Reklama
  • Wiadomości

Śmigłowcowa burza w Sejmie. Mroczek zadowolony z pozwu PZL Świdnik: "Rozstrzygnięcie wątpliwości"

Sejmowa Komisja Obrony Narodowej odbyła jawne posiedzenie w sprawie przetargu na śmigłowce wielozadaniowe. Posłowie opozycji wskazali, że przeprowadzenie spotkania w taki sposób nie pozwoliło na dyskusję merytoryczną pomiędzy przedstawicielami MON i oferentami. Z tych względów PZL Mielec zrezygnowało z udziału w posiedzeniu. Z kolei prezes PZL Świdnik Krzysztof Krystowski wskazał przesłanki, które w jego opinii powinny doprowadzić do zakończenia postępowania z przyczyn formalnych bez wyboru oferty. Głos zabrał m.in. sekretarz stanu w MON Czesław Mroczek oraz wiceprezes Airbus Helicopters Olivier Michalon.

Fot. st. chor. sztab. Adam Roik/COM CAM DORSZ
Fot. st. chor. sztab. Adam Roik/COM CAM DORSZ

Posiedzenie Sejmowej Komisji Obrony Narodowej zostało zwołane na wniosek grupy posłów, w celu prezentacji informacji ministra obrony o wyniku przetargu na zakup śmigłowców wielozadaniowych dla Sił Zbrojnych. Wiceprzewodniczący Komisji i przedstawiciel grupy wnioskodawców, poseł Bartosz Kownacki poddał jednak krytyce sposób przeprowadzenia posiedzenia, wskazując na brak możliwości dyskusji szczegółów ofert z uwagi na jego jawny charakter.

Poseł Kownacki zaznaczył, że oferenci wskazywali na „szereg nieprawidłowości i błędów” przy przeprowadzeniu postępowania, natomiast nie ujawniali szczegółów z uwagi na konieczność zachowania tajemnicy państwowej lub służbowej. Parlamentarzysta stwierdził, że spotkanie w trybie niejawnym z udziałem przedstawicieli oferentów ostatecznie nie mogło się odbyć, pomimo że zgodę na takie rozwiązanie wyraziło prezydium Sejmu.

Nie dysponując pełną wiedzą na temat przetargu, nie jesteśmy sobie w stanie w sposób ostateczny wyrobić w tej sprawie stanowiska

poseł Bartosz Kownacki

Bartosz Kownacki zaznaczył, że posłowie dążyli do zwołania posiedzenia niejawnego z uwagi na chęć umożliwienia dyskusji z udziałem zarówno reprezentantów oferentów, jak i przedstawicieli resortu obrony oraz porównania i oceny stanowisk. Parlamentarzysta wyraził znaczne wątpliwości wobec sytuacji, w której posiedzenie niejawne z udziałem przedstawicieli producentów nie mogło się odbyć ani w Sejmie ani w MON.

W odpowiedzi przewodniczący Komisji Stefan Niesiołowski poinformował, że spełnił prośbę posłów wnioskodawców, zwołując niejawne posiedzenie, jakie miało odbyć się 24 czerwca. Jednocześnie zaznaczył, że nie ma obowiązku aby zapraszać na posiedzenia Komisji osoby spoza jej grona.

Ja nie mam obowiązku zapraszać osób spoza Komisji. Regulamin jest jasny. Komisja to są posłowie. I spełniłem prośbę grupy posłów, czy żądanie, wszystko jedno, i zwołałem na jutro posiedzenie.

poseł Stefan Niesiołowski

Przewodniczący Stefan Niesiołowski zaznaczył, że nie zamierza już więcej zwoływać posiedzeń w celu prezentacji informacji o przebiegu postępowania na śmigłowce wielozadaniowe. Z kolei przedstawiciel wnioskodawców Bartosz Kownacki zapowiedział, że posłowie będą dalej dążyć do umożliwienia dyskusji z przedstawicielami oferentów (również w zakresie informacji, które uznano za zastrzeżone).

Z kolei poseł Michał Jach zaznaczył, że parlamentarzyści składając wniosek o przeprowadzenie posiedzenia niejawnego, oczekując możliwości wysłuchania wszystkich stron. Zwrócił uwagę, że spotkanie w trybie jawnym „niewiele wnosi” do debaty związanej z przetargiem na śmigłowce wielozadaniowe. W jego opinii posłowie powinni byli otrzymać możliwość wysłuchania wszystkich stron a więc wszystkich oferentów.

Poseł Jach podkreślił, że przeprowadzenie kolejnego spotkania w trybie niejawnym bez udziału oferentów, będzie “połowiczną informacją”. Stwierdził, że nie rozumie dlaczego przedstawiciele firm nie zostali dopuszczeni do posiedzenia niejawnego, w świetle deklaracji ministra Mroczka o możliwości udostępnienia sali do spotkania w takim trybie. Z jego argumentacją zdecydowanie nie zgodził się Stefan Niesiołowski, wskazując: "Posłowie są w komisji. I tak jest w regulaminie. I zwołałem na Panów życzenie posiedzenie komisji, czyli posłów".

Poseł Bartosz Kownacki przytoczył stanowisko PZL Mielec, w którym firma uzasadnia odmowę wzięcia udziału w jawnym posiedzeniu komisji. Wskazał, że według spółki taki tryb przeprowadzenia rozmów nie daje możliwości udzielenia odpowiednich wyjaśnień odnośnie przebiegu postępowania przetargowego.

Uprzejmie informuję, że w przekonaniu konsorcjum, mówię tutaj o PZL Mielec, w przekonaniu konsorcjum udział w posiedzeniu jawnym całkowicie wyłącza możliwość udzielenia rzeczowych wyjaśnień i odpowiedzi dotyczących prowadzonego postępowania przetargowego. Pragnę wskazać, że z uwagi na zastrzeżony charakter postępowania przetargowego przeprowadzenie posiedzenia w trybie jawnym uniemożliwia konsorcjum udzielenia na rzecz komisji jakichikolwiek odpowiedzi i informacji dotyczących zastrzeżonej części dokumentacji przetargowej

poseł Bartosz Kownacki o stanowisku PZL Mielec

Prezes PZL Świdnik Krzysztof Krystowski potwierdził złożenie pozwu do sądu cywilnego przez spółkę. Odniósł się do stanowiska posłów opozycji i PZL Mielec, wskazując na celowość przeprowadzenia spotkania w trybie niejawnym. Zwrócił uwagę, że przetarg był realizowany zgodnie z przepisami Kodeksu Cywilnego, a nie ustawy Prawo Zamówień Publicznych. Według prezesa Krystowskiego również trzecia oferta nie spełniła kryteriów formalnych.

Krzysztof Krystowski zaznaczył, że w przekonaniu spółki wypełnione zostały trzy przesłanki, które nawet oddzielnie powodują zgodnie z regulaminem postępowania przygotowanym przez Inspektorat Uzbrojenia zamknięcie procedury bez wyłonienia zwycięzcy. Według prezesa PZL Świdnik oferta konsorcjum Heli Invest i Airbus nie powinna zostać przyjęta, gdyż Heli Invest nie powinien zostać dopuszczony procedury przetargowej - nie przeszedł procesu prekwalifikacji.

Ponadto, według prezesa Krystowskiego w trakcie postępowania istotnie zmieniono specyfikację, co było – zgodnie z regulaminem Inspektoratu – przesłanką zamknięcia procedury. Doszło do łącznie kilkudziesięciu zmian. Prezes Krystowski stwierdził, że szczególnie znaczenie miało wprowadzenie kryterium ustanowienia zdolności serwisowych w WZL-1, po tym jak przez dwa lata wymagano ustanowienia centrum serwisowego na terytorium RP. Omawiany wymóg został wprowadzony już po tym, jak Airbus podpisał porozumienie o współpracy z WZL 1.

Krzysztof Krystowski stwierdził również, że wymóg złożenia oferty offsetowej od firmy z siedzibą w Polsce (PZL Świdnik) był złamaniem ustawy offsetowej. Ponadto, w jego opinii offset nie był kryterium oceny ofert, choć w wypadku złożenia propozycji przez wszystkie podmioty uczestniczące w postępowaniu. Krzysztof Krystowski stwierdził, że kryteria zostały ujawnione przez generała Bogusława Packa, wobec czego nie są już zastrzeżone. Według Krzysztofa Krystowskiego podlegały w 50% cena, w 20% koszt cyklu życia i w 30% kwestie techniczne.

Odnosząc się do zarzutów o nieprzestrzeganie terminów dostaw w ofercie PZL Świdnik, prezes Krystowski stwierdził, że pierwsze śmigłowce jakie miały być dostarczane przez spółkę (z przeznaczeniem m.in. do szkolenia) nie były w pełni uzbrojone – ale nie były to maszyny cywilne. Przyznał jednocześnie, że w propozycji spółki występował w pewnym momencie błąd drukarski, ale sprawa została wyjaśniona z Inspektoratem Uzbrojenia. Zaznaczył, że w związku z procedurą zidentyfikowano łącznie 17 naruszeń.

Przedstawiciele Airbus Helicopters zapewnili z kolei o gotowości do spełnienia wszystkich wymogów zamawiającego, włącznie z terminami dostaw. Zaznaczyli, że w kraju zostanie wyprodukowanych co najmniej 50 śmigłowców, czyli tyle samo ile ma zostać pozyskanych dla Sił Zbrojnych. Przyznali, że pierwsze pozyskiwane dla Polski Caracale będą dostarczone z Francji, jednak w kraju zostanie wyprodukowana odpowiednia liczba maszyn przeznaczonych na eksport. Ze strony koncernu na posiedzeniu obecny był m.in. wiceprezes Olivier Michalon.

Reprezentanci europejskiego koncernu stwierdzili również, że następca Caracala – wojskowy wariant śmigłowca powstałego w ramach programu X6 ma wejść do służby nie wcześniej niż w 2030 roku. W nawiązaniu do wątpliwości wyrażonych przez posła Polaczka stwierdzono jednocześnie, że koncern nie planuje nabycia zakładów WZL 1. Posłowie zostali również poinformowani, że Airbus formalnie zobowiązuje się do stworzenia co najmniej 1250 miejsc pracy bezpośrednio związanych z produkcją śmigłowców Caracal, a kolejne osoby będą zatrudnione na stanowiskach pośrednio związanych z pełnym montażem wiropłatów H225M.

Przedstawiciele Airbus stwierdzili również, że wyposażenie linii na której będą powstawać Caracale w Polsce będzie odpowiadać sprzętowi, jaki znajduje się w fabryce w Marignane we Francji, przy czym będzie nowocześniejsze. Zapewnili jednocześnie, że europejski koncern zamierza zaangażować się w Polsce długoterminowo, łącznie z prowadzeniem prac rozwojowych.

Sekretarz stanu w MON Czesław Mroczek powtórzył argumentację resortu obrony odnośnie odrzucenia ofert w postępowaniu na śmigłowce wielozadaniowe. Stwierdził, że głównym powodem odrzucenia propozycji PZL Świdnik było niespełnienie kryterium terminu dostaw, natomiast konsorcjum Sikorsky i PZL Mielec zaoferowało śmigłowce, które nie były uzbrojone. Minister Mroczek wyraził jednocześnie aprobatę wobec decyzji PZL Świdnik o złożeniu pozwu do sądu, gdyż w jego opinii pozwoli to na ostateczne rozstrzygnięcie wątpliwości związanych z przetargiem. - Cieszymy się, że wątpliwości Świdnika rozstrzygnie sąd. Mam nadzieję, że to skończy dwu miesięczne nieporozumienia – mówił Mroczek. Sekretarz stanu w MON zaznaczył również, że strategia PGZ (w skład której wchodzi WZL 1) nie przewiduje procesów prywatyzacyjnych.

W dyskusji poruszano również zagadnienia związane z celowością prowadzenia debaty z udziałem parlamentarzystów, przedstawicieli MON i oferentów. Według posła Ludwika Dorna ewentualne unieważnienie postępowania po uwzględnieniu postulatów PZL Świdnik może spowodować kilkuletnie opóźnienie wprowadzenia do linii śmigłowców wielozadaniowych nowej generacji, co rodzi pytania o zapewnienie w takiej sytuacji zdolności z uwagi na ryzyko wyczerpania resursów obecnie wykorzystywanych maszyn produkcji radzieckiej/rosyjskiej. W odpowiedzi zwrócono uwagę, iż ewentualne zakończenie postępowania bez wyboru wykonawcy daje możliwość dokonania przez resort obrony zakupu z wolnej ręki - także w odniesieniu do śmigłowca, jaki został wybrany w obecnej procedurze.

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama