Reklama

Siły zbrojne

Super Cobry amerykańskich Marines idą na emeryturę

Fot. US Marines
Fot. US Marines

Amerykańska piechota morska oficjalnie zakończyła eksploatację śmigłowców uderzeniowych Bell AH-1W Super Cobra. Po 34 latach służby zostały one całkowicie zastąpione przez maszyny AH-1Z Viper, które współpracują z wielozadaniowymi UH-1Y Venom, tworząc fundament floty śmigłowcowej US Marines. Duet Viper/Venom łączy całkowicie nowy, cyfrowy design i ponad 85% wymienność elementów, ale też doświadczenie płynące z ciągłej ewolucji rozwiązań od czasu pierwszej „Twin Cobry” wprowadzonej do służby w US Marines w ostatnich miesiącach wojny w Wietnamie.

19 października 2020 roku śmigłowce Bell AH-1W Super Cobra zostały oficjalnie wycofane ze służby, wraz z ostatnim egzemplarzem tego śmigłowca, który został zastąpiony prze AH-1Z Venom. Kończy to historię, zapoczątkowaną 27 marca 1986 roku, gdy niespełna 3 lata po oblocie prototypu, pierwszy śmigłowiec AH-1W trafił do służby w amerykańskiej piechocie morskiej. Łącznie US Marine Corps eksploatował flotę ponad 200 tych maszyn, z których 179 było fabrycznie nowych (ostatnia została dostarczona przez koncern Bell w 1999 roku), a pozostałe powstały z przebudowy starszych wersji. Wzięły one udział niemal w każdych działaniach amerykańskich wojska na świecie, w tym w operacjach Pustynna Burza, Iraqi Freedom i Enduring Freedom. Do końca sierpnia 2020 śmigłowce „Whiskey Cobra”, jak nazywali je żołnierze, wylatały 933 614 godzin.

Kontynuując tradycje, AH-1Z Venom jest często nazywany „Zulu Cobra”, ale ma znacznie mniej wspólnego z „Whiskey” niż ten z AH-1T Sea Cobra, z którego się wywodził. Oblatany w 1983 roku AH-1W był początkowo nazywany AH-1T+ gdyż był głęboką modyfikacją, obejmującą nowe silniki i bardziej nowoczesną awionikę, przy zachowaniu dwułopatowego śmigła i ogólnego układu maszyny, którą zaoferowano Iranowi. Do transakcji nie doszło, gdyż w 1979 roku szach Mohammad Reza Pahlawi został zdetronizowany, a nowe władze nie miały z Waszyngtonem dobrych stosunków. Natomiast zainteresowanie nową maszyną wyraziła piechota morska USA, która chciała mieć swój odpowiednik wchodzącego do armii śmigłowca AH-64A Apache.

AH-1W został oparty na AH-1T+, ale otrzymał jeszcze nowocześniejszą awionikę, a przede wszystkim nowe uzbrojenie. Pociski TOW zostały zastąpione przez, stosowane również przez Apache rakiety AGM-114 Hellfire. „Whiskey Cobra” otrzymała też, jako pierwszy amerykański śmigłowiec, możliwość użycia pocisków powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder. Przez ponad 30 lat duet maszyn szturmowych AH-1W Super Cobra i transportowych UH-1N Twin Huey stanowił trzon sił operacyjnych US Marines, jednak w nowym stuleciu zdecydowano się na poszukiwanie nowego rozwiązania, którym był tak zwany „H-1 Upgrade Program”. Efektem było stworzenie duetu maszyn AH-1Z i UH-1V, które posiadają ponad 85% wspólnych komponentów, w tym cały układ napędowy wraz z belką ogonową oraz cyfrową awionikę z wyświetlaczami wielofunkcyjnymi.

Maszyny otrzymały nie tylko mocniejsze silniki, ale też nowoczesne, czterołopatowe, składane wirniki główne z kompozytu oraz wiele innych ciekawych rozwiązań. Jednym z nich jest całkowita zamienność roli pilota i operatora uzbrojenia, które mogą być realizowane zarówno z przedniej jak i tylnej kabiny. Poza najnowszymi generacjami pocisków którymi dysponowały „Whiskey”, „Zulu Cobra” może również wykorzystywać 70 mm rakiety naprowadzane laserowo. Oprócz US Marines Viper trafił bądź trafi do kilku krajów na świecie, w tym do Czech. Maszyny AH-1Z oferowane są również Polsce w programie śmigłowca uderzeniowego Kruk.

Reklama
Reklama

Komentarze