na podejściach do granicy daje szansę na przywrócenie stanu posiadania zgodnego z prawem międzynarodowym, czyli 1991 rok. I w takim momencie można rozpocząć zdzieranie z Rosji miliardowych odszkodowań za zbrodnie i zniszczenia. Rokowania pokojowe nie są potrzebne, przecież nie ma żadnej wojny. Oczywiście sankcje nałożone na Rosję obowiązują do czasu pełnej spłaty odszkodowań dla Ukrainy.

  14. RafR

    Mniej-więcej wszędzie.

Reklama