Zgodnie z rozkazem ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu, parady okrętów odbyły się aż w siedmiu bazach: Sankt Petersburgu, Bałtijsku, Siewieromorsku, Polarnym, Sewastopolu, Astrachaniu i Władywostoku. Wszędzie prezentowano okręty oraz statki powietrzne lotnictwa morskiego, ale najbogatszy program miało prawdopodobnie wydarzenie w Bałtijsku - głównej bazie morskiej Floty Bałtyckiej. W przedsięwzięciach związanych ze świętem wzięło tam w sumie udział ponad 2000 marynarzy i żołnierzy, około 30 jednostek pływających oraz ponad 15 pojazdów należących do wojsk nabrzeżnych.
Program przewidywał realizację dziesięciu taktycznych epizodów z wykonaniem strzelań i pokazów możliwości różnego rodzaju uzbrojenia. Swój pokaz miało również lotnictwo morskie, które zorganizowało paradę samolotów Su-24, Su-27 i An-26 oraz śmigłowców Ka-27PŁ, Ka-27PS, Mi-8 i Mi-24.
W basenach portowych przeprowadzono m.in. poszukiwanie okrętów podwodnych za pomocą śmigłowca Ka-27 z opuszczanym sonarem oraz okrętu „Kabardino-Bałkarija” (projektu 1331M), trałowanie toru wodnego, uwolnienie statku opanowanego przez piratów, zatrzymanie jednostki naruszającej morskie granice i wysadzenie morskiego desantu na pojazdach BTR-82A z okrętu „Koroliew” (projektu 775).
Pomimo tego bogatego programu prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin oraz minister Szojgu pojechali jednak do Sankt Petersburga, gdzie jedynym okrętem, który odwiedzili był carski i „rewolucyjny” krążownik „Aurora”. Mogła to być forma dezaprobaty dla złej sytuacji, jaką w ostatnim czasie została ujawniona we Flocie Bałtyckiej. Prezydent Putin nie odwiedził więc okrętów, a jedynie dokonał ich przeglądu płynąc na kutrze „Sarafim Sarowskij”.
Nie wspomniał również o modernizacji sil morskich. W swoim przemówieniu do marynarzy zaznaczył tylko ogólnikowo, że „Dzisiaj do marynarki wojennej wprowadzane są nowoczesne okręty wyposażone w najnowsze uzbrojenie, wspierane przez wysoki poziom gotowości bojowej, zgodnie z istniejącymi zagrożeniami i wyzwaniami”. W rzeczywistości sytuacja, szczególnie jeżeli chodzi o duże okręty nawodne, nie jest najlepsza.
Co się rzeczywiście buduje?
Pozornie wszystko jest w porządku. Tuż przed świętem rosyjskiej floty 29 lipca br. Rosjanie położyli stępkę pod dwa bardzo ważne okręty:
- w stoczni „Pełła” w Sankt Petersburgu pod trzeci mały okręt rakietowy projektu 22800 „Szkwał” (o wyporności 800 ton) – uzbrojony w rakiety manewrujące systemu Kalibr;
- oraz w stoczni „Siewmasz” w Siewierodwiński pod wielozadaniowy, atomowy okręt podwodny projektu 885M (08851) typu Jasień-M, który przy tej okazji otrzymał nazwę „Pierm”.
„Pierm” będzie już piątą jednostką typu Jasień-M i szóstą w programie Jasień. Różnica wynika stąd, że pierwsza jednostka „Siewierodwińsk” była budowana z przerwami od 1993 r. (do 2014r.) i już wiadomo, że będzie się całkowicie różnił elektronicznym wyposażeniem wewnętrznym od pozostałych, jak na razie pięciu okrętów tego programu („Kazań”, „Nowosybirsk”, „Krasnojarsk”, „Archangielsk” i „Pierm”).
Wszystkie one zostały oznaczone jako projekt 885M i są budowane w stoczni „Siewmasz”. Pierwszy z nich (prawdopodobnie „Kazań”) ma zostać przekazany flocie w 2018 r. W czasie ceremonii położenia stępki pod okręt „Pierm” (o numerze stoczniowym 165) Rosjanie poinformowali, że budowa kolejnej jednostki tej klasy (o numerze stoczniowym 166) ruszy w lipcu 2017 r., a więc jeszcze przed zakończeniem prób i oddaniem pierwszego okrętu projektu Jasień-M. Na jednej stoczni będzie więc jednocześnie budowanych sześć okrętów z napędem atomowym tego samego typu.
Czego na razie nie będzie się budowało?
Dużym rozczarowaniem dla Rosjan był brak przed świętem rosyjskiej floty jakichkolwiek deklaracji odnośnie dużych okrętów nawodnych. Tymczasem wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że rosyjska marynarka wojenna pilnie potrzebuje oceanicznych fregat i niszczycieli jeżeli chce pozostać w gronie mocarstw morskich. Zaczyna się tworzyć wyraźna luka generacyjna w tej dziedzinie.
Większość obecnie wykorzystywanych dużych okrętów nawodnych powstała w czasach Zimnej Wojny i nie przystaje do obecnych potrzeb. Chodzi szczególnie o wyposażenie elektroniczne, które coraz wyraźniej odstają nie tylko od tego, co jest wykorzystywane na zachodzie, ale również w Chinach.
Automatycznie przekłada się to na problemy eksportowe, ponieważ Rosjanie zaczynają mieć problemy ze sprzedażą swoich dużych okrętów nawodnych. Tuż przed świętem rosyjskiej floty koncern „Rosoboronoeksport” powiadomił np. że nie udało się podpisać umowy z Indiami na dostawę kolejnych trzech fregat projektu 11356.
Sześć takich okrętów (typu Talwar) jest już wprowadzonych w indyjskiej marynarce wojennej i od kilku miesięcy trwały negocjacje nad zakupieniem nowej partii tych jednostek. Oficjalnie Rosjanie informują, że nie mogą zaakceptować budowy licencyjnej tych okrętów w Indiach i chcą by ich produkcja była zlokalizowana jak dotąd – w stoczniach bałtyckich.
W rzeczywistości chodzi o problem z pozyskaniem turbin gazowych, które były produkowane w zakładach Zorya Mashproeket na Ukrainie. Po zajęciu Krymu Rosjanie utracili do nich dostęp, co automatycznie zastopowało budowę dużych okrętów w rosyjskich stoczniach. Tymczasem fregaty typu Talwar budowane w latach 2000-2013 mają napęd w układzie COGAG (Combined gas turbine and gas turbine), a więc oparty tylko o turbiny gazowe: z dwiema turbinami DS-71 (o mocy 7,350 kW) oraz dwiema turbinami DT-59 (o mocy 16543 kW). Bez ich zamienników Rosjanie nic nie mogą na razie nic zrobić.
Co być może się będzie budowało?
Problem dużych okrętów próbuje się w Rosji ukryć propagandowo poprzez okresowe informowanie o planach i prognozach, co do budowy lotniskowców, krążowników, niszczycieli oraz dużych okrętów desantowych. Podczas operacji w Syrii Rosjanie szczególnie odczuli brak tych ostatnich jednostek, musząc ratować się w transporcie wojska słabo do tego przystosowanymi okrętami projektu 775 oraz cywilnymi transportowcami.
By pokazać wolę zmiany tej sytuacji zastępca dowódcy marynarki wojennej Rosji wiceadmirał Wiktor Bursuk zakomunikował 29 lipca br., że zakończono prace nad specyfikacją rosyjskiej wersji francuskich śmigłowcowców typu Mistral. Szczegółów jednak, jakie to mają być jednostki i kiedy one będą budowane – oczywiście nie przekazano.
Arek
Im słabsza militarnie Rosja tym lepiej dla Polski. Co do ich floty to na przykład utracili zdolność sprawnej budowy atomowych okrętów podwodnych. W końcu lat 80-tych okręty 671RTMK, 971, 667BDRM były budowane w 24 miesiące. Obecnie drugi 885M Kazań jest budowany już 7 lat i mówi się że w 2017 roku będzie wodowany. Oczywiście od wodowania do zgrania wszystkich systemów i wcielenia do służby też trochę musi minąć trochę czasu. Pozostałe 885M rozpoczynano jeden co roku od 2013 i ich budowa jest zaawansowana w niskim stopniu. Oficjalnie podają że serię 7 tych okrętów oddadzą do 2023 ale może być tak, że każdy będzie budowany 10 lat i skończą je do 2030 roku albo też ich w ogóle nie skończą ..... Ich duże okręty nawodne typy Udaloy, Sovremenny, Slava pochodzą z lat 80-tych i dożywają kresu swojego żywota czyli wieku 30 lat. Kuzniecow za kilka lat też będzie nadawał się na żyletki a nie do służby. Okręty są eksploatowane w ciężkich warunkach atmosferycznych panujących na północy przez co ulegają szybkiemu zużyciu. Od kilku lat chwalili się projektem nowego lotniskowca i niszczycieli Lider ale nawet żadnej z tych jednostek nie zaczęli budować. Biorąc pod uwagę to że takie okręty buduje się 6-10 lat to około 2025 roku flota Rosji będzie raczej ułamkiem wielkości dzisiejszej floty a zagrożenie jakie będzie stanowić będzie niewielkie.
Milutki
Wytłuc nie, przekonać żeby było uczciwi
dekert29
No dobra ... A pokażcie mi POLSKIE zakłady JESZCZE produkujące jakiekolwiek turbiny silnikowe i/lub silniki. Elzam-Zamech, Cegielski, PZL WOLA zostały celowo zniszczone, ANDORIA dogorywa, (AVIO Polska nie jest polską firmą...) Ukraina takie zakłady ma, Rosja też... ... a u nas co ??? UE zrobi ekologiczny rezerwat ??? ( Polaków zagnają do rezerwatów- jak Indian)
gabon
jest tylko mała aczkolwiek zasadnicza różnica, my nie pretendujemy do miana supermocarstwa i mamy dostęp zaledwie do Bałtyku ,policz ile mórz i oceanów oblewa Rosje i Nas i bedziesz wiedział w czym rzecz
45
Ja uważam flotę w naszej sytuacji za marnotrawstwo pieniędzy.Te Orki wydrenują MON z pieniędzy.Ten cały zakup floty przed 39r to potwierdza.Gdyby tę forsę wydano na lotnictwo czy armię koszt tej wojny byłby większy.Stalin zaniedbał flotę ale zbudował w miarę nowoczesne wojska lądowe które zlały japończykom skórę w 1938r.Ale ruscy wyciągnęli wnioski ,my mamy ambicje.Mając wszystkiego po trochu nie ma się nic.My potrzebujemy silnych sił lądowych na morze ze trzy okręty wystarczy.
Ralf_S
Czyli w Bałtijsku na paradzie były całe siły powietrzne z Kaliningradu: dwa Su-24 i dwa Su-27....
tak tylko...
Czy w końcu któryś z czytelników promujących Rosję i rosyjski punkt widzenia zdobędzie się na odwagę i wyjawi nam powody wykonywania tej czynności? Dajcie i nam szansę abyśmy i my razem z wami mogli się cieszyć sukcesami Rosji. Ludzie uczciwi nie powinni ukrywać motywów swoich działań, ja nie mam nic do ukrycia i mogę to zrobić w każdej chwili. A wy? P.S. Post skopiowany
:)
Skoro nie chcą odpisać, to widać nie ma wśród nich ludzi uczciwych :)
AS
Chcielibyśmy mieć takie kłopoty i takie opóźnienia
45
A po co oddawać co rok nowy okręt?.USA stoi flotą i też zawrotnego tempa nie ma.Na siłę robi się flotę FR przeciwnikiem NATO.Rosjanie wyciągnęli wnioski z historii.Car zbudował flotę a zaniedbał Armię Lądową.Flota ta i tak przegrała z Japończykami.Tak naprawdę to na morzu głównym przeciwnikiem USA są Chiny.Wszyscy mówią o Rosji a chodzi o wyścig pomiędzy USA i Chinami.Rosja pilnuje wojsk lądowych flota na ile jest kasy Stąd zachowanie Putina.Taka ciekawostka,po utracie floty w wojnie z Japonią Car wpadł na pomysł odkupu od państw Ameryki Południowej wszystkich nowoczesnych okrętow.Przeznaczył na to 2mld rubli w złocie.Pomysł spalił na panewce bo niet powiedział Minister Finansów.Ja nie wiem jaki wpływ ma ruska flota na siłe militarną tego państwa.Ja myślę że propagandowy tak ,bojowy nie.Bedzie jak w 41 okręty w porcie marynarze na front.
antypropaganda
Niewiarygodna propaganda. Niby z czym cywilne statki są złe w dostarczaniu zaopatrzenia do Syrii? Przeciwnie! Kontenery itp. lepiej dostarczać takimi cywilnymi - taniej i wygodniej! Przecież w Syrii Rosja nie desantuje się na plaży tylko normalnie rozładowuje w porcie i do tego nic nie nadaje się lepiej od statku cywilnego, który do tego był projektowany. Przecież tak było głównie dostarczane amerykańskie zaopatrzenie do Iraku - właśnie cywilnymi statkami. A kilkanaście czołgów można dostarczyć i takimi starymi desantowcami jak mają.
45
Nie ma tego złego... .Rosji to się trochę udało.Gdyby nie sankcje to pewnie parę fregat by mieli ale jest problem na imię mu Zumwalt i powstał w USA.Jeśli on wyjdzie a wszystko na to wskazuje wytyczy on nową drogę w dużych okrętach wojennych.I uczyni wszystkie dotychczasowe ,,starymi,,Rosja ominie starą epokę i będzie starała wejść w nowe.Kadłub nie będzie problemem w końcu Francja dała technologie i urządzenia do ich budowy za free.Problemem będzie reszta.Ja myślę że Rosja chce przeczekać aż wykrystalizuje się nowe.W końcu gdyby się uparli mogli by wsadzić reaktor do niszczyciela.Na koniec sankcje tu nie mają znaczenia wszyscy cierpią z uwagi na niskie ceny ropy Budują op i małe okręty rakietowe czyli czekają.
olo
Z pustego to i Putin nie naleje a Rosja nigdy nie była potęga morską przynajmniej w 100% bo nie miała prawdziwych dużych lotniskowców. Tylko USA i niedługo Chiny będą mogły tak o sobie mówić. Rosja z marnymi 70 mld $ wydatków na armię może być co najwyżej mocarstwem regionalnym na danym akwenie na którym nie operują USA i Chiny. Rosja jest też obszarowo za duża aby wszystko połatać trzeba by wydatków na poziomie < 200 mld $ rocznie a to nieosiągalne. Dodajmy do tego sankcje i brak dostępu do najbardziej zaawansowanych technologii które są na zachodzie i jak to mówią upa zbita.
Borkow
No Olo raz coś napisałęś z sensem, oczywiscię że Rosja nigdy nie będzie super mocarstwem morskim, nie ma koloni, nie walczy z krajami oddalonymi o tysiące km. Rosja to mocarstwo lądowe, wojska lądowe i lotnictwo jest dla Rosji najważniejsze. No i nie ma pieniędzy aby wyrzucac je na lotniskowce i krążowniki. USA ma biliony dolarów długu, ale pcha pieniadze w flotę, daję dziesiątki miliardów dolarów Żydom, wszystko to za pieniądze podatników i za kredyty. Niedługo w USA zostanie tylko przemysł zbrojeniowy, motoryzacyjny i drukarnie do drukowania papieru na dolary.
Arek
Rosyjska marynarka wymiera a my mamy Kormorany, powinniśmy zbudować 214 egzemplarzy Kormoranów i Bałtyk byłby zabezpieczony przed zagrożeniem ze Wschodu
tak tylko...
Myślę, że programy zbrojeniowe nie są obecnie największą bolączką Kremla, z powodu krachu światowych cen surowców energetycznych potężny strumień petrorubli wysechł do rozmiarów kołchozowego ścieku, a rosyjska gospodarka ledwo zipie w okowach recesji. Rosja dusi się z braku pieniędzy, a co gorsza nie ma co dzielić pomiędzy grupy oligarchiczne, stanowiące polityczną bazę Kremla. Już niebawem zabraknie środków na sfinansowanie rozdętych socjalnych zobowiązań władzy wobec Rosjan, czyli putinowskich obietnic sytego życia. Niebawem, to znaczy w perspektywie od 5 do 10 lat, na co wskazuje większość analiz - i to nie opozycyjnych - tylko jak najbardziej rządowych ekspertów. Złowróżbną osią jest coraz szybciej postępująca degradacja i dewastacja rosyjskiej gospodarki oraz technologiczne odstawanie od krajów rozwiniętych. Za kilka lat Rosja ma poważne szanse przekształcić się w światowy rezerwat zacofania i co groźne, zdestabilizowany wewnętrznie społecznymi niepokojami na wielką skalę i pałacowymi przewrotami, z nieuchronnym finałem rozpadu kraju według modelu ZSRR, tylko tym razem nieporównywanie krwawszym.
Ernest Treywasz
Na sytuację Rosji ma największy wpływ cena ropy, a na tą - w średniej i dłuższej perspektywie - rozwój technologii transportowych bazujących na trakcji elektrycznej. Rosja kalkuluje że niskie ceny wykoszą z rynku producentów ropy o wysokich kosztach (m.in. amerykanów z ich złożami łupkowymi) i wysokie ceny powrócą, ale mogą końca cenowej flauty nie doczekać. Jak rozumiem w tym punkcie nie ma sporu. Pytanie - co z tym zrobią. Kierunek rosyjskich inwestycji obronnych wskazuje nie na chęć ścigania się z największymi potęgami za kilkanaście lat, ale raczej osiągnięcie największej możliwej siły bojowej już za kilka lat. Słabnący antagonista brzytwy się chwyta, a ruscy szachiści musieli wyciągnąć wnioski z lat 1989-91...
Lord Godar
Dlatego pędzą ze zbrojeniem się w tej chwili , póki jeszcze mają za co ...
von Stumpke
Wydaje mi się że te prognozy to dezinformacja bo chodzi o to aby przekonać zachód że sankcje działają po to aby nie nałożono na Rosję kolejnych oraz postraszyć widmem destabilizacji kraju i/lub wojny domowej i tu po to aby zachód zniósł/złagodził sankcje.....
jm
w przypadku eksportu, nie ma problemu z ukraińskimi turbinami. Ukraińcy chętnie je sprzedadzą bezpośrednio odbiorcy.
nikt2
jm Duszą to się i Ruscy i Ukraińcy. Mogliby sprzedać Ruskim turbiny, nie sprzedają, wiec mają taki sam problem, nie zdobyli nowego rynku zbytu. Ukraina zdecydowaną większość na "wschód" produkowała. Teraz nie produkuje więc .. Reasumując: Rosja okręty buduje.
Lord Godar
Dlatego Indie chciały je budować u siebie , a Ukraińcy by je tak zamontowali ... no ale Rosja nie chciała się na to zgodzić .
Gh
Jak to? Przecież Rosjanie mają rakiety naddźwiękowe typu Onyx i zatopią każdy amerykański lotniskowiec. Przynajmniej tak twierdzi grupa miłośników rosyjskiego uzbrojenia na D24.pl
Kiks
Zaraz pojawi się tu grono wzajemnej adoracji podające się za patriotycznych Polaków, które i tak będzie twierdziło, że dostatek jest, a miód i mleko leje się z kranów złotych rosyjskich obywateli do czego przysłużyły się sankcje.