Reklama

Siły zbrojne

Tajwańscy żołnierze ćwiczyli w USA

Tajwańscy żołnierze
Tajwańscy żołnierze
Autor. The Republic of China Army (ROCA)/Facebook

Tajwańscy żołnierze uczestniczyli w ubiegłym miesiącu w ćwiczeniach wojskowych prowadzonych przez amerykańską Gwardię Narodową – podał japoński nadawca NHK. Według analityków administracja prezydenta USA Joe Bidena próbuje wzmocnić zdolność odstraszania Chin poprzez zaangażowanie Tajwanu w manewry wojskowe.

Reklama

W tegorocznych ćwiczeniach Northern Strike w stanie Michigan uczestniczyło od końca lipca do 19 sierpnia około 7 tys. żołnierzy USA oraz wojskowi z czterech innych państw, w tym Tajwanu. Nie ujawniono jednak wielkości tajwańskiego kontyngentu, ani stopnia jego zaangażowania.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Japoński dziennik "Sankei Shimbun" ocenił, że ze względu na Chiny ćwiczenia w Michigan były prowadzone nie przez regularne amerykańskie siły zbrojne, ale przez Gwardię Narodową, strategiczne siły rezerwowe, które zwykle podlegają władzom stanowym USA (choć np. w misjach federalnych realizowanych poza granicami kraju podlegają Pentagonowi - red.).

Pentagon przekazał, że celem ćwiczeń było szkolenie i przygotowanie gotowości do zwiększenia interoperacyjności sił sojuszniczych.

Czytaj też

Według Ely'ego Ratnera, asystenta ministra obrony USA ds. bezpieczeństwa w regionie Indo-Pacyfiku, szkolenie pokazało wzajemne zaufanie między Tajwanem a Stanami Zjednoczonymi i może być również postrzegane jako dyplomacja militarna – pisze tajwański portal Taipei Times.

Administracja USA ogłosiła w lipcu pomoc wojskową dla Tajwanu w wysokości 345 mln dolarów w ramach mechanizmu PDA (Presidential Drawdown Authority), która nie wymaga zatwierdzenia przez Kongres. W zeszłym tygodniu Departament Stanu poinformował Kongres o przyznaniu Tajwanowi pomocy w wysokości 80 mln USD.

Czytaj też

Dowództwo armii tajwańskiej oświadczyło, że "nie komentuje" doniesień japońskich mediów, stwierdzając jedynie, że "siły zbrojne nadal wzmacniają gotowość bojową i kontynuują szkolenie żołnierzy".

Źródło:PAP
Reklama
Reklama

Komentarze