Reklama

Siły zbrojne

Szczepienia dla żołnierzy: czy "dowolne"? [KOMENTARZ]

Fot. MON
Fot. MON

Resort obrony narodowej uruchomił kampanię informacyjną, której celem jest popularyzacja szczepień i profilaktyka COVID-19. W działaniach resortu widoczny jest jednak brak konsekwencji, na który zwraca uwagę wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej. Poseł Szramka wystosował interpelację zwracając uwagę na kontrowersyjne informacje zawarte w piśmie Dyrektora Departamentu Kadr MON.

Ministerstwo Obrony Narodowej 29 grudnia zainaugurowało kampanię zachęcającą żołnierzy Wojska Polskiego do udziału w programie szczepień. Zgodnie z założeniami kampanii w mediach społecznościowych każdego dnia publikowane będą sylwetki dowódców, żołnierzy oraz osób związanych z Wojskiem Polskim, którzy deklarują udział w programie szczepień. Siły Zbrojne szczepione będą już w pierwszym etapie, zaraz po personelu medycznym.

Kampania informacyjna

Udział w kampanii zapowiedzieli m.in. generał Rajmund Andrzejczak, Szef Sztabu Generalnego WP, generał Jarosław Mika, Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych oraz dowódcy dywizji i innych jednostek resortu, a także najważniejsze osoby z kierownictwa resortu, m.in. minister Mariusz Błaszczak i wiceminister Wojciech Skurkiewicz. Sama kampania realizowana będzie m.in. na łamach „Polski Zbrojnej” oraz na antenie programu pierwszego telewizji publicznej (audycja „Wojsko-Polskie.pl).

Opracowanie szczepionek przeciw COVID-19, które są bezpieczne i skuteczne, to długo oczekiwany punkt zwrotny w walce z pandemią. Szczepionka jest ogromną szansą na uodpornienie społeczeństwa na zakażenie i zdobycie kontroli nad transmisją wirusa SARS-CoV-2. Wdrożenie masowych szczepień, przy wysokim procencie osób zaszczepionych, spowoduje powrót do pełnej funkcjonalności całego Państwa, w tym również Sił Zbrojnych RP

strona internetowa MON

Interpelacja

W oficjalnym komunikacie wskazano, że kierownictwu MON zależy, aby jak największa grupa żołnierzy poddała się szczepieniom przeciwko COVID-19. Niemniej jednak w tej sprawie wojsko nie działa w trybie rozkazu, lecz na zasadzie dobrowolności i rekomendacji.

I na tą właśnie zasadę zwrócił uwagę Poseł Paweł Szramka, wiceprzewodniczących sejmowej komisji obrony narodowej, reprezentujący Kukiz’15 w związku z korespondencją nadesłaną przez Gabriela Brańkę, Dyrektora Departamentu Kadr MON.

Kilka zapisów zwartych w tej informacji wywoływać może bowiem uzasadnione wątpliwości co do dobrowolności szczepień. Dyrektor Brańka wskazał bowiem, że „w 2021 roku tylko zaszczepieni żołnierze będą kierowani na kursy i szkolenia, w tym podoficerskie i oficerskie, a także na kursy kwalifikacyjne i doskonalące” oraz „jedynie żołnierze, którzy poddali się szczepieniu będą mogli w przyszłym roku uczestniczyć w misjach poza granicami kraju oraz będą wyznaczani na stanowiska służbowe poza granicami kraju”. Kolejny akapit informacji podpisanej przez szefa departamentu kadr idzie o krok dalej.

Dodatkowo, aby zachęcić jak największą grupę żołnierzy do szczepień informuję, że fakt dobrowolnego zaszczepienia się, jako środek zwiększający bezpieczeństwa żołnierza, a tym samym jego dyspozycyjność i zdolność do wykonywania zadań służbowych, według projektowanych wytycznych, będzie miał wpływ na jego opinię służbową.

Gabriel Brańka, Dyrektor Departamentu Kadr MON

Poseł Szramka wystosował w tej sprawie interpelację poselską oraz komentarz w mediach społecznościowych, w rozmowie z redakcją Defence24 wskazał przy tym, że nie należy do grona osób, które podejmują działania antyszczepionkowe.

Tak wygląda „dobrowolność” szczepień według Ministerstwo Obrony Narodowej! Wstyd Panie Ministrze Mariusz Błaszczak, że w taki sposób decyduje się Pan „zachęcić” żołnierzy do szczepień! Może trochę więcej zaufania i dialogu ze środowiskiem wojskowym przydałoby się kierownictwu MON, byście zauważyli, że w szeregach armii mamy odpowiedzialnych ludzi.  Stosowanie tak perfidnego przymusu znacząco podważa zaufanie do Was! Osobiście jeszcze z czasów mojej służby pamiętam, że nigdy nie było z tym problemu. Żołnierze poddawali się szczepieniom przed misjami, poligonami i zadaniami służbowymi, które tego wymagały. Co przyszło Wam do głowy, aby tym razem potraktować żołnierzy w taki sposób?! Interweniuję w tej sprawie. Od rana jestem zasypywany wiadomościami, w których żołnierze nie kryją oburzenia spowodowanego brakiem zaufania ze strony MON

Paweł Szramka, wiceprzewodniczący SKON, Kukiz’15

Poseł skierował do Ministra Obrony Narodowej następujące pytania:

  1. Czy powyższe polecenie Ministra Obrony Narodowej ma/będzie miało odzwierciedlenie w prawie? Czy dyskryminowanie żołnierzy ze względu na ich status zaszczepienia będzie zgodne z prawem?
  2. Czy Minister Obrony Narodowej nie powinien mieć zaufania do swoich żołnierzy w kwestii szczepień, bez konieczności stawania na szali ich karier zawodowych?
  3. Czy żołnierze ozdrowieńcy również będą zobligowani do poddania się szczepieniu przeciwko Covid-19? 

Komentarz

Interpelacja Posła Szramki dotyka kilku szalenie ważnych kwestii, a mianowicie m.in. dobrowolności szczepień oraz równego traktowania obywateli oraz stosowania rozwiązań, które nie mają oparcia w obowiązujących przepisach prawa. Niezmiernie jestem ciekaw odpowiedzi resortu obrony narodowej. Fakt, że resort obrony narodowej przystąpił do realizacji ważnego zadania – promocji szczepień wśród personelu sił zbrojnych ocenić należy pozytywnie. Jednak informacja, skierowana przez Departament Kadr MON do sił zbrojnych rodzi poważne wątpliwości w kwestii dobrowolności szczepień i może stanowić poważną przeszkodę w realizacji celów kampanii, w którą zaangażowane jest kierownictwo resortu oraz najwyżsi rangą dowódcy wojskowi. Zamiast przymusu szczepień, który wynika wprost z korespondencji dyrektora departamentu – bez szczepienia nie masz szans na kurs, misję i wysoką ocenę z opiniowania należy postawić bowiem na promowanie korzyści wynikających z ochrony zdrowia żołnierza i jego najbliższych. Takie są w istocie cele kampanii prowadzonej przez rząd i resort obrony narodowej.

Z drugiej strony specyfika kursów wojskowych – udział wielu osób z różnych regionów Polski oraz wymogi związane z realizacją działań poza granicami kraju w praktyce powodują, że zaszczepienie się przez żołnierza jest konieczne z uwagi na zagrożenie zdrowia i życia innych osób. I tu dochodzimy do sedna sprawy – resort obrony narodowej oraz resort spraw wewnętrznych z uwagi na charakter służby w sytuacji szczególnej związanej z rozwojem pandemii powinien rozważyć decyzję o wydaniu poleceń/rozkazów nakazujących szczepienie. Jednak musi się to odbywać w zgodzie z obowiązującym prawem i zabezpieczać żołnierzy, funkcjonariuszy oraz ich rodziny przez ewentualnymi skutkami ubocznymi szczepień. Na tym etapie mamy jednak dobrowolność szczepień, program promocji szczepień i informację dyrektora departamentu kadr oraz brak spójności przekazu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Ecco

    Każdego dnia rząd udowadnia , że szczepionka jest zbędna podając ile to TYSIĘCY dziennie mamy wyleczonych. Codziennie to podają!! Wyleczonych wszak b e z szczepionki! Skoro wyleczonych, to jakimiś skutecznymi, sprawdzonymi - bo dopuszczonymi na polskim rynku medycznym po rygorystycznych jak zawsze kilkuletnich badaniach - lekarstwami!!! A jak wiemy żadna szczepionka aż t a k i c h wieloletnich badań, dokumentujacych czy jej bezpieczeństwo czy skuteczność nie przeszła. Do tego - wobec kategorycznej odmowy wzięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności przez którego kolwiek producenta za efekty uboczne - forsowanie tego eksperymentu jest zarówno nieetyczne, niebezpieczne, ryzykowne, tendencyjne, i czynienie tego w drodze "dobrowolności pod rygorem..." jest nadużyciem i bezprawiem w świetle czy Konstytucji, szeroko pojmowanego prawa oraz zwykłej ludzkiej moralności i odpowiedzialności.

Reklama