Reklama

Sojusz Rosji i Abchazji. Putin wspiera separatystów znad Morza Czarnego

Prezydenci Rosji Władimir Putin i Abchazji Raul Chadżimba chwilę po podpisaniu umowy - fot. kremlin.ru
Prezydenci Rosji Władimir Putin i Abchazji Raul Chadżimba chwilę po podpisaniu umowy - fot. kremlin.ru

Rosja i Abchazja, zbuntowany region Gruzji, zawarły sojusz i układ o partnerstwie strategicznym. Dokument podpisali w Soczi prezydenci Władimir Putin i Raul Chadżimba. Realnie oznacza to przyłączenie Abchazji do Federacji Rosyjskiej i dalszą ekspansję Kremla na Morzu Czarnym. Jest to kolejny po Krymie region, „wzięty pod skrzydła” Rosji. 

Na mocy zawartego układu sygnatariusze gwarantują m. in. wzajemną pomoc w wypadku konfliktu zbrojnego, wspólną ochronę granicy Abchazja-Gruzja i utworzenie połączonej grupy wojsk. Rosja pokryje też koszty modernizacji sił zbrojnych i podwyżki płac w sektorze państwowym oraz emerytur rosyjskich obywateli Abchazji. Układ zawarto na 10 lat z możliwością dalszego przedłużania o pięć lat.

Dokument wzbudził zrozumiałe oburzenie władz Gruzji, która zgodnie z nieoficjalnymi informacjami pracowała nad własną propozycją, gwarantującą Abchazji szeroką autonomię. Separatystyczny region jest jednak bardziej zainteresowany współpracą z Rosją, która posiada tam nie tylko strategiczne interesy, ale też 3,5 tys. żołnierzy, 40 nowoczesnych czołgów T-90, artylerię i lotnictwo.  

Podpisane układy maja zapewnić nie tylko modernizację i włączenie do struktur armii Federacji Rosyjskiej abchaskich sił zbrojnych, co zapowiedziano już w połowie października bieżącego roku. Władimir Putin obiecał również ogromne środki na integrację z Rosją i inwestycje w nieuznawanej przez świat republice, oderwanej siłą od Gruzji. W 2015 roku Moskwa planuje przeznaczyć na realizację układu z Abchazją 5 mld rubli (ponad 109 mln dolarów), a kolejne 4 mld rubli inwestycji zapowiedziano na lata 2015-2017.

W ten sposób Kreml znacząco rozszerzył swoje wpływy w regionie, w bieżącym roku zyskując polityczną i militarną kontrolę nad dwoma kolejnymi odcinkami czarnomorskiego wybrzeża – Krymem (na północnym zachodzie)  i Abchazją (na wschodzie). Działania w Abchazji nie tylko osłabiły Gruzję, ale też dają Rosji pretekst do zwiększenia militarnej obecności po drugiej stronie Kaukazu, może nawet potencjalnej operacji zbrojnej "w obronie sojusznika", a de facto - wasala.

WIDEO: Burza w Nowej Dębie. Polskie K9 na poligonie
Reklama

Komentarze (8)

  1. As

    Zobaczymy jak długo zwykli Rosjanie będą chcieli zrzucać się na bezproduktywne kolonie Putina. Gospodarka kuleje, na ropie już nie zarabiają, żarcia nie importują a skądś trzeba będzie wziąć kasę dla Krymu, Donbasu czy Abchazji. Wspaniała perspektywa

    1. Derek

      @As I bardzo dobrze , że nie importują . W przyszłorocznym budżecie Rosji największe wydatki przewidziano na rozwój rolnictwa. Obniżka kursu rublu tylko pomaga rodzimej gospodarce. Dolar nikomu nie jest potrzebny . To jest obca waluta i za taką walutę można kupić tylko importowane towary a to z gospodarką ma niewiele wspólnego.

  2. observer

    Po pierwsze każdy wspoera kogo chce, tym bardziej że Rosja leży nad morzem Czarnym, tak jak USA wspierają separatystów, terrorystów w Syrii, Iraku, Libii, Libanie... tylko że USA nie leżą nad morzem śródziemnym ani w Afryce

  3. jang

    popatrzeć warto na mapę i na oficjalne info o inwestycjach chińskich w Turkiestanie,Uzbekistanie,Kazachstanie.. A Karatek-Pilot-Myśliwy etc. etc. pasjonuje się walką o zdobycie muzealnych,energochłonnych zakładów górniczo-hutniczych Doniecka,budową Stacji Kosmicznej i rurociągów utrwalających strukturę gospodarczą kraju III Świata.No i poskromieniem Gruzji-monopolisty w produkcji wody mineralnej Borżoni

  4. z zaświatów

    Też myślę, że czas by na Syberii zaczęło być głośno o ruchu narodowo-wyzwoleńczym Chin. Uciskanym przez Sowietów rzecz jasna, mieliby świetną okazję wziąć sobie ropę i gaz za free, choć w sumie znając Chińczyków czekają, aż im putin gazociąg najpierw za darmo zbuduje. Życzę im powodzenia tym bardziej, że scenariusz ten ponoć jest już w głowach chińskich decydentów od jakiegoś czasu.

    1. Przemo

      Jeszcze nie teraz, emigranci z chin płyną strumyczkiem, ale jak spora część armii rosyjskiej będzie złożona z chińczyków to wtedy...

    2. kkk

      Chiny dogaduja sie z Ukraina odnosnie silnikow do su-27...chiny dostarczaja samoloty uderzeniowe w mijsce zniszczonych samolotow su-24...maja sporo ukladow...to kwestia czasu kiedy Ukraina i Chiny wezma w kleszcze Rosje

  5. Warus

    Nie bawiąc się w sympatie, bo to dobre dla przedszkolaków. Real politik. Nato na Nich, Oni na Nato.

    1. 3m

      a możesz po naszemu? Nic nie zrozumiałem z Twojej wypowiedzi

  6. DK

    Dobrzy są, rozgrywają politykę zagraniczną na wielu frontach, na różnych płaszczyznach w tym brutalna ekspansja. Krótkowzroczność czy nadwzroczność?

  7. zdzich

    Czas aby wreszcie Chińczycy na terenie Syberii zadbali o swoją wolność a NIE BYLI TYLKO CIĄGLE POD OKUPACJĄ SOWIECKĄ.

    1. bsh

      Po co? Afryka jest dla nich atrakcyjniejsza. Łatwiej tam wydobyć surowce i dostarczyć do domu (no może pomijając piractwo Azji SE, no ale Chiny nie Polska, MW mają porządną).

  8. h;g

    Co tutaj dużo pisać. Putin odradza związek radziecki i marzy mu się rola wujaszka Stalina.

Reklama